Opinie użytkownika
Sinuhe to każdy z nas. Niesamowita to opowieść o zmienności losu, fortunie, jak niektórzy mawiają. O tym, co nami targa, choć dzieje się tysiące lat temu w starożytnym Egipcie i jest udziałem dziecka, które przypłynęło Nilem, jako kwilący tłumoczek do bezdzietnego małżeństwa, później chłopca, a w końcu mężczyzny - miotanego ciekawością siebie, świata i szaloną namiętnością...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWielka podróż, zaiste! Przez język, obrazy, kraje, zapachy, także psychologię jednostki. Niestety, bogactwo wyczerpywalnym jest, bowiem jeśli pierwsze 2/3 opowieści to podróż, w której się jako żywo uczestniczy, im bliżej końca tym bliżej streszczenia, sprawozdawczość zaś i raport na koniec. Jakby zmęczenie autorkę dopadło, znużenie? Sucho, wyboiście i ubogo,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ciekawa pozycja ze względu na niebywałą szczegółowość opisanych zdarzeń (całość działań wojennych!) i liczbę bardzo szczegółowych map. Do tego opasła dość, historyczna pozycja jest tak zredagowana, że czyta się jak opowieść. Brawo. Anglosaski punkt widzenia jest tutaj do przełknięcia.
*Opinia dotyczy pierwszego wydania książki - nie obejmuje ewentualnych zmian...
Świetna dla starych i młodych, a nawet najmłodszych. Z przepisami - można więc przeczytać o potrawie, pomagać o kraju i zwyczajach, a potem razem upichcić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
„Łuskam fasolę, więc jestem” - mówi główny bohater. Ja powiem zatem: Czytam tę książkę, więc jestem.
Gawędziarski styl, barwny i głębia refleksji, jak to u Myśliwskiego. Książka, słowa, które zostają w nas, a Węc nas tworzą.
Odkrywcza, ciekawa, język i styl - delicje (jak to u Myśliwskiego). Początek ciut mnie zniechęcił, ale potem oderwać się już nie da.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Gąszcz reprodukcji rzadkich miniatur i dzieł sztuki niewątpliwej, gąszcz splotów i barw jak gąszcz zmysłów.
Bardzo dobre wydanie, akt czuły wobec książki.
Nienasycenie doznań słów, myśli, emocji i obrazów. Tak oto właśnie jest po tej książce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo Hłasko to Hłasko, talent uwidacznia się nawet w stadium zalążkowym. Co jednak pewne, książka nie powinna nosić tytułu "Najlepsze teksty mojego życia".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z pierwszych przeczytanych powieści, jedna z pierwszych na zawsze zapamiętanych. Dzieci i młodzieży - warto!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiędzy perfumem a pachnidłem jest różnica zasadnicza. Książka Suskinda to pachnidło właśnie, nic nadto. Pachnidło aż do mdłości. Lecz - jak to z pachnidłami bywa - wcale skutecznie rozreklamowane. Ale to przez ową nutkę świeżości, która wynikła z pierwotnego zamysłu, świeżego konceptu, co to potem mydlany i skisły się stał.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ach, gdzie niegdysiejsze śniegi!
Księgi! Tylko księgi! Bo na początku było słowo.
Biernat z Lublina? Kto to jest Biernat z Lublina... - zapyta wielu. Ano księżulo i skryba, pionier postępowej myśli w Polsce doby renesansu, bo z całą pewnością można tak o autorze "Żywota Ezopa Fryga" powiedzieć. Biernat jako pierwszy napisał i wydał w języku polskim bajki - w dodatku czerpiące motywy z tradycji antycznej, porządnie i wedle reguł, bo z morałem, a do tego...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWarto. I to z kilku powodów. Dla języka. To - subiektywnie bardzo - pierwszy powód. Dla obcowania z samym tekstem, a nie tylko relacjami o nim. Albo też dla porządku chrono - jeśli ktoś lubi uporządkowane byty myśli - bo uchodzi za pierwsze "dzieło" literatury narodowej. Powodów, dla których warto Galla Anonima relacje przyswoić jest z pewnością mnóstwo, oczywiście z...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa słoty i na melancholię (takoż damską jak i męską). Na wakacje i pod namiot. Dla bajania i dla myślenia pobudzenia. Zbiór mądrości ludowej minionych wieków - zaprzeszłej, niestety.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bez wątpienia arcydzieło. Szkoda że w szkole głównie jako materiał na nie pierwszej świeżości mielone kotlety, dla uzyskania ciężkosci fragmentów smażone w smalcu głębokim, a z powodu braku czasu - na największym ogniu.
Kulinarna ta metafora jakże jest barbarzyńską wobec przedmiotu, system szkolnej konsumpcji fragmentów dzieł jednak nie przywołuje żadnej z muz.
Sinuhe to Ty i ja. Nieważne, jakim kto przybył sposobem - w łódce z sitowia czy z namaszczeniem wielu. W Egipcie przed tysięcy laty czy teraz tu. Miara i tak musi się wypełnić.
Opowieść z gatunku tych, co tkwią. I ten przywołujący rozwagę i upojenia język płynący myślą jak miara czasu w wodnym zegarze; doskonałe tłumaczenie (Z. Łanowski). Ulubione na zawsze.
Tyle tylko...
Interesujące. Swego czasu inne i dlatego w kanonie. Przekrój warstw społecznych, obraz ówczesnego ładu. Albo właśnie nieładu - wyznaczonego przez pulsującą pod sķórą krew.
W huku bicia serc autor jakby ciut poleciał po bandzie... fallocentryczna teoria - dość wybujała, ale też proporcjonalnie do stanu wyposzczenia bohaterki. Czterostronicowy panegiryk na cześć członka -...