Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie zdawałem sobie sprawy, że Indianie mają takie piękne opowieści.
Zdecydowanie warto było poświęcić czas na tą książkę.

Nie zdawałem sobie sprawy, że Indianie mają takie piękne opowieści.
Zdecydowanie warto było poświęcić czas na tą książkę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dostałem to, czego oczekiwałem, czyli ćwiczenia opisane w sposób zrozumiały i dokładny. Polecam, przyda się każdemu kto rozpoczyna swoją przygodę z siłownią, chociaż zwolennicy kalisteniki (np. ja) też znajdą tu coś dla siebie.

Dostałem to, czego oczekiwałem, czyli ćwiczenia opisane w sposób zrozumiały i dokładny. Polecam, przyda się każdemu kto rozpoczyna swoją przygodę z siłownią, chociaż zwolennicy kalisteniki (np. ja) też znajdą tu coś dla siebie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strasznie się zawiodłem, a zapowiadało się nawet nieźle.
Przeczytałem do połowy, dalej już nie dałem rady.

Nie wiem czy jest to kwestia tłumaczenia czy samego pisarza, ale jak to zostało to napisane woła o pomstę do nieba.
Brak tu jakiejkolwiek dramaturgii, tego gęstego klimatu którego oczekuję od post-apo. Brak tu ciekawych, charakterystycznych postaci.
Opisy akcji wyglądają mniej więcej tak: "Wyszliśmy na zewnątrz. Wszystko było zniszczone. Nagle zobaczyliśmy potwora. Zaczęliśmy uciekać, a on nas gonił. Pojawiły się psy. Potwór chwycił jednego i zaczął zjadać. Patrzyliśmy z przerażeniem". Styl rodem z liceum. Z mat-fizu.

Akcja czasami była opisana zbyt szybko. Szczególnie w trakcie lotu do Petersburga. Bardzo skąpo opisany. Tutaj można by popchnąć fabułę w kompletnie inną stronę, przecież zawsze po dwudziestoletnim postoju samolotu mogło się coś zepsuć... A gdyby na przykład spadli i musieli kontynuować podróż innymi środkami? Spotkaliby ciekawych ludzi bądź przedstawicieli fauny? Przerodziłoby się to w pasjonującą podróż przez krew, łzy i mróz w poszukiwaniu ojca? Stop, koniec dywagacji. Widocznie taki był zamysł autora żeby dolecieli i bez sensu kręcili się po Petersburgu.
Dalej spotykamy dużo chodzenia, kult kaktusów, chodzenie, strzelanie do ludzi w waciakach, chodzenie, dziada który przez kilka stron rozwodził się nad komunizmem, chodzenie (dalej nie wiem bo mi się znudziło, mogłem też coś pomieszać przy chronologii, ale już nieco zapomniałem co się tam właściwie działo).
A to wszystko przy wspomnianym stylu pisania, braku jakiejkolwiek dramaturgii. Miałem już dość, a i tak 1/4 książki czytałem na siłę.

Mógłbym jeszcze coś powiedzieć o niskiej jakości pliku .epub (chodzi mi o masę, masę literówek, denerwujące odczytywanie numerów stron jako tekstu, oznaczenie niektórych z tych numerków jako rozdziałów itd.), ale rozumiem, że jest to fanowskie tłumaczenie, więc nie będę się tego czepiał.

Z plusów to cena (równa zeru złotych polskich), no i jeszcze pewna wyjątkowość, czytamy w końcu książkę nie wydaną oficjalnie w tym kraju.

Polecam tylko dla WIELKICH fanów Uniwersum, którzy chcą wiedzieć jak najwięcej o świecie przedstawionym.

Strasznie się zawiodłem, a zapowiadało się nawet nieźle.
Przeczytałem do połowy, dalej już nie dałem rady.

Nie wiem czy jest to kwestia tłumaczenia czy samego pisarza, ale jak to zostało to napisane woła o pomstę do nieba.
Brak tu jakiejkolwiek dramaturgii, tego gęstego klimatu którego oczekuję od post-apo. Brak tu ciekawych, charakterystycznych postaci.
Opisy akcji...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałem tą książkę na potrzeby szkoły, została nam zadana jako lektura na wrzesień. Podszedłem do niej z pozytywnym nastawieniem, przyzwyczaiłem się już do klasyki i do stylu, w jakim te dzieła są pisane.

"Przygotowanie" nawet mi się spodobało. Słowacki w niebanalny sposób skwitował znane w tamtym czasie osobistości.

W akcie pierwszym, scenie pierwszej Grzegorz opowiada Kordianowi jakąś historyjkę o chłopcu, który nic nie umiał robić (no dobra. szył psom buty. +5 do respektu.) więc został królem. Swoją drogą nic nadzwyczajnego, tak rodzą się wszyscy politycy. Tylko jest jedna kwestia: po co była ta opowiastka? Kompletnie NIC nie wnosi.
Dalej mamy samobójstwo Kordiana. Dobra, a więc niechronologiczność. Zawsze jakieś urozmaicenie.

Akt drugi. Okazuje się w nim, że główny bohater musi mieć od groma hajsu, stać go na dalekie podróże. Widzimy go kolejno w Londynie, szastającego mamoną, w Dover (z tego już nic nie pamiętam), we Włoszech, gdzie okazuje się być także hazardzistą oraz skończonym idiotą (przywiązał starym drutem złote podkowy do kopyt konia, dziwnym trafem postanowiły sobie zniknąć. niesamowicze zwrószajonce). W Watykanie odkrywa przed nami kolejną kartę: ma dobre kontakty. Bo zwykły zjadacz chleba chyba nie może od tak sobie pójść z poselstwem do papieża, prawda?
Papież postanowił sobie jednak olać naszego wesołego posła, nakazał Polakom modlić się i słuchać cara. Kordianowi bynajmniej się taka opcja nie spodobała...
Na Mont Blanc ujawnia nam także umiejętności wspinaczkowe.
Podsumujmy: hazardzista, debil, z dużym majątkiem, alpinista, ma kontakty. A więc życie ustawione.
Muszę powiedzieć, że jest bardzo ciekawą osobą z arcyciekawym życiem...

Przejdźmy więc do aktu trzeciego.
Połowę sceny pierwszej można równie dobrze wywalić, nie byłoby utraty na treści.
W scenie trzeciej pod koniec jakaś zamaskowana osobistość wyśpiewuje pieśni o alkoholu, potem niespodziewanie znika. A, ginie jeszcze jakieś dziecko, ale w dalszej perspektywie fabuły nie ma to większego znaczenia.
W następnej scenie jesteśmy świadkami zebrania spiskowców.
Kordian okazuje się podchorążym, tym, który wysunął propozycję zabicia cara. Wniosek zostaje jednak odrzucony przytłaczającą większością głosów.
Postanawia własnoręcznie ukatrupić władcę.
W następnej scenie cała sytuacja go jednak przytłoczyła. Zemdlał. Car się obudził, skazał go na śmierć. Kordian trafia do szpitala dla wariatów. Kawałek teraz pominę, bo trochę się rozpisałem. Nic istotnego.

Książę przekonał cara o zaniechaniu wykonania wyroku (z niewiadomych dla mnie powodów). W ostatniej scenie widzimy Kordiana przed plutonem egzekucyjnym. Adiutant w ostatniej chwili zostaje zauważony, główny bohater zostaje przy życiu. Nie było to wprost napisane, ale nie ma miejsca na domysły, widzieliśmy przecież AKT PIERWSZY. Koniec.

Szczerze to sam nie wiem co powiedzieć, komu to polecić, po co to. Zostawiam Kordiana za sobą. Spodobało mi się w tej książce jedno: zdam semestr.

Przeczytałem tą książkę na potrzeby szkoły, została nam zadana jako lektura na wrzesień. Podszedłem do niej z pozytywnym nastawieniem, przyzwyczaiłem się już do klasyki i do stylu, w jakim te dzieła są pisane.

"Przygotowanie" nawet mi się spodobało. Słowacki w niebanalny sposób skwitował znane w tamtym czasie osobistości.

W akcie pierwszym, scenie pierwszej Grzegorz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakoś mnie nie porwała. Czegoś mi tu po prostu brakuje. Może większej dawki szaleństwa, więcej takich opisów co na samym początku? To na pewno wyszłoby na dobre.

Jakoś mnie nie porwała. Czegoś mi tu po prostu brakuje. Może większej dawki szaleństwa, więcej takich opisów co na samym początku? To na pewno wyszłoby na dobre.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałem tą książkę już ładne kilka lat temu, wtedy bardzo mi się spodobała. Całkiem ciekawa opowieść o polskich pilotach tworzących dywizjon, który według niektórych odwrócił losy bitwy o Anglię.

Czytałem tą książkę już ładne kilka lat temu, wtedy bardzo mi się spodobała. Całkiem ciekawa opowieść o polskich pilotach tworzących dywizjon, który według niektórych odwrócił losy bitwy o Anglię.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka na temat motocykli w Polsce Ludowej.

Jest zilustrowana przez unikatowe fotografie, niektóre niepublikowane nigdy wcześniej. Stanowią bardzo ważny element książki, wzbogacają ją, podają czytelnikowi klimat tamtych lat, bardzo ważny w zrozumieniu tej smutnej rzeczywistości jaką był komunizm w naszym kraju.
Do tekstu także nie można się przyczepić. Jest napisany profesjonalnie, w ciekawy sposób przedstawiając nam ważne osoby związane z motocyklizmem oraz same motocykle które można było spotkać na naszych drogach.
Warto zaznaczyć fakt, że książka nie jest nudnym spisem suchych danych technicznych, tabelek i innych tego typu rzeczy. Autor skupił się nieco bardziej na ludziach związanych z tą dziedziną motoryzacji nie spychając jednocześnie motocykli na boczny tor. Dane techniczne są oczywiście zawarte w tekście, jednak nie w ilości mogących spowodować znudzenie treścią. Nacisk jest położony bardziej na samą eksploatację (w sensie jak było z jakością, prowadzeniem i innymi aspektami które miały znaczenie dla ich użytkowników).
Jest tu zawarte dużo artykułów prasowych z tamtych lat (głównie z tygodnika "Motor"), wiele wnoszą do treści dodając jeszcze bardziej autentyczności.
Widać także ogromny wysiłek włożony w napisanie tej książki. Chodzi mi tu o cytaty z prasy, wywiady z dawnymi sportowcami i nie tylko, a nawet takie "drobnostki" jak przedstawienie motocykli występujących w kinematografii. Wszystko to musiało wymagać ogromnego poświęcenia i masy czasu. Jednym słowem: widać, że autor wie o czym pisze i możemy mu w pełni zaufać co do treści.

Jeśli chodzi o strukturę książki, to jest ona podzielona na trzy części: trudne początki motoryzacji PRL w latach 1947-1956, największy rozwój w latach 1957-1970, oraz codzienność 1971-1989 (daty piszę z pamięci, mam nadzieję że nic nie pomyliłem). Każda z części dzieli się na podrozdziały zawierające opis produkcji krajowej, maszyn importowanych, sekcję o sporcie motocyklowym i kilka innych.

Podsumowując, jeśli chcecie dowiedzieć się, w jaki sposób powstał PZMot., skąd w naszym kraju wzięły się Harleye-Davidsony, dlaczego WSK została Wiejskim Sprzętem Kaskaderskim i kiedy zaczął się ten dziwny kult tych BiedaWozów (niech ten smutny twór zginie w mrokach dziejów...), oraz jeśli chcecie dowiedzieć się o zapomnianych już sportowcach takich jak Andrzej Kwiatkowski, Jan i Ginter Hennek, Krzysztof i Stanisław Brun oraz wielu wielu innych, to serdecznie polecam wam tą książkę.
Na pewno nie będziecie zawiedzeni.

Świetna książka na temat motocykli w Polsce Ludowej.

Jest zilustrowana przez unikatowe fotografie, niektóre niepublikowane nigdy wcześniej. Stanowią bardzo ważny element książki, wzbogacają ją, podają czytelnikowi klimat tamtych lat, bardzo ważny w zrozumieniu tej smutnej rzeczywistości jaką był komunizm w naszym kraju.
Do tekstu także nie można się przyczepić. Jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Szepty zgładzonych Piotr Jedliński, Wojciech Magiera, Ewa Malinowska, Maciej Marchewka "Komodo", Paweł Naskręt, Marek Pietrusewicz, Tomasz Przyłucki, malynosorozec
Ocena 6,1
Szepty zgładzo... Piotr Jedliński, Wo...

Na półkach: ,

Zdecydowanie najlepszy z czterech oficjalnie wydanych w Polsce zbiorów opowiadań w Uniwersum Metro2033. Powiem więcej: już od drugiego opowiadania byłem pewny, że książka jest warta tego tytułu.
Książka ta ma jednak swoje bolączki, właściwie identyczne co pozostałe trzy zbiory: jest strasznie nierówna. Opowiadania rewelacyjne sąsiadują tutaj ze słabymi.
Dlatego też ocena tego tytułu jako całości jest moim zdaniem niezbyt trafnym pomysłem. Oceniałem więc każde opowiadanie z osobna, od razu po przeczytaniu. W niektórych przypadkach zmieniałem swoją ocenę dzień lub dwa później, jednak nie były to duże zmiany.

Przechodząc więc do meritum:
Interacja- całkiem niezły, ale dosyć męczący tekst. 6/10
Układanka- jeden z dwóch najlepszych opowiadań w zbiorze. Tekst zawierający najlepszy zwrot akcji we wszystkich czterech zbiorach opowiadań. 9/10
Dom ostatnich z nas- klimat skręca karki. 8/10
Zagłada- bardzo krótka, ale za to bardzo ciekawa opowiastka. 7,5/10
Pejzaże z perspektywy nieba- ex aequo najlepsze opowiadanie. Świetny pomysł, świetny tekst, miażdżący klimat. Tego właśnie oczekuję w tym uniwersum. Razem z "Układanką" najlepsze opowiadania w czterech polskich zbiorach opowiadań Metro2033 9/10
Stary las- 7/10
Pielgrzym- [brak ostatecznej oceny]
Demiurg- 7/10
Czwarty tunel- 5/10
Gieroj- 6/10
To, co umiera ostatnie- 6/10
Cóż zostało po jeżozwierzu?- tutaj mam pewien problem z oceną. W zasadzie nie jest to nic specjalnego, mógłbym dać 6, ale jest chyba z małe objętościowo na taką ocenę. Ostatecznym werdyktem jest więc 5/10

Jest jeszcze jedno kryterium: klimat. Wystarczy powiedzieć, że jest po prostu dobrze, ale w tej kwestii "W blasku ognia" królem było, jest i będzie. Klimat moskiewskiego metra i opowieści wędrowców przy ognisku jest jednak niepodrabialny. Żadne opowiadanie dziejące się w Polsce za wyjątkiem "Pejzaży..." nie jest w stanie stworzyć takiej atmosfery. W wypadku tego zbioru jest chyba coś około pół na pół polskich i moskiewskich opowiadań, być może jeden do dwóch na niekorzyść.

Podsumowując, średnią arytmetyczną wychodzi 6,63/10. Wiem że przed chwilą napisałem że nie powinno się oceniać tego zbioru jako całości, ale coś muszę wystawić.

Zdecydowanie najlepszy z czterech oficjalnie wydanych w Polsce zbiorów opowiadań w Uniwersum Metro2033. Powiem więcej: już od drugiego opowiadania byłem pewny, że książka jest warta tego tytułu.
Książka ta ma jednak swoje bolączki, właściwie identyczne co pozostałe trzy zbiory: jest strasznie nierówna. Opowiadania rewelacyjne sąsiadują tutaj ze słabymi.
Dlatego też...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótka, bardzo krótka podróż do zniszczonej wojną atomową Rosji. Czytanie jej zajęło mi około 1,5 do 2 godzin, w sumie szkoda że tylko tyle. Ta klimatyczna opowiastka wręcz prosi się o zbudowanie na niej całej książki, czego niestety autor nie planuje uczynić (o czym wspomina w przedmowie).
Co do samej treści- jest klimatycznie. Mamy mutanty, mamy stada dzikich ludzi (tak zostali w opowiadaniu nazwani, po dłuższym zastanowieniu- ma to sens). Wydaje mi się, że cała opowieść została stworzona nie tylko po to, by opowiedzieć o dosyć głupim pomyśle Wanieczki, ale po to by naświetlić nam jak zakończył się znany nam świat w tej gorszej wersji roku 2013. W tej zawartości dostrzegam tą ważniejszą treść, tytułową drogę traktuję trochę jako tło dla opisu wojny atomowej. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno opis podróży, jak i opis wojny są niezmiernie ciekawe.
Boli mnie tu trochę zakończenie- jest trochę nijakie.
Czy dotarli do celu, czy nie, jest raczej pewne od początku książki, a konkretnie z notki od autora. Więc jeśli ktoś nie chce wiedzieć do końca o losie bohaterów, to radzę na końcu czytać przedmowę, w której ich przyszłość jest sugerowana. Stamtąd także dowiemy się po jaką książkę zasięgnąć następną (przynajmniej w moim przypadku) aby dowiedzieć się ostatecznie co było dalej.

Krótka, bardzo krótka podróż do zniszczonej wojną atomową Rosji. Czytanie jej zajęło mi około 1,5 do 2 godzin, w sumie szkoda że tylko tyle. Ta klimatyczna opowiastka wręcz prosi się o zbudowanie na niej całej książki, czego niestety autor nie planuje uczynić (o czym wspomina w przedmowie).
Co do samej treści- jest klimatycznie. Mamy mutanty, mamy stada dzikich ludzi (tak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki W blasku ognia Akuumo, Katarzyna Auguścik, Paweł Balcerek, Mateusz Gembarski, Rafał Górniak, Kamil Jankowski, Maciej Kóska, Michał Serwin, Dariusz Szczepański, Tseena, Marcin Wosztyl, malynosorozec
Ocena 5,5
W blasku ognia Akuumo, Katarzyna A...

Na półkach: ,

Dobry zbiór opowiadań, powinien przypaść do gustu wielu fanom uniwersum. Dużo bardziej klimatyczny niż "Echo zgasłego światła" czy "W ruinie". Moskiewskie metro ma jednak to coś, czego nie potrafią oddać opowiadania osadzone w Polsce. I za sam klimat należy się gwiazdka wyżej niż ww. zbiory opowiadań

Poniżej oceniłem każde opowiadanie z osobna, zaraz po przeczytaniu każdego z nich. Niektóre oceny korygowałem dzień lub dwa później +- 0.5 do 1.

1) Prolog- niesamowicie klimatyczny. Jest to ciekawe wprowadzenie do następnych opowiadań.
2) Królowa tuneli: 4,5/10
3) Nocny taniec: z potencjałem, ale zakończenie pozostawia niedosyt. 6/10
4) Sprawiedliwość dla wszystkich: jakby niedokończone, urwane w środku akcji. 3,5/10
5) Obietnica: najlepsze opowiadanie w tym zbiorze. 8/10
6) Duch tuneli: dobre, tylko wszystko psuje zabieg "na szczęście to był tylko sen" (oklepane). 6,5/10
7) Płomień: z początku dobre, ale na koniec autor wyraźnie nie poradził sobie z przelaniem mocnych emocji na papier. 5/10
8) NCLNJMO: 7/10
9) Na Poliance: dobry motyw z halucynacjami [brak ostatecznej oceny]
10) Pazury i kły: w tym wypadku akurat mogło zostać trochę niedomówień :) 7/10
11) NBŚPCD: 6,5/10
12) Czasem trzeba coś poświęcić: 7/10
13) Nie wierzę w Boga: nijak tu nie pasuje, cała akcja zbioru dzieje się w Moskwie, a tutaj autor wyjechał z Łodzią (a.k.a. Rozkopane, skończyliście w końcu te drogi? :D). Kompletnie bez sensu. Z tego względu zostaje bez oceny, zbędny dodatek odstający od reszty. Oceniając samo opowiadanie jako takie: i tak jest blado. Kolejny filozoficzny bełkot na modny temat.

Edit po przeczytaniu wszystkich czterech zbiorów: miejsce #2. Zdecydowanie najlepszy klimat. Moskiewskie metro jest jednak niepodrabialne. Ten klimat w rzadko którym opowiadaniu w Polsce da się przebić. Nasze stołeczne metro w opowiadaniach to nie to samo.

Dobry zbiór opowiadań, powinien przypaść do gustu wielu fanom uniwersum. Dużo bardziej klimatyczny niż "Echo zgasłego światła" czy "W ruinie". Moskiewskie metro ma jednak to coś, czego nie potrafią oddać opowiadania osadzone w Polsce. I za sam klimat należy się gwiazdka wyżej niż ww. zbiory opowiadań

Poniżej oceniłem każde opowiadanie z osobna, zaraz po przeczytaniu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny poradnik pomocny przy samodzielnym serwisowaniu naszego jednośladu.
Dzięki tej książce (jako osoba w miarę ogarniająca mechanikę i motoryzację, ale ekspertem nigdy bym się nie nazwał) dowiedziałem się bardzo wielu praktycznych rzeczy i myślę, że mogę ją polecić każdemu mechanikowi-amatorowi.
Nie znajdziemy tu tylko pustych schematów, wszystkie czynności opisane są bardzo dokładnie krok po kroku w tekście oraz na zdjęciach.
W książce znajdziemy:
-Opis narzędzi które powinny znaleźć się w naszym warsztacie (oraz jak zrobić kilka z nich)
-Plany obsługi i jak gromadzić dane
-Czynności wykonywane w silniku (od regulacji luzów zaworowych przez wymianę sprzęgła po synchronizację gaźników i wiele innych)
-Układ jezdny i nadwozie (opony, hamulce, zawieszenie itd.)
-Wyposażenie elektryczne (akumulatory, lutowanie itd.)
-Krótki rozdział o wyposażeniu dodatkowym (4 strony: podwójny sygnał dźwiękowy, "skarpety", smarowniczka do łańcucha)
-Tabela z jednostkami
-Słowniczek

Polecam każdemu kto chce poszerzyć swoją wiedzę na temat motocykli. Zdecydowanie była warta swojej ceny.

Świetny poradnik pomocny przy samodzielnym serwisowaniu naszego jednośladu.
Dzięki tej książce (jako osoba w miarę ogarniająca mechanikę i motoryzację, ale ekspertem nigdy bym się nie nazwał) dowiedziałem się bardzo wielu praktycznych rzeczy i myślę, że mogę ją polecić każdemu mechanikowi-amatorowi.
Nie znajdziemy tu tylko pustych schematów, wszystkie czynności opisane są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki W ruinie Piotr T. Dudek, Krzysztof Gniady, Piotr Jedliński, Filip Laskowski, Bartosz Majorczyk, Anna Starszyk, Jacek Urbańczyk
Ocena 5,9
W ruinie Piotr T. Dudek, Krz...

Na półkach: ,

Nieco gorszy zbiór opowiadań od "Echo zgasłego światła", ale wciąż warty przeczytania. Było kilka bardzo dobrych opowiadań, kilka słabych, kilka wybitnie bezsensownych. Dominowały średnie bądź dobre z minusem.


Edit po przeczytaniu wszystkich czterech zbiorów: miejsce #4. Najsłabszy zbiór ze wszystkich czterech wydanych w Polsce. Pozycja tylko dla fanów uniwersum.

Nieco gorszy zbiór opowiadań od "Echo zgasłego światła", ale wciąż warty przeczytania. Było kilka bardzo dobrych opowiadań, kilka słabych, kilka wybitnie bezsensownych. Dominowały średnie bądź dobre z minusem.


Edit po przeczytaniu wszystkich czterech zbiorów: miejsce #4. Najsłabszy zbiór ze wszystkich czterech wydanych w Polsce. Pozycja tylko dla fanów uniwersum.

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Echo zgasłego świata Dagmara Adwentowska, Maciej Głowacki, Dawid Jaworski, Piotr Jedliński, Magdalena Kucenty, Paweł Majka, Maciej Marchewka "Komodo", Justyna Micota, Aneta Pazdan, Ilona Podgajna, Tomasz Przyłucki, Anna Wołosiak-Tomaszewska, Simon Zack, Marek Zychla
Ocena 6,1
Echo zgasłego ... Dagmara Adwentowska...

Na półkach: ,

Fajny zbiór opowiadań. Dobrze się czytało w trakcie codziennej jazdy autobusem. Dobrze że zostały mi jeszcze trzy pozostałe ebooki z opowiadaniami, więc nie będę się nudził.
Jeśli chodzi o poszczegóne opowiadania to w dwóch przypadkach musiałem pominąć opowiadanie (jedno było po prostu bardzo słabe, w drugim nie do końca odpowiadała mi forma napisania, ale może się podobać). Było jedno bardzo dobre z bardzo słabym zakończeniem, a reszta średnia lub dobra, jedno lub dwa bardzo dobre.
Ogólnie na plus i nie żałuję czasu spędząnego przy tym ebooku. Tyle w skrócie.


Edit po przeczytaniu wszystkich czterech zbiorów: miejsce #3. Łapie się więc na podium. Pozycja raczej dla osób które miały wcześniej styczność z tym uniwersum.

Fajny zbiór opowiadań. Dobrze się czytało w trakcie codziennej jazdy autobusem. Dobrze że zostały mi jeszcze trzy pozostałe ebooki z opowiadaniami, więc nie będę się nudził.
Jeśli chodzi o poszczegóne opowiadania to w dwóch przypadkach musiałem pominąć opowiadanie (jedno było po prostu bardzo słabe, w drugim nie do końca odpowiadała mi forma napisania, ale może się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo słaba książka.
Papierowe postacie, baz żadnych mocnych motywacji. Bardzo często występują wybitnie słabe dialogi, wręcz wciskające nam w ręce argumenty za porzuceniem lektury i wykorzystaniem tego czegoś jako rozpałki do pieca.
Czytając dialogi można czasem odnieść całkiem wyraźne wrażenie, że autor sam nie rozumie motywacji postaci, jakby sam wiedział, że to co robią nie ma żadnego sensu. Pod koniec widać że sam się w tym pogubił.
W tej książce spotkałem także najbardziej irytującą postać jaką kiedykolwiek spotkałem w książkach- kapitana Pitalę. Już od pierwszego kontaktu z tym bohaterem miałem nadzieję, że szybko umrze, w możliwie największych mękach. Kiedy już wydawało mi się, że padnie, odczuwałem wręcz autentyczną radość. A niestety wytrzymał do końca...
Następne: autor chyba za mocno chciał być Glukhovskim. Bezkształtna masa przejmująca umysły- to już było. Osiłek rozwalający wszystko na swojej drodze, ginący w bohaterski sposób- to już było. Rzekomo ostatnia nadzieja ludzkości, którą niszczą bohaterowie- to już też, kurde było. Było jeszcze więcej, ale już zapomniałem. Mam nadzieję, że z resztą zawartości stanie się to samo.
Wisienką na torcie jest kretyńskie i słabe zakończenie wręcz krzyczące "Halo! Chcesz garść wspomnień z oryginalnego Metra 2033? Tu jest ich aż za dużo!". Z tą różnicą że oryginał miał dobrze zrobione zakończenie- jak przepyszne ciasto. Tu jest to samo ciasto, tylko już w formie przetrawionej- raczej żaden człowiek nie przełknie tego ze smakiem.

Tyle o samej historii, przejdźmy teraz do formy wydania tego czegoś.
Spektakularnie często pojawiają się literówki, latające przecinki, łączenie kwestii dwóch bohaterów w jedno zdanie (co oni gadają sami ze sobą?!), słowa wstawione jakby niechcący. Niesamowicie irytująca sprawa. Wygląda to tak, jakby nikt włącznie z autorem nie przejrzał tej książki po jej napisaniu. "Masz Andrzej, drukuj, bo to musi być jutro w księgarniach. Czy błędów nie ma? Paaanie… Jest git! Mój czek poproszę..."

W ramach ostatecznego podsumowania, jakby powiedziałby to sam szanowny pan kpt. Pitala:
"Pieprzona sklecona na kolanie historyjka na pieprzonych czterystu stronach, k**** i tu obowiązuje prawo Kombinatu". (idiotyczna postać, naprawdę... I on serio był tak napisany)

Bardzo słaba książka.
Papierowe postacie, baz żadnych mocnych motywacji. Bardzo często występują wybitnie słabe dialogi, wręcz wciskające nam w ręce argumenty za porzuceniem lektury i wykorzystaniem tego czegoś jako rozpałki do pieca.
Czytając dialogi można czasem odnieść całkiem wyraźne wrażenie, że autor sam nie rozumie motywacji postaci, jakby sam wiedział, że to co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Genialna książka, jedna z moich ulubionych

Genialna książka, jedna z moich ulubionych

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to