Chorzów 24.07.2019 - W KOŃCU udało mi się zawlec zadek do przypieczenia na koncert jednego z moich ulubionych zespołów.

Moja przygoda z Rammsteinem zaczęła się kilkanaście lat temu. Dostałam od kolegi spiraconego Rosenrota i pomyślałam: ale to jest dobre, a przy okazji pomoże w nauce niemieckiego. Nie wiem czy moja pani od niemca byłaby tym zachwycona, ale na szczęście jej nikt o zdanie nie pytał.

"[...] Od wagnerowskich początków przez skandalizującą nazwę i image do bulwersujących, kabaretowych produkcji scenicznych i filmowych, Rammstein stał się synonimem wieloznaczności, wykraczającej poza tradycyjny obraz metalu".

Tak sobie przeczytałam opis z okładki i pomyślałam, że fani Metalliki, którzy oburzali się zdjęciem Ulricha z pomalowanymi oczami, po obejrzeniu teledysku do Mann gegen Mann i zaprezentowanej tam wyjściowej kreacji Lindemanna, dostaliby wylewu.

"Rammstein: czarna skrzynka. Nie otwieraj!" to bardzo skrótowo opowiedziana historia zespołu i czterech pierwszych albumów. Jeżeli jesteś fanem i chociaż trochę znasz historię zespołu, raczej nie dowiesz się niczego nowego. Największą wadą tego opracowania jest jego objętość - tylko sześćdziesiąt stron plus dużo zdjęć.

Cytując panów z R+: Ich brauche mehr!

Chorzów 24.07.2019 - W KOŃCU udało mi się zawlec zadek do przypieczenia na koncert jednego z moich ulubionych zespołów.

Moja przygoda z Rammsteinem zaczęła się kilkanaście lat temu. Dostałam od kolegi spiraconego Rosenrota i pomyślałam: ale to jest dobre, a przy okazji pomoże w nauce niemieckiego. Nie wiem czy moja pani od niemca byłaby tym zachwycona, ale na szczęście...

Ach. Miły wieczór z zespołem. Dobrze jest słuchać ich kawałków podczas zapoznawania się z treścią i zdjęciami. Jedno z niewielu wydań, z których można czegokolwiek się dowiedzieć. W tej pozycji jest bardzo dużo informacji o technicznej stronie powstawania utworów i teledysków. Prawie w ogóle nie ma życia prywatnego muzyków, a o Tillu jest tylko wzmianka odnośnie drugiego związku, z którego ma drugą córkę. Czuję niedosyt. Fotografiami też się nie popisano, a od strony edytorskiej mam zastrzeżenia do kilku literówek, wyboru fontu i ustawienia tekstu (nie jest wyjustowany). Poza tym przy tytule "Du hast" jest tłumaczenie "Nienawidzisz". No jak? Przecież wiecie, co znaczy tytuł tej piosenki.

Ach. Miły wieczór z zespołem. Dobrze jest słuchać ich kawałków podczas zapoznawania się z treścią i zdjęciami. Jedno z niewielu wydań, z których można czegokolwiek się dowiedzieć. W tej pozycji jest bardzo dużo informacji o technicznej stronie powstawania utworów i teledysków. Prawie w ogóle nie ma życia prywatnego muzyków, a o Tillu jest tylko wzmianka odnośnie drugiego...

Choć jestem fanem Rammsteina i uwielbiam ich słuchać to książka mnie nie zachwyciła tak jak myślałem. Niemniej jest jedna z moich ważniejszych pozycji jeśli chodzi o książki o zespołach/muzykach.
Można się tu co nieco nowego dowiedzieć, ale nie wiem czy zagorzali fani ich twórczości byli by zadowoleni tak w 100%.

Niemniej polecam :)

Choć jestem fanem Rammsteina i uwielbiam ich słuchać to książka mnie nie zachwyciła tak jak myślałem. Niemniej jest jedna z moich ważniejszych pozycji jeśli chodzi o książki o zespołach/muzykach.
Można się tu co nieco nowego dowiedzieć, ale nie wiem czy zagorzali fani ich twórczości byli by zadowoleni tak w 100%.

Niemniej polecam :)

A więc znowu z braku innych rzeczy do roboty sięgnąłem po biografię jakiegoś zespołu, który od dłuższego czasu jest jednym z moich ulubionych, choć przyłapałem się na tym że praktycznie nic o nim nie wiem.

Ta krótka biografia zespołu obejmuje cztery pierwsze albumy zespołu, mówi to, o czym fani grupy już dawno wiedzą, więc jest raczej przeznaczona dla osób, które z Rammstein'em dopiero zaczynają. W takim i tylko w takim przypadku daje rade, ale niczym nie zaskakuje.

A więc znowu z braku innych rzeczy do roboty sięgnąłem po biografię jakiegoś zespołu, który od dłuższego czasu jest jednym z moich ulubionych, choć przyłapałem się na tym że praktycznie nic o nim nie wiem.

Ta krótka biografia zespołu obejmuje cztery pierwsze albumy zespołu, mówi to, o czym fani grupy już dawno wiedzą, więc jest raczej przeznaczona dla osób, które z...

Niestety książka częściowo rozczarowuje, szczególnie prawdziwych fanów żądnych nowych, ciekawych informacji. Nie znajduje się tam zbyt wiele ciekawych informacji - jest to raczej próba syntezy tego, co dziennikarze od dawna rozpowszechniali. Poprawna.

Niestety książka częściowo rozczarowuje, szczególnie prawdziwych fanów żądnych nowych, ciekawych informacji. Nie znajduje się tam zbyt wiele ciekawych informacji - jest to raczej próba syntezy tego, co dziennikarze od dawna rozpowszechniali. Poprawna.

Książka przedstawia to, co już wiadome jest o zespole. Mało co nowych informacji można się z nich dowiedzieć, co nie zmienia faktu, że jest i tak bardzo ciekawa i powinien przeczytać ją każdy fan ;)

Książka przedstawia to, co już wiadome jest o zespole. Mało co nowych informacji można się z nich dowiedzieć, co nie zmienia faktu, że jest i tak bardzo ciekawa i powinien przeczytać ją każdy fan ;)