Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie bardzo wiem, jak ocenić tę pozycję. Dzieląc historię na dwie części to pierwsza mnie zachwyca (w tym jest też niesamowicie niepokojąca).. A druga daje mi kopniaka w tyłek.

Nie bardzo wiem, jak ocenić tę pozycję. Dzieląc historię na dwie części to pierwsza mnie zachwyca (w tym jest też niesamowicie niepokojąca).. A druga daje mi kopniaka w tyłek.

Bardzo ciężko było mi przebrnąć przez tę pozycję. I nie dlatego że jest źle napisana. Kiedy czytam książkę z pozycji bohatera to w jakiś sposób chce się z nim utożsamić, poczuć więź. Po prostu polubić. W tym przypadku nie udało mi się. Każda myśl Snowa sprawiała, że miałam ochotę zrobić mu krzywdę, przynajmniej nim potrząsnąć. Ja nie widzę w tej książce przemiany. Dla mnie Snow niezależnie od wieku był łagodnie pisząc skoncentrowanym tylko i wyłącznie na sobie, wszystko kontrolującym dupkiem.

Bardzo ciężko było mi przebrnąć przez tę pozycję. I nie dlatego że jest źle napisana. Kiedy czytam książkę z pozycji bohatera to w jakiś sposób chce się z nim utożsamić, poczuć więź. Po prostu polubić. W tym przypadku nie udało mi się. Każda myśl Snowa sprawiała, że miałam ochotę zrobić mu krzywdę, przynajmniej nim potrząsnąć. Ja nie widzę w tej książce przemiany. Dla mnie...

W pewnym momencie lektury zaczynasz się zastanawiać czy autor sam nie jest przynajmniej socjopatą. Autopromocja książek w książce to dla mnie trochę za dużo.

W pewnym momencie lektury zaczynasz się zastanawiać czy autor sam nie jest przynajmniej socjopatą. Autopromocja książek w książce to dla mnie trochę za dużo.

Tytuł niewiele ma wspólnego z treścią książki. Większość opisanych zbrodni nie była dokonana przez seryjne morderczynie, a sugerowanie, że jak by miały okazje to by nimi zostały jest nieprofesjonalne, szczególnie że książka napisana została przez kryminologa.

Tytuł niewiele ma wspólnego z treścią książki. Większość opisanych zbrodni nie była dokonana przez seryjne morderczynie, a sugerowanie, że jak by miały okazje to by nimi zostały jest nieprofesjonalne, szczególnie że książka napisana została przez kryminologa.

Nie za bardzo rozumiem co autor miał na myśli pisząc to wiekopomne dzieło. Napisać książkę nie mając nic do przekazania to też trzeba mieć talent. Ani zabawna, ani poważna. Słowotok, bez ładu i składu.

Nie za bardzo rozumiem co autor miał na myśli pisząc to wiekopomne dzieło. Napisać książkę nie mając nic do przekazania to też trzeba mieć talent. Ani zabawna, ani poważna. Słowotok, bez ładu i składu.

Część wywiadu dotycząca Marcina Prokopa bardziej mi się podobała, niż ta związana z Szymonem Hołownią, która bardzo mnie zmęczyła. Jak dla mnie za dużo moralizatorstwa szczególnie w ostatnim rozdziale (zbędny).

Część wywiadu dotycząca Marcina Prokopa bardziej mi się podobała, niż ta związana z Szymonem Hołownią, która bardzo mnie zmęczyła. Jak dla mnie za dużo moralizatorstwa szczególnie w ostatnim rozdziale (zbędny).

Nie dałam rady przeczytać całości... ze wszystkich przeczytanych reportaży wydawnictwa Czarne jak na razie najsłabsza pozycja

Nie dałam rady przeczytać całości... ze wszystkich przeczytanych reportaży wydawnictwa Czarne jak na razie najsłabsza pozycja

Książka bardzo chaotyczna, co przeszkadza w odbiorze i zrozumieniu.
Ze względu na bardzo wrażliwy temat dla niektórych osób, recenzję tej książki jak również przedstawionych w niej historii pozostawię dla siebie.. wiem że włożyłabym kij w mrowisko

Książka bardzo chaotyczna, co przeszkadza w odbiorze i zrozumieniu.
Ze względu na bardzo wrażliwy temat dla niektórych osób, recenzję tej książki jak również przedstawionych w niej historii pozostawię dla siebie.. wiem że włożyłabym kij w mrowisko

Ocena dotyczy tylko 104 stron książki której nie dałam rady przeczytać do końca. Nudna, rozwlekła, więcej opisów miejsc niż czarownic i poprawna politycznie.

Ocena dotyczy tylko 104 stron książki której nie dałam rady przeczytać do końca. Nudna, rozwlekła, więcej opisów miejsc niż czarownic i poprawna politycznie.

Nie ujmując Pani Katie wiedzy, książka poruszająca niesamowicie ciekawy temat jest trudna w odbiorze.. Jak na pozycję popularnonaukową i zachęcającą do poszerzania wiedzy z różnych dziedzin, wyszło jednak słabo. Za dużo technicznego bełkotu, który można było uprościć. W porównaniu z Panem Hawkingiem, który świetnie umiał pisać dla laików.. tutaj trochę nie wyszło.

Nie ujmując Pani Katie wiedzy, książka poruszająca niesamowicie ciekawy temat jest trudna w odbiorze.. Jak na pozycję popularnonaukową i zachęcającą do poszerzania wiedzy z różnych dziedzin, wyszło jednak słabo. Za dużo technicznego bełkotu, który można było uprościć. W porównaniu z Panem Hawkingiem, który świetnie umiał pisać dla laików.. tutaj trochę nie wyszło.

Co do treści nie mam jakiś specjalnych zastrzeżeń, natomiast jeżeli chodzi o szkice pana Jonathona Rosena to jest po prostu złe. Pan Rosen jest podobno wybitnym artystą, ale w rzeczonej książce tego zupełnie nie widać.. szkice były chyba rysowane na kolanie, są niechlujne, brudne, często widać wcześniejsze niezmazane kreski, nierówne i do tego przy rysunku ludzi proporcje i anatomia leżą i kwiczą..

Co do treści nie mam jakiś specjalnych zastrzeżeń, natomiast jeżeli chodzi o szkice pana Jonathona Rosena to jest po prostu złe. Pan Rosen jest podobno wybitnym artystą, ale w rzeczonej książce tego zupełnie nie widać.. szkice były chyba rysowane na kolanie, są niechlujne, brudne, często widać wcześniejsze niezmazane kreski, nierówne i do tego przy rysunku ludzi proporcje i...

Książka na swoje zalety, szczególnie jeżeli chodzi o zastosowanie keto i postu przerywanego.. I niestety sporo wad odnośnie GMO, fal elektromagnetycznych i strukturyzacji wody..

Książka na swoje zalety, szczególnie jeżeli chodzi o zastosowanie keto i postu przerywanego.. I niestety sporo wad odnośnie GMO, fal elektromagnetycznych i strukturyzacji wody..

Historia chodź w krótkiej formie bardzo dobrze przedstawiona. Niestety odrzucająca kreska i słaba czcionka utrudniająca czytanie.. psuje końcowy efekt.

Historia chodź w krótkiej formie bardzo dobrze przedstawiona. Niestety odrzucająca kreska i słaba czcionka utrudniająca czytanie.. psuje końcowy efekt.

Przeczytałam połowę.. i przekartkowałam resztę. .

Przeczytałam połowę.. i przekartkowałam resztę. .

Bardzo chętnie sięgnęłam po tę książkę. Nie jestem laikiem, więc zawarte informacje nie były dla mnie zaskoczeniem (chociaż znalazło się kilka informacji poszerzających moją wiedzę). Niestety mam wrażenie że pozycję przeczytają zaznajomieni już po trochu z tematem, chcący poszerzyć swoje horyzonty - a Ci którzy wolą wierzyć w teorie spiskowe i tak nic nie przekona.
Zabrakło mi jednak części dotyczącej wykorzystania Energii/Energetyce Jądrowej (do której mam ambiwalentny stosunek) - może w następnej odsłonie książki.
Natomiast w części poświęconej szczepieniom brak jest wątku ekonomicznego - uważam że jest on również ważny dla korzyści płynących ze szczepień (lepiej i taniej zapobiegać niż leczyć).

Bardzo chętnie sięgnęłam po tę książkę. Nie jestem laikiem, więc zawarte informacje nie były dla mnie zaskoczeniem (chociaż znalazło się kilka informacji poszerzających moją wiedzę). Niestety mam wrażenie że pozycję przeczytają zaznajomieni już po trochu z tematem, chcący poszerzyć swoje horyzonty - a Ci którzy wolą wierzyć w teorie spiskowe i tak nic nie...

Czytając Japonia: Kraj, który wszystkich zadziwia odczuwa się wiek autora. Pan Zdzisław najbardziej zainteresowany jest historią i obiektami kultu religijnego co z jednej strony ciekawie obrazuje miejsca przez niego odwiedzone. Niestety, jak na mój gust przypomina to bardziej książkę do Historii (bardzo duzo dat), aniżeli pozycję zachęcająca do odzwiedzin Kraju Kwitnącej Wiśni. Wielkim minusem są też czarno-białe zdjęcia - często niewyraźne i słabo oświetlone.

Czytając Japonia: Kraj, który wszystkich zadziwia odczuwa się wiek autora. Pan Zdzisław najbardziej zainteresowany jest historią i obiektami kultu religijnego co z jednej strony ciekawie obrazuje miejsca przez niego odwiedzone. Niestety, jak na mój gust przypomina to bardziej książkę do Historii (bardzo duzo dat), aniżeli pozycję zachęcająca do odzwiedzin Kraju Kwitnącej...

Ostatnie dwa opowiadania.. jak dla mnie słabe

Ostatnie dwa opowiadania.. jak dla mnie słabe

Niestety, kierowana impulsem.. chęcią pozbycia się nieprzyjemnych objawów chorobowych.. zakupiłam to cudo.. takiej sieczki, pseudo naukowych teorii.. Jerzy Zięba.. serio?

Niestety, kierowana impulsem.. chęcią pozbycia się nieprzyjemnych objawów chorobowych.. zakupiłam to cudo.. takiej sieczki, pseudo naukowych teorii.. Jerzy Zięba.. serio?

Piękne ilustracje, pokrótce przedstawione losy "bohaterek" i niestety za dużo feminizmu.. pozycja tylko dla dorastających dziewczynek, a szkoda.

Piękne ilustracje, pokrótce przedstawione losy "bohaterek" i niestety za dużo feminizmu.. pozycja tylko dla dorastających dziewczynek, a szkoda.

Autor chyba pisał tą szmirę będąc na haju

Autor chyba pisał tą szmirę będąc na haju