Tak niska ocena w mojej opinii jest nieco krzywdząca choć samą książka dziełem wybitnym nie jest. Nie jest to też kompendium wiedzy o branży funeralnej. Jest to luźny zbiór kilkudziesięciu historii które przytrafiły się pracownikom zakładów pogrzebowych. Część z nich daje do myślenia, część zmusza do refleksji, część śmieszy, a część intryguje. Dobra na przerywnik.

Tak niska ocena w mojej opinii jest nieco krzywdząca choć samą książka dziełem wybitnym nie jest. Nie jest to też kompendium wiedzy o branży funeralnej. Jest to luźny zbiór kilkudziesięciu historii które przytrafiły się pracownikom zakładów pogrzebowych. Część z nich daje do myślenia, część zmusza do refleksji, część śmieszy, a część intryguje. Dobra na przerywnik.

Nie jest to "Six feet under" ;-)

Nie jest to "Six feet under" ;-)

Przeczytałam kilka stron i odłożyłam- historyjki rodem z "Chwili dla ciebie", wywołujące ciarki żenady. Szkoda tracić czas- zdecydowanie nie polecam.

Przeczytałam kilka stron i odłożyłam- historyjki rodem z "Chwili dla ciebie", wywołujące ciarki żenady. Szkoda tracić czas- zdecydowanie nie polecam.

Nie polecam tej książki osobom szukającym rzetelnych informacji na temat pracowników zakładów pogrzebowych. Może klika ze wszystkich przedstawionych historii rzeczywiście podeszło do tematu z należnym mu szacunkiem i merytorycznie. Niektóre historie silące się na humor były niesmaczne, niektóre zupełnie kuriozalne, jak na przykład ta traktująca o człowieku zajmującym się makijażem zmarłych, której tematem była wielce zabawna historia, jak to kiedyś przyszło mu zrobić makijaż pijanej w sztok najzupełniej żywej koleżance. Treścią opowiadania była impreza z okazji dnia św. Patryka i drobiazgowo opisane jej szczegóły łącznie z trunkami, zielonym kolorem piwa itp. Może Amerykanie turlają się ze śmiechu słysząc, jak to makijażysta zmarłych robi makijaż żywej osobie. Ha ha... ehm... nie, pomyłka. Mnie to nie bawi. Nie polecam.

Nie polecam tej książki osobom szukającym rzetelnych informacji na temat pracowników zakładów pogrzebowych. Może klika ze wszystkich przedstawionych historii rzeczywiście podeszło do tematu z należnym mu szacunkiem i merytorycznie. Niektóre historie silące się na humor były niesmaczne, niektóre zupełnie kuriozalne, jak na przykład ta traktująca o człowieku zajmującym się...

Bardzo fajna pozycja. Polecam.
Raczej śmiesznie niż makabrycznie ;-)

Bardzo fajna pozycja. Polecam.
Raczej śmiesznie niż makabrycznie ;-)

Branża pogrzebowa jest w kręgu moich zainteresowań, dlatego chętnie sięgam po pojawiające się książki dotyczące tego tematu. Ta jest po prostu przeciętna. Podczas słuchania czasami się zaśmiałam, czasami nie miałam pojęcia z czego w danej sytuacji mieliśmy mieć ubaw? Żadna z przytoczonych historii nie została w mojej pamięci, nie zrobiła na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Mam wrażenie, że mimo ułożenia rozdziałów po kategorii, całość wyszła bez ładu i składu.

Branża pogrzebowa jest w kręgu moich zainteresowań, dlatego chętnie sięgam po pojawiające się książki dotyczące tego tematu. Ta jest po prostu przeciętna. Podczas słuchania czasami się zaśmiałam, czasami nie miałam pojęcia z czego w danej sytuacji mieliśmy mieć ubaw? Żadna z przytoczonych historii nie została w mojej pamięci, nie zrobiła na mnie jakiegoś piorunującego...

Książka dziwna. Pisana z poczuciem humoru, które w obliczu śmieci żenowało. Cóż, w naszej kulturze inaczej podchodzi się do śmierci, ale najbardziej dziwił śmiech i żarty bliskiej osoby właśnie chowającej brata, matkę, ojca. Zwracanie się do pastora na "ty". Właściwie każda z historii okraszona humorem. Nie, nie pasuje mi to. Nie rozumiem. Bliższy mi jest płacz, wspominanie, rozpacz zamiast błazeńskiego śmiechu. Ameryka to jednak stan umysłu, brak głębszych uczuć i więzi. Plastikowe, płytkie emocje i ubrany w super pozłotka banał. Osobom, którym odszedł ktoś bliski NIE POLECAM.

Książka dziwna. Pisana z poczuciem humoru, które w obliczu śmieci żenowało. Cóż, w naszej kulturze inaczej podchodzi się do śmierci, ale najbardziej dziwił śmiech i żarty bliskiej osoby właśnie chowającej brata, matkę, ojca. Zwracanie się do pastora na "ty". Właściwie każda z historii okraszona humorem. Nie, nie pasuje mi to. Nie rozumiem. Bliższy mi jest płacz,...

Ciekawy zbiór anegdot, wejście do świata osób związanych z branżą pogrzebową. Historie zarówno zabawne jak i wzruszające, a nawet przerażające. Warto zajrzeć za tę nieznaną dla większości kurtynę.

Ciekawy zbiór anegdot, wejście do świata osób związanych z branżą pogrzebową. Historie zarówno zabawne jak i wzruszające, a nawet przerażające. Warto zajrzeć za tę nieznaną dla większości kurtynę.

Nie wiem co o niej myśleć, bo większości historii już nie pamiętam (mimo że słuchałam tego nawet dzisiaj). Niektóre wydawały mi się bez żadnego morału czy przekazu, było trochę zabawnych, smutnych i żenujących, ale żadna z nich nie zwróciła mojej szczególnej uwagi.

Nie wiem co o niej myśleć, bo większości historii już nie pamiętam (mimo że słuchałam tego nawet dzisiaj). Niektóre wydawały mi się bez żadnego morału czy przekazu, było trochę zabawnych, smutnych i żenujących, ale żadna z nich nie zwróciła mojej szczególnej uwagi.

Bieda bieda bieda...

Bieda bieda bieda...