Kasta. Korzenie naszej goryczy

Najciekawsza czescia tej ksiazki byla dla mnie proba porownania mechanizmow dyskryminacji w Ameryce z tymi z nazistowskich Niemiec. Oraz wypowiedzi Hitlera o Ameryce i proba przejecia od Amerykanow “legalnych zgodnych z prawem skutecznych metod segregacji ludnosci”.

Wartosciowe sa rowniez bardzo liczne przyklady aktow traktowania Afroamerykanow jako gorsza kaste ukazane w konteksie spolecznym i hostorycznym. Wraz z proba odpowiedzenia dlaczego nikt nie reagowal na takie zbrodnie i co trzeba wdrozyc zeby takie traktowanie sie zmienilo.

Osobiste upokozenia autorki doswiadczane na kazdym kroku uswiadamiaja ze temat rasizmu w Ameryce jest ciagle aktualny i istnieje potrzeba otwartej dyskusji w spoleczenstwie na ten temat oraz rozliczenia wczesniejszych krzywd.

Bardzi polecam ksiazke mimo ze niektore przyklady lub argumentacje wydaja sie byc za dlugie badz nietrafione.

Najciekawsza czescia tej ksiazki byla dla mnie proba porownania mechanizmow dyskryminacji w Ameryce z tymi z nazistowskich Niemiec. Oraz wypowiedzi Hitlera o Ameryce i proba przejecia od Amerykanow “legalnych zgodnych z prawem skutecznych metod segregacji ludnosci”.

Wartosciowe sa rowniez bardzo liczne przyklady aktow traktowania Afroamerykanow jako gorsza kaste ukazane w...

Reportaż, który burzy całe nasze pojęcie o rasizmie, podziałach i nierównościach społecznych.

“Kasta. Korzenie naszej goryczy” to bez wątpienią jeden z bardziej intrygujących reportaży jakie przeczytałam w tym roku.

To błyskotliwe i zdumiewające studium społeczno - historyczne, w którym Wilkerson biorąc na tapet temat kast i rasizmu ukazuje jak nadal jest to aktualny i palący problem w Stanach Zjednoczonych i nie tylko.

Ubiera historię systemu kastowego i rasizmu w pewne ramy, próbuje ustalić ich genezę, śmiało porównuje ( na konkretnych przykładach) do nazistowskiej propagandy antysemickiej czy indyjskiego systemu kasowego. Próbuje znaleźć wytłumaczenie tworzenia w “nowym świecie” sztucznych hierarchii, systemu który warunkuje istnienie podziałów. Pełnych uprzedzeń, krzywdzących, okrutnych. Opowiada historię Ameryki i uzmysławia jak ugruntowanie rasizmu je utrwalało. Bada rasę i kastę – w czym są podobne, a w czym się różnią, jak dzielą społeczeństwo na wiele sposobów, budując jednocześnie wyższość niektórych grup nad innymi.

W każdym rozdziale autorka wyciąga kolejne mniej lub bardziej wstrząsające wnioski i za pomocą dosadnych zaleceń rzuca wyzwanie systemowi kastowemu. Stosuje pewne dość zaskakujące analogie ( świata zwierząt czy innych opresyjnych systemów) by unaocznić skalę problemu. Opowiada o doświadczaniu przez siebie i nie tylko, jawnej agresji na tle rasistowskim ale i tej bardziej zawoalowanej, spowodowanej m. in narcyzmem grup bardziej uprzywilejowanych.

“Kasta” jest świetnie napisana, dobrze skonstruowana i uargumentowana. Wilkerson daje popis swoich pisarskich umiejętności i angażuje czytelnika na wielu poziomach.
Prowokuje, skłania do refleksji i zadawania kolejnych pytań.

To kawał dobrego reportażu, bardzo potrzebnego i niezwykle aktualnego.

Reportaż, który burzy całe nasze pojęcie o rasizmie, podziałach i nierównościach społecznych.

“Kasta. Korzenie naszej goryczy” to bez wątpienią jeden z bardziej intrygujących reportaży jakie przeczytałam w tym roku.

To błyskotliwe i zdumiewające studium społeczno - historyczne, w którym Wilkerson biorąc na tapet temat kast i rasizmu ukazuje jak nadal jest to aktualny i...

Kolejny kamyczek do ogródka "zła, rasistowska Ameryka", który ludzie pokroju Wilkerson będą uprawiać pomimo rosnącej liczby dowodów, że ich ogródek to w rzeczywistości wielkie wysypisko śmieci.

Pulitzera otrzymała również Nikole Hannah-Jones za nieudaną próbę wmówienia Amerykanom, że ich kraj istnieje nie od 1776, a od 1619 roku. I zapewne za ataki na prawdziwych badaczy historii Ameryki, którzy na Projekcie 1619 nie pozostawiali suchej nitki. Takich jak James McPherson, do którego zarzutów Hannah-Jones odniosła się, bredząc na swoim Twitterze, że jest "białym historykiem" i na tym kończąc sprawę.

Kolejny kamyczek do ogródka "zła, rasistowska Ameryka", który ludzie pokroju Wilkerson będą uprawiać pomimo rosnącej liczby dowodów, że ich ogródek to w rzeczywistości wielkie wysypisko śmieci.

Pulitzera otrzymała również Nikole Hannah-Jones za nieudaną próbę wmówienia Amerykanom, że ich kraj istnieje nie od 1776, a od 1619 roku. I zapewne za ataki na prawdziwych badaczy...