cytaty z książki "Kocie chrzciny. Lato i zima w Finlandii"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ale najważniejszą fińską zimową aktywnością jest kalsarikännit. Dosłownie oznacza to po fińsku upijanie się w kalesonach. Gaciopicie. Szwecja ma lagom, czyli umiarkowanie, Dani- hygge, czyli elegancka przytulność. A Finowie mają upijanie się w bieliźnie.
To co jest ważne, skoro nie są ważna wygląd, jedzenie, mieszkanie i monogamia?
- Tego jeszcze nie wiem. Ale chyba ważna jest wolność. Żeby zawsze móc powiedzieć sobie: „Mam dość, jadę do lasu”. I nie tłumaczyć się przed nikim. I wolność w głowie. Bo zawsze warto otworzyć usta i powiedzieć, co myślisz”.
- Milczenie z przyjacielem to cudowne uczucie. Jeśli milczycie razem, to znaczy, że czujecie się doskonale w swoim towarzystwie.
- Zrozumiałam, że ludzie są pojebani. Nie chcę im pomagać, wolę pomagać środowisku”.
Kissanristiäiset to określenie na błahą, bezcelową imprezę, której pretekst jest trywialny lub nieznany uczestnikom. Na picie bez pretekstu nie ma w Finlandii miejsca. Bo żeby oderwać się od pracy i konstruktywnego spędzania czasu, trzeba mieć naprawdę dobry powód. Chociażby kocie chrzciny.
To co jest ważne, skoro nie sią ważne wygląd, jedzenie, mieszkanie i monogamia?
- Tego jeszcze nie wiem. Ale chyba ważna jest wolność. Żeby zawsze móc powiedzieć sobie: ,,Mam dość, jadę do lasu". I nie tłumaczyć się przed nikim. I wolność w głowie. Bo zawsze warto otworzyć usta i powiedzieć, co myślisz.
Do żadnego świata nie wejdziesz tak łatwo jak do tego. Nikt nie powita cię cieplej i bardziej bezinteresownie niż osoby z obrzeży społeczeństwa, które tu spotkasz. I przez tę jedną noc jesteś tu gwiazdą. I wydaje się, że prawdziwe życie jest właśnie tutaj (s.119).
W kraju, w którym matki prowadzą synów do sauny, chłopcy od dziecka uczą się tego, jak różnie mogą wyglądać kobiece ciała. Jak pocą się i robią czerwone, kiedy jest gorąco, jak pachną przed kąpielą i po niej, jak wyglądają przed ciążą i po porodzie. Dzięki temu jako mężczyźni patrzą na kobiety bez oczekiwań stworzonych przez pornografię i gwiazdy pop (s.145).
Poczucie przynależności i wspólnego celu, czyli harmonijnego współżycia, przykrywa różnice, które mogłyby się pojawić między Finami. Nie ma znaczenia z kim sypiamy, dopóki dobrze segregujemy śmieci i przestrzegamy zasad bezpiecznego parkowania. Nikogo nie dziwi ulica pełna sex shopów, bo nikogo nie dziwi cudza erotyka. W kraju, w którym bardziej szokują niedotrzymane obietnice wyborcze niż orientacja seksualna polityków, można być dumnym z każdego aspektu fińskości. Tak jak dopinguje się hokeistów, można też dopingować autora gejowskiej pornografii. Dopóki rozsławia on kraj, wszystko jest w porządku.
Takie słoneczne i bezwietrzne dni na początku grudnia są cenne. Woda w zatoce jest błękitna, a płat zielonej trawy pachnie rześką świeżością. Powietrze cudownie suche. Przyjemne minus dziesięć stopni. Miła ochłoda po gorącym lecie.
I tak trwam do śniadania. Trochę się zamyślę, gdzieś popatrzę, westchnę. Wstanę czasem, doleje herbaty. Ale głównie siedzę. Przede mną długa droga. W tej kosmicznej przestrzeni sekundy to lata, a dni to minuty. Kiedyś wymyśliłam sobie rzeczy do roboty. Teraz głównie czekam.
U Agnety kończy się impreza urodzinowa. Niedługo po dziewiętnastej rodzina zabiera się do domu. Zostawiają jej trochę kolorowych czasopism. Mówią, że wrócą niedługo. Ale to niedługo będzie za miliony lat.