-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Cytaty z tagiem "henryk sienkiewicz" [14]
[ + Dodaj cytat]
- Poznajomiże waćpan, mości Zagłobo, i mnie z panem namiestnikiem Skrzetuskim.... poznajomijże!
- A i owszem, i owszem. Mości namiestniku, oto jest pan Powsinoga.
- Podbipięta - poprawił szlachcic.
- Wszystko jedno! herbu Zerwipludry...
- Zerwikaptur - poprawił szlachcic.
- Wszystko jedno! Z Psichkiszek.
- Myszykiszek - poprawił szlachcic.
- Wszystko jedno. Nescio, co bym wolał, czy mysie, czy psie kiszki. Ale to pewna, żebym w żadnych mieszkać nie chciał, bo to i osiedzieć się tam niełatwo, i wychodzić niepolitycznie. Mości panie! - mówił dalej do Skrzetuskiego ukazując Litwina - oto tydzień już piję wino za pieniądze tego szlachcica, któren ma miecz za pasem równie ciężki jak trzos, a trzos równie ciężki jak dowcip. Ale jeślim pił kiedy wino za pieniądze większego cudaka, to pozwolę się nazwać takim kpem, jak ten, co mi wino kupuje.
- A to go objechał! - wołała śmiejąc się szlachta.
Ale Litwin nie gniewał się, kiwał tylko ręką, uśmiechał się łagodnie i powtarzał:
- At dałbyś waćpan pokój... słuchać hadko!
- Powiedzże mi jeszcze raz, że mnie miłujesz.
Helena spuściła oczy, ale odrzekła z powagą i wyraźnie:
- Jako nikogo w świecie.
- Żeby mnie kto złotem i dostojeństwy obsypał, wolałbym takie słowa twoje, bo czuję, że prawdę mówisz, choć sam nie wiem, czym na takowe dobrodziejstwa od ciebie zarobić mogłem.
- Boś miał litość dla mnie, boś mnie przygarnął i ujmował się za mną, i takimi słowy do mnie mówił, jakich wprzódy nigdy nie słyszałam.
Helena zamilkła ze wzruszenia, a porucznik począł na nowo całować jej ręce.
- Panią mi będziesz, nie żoną - rzekł.
W tym morzu zła,głupstw,niepewności i zwątpień ,jakim jest istnienie,jedna rzecz jest wart życia,niewątpliwa,mocna jak śmierć-to miłość Nic nie ma poza nią...".
Filologia to przedmiot prawie dla mnie – trzeba tylko pamięci i blagi, a ja sądzę, że posiadam to oboje.
Dziwny zbieg okoliczności sprawił, że biografia jego wymienia pięć kobiet, z którymi łączyły go uczucia miłosne, iż wszystkie one były Mariami, a żadna nie stała się jego Beatrycze czy Laurą, bo żadna nie dała mu szczęścia... (Julian Krzyżanowski o Henryku Sienkiewiczu).
Pięć Marii było w jego życiu. Maria Kellerówna - pierwsza, sielankowa i młodzieńcza miłość, ucięta brutalnie i gorzko; Marynia Szetkiewicz - druga, umiłowana nade wszystko żona, nigdy nie odżałowana i niezapomniana; Marynuszka Romanowska - trzecia Maria i druga żona, bohaterka skandalu towarzyskiego i "mściwej amorów transpozycji" w Rodzinie Połanieckich; Maryja Radziejewska - czwarta, ostatni wybuch płomienia, ostatnia miłość; Maria "Marek" Babska - piąta Maria i trzecia zona, towarzysząca melancholijnej pogodzie schyłku.
W latach osiemdziesiątych XIX wieku raczkujący kurort nie powalał jeszcze na kolana jako centrum rozrywki i nie wszystkim się podobał. W 1889 roku, będąc guwernantką, spędzała lato w Sopocie młoda Maria Skłodowska, późniejsza noblistka. Nie była zachwycona: "Nie jest specjalnie zabawnie, na plaży w Kurhausie spotyka się ciągle tych samych ludzi, którzy rozmawiają ciągle o tym samym. Morze wprawdzie jest piękne, a kąpiele wprost rozkoszne, jednak gdy nadejdzie słota i trzeba siedzieć w domu - wszyscy w takim humorze, że gdybym mogła, schowałabym się pod ziemię.
Podobnie jak Henryk Sienkiewicz, który był w Sopocie w roku 1888: "O kąpielach tu nie myśleć. Pogoda straszna, ciemno, wietrzno, zimno, zupełnie listopad. Mimo tego dzieciom pobyt nadzwyczajnie służy, ale na moich nerwach odbija się rozpaczliwie".
Muzyka jest jak morze - widzisz brzeg, na którym stoisz, lecz drugiego dojrzeć nie podobna".
Głupota, jak powiada Pyrron, w niczym nie jest gorsza od mądrości i w niczym się od niej nie różni.
Oto dziesięcioro przykazań Sienkiewiczowskich, danych narodowi na raucie jubileuszowym dn. 22 r. 1900. Jam jest Henryk Sienkiewicz. Wielka Wielkość Twoja, którym Cię wywiódł na pole sławy wszechświatowej.
1) Nie będziesz miał Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego i innych nade mnie.
2) Nie będziesz używał wielkiego Imienia Mego nadaremno.
3) Pamiętaj, abyś Dzień Jubileuszu Mego świecił.
4) Czcij Skrzetuskiego, Zagłobę, Wołodyjowskiego i Baśkę Jego, a mnie nade wszystko, bom nieporównany jest.
5) Nie śmiej używać na utworach moich.
6) Nie używaj dzieł moich na podpałkę.
7) Nie popularyzuj dzieł Moich bez dodatkowej opłaty na ręce moje.
8) Nie fałszuj myśli mojej, gdyż lojalność jej murem stoi.
9) Nie pożądaj żony Skrzetuskiego, albowiem Kniaziówną jest.
10) Ani Oblęgorka, ani pióra brylantowego, ani zaprzęgów, ani jarzma na woły nie będziesz pożądał, ani pragnął, gdyż narodowym darem jest!
Będziesz miłował każdego literata w miarę możności i chęci osobistej, a mnie bez żadnych zastrzeżeń.