Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Piękna książka, bardzo taka nastrojowa, dobrze wpisująca się w nastrój poprzedniej, zwłaszcza im dłużej się ją czyta. Mówi przede wszystkim o samotnym chłopcu, który swoją samotność próbuje wypełnić wyobrażeniami, przede wszystkim wyobrażeniem kochającego ojca, którego bardzo mu w życiu brakuje. Te wyobrażenia stają się trwałą częścią życia Zeze, w końcu jednak pozwala im odejść, tak jak odejść w końcu powinny. W książce spotykamy też cenne postacie, które pomagają chłopcu na ścieżce rozwoju, takie jak brat Feliciano, który również jest dla niego troskliwym opiekunem.

Często w tej książce nastoletni chłopiec wypowiada się na temat ojcostwa tak, jakby był już starym człowiekiem i dobrze znał życie, ("..taki właśnie powinien być ojciec...") brakuje mu ojca i jest tego bardzo świadomy, przez co można odnieść wrażenie, że przez głównego bohatera przebija głos osoby bardziej dojrzałej, niemniej jednak trochę te przemyślenia Zeze nie do końca są dziwne, wydaje mi się bowiem, że czasami najbardziej można tęsknić za czymś, czego nigdy się nie dostało. Książka naprawdę wspaniała i pełna emocji, oraz mądrości. Ze swojej strony bardzo polecam.

Piękna książka, bardzo taka nastrojowa, dobrze wpisująca się w nastrój poprzedniej, zwłaszcza im dłużej się ją czyta. Mówi przede wszystkim o samotnym chłopcu, który swoją samotność próbuje wypełnić wyobrażeniami, przede wszystkim wyobrażeniem kochającego ojca, którego bardzo mu w życiu brakuje. Te wyobrażenia stają się trwałą częścią życia Zeze, w końcu jednak pozwala im...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka mnie niestety zawiodła. Przyciągnęła mnie okładka, opis, pesymistyczny obraz świata przyszłości, ale treść niestety rozczarowała. Książka jest dosyć nierówna, ma ciekawe wątki, ale ogólna fabuła moim zdaniem bardzo się sypie, jest mało spójna, a co najważniejsze kompletnie nie wciąga. Jest w tej powieści kilka fajnych pomysłów, ale jest też bałagan i wiele nieciekawych wątków. Nie udało mi się polubić bohaterów powieści, a nawet momentami czułam do nich niechęć. Książka mnie wymęczyła, do tego stopnia, że jej nie dokończyłam. Nie ciekawi mnie kim są Przedksiężycowi i co się stanie jak się obudzą. Z żalem, ale nie polecam.

Ta książka mnie niestety zawiodła. Przyciągnęła mnie okładka, opis, pesymistyczny obraz świata przyszłości, ale treść niestety rozczarowała. Książka jest dosyć nierówna, ma ciekawe wątki, ale ogólna fabuła moim zdaniem bardzo się sypie, jest mało spójna, a co najważniejsze kompletnie nie wciąga. Jest w tej powieści kilka fajnych pomysłów, ale jest też bałagan i wiele...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moje drzewko pomarańcze to opowieść napisana z perspektywy małego chłopca, dziecka, które doświadcza wielu trudności. Głównemu bohaterowi bardzo brakuje miłości, jaką powinien dostać od swojej rodziny, a przede wszystkim od rodziców. Wiem, że takie były czasy, ale w książce chłopiec doświadcza zdecydowanie więcej przemocy fizycznej i psychicznej, zamiast czułości i dobra. Główny bohater jest rezolutny, obrotny, można by wręcz powiedzieć, że w jakimś tam stopniu, odrobinę sam siebie wychowuje, jednak nie jest to wcale dla niego dobre, a tego raptem pięciolatka można tak naprawdę przyrównać do dziecka ulicy. W książce mamy jednak także dobre momenty, bo chłopiec poznaje kogoś, kto decyduje się go pokochać i zostać dla niego prawdziwym rodzicem. Opowieść kończy się tragedią, która wywołuje załamanie i depresję u małego Zézé. Ta część książki wręcz sprawiła mi ból, wywołała smutek, sprawiła, że człowiek z całego serca chciał tego małego chłopca przytulić, objąć i obronić przed okrutnym światem. Całość napisana jest rewelacyjnie, dobrze się ją czyta, wywołuje emocje. To jedna z lepszych książek, z jakimi w życiu miałam do czynienia.

Moje drzewko pomarańcze to opowieść napisana z perspektywy małego chłopca, dziecka, które doświadcza wielu trudności. Głównemu bohaterowi bardzo brakuje miłości, jaką powinien dostać od swojej rodziny, a przede wszystkim od rodziców. Wiem, że takie były czasy, ale w książce chłopiec doświadcza zdecydowanie więcej przemocy fizycznej i psychicznej, zamiast czułości i dobra....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Antosia w bezkresie to trudna książka, opowiadająca o małej dziewczynce zesłanej do Kazachstanu. Obserwujemy główną bohaterkę od samego początku, poznajemy jej wczesne dzieciństwo i wygodne życie w pięknym domu ze służbą. Następnie razem z nią przenosimy się do bydlęcego wagonu, którym wraz z innymi rodzinami zostaje wywieziona na daleki wschód. Bez litości, bez poszanowania dla ludzkiego życia, bez nadziei, właśnie pośród takich emocji zaczyna obracać się mała, ośmioletnia dziewczynka, na początku ma jeszcze mamę, która dba o nią jak może, jednak ta nagle znika, a Antosia zostaje sama. Sama w bezkresie.

Dziewczynka musiała bardzo szybko dorosnąć, w tak młodym wieku zmierzyć się ze strachem, głodem i poczuciem beznadziei, z bolesną tęsknotą za mamą i ojczyzną, z emocjami, z którymi nie powinno się mierzyć żadne dziecko, nawet żaden dorosły. Jednak tytułowa bohaterka jest silna, przedsiębiorcza i pracowita, nauczyło ją tego twarde i bezlitosne życie na pozbawionych nadziei stepach. Antosia jest odważna i nie pozwala sobie się załamać, wręcz przeciwnie, planuje zawzięcie walczyć. I walczy. Książka przeznaczona jest dla dzieci i młodzieży i choć mówi o trudnych sprawach, myślę, że jest adekwatną lekturą dla młodego czytelnika. Może nas wiele nauczyć, wiele pokazać. Będzie jednak dobrą lekturą także dla człowieka dorosłego, sądzę, że każdy z pewnością coś z niej wyciągnie.

Co ja wyciągnęłam z tej lektury? Mocne przekonanie o sile człowieka, świadomość, że każdy z nas ma w sobie odwagę i samozaparcie, aby poradzić sobie z trudami życia, które przed nami staną, jakiekolwiek by one nie były. Oraz niesamowicie cenną lekcję - żeby nigdy się nie poddawać.

Antosia w bezkresie to trudna książka, opowiadająca o małej dziewczynce zesłanej do Kazachstanu. Obserwujemy główną bohaterkę od samego początku, poznajemy jej wczesne dzieciństwo i wygodne życie w pięknym domu ze służbą. Następnie razem z nią przenosimy się do bydlęcego wagonu, którym wraz z innymi rodzinami zostaje wywieziona na daleki wschód. Bez litości, bez...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Panowie i damy to książka o czarownicach, królowaniu i elfach, które w tym świecie okazują się złe i pełne nienawiści, oraz uwielbiają krzywdzić innych. Mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju wojną, w której bardzo fajną rolę dostała Magrat, ze zmokłej kury przeobrażając się w zabójczą i dzielną wojowniczkę. Mamy również dalszy ciąg randkowania w wykonaniu Nianii Ogg, natomiast Babcia Weatherwax spotyka swoją dawną miłość, uchylając co nieco rąbka swojej własnej historii. Książka moim zdaniem bardzo dobra, ma swój klimat i potrafi rozbawić. Opowieści o wiedźmowym trio z Lancre nigdy nie zawodzą.

Panowie i damy to książka o czarownicach, królowaniu i elfach, które w tym świecie okazują się złe i pełne nienawiści, oraz uwielbiają krzywdzić innych. Mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju wojną, w której bardzo fajną rolę dostała Magrat, ze zmokłej kury przeobrażając się w zabójczą i dzielną wojowniczkę. Mamy również dalszy ciąg randkowania w wykonaniu Nianii Ogg,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Muzyka duszy nie należy według mnie do najlepszych z kolekcji Świata Dysku. Na plus na pewno jest to, że opowiada ona o śmierci, jednak jak na książkę z tego cyklu, trochę mało tutaj PRAWDZIWEJ śmierci. Postać tę zastępuje tutaj Susan Sto Helit, która dokonuje niezłego zamieszania nie pozwalając umrzeć tym, którzy umrzeć powinni. Książka mówi głównie o muzyce, która samym swoim wydźwiękiem uzależnia ludzi, mamy też tutaj zespół muzyczny, którego poczynania śledzimy, oraz elfiego gitarzystę, który opanowany zostaje przez magiczny instrument. Książka taka średnia moim zdaniem w porównaniu do innych ze Świata Dysku, za bardzo się ciągnie i momentami niestety wieje nudą. Postać Susan jakoś nie przypadła mi do gustu i niestety nie udało mi się jej polubić. Liczę, że dalsze tomy bardziej pozytywnie mnie zaszkoczą.

Muzyka duszy nie należy według mnie do najlepszych z kolekcji Świata Dysku. Na plus na pewno jest to, że opowiada ona o śmierci, jednak jak na książkę z tego cyklu, trochę mało tutaj PRAWDZIWEJ śmierci. Postać tę zastępuje tutaj Susan Sto Helit, która dokonuje niezłego zamieszania nie pozwalając umrzeć tym, którzy umrzeć powinni. Książka mówi głównie o muzyce, która samym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Maskarada to kolejna świetna część świata Dysku, w której udział biorą najbardziej czarownicowe czarownice z Lancre, nie zabraknie więc dobrego humoru, zabawnych wstawek oraz śmiesznych przepychanek słownych. Poznajemy także nową czarownicę, Agnes Nitt, która próbuje swoich sił w operze, a jak opera, to wiadomo, że musi w niej być upiór. Mamy więc tutaj komedię, kryminał i dramat w jednym! Doskonała lektura, podczas której ciężko się nie uśmiechnąć i to nie jeden raz. Zdecydowanie polecam!

Maskarada to kolejna świetna część świata Dysku, w której udział biorą najbardziej czarownicowe czarownice z Lancre, nie zabraknie więc dobrego humoru, zabawnych wstawek oraz śmiesznych przepychanek słownych. Poznajemy także nową czarownicę, Agnes Nitt, która próbuje swoich sił w operze, a jak opera, to wiadomo, że musi w niej być upiór. Mamy więc tutaj komedię, kryminał i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tę książkę Pratchetta oceniam pozytywnie przede wszystkim dlatego, że głównym jej bohaterem jest Śmierć, postać która jest jedną z moich ulubionych ze Świata Dysku. A w tej opowieści przed tytułowym kosiarzem staje nie lada wyzwanie, ponieważ podejmuje się on zwykłego, rolniczego życia na pewnej wsi. Śmierć macha kosą, dokonuje zbiorów, wykonuje drobne prace remontowe, a cały świat stanął na głowie, ponieważ ludzie nagle przestali umierać, a w światach między życiem, a nie życiem zrobiło się zbyt tłoczno. Oprócz farmerskich perypetii przypatrujemy się także wydarzeniom, które mają miejsce w Ankh Morpork i razem z magami bierzemy udział w szalonych pogoniach za żywymi wózkami, które zdają się stopniowo ewoluować.

Jeżeli mam być szczera, to w Świecie Dysku zawsze w dość słaby sposób podobali mi się magowie, a ich perypetie nigdy nie śmieszyły mnie tak, jak przygody, chociażby wiedźm, straży, czy samego Śmierci, z tego więc powodu książkę oceniam trochę jako średnią, ponieważ wątki dotyczące Windla Ponsa i jego magicznych braci momentami mnie nudziły, a bardziej ciekawiło mnie co słychać u Bila Bramy. Niemniej jednak książkę zdecydowanie polecam, ponieważ jest częścią czegoś naprawdę wielkiego stworzonego przez Pratchetta. Warto przeczytać i choć na chwilę wczuć się w klimat szalonego świata, pędzącego przez kosmos na grzbiecie gigantycznego żółwia, w którym wiele zwariowanych rzeczy może się wydarzyć.

Tę książkę Pratchetta oceniam pozytywnie przede wszystkim dlatego, że głównym jej bohaterem jest Śmierć, postać która jest jedną z moich ulubionych ze Świata Dysku. A w tej opowieści przed tytułowym kosiarzem staje nie lada wyzwanie, ponieważ podejmuje się on zwykłego, rolniczego życia na pewnej wsi. Śmierć macha kosą, dokonuje zbiorów, wykonuje drobne prace remontowe, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyprawa czarownic to opowieść o dalekiej podróży, w której biorą udział trzy udane wiedźmy z Lancre. W lekturze tej z pewnością nie zabraknie alkoholu, hazardu, kłótni między wiedźmami, oraz przede wszystkim pełnych humoru wstawek. Dowiadujemy się także co nieco o historii Babci Weatherwax i poznajemy pewne dzieje z przeszłości. Bardzo dobrym tłem dla tej opowieści są tutaj bajki różnego rodzaju, które w humorystyczny sposób zostają opowiedziane na nowo przez wiedźmowe trio. Świetną postacią jest też w tej książce ukochany Niani Ogg kot Greebo, który w tej historii dostaje także naprawdę ciekawy epizod, a czytelnik może zastanowić się nad iście fantastycznym wątkiem, czyli co by było gdyby mój kot zamienił się w człowieka. Całość to naprawdę udana opowieść, którą czyta się z uśmiechem na ustach, ciekawa fabuła, magia opowieści, kapitalnie skonstruowane postacie, a wszystko to przeplatane przez flirty międzygatunkowe z udziałem Gythy Ogg. To książka, którą trzeba przeczytać, jeżeli wybieramy się na wyprawę po Świecie Dysku.

Wyprawa czarownic to opowieść o dalekiej podróży, w której biorą udział trzy udane wiedźmy z Lancre. W lekturze tej z pewnością nie zabraknie alkoholu, hazardu, kłótni między wiedźmami, oraz przede wszystkim pełnych humoru wstawek. Dowiadujemy się także co nieco o historii Babci Weatherwax i poznajemy pewne dzieje z przeszłości. Bardzo dobrym tłem dla tej opowieści są tutaj...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Mort to opowieść o niezdarnym chłopcu z pewnej wioski, który za sprawą przeznaczenia staje się uczniem samej ŚMIERCI. A właściwie to samego ŚMIERCI, który jest jedną z najwybitniejszych i najzabawniejszych postaci wykreowanych przez Prattcheta. Nie da się nie lubić niezwykłego humoru ŚMIERCI, jego inteligentnych wypowiedzi i oczywiście bezgranicznej miłości do kotów. Mort natomiast jako jeden z dwóch głównych bohaterów powieści także jest interesującą postacią, którą można polubić i z ciekawością obserwować jej rozwój. Cała lektura to majstersztyk pełen wybitnego komizmu, świat fantastyczny zachwycający ze wszystkich możliwych stron. Obowiązkowa pozycja.

Mort to opowieść o niezdarnym chłopcu z pewnej wioski, który za sprawą przeznaczenia staje się uczniem samej ŚMIERCI. A właściwie to samego ŚMIERCI, który jest jedną z najwybitniejszych i najzabawniejszych postaci wykreowanych przez Prattcheta. Nie da się nie lubić niezwykłego humoru ŚMIERCI, jego inteligentnych wypowiedzi i oczywiście bezgranicznej miłości do kotów. Mort...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Trzy wiedźmy to pierwsza książka ze Świata Dysku, po którą swego czasu sięgnęłam i zdecydowanie muszę stwierdzić, że jest to świetny początek przygody ze wspaniałym światem stworzonym przez Pratchetta. Świetnie wykreowane wiedźmy, doskonały humor i mnóstwo akcji, wszystko to sprawia, że historia jest po prostu genialna, przyjemna w odbiorze i naprawdę nieźle potrafi rozweselić w gorszy/ponury dzień. Cykl o wiedźmach jest jednym z moich ulubionych, a królestwo Lancre i wydarzenia, które mają tam miejsce są naprawdę doskonałą wersją alternatywną dla klasycznego Makbeta, adaptacją niebywale dowcipną, błazeńską wręcz. Polecam i zawsze będę polecać, każdemu.

Trzy wiedźmy to pierwsza książka ze Świata Dysku, po którą swego czasu sięgnęłam i zdecydowanie muszę stwierdzić, że jest to świetny początek przygody ze wspaniałym światem stworzonym przez Pratchetta. Świetnie wykreowane wiedźmy, doskonały humor i mnóstwo akcji, wszystko to sprawia, że historia jest po prostu genialna, przyjemna w odbiorze i naprawdę nieźle potrafi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze mówiąc ten drugi tom przypadł mi do gustu bardziej niż pierwszy, widać tutaj rozwój autora, historia jest lepiej napisana i ciekawsza w odbiorze. Ogólnie rzecz biorąc raczej bym po nią jednak nie sięgnęła, ze względu na fabułę, która jest dość prosta, przewidywalna i niezbyt zachwycająca. Głęboką próżnię przeczytałam już tak naprawdę rzutem na taśmę, z racji tego, że miałam ją pod ręką, a w pierwszej części udało mi się polubić główne bohaterki. Myślę, że tutaj konstrukcja postaci najbardziej wygrywa, oraz fakt, że da się ją polubić i jej kibicować, dzięki czemu książka sama czyta się dalej. Bez zachwytu, momentami nudno, ale jednak jakaś przyjemność z czytania była, więc mimo wszystko na plus.

Szczerze mówiąc ten drugi tom przypadł mi do gustu bardziej niż pierwszy, widać tutaj rozwój autora, historia jest lepiej napisana i ciekawsza w odbiorze. Ogólnie rzecz biorąc raczej bym po nią jednak nie sięgnęła, ze względu na fabułę, która jest dość prosta, przewidywalna i niezbyt zachwycająca. Głęboką próżnię przeczytałam już tak naprawdę rzutem na taśmę, z racji tego,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka przeczytana ponownie po kilku latach i muszę przyznać, że wrażenie i odbiór tak samo pozytywne jak kiedyś. Uwielbiam humor Pratchetta, uwielbiam też cykl o wiedźmach, a ten tom jako go otwierający jest naprawdę dobry. Podczas czytania polubiłam Esk, a co do babci Weatherwax to nie ma nawet co się zastanawiać, ponieważ tej postaci nie da się nie lubić. Świat stworzony przez Pratchetta jest jednym z najciekawszych światów fantasy, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pełen zabawnych wstawek, ciekawych koncepcji i oryginalnych rozwiązań. Z ręką na sercu polecam każdemu.

Książka przeczytana ponownie po kilku latach i muszę przyznać, że wrażenie i odbiór tak samo pozytywne jak kiedyś. Uwielbiam humor Pratchetta, uwielbiam też cykl o wiedźmach, a ten tom jako go otwierający jest naprawdę dobry. Podczas czytania polubiłam Esk, a co do babci Weatherwax to nie ma nawet co się zastanawiać, ponieważ tej postaci nie da się nie lubić. Świat...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgając po tę książkę spodziewałam się bardziej powieści science-fiction, dostałam natomiast książkę w zasadzie dość mocno obyczajową. Główna bohaterka ucieka ze statku kosmicznego, na którym panują patriarchalne zasady, a potem stara się dopasować do życia na ziemi. Akcja w książce jest dość mocno przewidywalna i bardzo powolna, przez większość czasu tak naprawdę niewiele się dzieje, nie za bardzo są tutaj jakieś czynniki, które popychają fabułę dalej.

Na plus dla mnie zdecydowanie są postacie, szczególnie postać Avy i Miyole, nie twierdzę, że są one świetne wykreowane, bo swoje niedociągnięcia też mają, ale podczas lektury udało mi się je polubić, co było głównym powodem tego, że doczytałam tę książkę do końca. I to jest chyba tak naprawdę największym atutem tej powieści dla mnie, z racji tego, że fabuła niestety nie porywa, to, że polubiliśmy bohaterów i chcemy dalej obserwować ich życie, czytamy więc książkę dalej. Gdyby tutaj udało się wpleść bardziej dynamiczną fabułę, w jakiś sposób bardziej ją ożywić, to książka mogłaby być uznana za naprawdę dobrą. Oceniam ją jako przeciętną, nie porwała mnie za bardzo i trochę momentami wynudziła, ale podczas jej czytania dobrze się bawiłam, dało mi to jakąś przyjemność i chętnie bym obejrzała film na jej podstawie, gdyby taki istniał.

Sięgając po tę książkę spodziewałam się bardziej powieści science-fiction, dostałam natomiast książkę w zasadzie dość mocno obyczajową. Główna bohaterka ucieka ze statku kosmicznego, na którym panują patriarchalne zasady, a potem stara się dopasować do życia na ziemi. Akcja w książce jest dość mocno przewidywalna i bardzo powolna, przez większość czasu tak naprawdę niewiele...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przed sięgnięciem po Balladę Ptaków i Węży odświeżyłam sobie całą poprzedzającą je trylogię, aby na świeżo kojarzyć wszystkie wątki. Dzięki temu, że przeczytałam te książki bezpośrednio po sobie, mogę porównać najnowszą część o Coriolanusie Snow z wcześniejszymi tomami. Pierwszą rzeczą, która warta jest odnotowania jest to, że moim zdaniem Ballada Ptaków i Węży została napisana zdecydowanie lepiej od wcześniejszej trylogii. Opisy w niej są barwne, postacie złożone, a całość tworzy naprawdę zgrabną powieść, która doskonale wplata się w poznany przez nas wcześniej świat głodowych igrzysk. Główny bohater książki to z początku postać, z którą można sympatyzować, niemniej jednak zrozumienie i sympatia dla Coriolanusa gdzieś po drodze giną, wraz z podejmowanymi wraz z upływem czasu przez niego decyzjami, bo koniec końców jest to negatywna postać. To na jakich ludzi Coriolanus trafił w swoim młodym życiu, zdecydowanie wpłynęło na rozwój jego osobowości, niemniej jednak po lekturze książki nadal jest ciężko postawić znak równości, między młodym Coriolanusem a starym Snowem, znanym nam z trylogii. W książce mamy opowiedziany dość mały fragment całego jego życia, który jedynie lekko uchyla rąbek całej jego historii, bez wątpienia jednak jest on cennym obrazem całościowego rozwoju postaci.

Całość książki natomiast opisuje niezwykłą brutalność czasów z początków igrzysk. Na wierzch wyciągnięte zostają najgorsze i najpodlejsze cechy człowieka. Pojawia się też tutaj wątek miłości, która ostatecznie zostaje zduszona w zarodku ze względu na nieufność, zdradę i pragnienie władzy. Ballada Ptaków i Węży to w zasadzie smutna książka. Smutna, bo opowiada o upadku i zepsuciu młodego człowieka, który na samym początku opowieści miał dużo czystsze serce i sumienie, niż na jej końcu. Powieść bardzo mi się spodobała, jest interesującym dopełnieniem trylogii.

Przed sięgnięciem po Balladę Ptaków i Węży odświeżyłam sobie całą poprzedzającą je trylogię, aby na świeżo kojarzyć wszystkie wątki. Dzięki temu, że przeczytałam te książki bezpośrednio po sobie, mogę porównać najnowszą część o Coriolanusie Snow z wcześniejszymi tomami. Pierwszą rzeczą, która warta jest odnotowania jest to, że moim zdaniem Ballada Ptaków i Węży została...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lubię książki, które biorą na warsztat znane nam wszystkim bajki i próbują przedstawić je w inny sposób. W Cinderella is dead świat przedstawiony jest światem dystopijnym i smutnym, w którym rządy sprawuje okrutny król za nic mający dobrostan swoich poddanych. Mamy tutaj do czynienia z ogromnym brakiem respektu wobec praw kobiet, oraz osób LGBT+, książka więc porusza tematy, które niestety od wielu lat nadal uchodzą za aktualne. I myślę, że w dużej mierze właśnie zahaczenie o te konkretnie sprawy sprawia, że książka cieszy się popularnością i przyciąga czytelnika.

Świat przedstawiony w książce jest dość prosty, momentami nawet nieco naiwny i trochę słabo rozbudowany, ale ma w sobie jakiś urok. Wszak mamy tutaj do czynienia ze światem fantastycznym, zrozumiałe więc jest tutaj, że ludzie dopuszczają w nim istnienie magii, choć nam samym podczas czytania książki może wydać się dość dziwne to, że rodzice dziewcząt do samego końca mają szczerą nadzieję, że ich córki odwiedzi prawdziwa dobra wróżka i wyczaruje im sprzęt niezbędny do balu. Główna bohaterka książki od samego początku neguje istniejące przesądy i nie chce pogodzić się z tym, jaką rolę przygotował dla niej świat. Sporą rolę w tym podejściu ma z pewnością to, że dziewczyna od dwunastego roku życia wie, że chce poślubić księżniczkę, a nie księcia. To znacznie szybciej niż innym rówieśnikom pozwala jej dostrzec niesprawiedliwość świata, w którym żyje i popycha ją do buntu.

Spohie pragnie uciec z królestwa razem ze swoją miłością Erin, szybko okazuje się jednak, że jej przyjaciółka nie jest na to gotowa. Tutaj autorka książki próbuje tłumaczyć postawę dziewczyny jej wychowaniem, oraz oczekiwaniami świata w którym żyje, dla czytelnika jednak szybko staje się jasne, że dystans i niejakie, chłodne odrzucenie Sophie przez Erin jest po prostu podwaliną dla jej następnej wielkiej miłości, tej do Constance. A do tej wielkiej miłości dochodzi bardzo szybko, można wręcz powiedzieć, że błyskawicznie. Wystarcza widok innej pięknej dziewczyny i kilka dni z dala od domu, aby Sophie zapomniała o swojej miłości do Erin a swoje uczucia przeniosła na silną i niezależną Constance, która imponuje jej nie tylko wyglądem, ale i odwagą, oraz determinacją w walce o swoje marzenia. Ta relacja między dziewczynami jest dość płytko opisana, do tego wręcz stopnia, że czytelnik ma wrażenie, że połączył je jedynie wzajemny pociąg fizyczny, oraz walka o wspólną sprawę. Zabrakło mi tutaj jakieś głębszego rozbudowania tej relacji, a szkoda.

Od momentu, gdy dziewczyny docierają do Aminy w opuszczonym lesie fabuła leci na łeb na szyje i rozwija się niesamowicie szybko. Trochę brakuje tutaj jakiegoś konkretnego planu w tym całym przedsięwzięciu i do końca tak naprawdę nie wiadomo, co Sophie chce osiągnąć wybierając się na bal. Sporą naiwnością też dla mnie było tutaj to, że dziewczyna decyduje się zabić króla za pomocą sztyletu, mimo że ewidentnie było tutaj wiadomo, że jest on wspierany przez jakiś rodzaj czarnej magii. Sophie dziwi się, kiedy okazuje się, że dźgnięcie króla w szyję go nie zabija, naprawdę nikt nie pomyślał tutaj o tym, że zwykłe zabicie tej postaci może się po prostu nie udać? Spory niesmak wzbudziła też tutaj we mnie ostateczna zdrada Aminy, kompletnie mi to tutaj nie pasowało, a sama Amina zdawała się nie do końca wiedzieć, którą stronę tak naprawdę popiera, co dało mi jakieś takie poczucie nielogiczności w tym wszystkim. No ale koniec końców król umiera i mamy happyend.

Czy ta książka mi się podobała? Tak, przyjemnie mi się ją czytało. Nie była zbyt wymagająca, momentami była nielogiczna i naiwna, a świat przedstawiony był dość mocno niedopracowany, tak samo jak jego postacie, mimo wszystko jednak jest to krótka opowieść dla nastolatek zawierająca się raptem w trzystu stronach, w związku z tym, czy można mieć tutaj jakieś większe wymagania? Bez wątpienia na korzyść autorki przemawia fakt, że dopiero zaczyna ona swoją karierę pisarską, w związku z tym jak na początek, jest to książka naprawdę dobra, cechująca się ciekawą fabułą, oraz zahaczająca o ważne i aktualne także w dzisiejszym świecie wątki. Myślę, że chętnie sięgnę po dalszą twórczość tej autorki, aby zobaczyć w jakim kierunku to wszystko pójdzie.

Lubię książki, które biorą na warsztat znane nam wszystkim bajki i próbują przedstawić je w inny sposób. W Cinderella is dead świat przedstawiony jest światem dystopijnym i smutnym, w którym rządy sprawuje okrutny król za nic mający dobrostan swoich poddanych. Mamy tutaj do czynienia z ogromnym brakiem respektu wobec praw kobiet, oraz osób LGBT+, książka więc porusza...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwszy raz po tę książkę sięgnęłam w bibliotece, gdy uwagę moją przykuła klasyczna, elegancka okładka z pantofelkiem na stopie dziewczyny. Dalej jednak zdecydowanie bardziej pociągnął mnie opis powieści. Rzecz dzieje się w Pekinie, mieście przyszłości pełnym cyborgów, androidów i baśniowych tajemnic. Już od samego początku zaciekawiło mnie połączenie science fiction z baśnią, a potem było jeszcze ciekawiej.

Główną bohaterką tej książki jest tytułowa Cinder, czyli na nasze Kopciuszek, która mieszka w nowoczesnym, modernistycznym mieście przyszłości pod opieką swojej okropnej macochy oraz w towarzystwie dwóch sióstr. Dziewczyna jest mechanikiem, jednym z najlepszych w Pekinie, ciężko pracuje w tym fachu, a wszystkie zarobione pieniądze zabiera jej macocha. Pewnego dnia na targowisku dziewczynę zaczepia nie kto inny jak zakamuflowany książę Kai, który prosi ją o naprawę królewskiego androida. Dziewczyna oczywiście jest zaskoczona, że o pomoc prosi ją ktoś tak ważny, dodatkowo nie pomaga w tym fakt, że Cinder jest nim zauroczona tak jak większość dziewcząt w Pekinie. Istnieje jednak drobny kłopot. Otóż dziewczyna jest cyborgiem, osobą nieposiadająca we współczesnym świecie równych ludziom praw i bardzo się tego wstydzi. Jednak to dopiero początek historii, bowiem zbliża się bal królewski, na który macocha zabrania Cinder pójść, królewski android zawiera ważne dla bezpieczeństwa informację a w całej Wspólnocie Wschodniej szaleje groźna i mordercza zaraza, na którą do tej pory nie odnaleziono lekarstwa. Jak potoczą się losy Cinder i jak wiele tajemnic jeszcze poznamy? Nie będę tutaj uprzedzać faktów, koniecznie przeczytajcie sami.

Z mojej strony chciałabym przyznać, że książka ta zrobiła na mnie naprawdę piorunujące wrażenie. Główna bohaterka jest osobą, której nie da się nie polubić, a jej dalsze losy wciągają tak bardzo, że aż człowiek nie może doczekać się, żeby dowiedzieć się, co będzie działo się dalej. Podobają mi się tu świetnie skonstruowane postacie, relacje zachodzące między nimi oraz niesamowita historia, która spójnie splata ich losy, łącząc je ze sobą. Autorka tej sagi naprawdę w sposób wręcz doskonały wykorzystała tutaj znaną wszystkim baśń o Kopciuszku i wplotła ją w świat przyszłości, dodając wiele niesamowitych wątków pobocznych. Moim zdaniem jest to książka, po którą naprawdę warto sięgnąć. Nie powinno nas również zmylić to, że powieść ta klasyfikowana jest jako literatura młodzieżowa, bowiem spodobać się ona może osobom w tak naprawdę każdym wieku.

Pierwszy raz po tę książkę sięgnęłam w bibliotece, gdy uwagę moją przykuła klasyczna, elegancka okładka z pantofelkiem na stopie dziewczyny. Dalej jednak zdecydowanie bardziej pociągnął mnie opis powieści. Rzecz dzieje się w Pekinie, mieście przyszłości pełnym cyborgów, androidów i baśniowych tajemnic. Już od samego początku zaciekawiło mnie połączenie science fiction z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyrwana z piekła talibów to książka niesamowicie wstrząsająca, przede wszystkim z tego względu, że opowiada o rzeczach, które dzieją się niemalże tu i teraz, na tym samym świecie, na którym my żyjemy, na tej samej planecie, trochę dalej od nas, ale jednak tuż obok. W tym samym świecie, w którym my żyjemy każdego dnia ciesząc się naszym względnie prostym i bezpiecznym życiem, tuż obok rozgrywają się tragedie: kobiety mordowane są za samo wyjście na ulice, dzieci są bestialsko gwałcone, a podstawowe prawa łamane są w najbardziej okrutny sposób.

Po przeczytaniu tej lektury mnie osobiście boli to, że w dzisiejszym świecie ludziom w Afganistanie żyje się tak, jakby XXI wiek tak naprawdę nie istniał, jakby nie istniały podstawowe prawa do życia, szacunku, edukacji i szczęścia. Dzisiejszy Afganistan to piekło, w którym żaden z nas nie chciałby się znaleźć, ale to w tym piekle przychodzi na co dzień żyć milionom niewinnych istnień. Osobiście z ogromnym bólem i współczuciem odczuwam opisaną w książce udrękę kobiet, która z pewnością uderza we mnie, tym bardziej że sama jestem kobietą. Oprócz bólu i współczucia czuję też frustrację, niemalże wściekłość na tych, którzy na to pozwolili i na tych, którzy tego cierpienia tym niewinnym ludziom dostarczają. Fanatyzm religijny i chore pragnienie władzy to jedne z najgorszych zjawisk obecnych na świecie. Afganistan został tak naprawdę sam, jego obywatele zostali z tym wszystkim sami i każdego dnia zmuszeni są walczyć o bezpieczeństwo, godność i nadzieję. Takie rzeczy nie powinny mieć w ogóle miejsca. To nie powinno się dziać. A jednak się dzieje, dzieje się tu i teraz a większość z nas może się temu tylko biernie przyglądać.

Wyrwana z piekła talibów to książka niesamowicie wstrząsająca, przede wszystkim z tego względu, że opowiada o rzeczach, które dzieją się niemalże tu i teraz, na tym samym świecie, na którym my żyjemy, na tej samej planecie, trochę dalej od nas, ale jednak tuż obok. W tym samym świecie, w którym my żyjemy każdego dnia ciesząc się naszym względnie prostym i bezpiecznym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mocna książka, smutna, wstrząsająca, budząca wiele emocji. Najbardziej spodobała mi się w tej powieści relacja głównej bohaterki z chłopcem mieszkającym nieopodal sekty, w której żyła. Ich związek jest najzwyczajniejszy w świecie, przeżywane przez nich emocje takie jak w wielu związkach, jednak jakoś mnie ta ich więź urzekła - wspaniale przedstawiają się te wszystkie pozytywne uczucia, której towarzyszą głównej bohaterce, kiedy jest poza sektą, w ramionach ukochanego - piosenka, którą jej śpiewał sprawiała, że miałam dreszcze. Powieść dobrze pokazuje jak wygląda życie bez miłości, wśród fanatyzmu i okrucieństwa, pięknie też pokazuje, ile w takich sytuacjach warta jest miłość i przyjaźń. Osobiście polecam, mnie książka w jakiś sposób poruszyła, oczarowała.

Mocna książka, smutna, wstrząsająca, budząca wiele emocji. Najbardziej spodobała mi się w tej powieści relacja głównej bohaterki z chłopcem mieszkającym nieopodal sekty, w której żyła. Ich związek jest najzwyczajniejszy w świecie, przeżywane przez nich emocje takie jak w wielu związkach, jednak jakoś mnie ta ich więź urzekła - wspaniale przedstawiają się te wszystkie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Idealna Niania to dość nietypowy thriller psychologiczny, jest zaskakujący i inny niż te mi znane, dlatego wciągnął od pierwszej strony i świetnie się go czytało. Dobra fabuła, wartka akcja, dużo emocji - warto przeczytać.

Idealna Niania to dość nietypowy thriller psychologiczny, jest zaskakujący i inny niż te mi znane, dlatego wciągnął od pierwszej strony i świetnie się go czytało. Dobra fabuła, wartka akcja, dużo emocji - warto przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to