-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-30
2024-05-30
Poruszająca i nierzadko wzruszająca, a mimo to niezwykle wartościowa dokumentalnie. Jeśli chcesz nie tylko wiedzieć, ale i rozumieć to, przez co przechodzi KRLD, to będzie to dla Ciebie lektura obowiązkowa.
Poruszająca i nierzadko wzruszająca, a mimo to niezwykle wartościowa dokumentalnie. Jeśli chcesz nie tylko wiedzieć, ale i rozumieć to, przez co przechodzi KRLD, to będzie to dla Ciebie lektura obowiązkowa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-22
Zdumiewający opis funkcjonowania organizmu państwowego, który trwa tylko dzięki temu, że jest skorumpowany do cna. Wydawać by się mogło, że korupcja to rak, który zamienia państwa w państwa upadłe, ale nie w KRLD - tam korupcja jest ostatnim spoiwem, który trzyma paranoiczny reżim przy życiu.
Zdumiewający opis funkcjonowania organizmu państwowego, który trwa tylko dzięki temu, że jest skorumpowany do cna. Wydawać by się mogło, że korupcja to rak, który zamienia państwa w państwa upadłe, ale nie w KRLD - tam korupcja jest ostatnim spoiwem, który trzyma paranoiczny reżim przy życiu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-15
Warta przeczytania - po prostu, zwłaszcza gdy ma się ochotę wiedzieć o KRLD więcej niż to, co jest tylko (nieważne skąd przychodzącą) propagandą.
Warta przeczytania - po prostu, zwłaszcza gdy ma się ochotę wiedzieć o KRLD więcej niż to, co jest tylko (nieważne skąd przychodzącą) propagandą.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-23
Lektura obowiązkowa, choć niespecjalnie przyjemna.
Lektura obowiązkowa, choć niespecjalnie przyjemna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-18
2023-12-04
Murakami, tyle że po polsku. I lepiej.
Murakami, tyle że po polsku. I lepiej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-26
2023-11-10
Nostalgia level hard. Mocny akcent w postaci wujaszka Pepika, jakby żywcem wyciągniętego ze Szwejka.
Nostalgia level hard. Mocny akcent w postaci wujaszka Pepika, jakby żywcem wyciągniętego ze Szwejka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-07
Zabierających się za tę książkę warto ostrzec, że Wallander wypełnia ledwo 1/3 jej objętości - reszta to rozważania o Wallanderze, niezaprzeczalnie ciekawe i intrygujące, ale...
Jest też spis wszystkich postaci, jakie pojawiły się w całym cyklu - chętnie poznam tego, kto tę listę przeczytał od deski do deski.
Zabierających się za tę książkę warto ostrzec, że Wallander wypełnia ledwo 1/3 jej objętości - reszta to rozważania o Wallanderze, niezaprzeczalnie ciekawe i intrygujące, ale...
Jest też spis wszystkich postaci, jakie pojawiły się w całym cyklu - chętnie poznam tego, kto tę listę przeczytał od deski do deski.
2023-11-06
Książka dziwna (tak, to jest eufemizm). Po części beletrystyka, po część dokument, po części praca naukowa. Trochę faktów, trochę fikcji. Trochę powieść psychologiczna, trochę zagadka kryminalna. Mały spoilerek dla miłośników czeskiego poczucia humoru - nie ma go tu ani krzytyny.
Czyta się dobrze. Nawet bardzo dobrze.
Książka dziwna (tak, to jest eufemizm). Po części beletrystyka, po część dokument, po części praca naukowa. Trochę faktów, trochę fikcji. Trochę powieść psychologiczna, trochę zagadka kryminalna. Mały spoilerek dla miłośników czeskiego poczucia humoru - nie ma go tu ani krzytyny.
Czyta się dobrze. Nawet bardzo dobrze.
2023-11-02
Po raz któryś z rzędu powieść Mankella robi nam nieładnego psikusa - rozwija wątki, które pozostają nierozwiązane, a które autor kwituje nieco bezczelnym "to nigdy nie zostało wyjaśnione". Jako czytelnik czuję się tym niemal znieważony.
A poza tym wart odnotowania jest wątek, w którym pojawia się... Polak! I w dodatku jest to postać w 100% pozytywna, która pomaga Wallanderowi wydobyć się z poważnej, zagrażającej jego karierze, opresji. To ważny trop.
Po raz któryś z rzędu powieść Mankella robi nam nieładnego psikusa - rozwija wątki, które pozostają nierozwiązane, a które autor kwituje nieco bezczelnym "to nigdy nie zostało wyjaśnione". Jako czytelnik czuję się tym niemal znieważony.
A poza tym wart odnotowania jest wątek, w którym pojawia się... Polak! I w dodatku jest to postać w 100% pozytywna, która pomaga...
2023-10-28
Mały, ciasny XX-wieczny świat widziany z perspektywy skupu makulatury. Przejmujący, dotkliwy, bolesny. Czyta się na raz, od początku do końca.
Mały, ciasny XX-wieczny świat widziany z perspektywy skupu makulatury. Przejmujący, dotkliwy, bolesny. Czyta się na raz, od początku do końca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKlasyk na klasykami - czytałem go drugi raz po kilkunastu latach i tamto pierwsze wrażenie nie minęło.
Klasyk na klasykami - czytałem go drugi raz po kilkunastu latach i tamto pierwsze wrażenie nie minęło.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-26
Czas obszedł się z tym dziełem okrutnie. Patos zamienił w zażenowanie, uczucia w parodię, dramat w farsę.
Jeśli chcesz zgłębić Dostojewskiego, nie zaczynaj od "Idioty". Rozczarowanie odbierze ci chęć na więcej.
Czas obszedł się z tym dziełem okrutnie. Patos zamienił w zażenowanie, uczucia w parodię, dramat w farsę.
Jeśli chcesz zgłębić Dostojewskiego, nie zaczynaj od "Idioty". Rozczarowanie odbierze ci chęć na więcej.
2023-10-10
Coś jest z tą książką nie tak. Na wstępie Mankell zawiązał niewiarygodną wręcz liczbę wątków, by w końcówce zbyć czytelnika wielokrotnie powtórzonym zwrotem "to nigdy nie zostało wyjaśnione". No nie wiem, czy tak się godzi traktować swoich fanów.
Miałem nieodparte wrażenie, że Mankellowi pisanie tej książki po prostu się znudziło albo też terminy cisnęły go tak, że w pewnym momencie po prostu pozabijał prawie wszystkich protagonistów i w ten sposób gładko wyszedł na prostą.
Widać też usilne starania wymyślania coraz bardziej makabrycznych sposób uśmiercania postaci, co staje się lekko groteskowe.
Dodatkowo, z wydaniem, które przyszło mi czytać, jest jeszcze masa problemów redakcyjnych. Jakiś niezbyt rozgarnięty redaktor wpadł na pomysł pisania wszystkich (sic!) zaimków wielką literą (łącznie z My, Wy, Oni, etc). Ta masakra dosięgnęła nawet takiego zdania (cytuję z pamięci) "...ale Ci, którzy przyszli, byli zmęczeni". To jakiś obłęd. Dodatkowo, książka sprawia wrażenie, jakby tłumaczyły ją dwie osoby, równo po połowie, bo na początku pewien przedmiot nazywany jest "transformatorem", a na końcu - "przekaźnikiem". Dodajmy złośliwie, że ten wątek też nie został wyjaśniony.
Książka jest wyraźnie gorsza od poprzedniej, a szkoda.
Coś jest z tą książką nie tak. Na wstępie Mankell zawiązał niewiarygodną wręcz liczbę wątków, by w końcówce zbyć czytelnika wielokrotnie powtórzonym zwrotem "to nigdy nie zostało wyjaśnione". No nie wiem, czy tak się godzi traktować swoich fanów.
Miałem nieodparte wrażenie, że Mankellowi pisanie tej książki po prostu się znudziło albo też terminy cisnęły go tak, że w...
2023-09-13
Każde z tych opowiadań to mały wszechświat, bez początku, bez końca, bez choćby zarysu dalszego ciągu. Jest w nich jakaś gorycz, trudno uchwytny żal do świata i smutek, który bije w oczy nawet wtedy, gdy w tekście groteska miesza się z przesadą.
Mam słabość do prozy ADL i najnormalniej w świecie mu zazdroszczę: wiedzy, warsztatu i precyzji, chociaż powinienem ostrzec, że jego teksty czyta się nielekko - wymagają pełnego zaangażowania, pełnego uczestniczenia w świecie, który tworzy.
Każde z tych opowiadań to mały wszechświat, bez początku, bez końca, bez choćby zarysu dalszego ciągu. Jest w nich jakaś gorycz, trudno uchwytny żal do świata i smutek, który bije w oczy nawet wtedy, gdy w tekście groteska miesza się z przesadą.
Mam słabość do prozy ADL i najnormalniej w świecie mu zazdroszczę: wiedzy, warsztatu i precyzji, chociaż powinienem ostrzec, że...
2023-09-14
Na tle klasyki literatury łagrowej ta akurat pozycja wypada słabiej niż blado - razi płycizna przemyśleń, kompletna podległość stereotypom i nieszczere autokreacyjne zapędy. To zupełnie inna liga niż Sołżenicyn, Szałamow, Herling-Grudziński czy Czapski.
Na tle klasyki literatury łagrowej ta akurat pozycja wypada słabiej niż blado - razi płycizna przemyśleń, kompletna podległość stereotypom i nieszczere autokreacyjne zapędy. To zupełnie inna liga niż Sołżenicyn, Szałamow, Herling-Grudziński czy Czapski.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czyta się szybko i przyjemnie, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mimo nienagannej formy treść jest miałka i przeraźliwie płytka. Warto obejrzeć film, który powstawał razem z książką, ale - niestety - jest skażony w ten sam sposób. Piękne zdjęcia, mistrzowskie ujęcia, gładki komentarz i... nic poza tym.
Czyta się szybko i przyjemnie, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mimo nienagannej formy treść jest miałka i przeraźliwie płytka. Warto obejrzeć film, który powstawał razem z książką, ale - niestety - jest skażony w ten sam sposób. Piękne zdjęcia, mistrzowskie ujęcia, gładki komentarz i... nic poza tym.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to