cytaty z książki "Jerozolima. Nowa biografia starego miasta"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ta podróż uświadomiła mi, że świat, który tworzymy za pomocą naszych oczu, jest tylko jednym ze światów, a przecież istnieją inne. (…) Oczy, prawdę mówiąc, nie są w Jerozolimie bardzo pomocne. Na cokolwiek patrzysz - na ulicę, budynek, ludzi, broń - nie poznasz prawdy na podstawie tego, co widzisz.
Tatuaż odzwierciedla na ciele, znak, który człowiek ma w duszy.
Pięć narodowości, jedna osoba, jedno miasto. Nie szukałem ich. Same do mnie przyszły.
Każdy z nas ma swoją Jerozolimę. Własne niebiańsko idealne miejsce, własne miasto radości. Kulminację nadziei i ucieleśnienie marzeń. Prawdziwy dom, w którym będziemy żyć w zgodzie z ludzkością i siłami wyższymi, w komforcie pewności i pewności komfortu.
Jak to często bywa w Jerozolimie, imiona są jak obłoki, piękne, ale nieuchwytne. Angielska nazwa nie musi koniecznie odpowiadać arabskiej nazwie - czy raczej nazwom, jako że większość miejsc ma więcej niż jedną nazwę po arabsku, jedną lub dwie po angielsku i dość często jeszcze inne po hebrajsku. Podobnie jest z samym miastem.
Świętość Jerozolimy nie oznacza kamieni. Jerozolima pochodzi z boskiego tchnienia. To miejsce, w którym ludzie muszą być razem. uważać się za muzułmanina, jeśli nie wierzę w proroków innych religii - Jezusa, Mojżesza, Abrahama. Wszyscy prorocy są braćmi, nie ma między nimi różnicy, a my szanujemy wszystkich ludzi, bo są boskimi dziełami, także ci, którzy nie wierzą.
Kair i Damaszek mogły być większymi ośrodkami polityki, handlu i nauki. Mekka mogła stać się celem obowiązkowej pielgrzymki. Ale Jerozolima pozostawała terenem boskiej iluminacji.
Gdybyś poprosił mnie o zdefiniowanie religii, powiedziałbym ci, że jest to bojaźń Boża w twoim sercu. My mamy bojaźń Bożą w naszych sercach.
Jeśli wyłowisz rybę z morza, to ona umrze. Jerozolima jest moim morzem. Nie mogę żyć poza nią. To takie szczególne uczucie, gdy chodzisz po Starym Mieście. Kiedy około północy wychodzę z pracy w gazecie i wracam do Bramy Damasceńskiej, dość często zatrzymuję się i patrzę. Można czuć się bezpiecznie, mimo że jest tu wielu osadników i żołnierzy. To uczucie, którego nie potrafię opisać. Nie mogę mieszkać nigdzie indziej.
Czuję więź z duszami moich prapraojców Wszystkie kamienie Starego Miasta przemawiają do mnie. Gdy opuszczam Jerozolimę, gdy opuszczam Palestynę, jestem niczym, nic nie czuję. Gdy wracam - jestem wszystkim.
Tak jak wszędzie w Jerozolimie to, co tu widzicie, nie jest tym, co się naprawdę dzieje.
Mur to brak Świątyni. Zemsta to brak współczucia. Zło poteguje zło i to, co słuszne, wgniata w piach.
Jerozolima daje mi tożsamość.
Znaczenie Jerozolimie nadaje to, co wydarzyło się w obrębie murów, nawet jeśli interesy prowadzi się głównie poza nimi.
- Co myślisz o Jerozolimie? - zapytał pewnego popołudnia jeden z moich jerozolimskich znajomych. - Jak ci się podoba? (…)
-Za każdym razem wygląda inaczej. Wszystko zależy od tego, którą z bram wejdziesz - stwierdziłem.
Staliśmy się częścią mozaiki tego miasta. Mam teraz pięćdziesiąt dwa lata. Kilka lat temu nie czułem tego, co teraz, tego artystycznego połączenia z córką. Muszę ją uczyć, przekazać jej tę sztukę. To dla mnie bardzo wzruszające. Starzenie się sprawia, że jesteś bardziej emocjonalny. - Uśmiecha się przy tym z rezygnacją. - Ale wierzę, że jako Ormianie wzbogacamy to miasto naszą sztuką. To dla mnie bardzo ważne, żeby przekazać ją dalej, inaczej ją utracimy.
Nazwy wielu bram Jerozolimy to poezja.