-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Cytaty z tagiem "hegel" [77]
[ + Dodaj cytat]Jedynym sposobem, by zrozumieć prawdziwą nowość tego, co nowe, jest analiza świata przez soczewkę tego, co było „wieczne”, w tym, co stare. Jeśli komunizm naprawdę jest „wieczną” Ideą, to działa jak heglowska „konkretna uniwersalność”: jest wieczna nie w sensie serii abstrakcyjno-uniwersalnych własności, które można zastosować wszędzie, lecz w tym sensie, że może być wynaleziona na nowo w każdej nowej sytuacji historycznej.
[G. Hegel] wydał mi się jednym z myślicieli uwięzionych w budowli z własnych słów - z dumną miną przechadzał się po celi, którą sam sobie zbudował.
Niemcy przywykli brać wyrazy zamiast pojęć; do tego myśmy tresowali ich od młodości; spojrzyj na Hegeliadę – czemże jest innem, jak nie pustą, rozdętą, a przy tem nudną paplaniną?
Znany szalbierz, Hegel nazwał sobie po prostu ideą swoje principium świata i wszystkich rzeczy, po czem wszystkim się zdawało, że coś mają.
Jeżeli wszakże ktoś nie pozwoli się oszołomić, ale zapyta, czem właściwie są te idee, które mają wyznaczać władzę rozumu, otrzyma zazwyczaj zamiast objaśnienia pustą, bałamutną gadaninę, w takie sążniste okresy zapakowaną, że czytelnik, jeżeli w połowie czytania nie zasnął, wpada w stan ogłuszenia, zamiast się czegoś nauczyć, albo musi powziąć podejrzenie, że można by to uznać za urojenia. Jeżeli zaś zapragnie szczegółowego poznania tych idei, poczęstują go głównymi tematami scholastyki...
Pierwsze 19-tomowe wydanie dzieł Hegla z lat 1832-1840 przyniosło mu wielką sławę i zapewniło szerokie oddziaływanie. Późniejsze edycje dzieł zebranych filozofa są znacznie obszerniejsze. Wygląda na to, że ilekroć zjednoczeni Niemcy nie przygotowują się do podboju świata, na pewno oddają się poszerzaniu edycji dzieł Hegla (s. 350).
Pogląd [że historia filozofii jest historią mniemań] można usłyszeć nie tylko od ludzi, którzy przyznają się do swojej filozoficznej ignorancji (przyznają się do niej, ponieważ ignorancja ta, zgodnie z powszechnym wyobrażeniem, nie musi być przeszkodą w wyrokowaniu na temat tego, jak ma się sprawa z filozofią; przeciwnie, każdy jest tu tak pewny siebie, że nie widzi, czemu to, że nic z niej nie rozumie, miałoby go powstrzymywać od wypowiadania swojego zdania na temat jej wartości i istoty), ale również od uczonych, którzy sami piszą albo napisali historię filozofii. [...] Uczoność polega bowiem w szczególności na tym, żeby znać mnóstwo rzeczy niepotrzebnych, tzn. takich, które nie mają w sobie żadnej treści i nie budzą żadnego innego zainteresowania, poza tym, że są czymś, o czymś, o czym można wiedzieć (36-37).
To, że idea musi dopiero stać się tym, czym jest, wydaje się sprzecznością. Jest on tym, czym jest, można by powiedzieć. [A jednak musi].
Język jest sztywny i nienaturalny. Całość stanowi smutny przykład tego, jak to uczony profesor może przez całe życie zajmować się studiowaniem spekulatywnej filozofii, a przy tym nie mieć najmniejszego pojęcia o spekulacji" (Hegel o historii filozofii Dietricha Tiedemanna, 162).
Naturalnie, substancjalne początki swojej religii, kultury, wspólnoty społecznej, przejęli oni [Grecy] […] z Azji, Syrii i Egiptu. Ale do tego stopnia zdołali oni zatrzeć obcy charakter źródła, do tego stopnia zdołali go przetworzyć, do tego stopnia go przekształcili, przetworzyli, zmodyfikowali, odmienili, że to, co jest u nich tak cenione, uznawane, kochane […] można uważać właśnie za coś, co jest w istotny sposób ich własne. O ile więc w innych przypadkach cofamy się i musimy się cofać, o tyle w przypadkach życia greckiego możemy z powodzeniem bez tego się obejść i początki, kiełkowanie, dochodzenie do rozkwitu nauki i sztuki, a nawet genezę ich zepsucia rozpatrywać w sposób czysto immanentny, nie wykraczając poza sferę grecką, jako że Grecy w swych rozwoju duchowym wykorzystywali to, co przyjmowali z zewnątrz, to, co obce, jedynie jako materiał, impuls, i czuli się oraz poruszali w tym elemencie swobodnie (206-207).
Heraklit może być nazywany nauczycielem Platona (394).