Niebieskie strefy. 9 lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej

Kto by nie chciał dożyć setki w dobrej formie.? Dobrze wiedzieć co robią i jak żyją na co dzień stulatkowie. Jednak żadnych rewelacji, cudownych roślin, suplementów tam nie znajdziecie.
Warto zapamiętać 9 lekcji podsumowujących książkę , a jeszcze lepiej wdrożyć je do codziennej rutyny! Nasze zdrowie w naszych rękach ;)

Kto by nie chciał dożyć setki w dobrej formie.? Dobrze wiedzieć co robią i jak żyją na co dzień stulatkowie. Jednak żadnych rewelacji, cudownych roślin, suplementów tam nie znajdziecie.
Warto zapamiętać 9 lekcji podsumowujących książkę , a jeszcze lepiej wdrożyć je do codziennej rutyny! Nasze zdrowie w naszych rękach ;)

Wspaniała książka, ktora może zmienić podejście do życia. Polecam przeczytanie wersji w języku angielskim "Blue Zones".

Wspaniała książka, ktora może zmienić podejście do życia. Polecam przeczytanie wersji w języku angielskim "Blue Zones".

Ciekawa, interesujące fakty, ale lekko "nabrzmiała".

Ciekawa, interesujące fakty, ale lekko "nabrzmiała".

Uwaga, ta książka potrafi zmienić podejście do życia! To jest niesamowicie potrzebna książka. Jedna z tych, o której każdy powinien usłyszeć i ją przeczytać! NIebieskie strefy, tam ludzie zapomnieli umrzeć. Nie obżerają się słodyczami, nie przejadają się, nie jedzą mięsa codziennie. Nawet mnie to przekonało do ograniczenia mięsa, słodyczy i innego mniej zdrowego jedzenia. Poza tym, potrzeba odwiedzania najbliższych. Pewnie niejedna osoba w gonitwie za pracą zaniedbała relacje np z dziadkami. Dawno nie widziałem książki, która tak by otworzyła oczy.

Uwaga, ta książka potrafi zmienić podejście do życia! To jest niesamowicie potrzebna książka. Jedna z tych, o której każdy powinien usłyszeć i ją przeczytać! NIebieskie strefy, tam ludzie zapomnieli umrzeć. Nie obżerają się słodyczami, nie przejadają się, nie jedzą mięsa codziennie. Nawet mnie to przekonało do ograniczenia mięsa, słodyczy i innego mniej zdrowego jedzenia....

Bardzo ciekawa książka. Pozwala czerpać wiedzę z doświadczenia i stylu życia ludzi, którzy osiągnęli sędziwy wiek, pozostając przy tym w dobrej kondycji fizycznej jak i umysłowej.

Polecam!!!
Nasza starość zależy od tego co robimy "dzisiaj".

Bardzo ciekawa książka. Pozwala czerpać wiedzę z doświadczenia i stylu życia ludzi, którzy osiągnęli sędziwy wiek, pozostając przy tym w dobrej kondycji fizycznej jak i umysłowej.

Polecam!!!
Nasza starość zależy od tego co robimy "dzisiaj".

Książka napisana w amerykańskim stylu, w którym nie gustuję. To opowieść w głównej mierze o autorze, wnioski powierzchowne, a rekomendacje lekko infantylne. Wartość tej książki pomniejsza powoływanie sfałszowanych badań dra Keys’a.

Książka napisana w amerykańskim stylu, w którym nie gustuję. To opowieść w głównej mierze o autorze, wnioski powierzchowne, a rekomendacje lekko infantylne. Wartość tej książki pomniejsza powoływanie sfałszowanych badań dra Keys’a.

Bardzo dobra. Opis stylów życia przedłużających życie w różnych częściach świata. W podsumowaniach konkretne wskazówki. Bardzo pouczająca i praktyczna 9/10.

Bardzo dobra. Opis stylów życia przedłużających życie w różnych częściach świata. W podsumowaniach konkretne wskazówki. Bardzo pouczająca i praktyczna 9/10.

Książka opisuje podróże naukowca i jego załogi do niebieskich stref - czyli miejsc na Ziemi, gdzie żyje ponadprzeciętnie dużo stulatków. Poprzez rozmowy i obserwację stylu ich życia autor próbuje odkryć zagadkę długowieczności. Książka bardzo mi się podobała, przedstawia wiele ciekawych historii, wiele nietuzinkowych osób. Polecam

Książka opisuje podróże naukowca i jego załogi do niebieskich stref - czyli miejsc na Ziemi, gdzie żyje ponadprzeciętnie dużo stulatków. Poprzez rozmowy i obserwację stylu ich życia autor próbuje odkryć zagadkę długowieczności. Książka bardzo mi się podobała, przedstawia wiele ciekawych historii, wiele nietuzinkowych osób. Polecam

Po książkę sięgnęłam za sprawą recenzji, która ukazała się na stronie www.akademiawitalnosci.pl. Jednakże po jej przeczytaniu uważam - co mnie zaskoczyło - że recenzja podobała mi się bardziej od książki! Jak dla mnie autor przynudza i objętość publikacji można skrócić o połowę... Natomiast Pani Marlena z Akademii Witalności wyciągnęła z niej samo "mięcho" i opowiedziała o nim czytelnikom. Wszystkie te przydatne informacje staram się wcielać w moje życie i mam nadzieję, że poprawią jakość i długość mojego życia.

Po książkę sięgnęłam za sprawą recenzji, która ukazała się na stronie www.akademiawitalnosci.pl. Jednakże po jej przeczytaniu uważam - co mnie zaskoczyło - że recenzja podobała mi się bardziej od książki! Jak dla mnie autor przynudza i objętość publikacji można skrócić o połowę... Natomiast Pani Marlena z Akademii Witalności wyciągnęła z niej samo "mięcho" i...

Kiedyś słyszałam, że w XXI wieku będziemy korzystać z telemedycyny i cyberchirurgii. Słyszałam też, że w XXI wieku będziemy mieli szczepionkę na raka i skuteczne lekarstwo na AIDS. Słyszałam, że mamy szanse na długowieczne życie, prawie nieśmiertelność. I żyję już w tym XXI wieku kilkanaście lat, a ludzie nadal chorują, nadal umierają w wieku 40, 50, 60 lat. Są szczepionki na raka, ale nie każdego. Ludzie z HIV mogą żyć długo, jak wszyscy inni, ale AIDS nadal zabija. Mamy też autyzm, Zespół Downa i inne zespoły zaburzeń, mamy cukrzycę i otyłość w stopniu epidemiologicznym właściwie. Wcale jakoś ten XXI wiek nie wygląda od strony zdrowotnej wspaniale.
Tymczasem Dan Buettner opisuje w swojej książce pięć tzw. Niebieskich Stref, gdzie żyją długowieczni: Okinawa, Sardynia, Kostaryka, okolice San Francisco, grecka wyspa. Ludzie ci, badani stulatkowie, nie korzystają z telemedycyny i cyberchirurgii, nie odkryli ani szczepionki na raka ani lekarstwa na AIDS. Mało tego, nie stosują żadnych cudownych uzdrawiających metod, by żyć długo w zdrowiu. Czy te rejony świata mają zatem jakieś magiczne oddziaływanie na ludzi? Też nie. Sekret długowieczności kryje się wg Buetnerra gdzie indziej. W zdrowym, zbilansowanym odżywianiu, pogodzeniu ze światem, ludźmi i naturą, w spokojnym, zharmonizowanym uczestniczeniu w życiu, wreszcie - w orientacji na radość z niego. Opisane spotkania z długowiecznymi mogą dostarczyć inspiracji, jak żyć zdrowo i spokojnie, by doczekać się sędziwego wieku. Można to jednak wywnioskować z rozmów ze stulatkami, opisów ich codziennego życia. Nie rozumiem więc zupełnie, po co autor silił się na tworzenie mini-poradnika, ale tłumaczę sobie to tak, że Amerykanie mają to już po prostu we krwi. Tym bardziej nie rozumiem, po co wydano osobne "Niebieskie strefy w praktyce". Wydaje mi się, że tematu Niebieskich stref nie da się zgłębiać w nieskończoność. Spotkani tam stulatkowie nigdy nie stosowali skomplikowanych metod, nie żyli w sposób, w jaki każdy z nas nie mógłby żyć. Wydaje się, że wystarczyłoby czerpać z ich wewnętrznej, życiowej mądrości, by osiągnąć podobne wyniki. Czy jesteśmy jednak w stanie zastosować się do tych naturalnych sposobów?

Kiedyś słyszałam, że w XXI wieku będziemy korzystać z telemedycyny i cyberchirurgii. Słyszałam też, że w XXI wieku będziemy mieli szczepionkę na raka i skuteczne lekarstwo na AIDS. Słyszałam, że mamy szanse na długowieczne życie, prawie nieśmiertelność. I żyję już w tym XXI wieku kilkanaście lat, a ludzie nadal chorują, nadal umierają w wieku 40, 50, 60 lat. Są szczepionki...