Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Na początku XIX wieku Kalabria po latach nieszczęść powodowanych wojnami, epidemiami i klęskami żywiołowymi przeżywa swój rozwkit za sprawą hrabiego Mario Monteleone, przedstawiciela jednego z najznacniejszych włoskich rodów, zwolennika ruchów wyzwoleńczych i wielkiego mistrza Towarzytwa Szlacheckiej Kuźni. Jego mocna pozycja przysparza mu jednak wrogów, dotykają go nieszczęścia osobiste (najpierw syn, a po kilku latach bliźnięta znikają w niewyjaśnionych okolicznościach), trafia do więzienia, zostaje ułaskawiony, mimo to w 1815 podstępnie zostaje zamordowany. Towarzystwo Kuźni przekształca się w Związek węgla i żelaza, który ma na celu pomścić śmierć Mario. Po siedmiu latach nóż kalabryjski przeszywa serce zabójcy, misja zostaje spełniona jednak Związek nie zostaje rozwiązany, z roku na roku stając się coraz mocniejszą organizacją znaną pod nazwą “Towarzystwo Milczenia”. W chwili zakładania liczyła siedmiu członków,w szczytowym momencie ta liczba przekraczała dwadzieścia tysięcy. Być może Paul Feval przedstawił narodzinny wloskiej mafii, która znana jest z działalności właśnie w regionach Neapolu i Sycylii ? Pisarz stworzył powieść wielowatkową ale wszystkie się splatają w trakcie i, przede wszystkim, w końcowej części powieści, prowadząc do zakończenia, które odkrywa i wyjaśnia przyczyny niesczęść Mario i ujawnia osoby za nie odpowiedzialne.
Można stwierdzić, że to dwutomowe dzieło jest ponadczasowe - opisany tam potężny rządzacy układ kontrolujący policję, sądownictwo i lobbujący na dworze królewskim ,ukazana organizacja,swoista grupa trzymająca władzę której głównymi celami są, pod przykrywką działalności na rzecz dobra obywateli, bogactwo i tron, można je wkomponować w dzisiejsze realia, porównać układ ten do rządów niektórych państw (w XX wieku charakterystyczne głównie dla państw postkolonialnej Afryki, w XXI niestety zaczyna ten trend być zauważalny w Europie). Ciężko przypuszczać aby Feval miał intencje wizjonerskie, ale dostrzec można tu dostrzec przestrogę do czego może prowadzi nepotyzm, “beton”, niekompeteni ludzie na decydenckich stanowiskach współpracujacy ze sobą w celu osiągnięcia osobistych korzyści. Wątek polityczny, choć pewnie inny byłby odbiór tej powieści w czasach spokojniejszych, elementy powieści kryminalnej, połączone z fabułą trzymającą w napięciu do ostatniej strony czynią z “Towarzyszów Milczenia”, pozycji słabo znanej wśród polskich czytelników (a szkoda), lekturę niebanalną i zdecydowanie godną polecenia.

Na początku XIX wieku Kalabria po latach nieszczęść powodowanych wojnami, epidemiami i klęskami żywiołowymi przeżywa swój rozwkit za sprawą hrabiego Mario Monteleone, przedstawiciela jednego z najznacniejszych włoskich rodów, zwolennika ruchów wyzwoleńczych i wielkiego mistrza Towarzytwa Szlacheckiej Kuźni. Jego mocna pozycja przysparza mu jednak wrogów, dotykają go...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rok 1535, epoka wielkich odkryć geograficznych, bez nawgiacji GPS, z ryzykiem zbaczania z kursów i zagrożeniami podczas żeglugi związanymi z warunkami atmosferycznymi - świadomy tych czynników portugalski żeglarz Diogo Álvares Correia wyrusza w podróż na Antyle, jednak szereg niesprzyjających okoliczności powoduje, iż dociera do praktycznie dziewiczych jeszcze wtedy brzegów Brazylii i w towarzystwie chłopca okrętowego Garcii jest ,chcąc nie chcąc, zmuszony odbyć kurs przetrwania w puszczy równikowej , gdzie jego wrogami nie będą tylko gospodarze lasu ale także ludożercy z różnych, zwalczających się plemion. Jak to bywa w tego typu syutacjach, zupełnie nieoczekiwanie, portugalscy rozbitkowie spotykają innego rozbitka, Kastylijczyka Diaza, który przebywa w tych rejonach od kilunastu lat pełniąc funkcję czarownika plemienia Tupinambów. Obejmując tę posadę posiadł tajemną wiedzę szczepu i dżungla przed nim nie ma tajemnic – wie, jak upiec placek z termitów, jak otrzymać śmiercionośną truciznę kurarę, czy zdezynfekować rany za pomocą drzewnej żywicy, umiejętności te niejednokrotnie wyciągają podróżnikow z opresji. Obranym przez nich celem jest bardzo odległa Wenezuela, ale plany się modyfikują w skutek nieprzewidzianych zdarzeń –akurat trwa wojna między plemionami, Alvarez, znany jako Karamura (Władca ognia) zostaje wzięty do niewoli, ale dzięki swojemu amuletowi (rusznica sprowadzająca ogień z nieba) jest w stanie stawić opór swoim niedoszłym jeszcze oprawcom. W momencie gdy ci decydują się stłamsić go jego wlasną bronią , czyli ogniem, z odsieczą nadchodzi Diaz, który odbiwszy jeńca ginie w jego ramionach od zatrutej strzały.
Emilio Salgari, włoski pisarz z przełomu XIX i XX wieku specjalizował się w powieściach przygodowych, czasem określanych jako fantastyczno – naukowe. Na kartach « Władcy ognia » znajdziemy wszystkie elementy obowiązkowe dla tego gatunku - są tu wrak, tubylcy, dżungla, dzikie zwierzęta, amulety, porwania i ucieczki . Ciekawa, nieskomplikowana choć nie do końca przewidywalna fabuła , obecności postaci historycznych (Alvarez Correia, Cabral ) jak i licznych ciekawostek i faktów dotyczących fauny i flory Amazonii oraz nieskomplikowany język czynią z tej pozycji lekturę godną polecenia dla czytelnika w każdym wieku.

Rok 1535, epoka wielkich odkryć geograficznych, bez nawgiacji GPS, z ryzykiem zbaczania z kursów i zagrożeniami podczas żeglugi związanymi z warunkami atmosferycznymi - świadomy tych czynników portugalski żeglarz Diogo Álvares Correia wyrusza w podróż na Antyle, jednak szereg niesprzyjających okoliczności powoduje, iż dociera do praktycznie dziewiczych jeszcze wtedy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miłość od pierwszego wejrzenia, porzucenie rodzinnego majątku dla ukochanej, uczucie platoniczne, obrona jej czci i cnoty, pojedynki, postępowanie według kodeksu honorowego, zasadzki, rozłąka, niewierność, tęsknota, wreszcie splot szczęśliwych zdarzeń i okoliczności z przeszłości które doprowadziły do szczęśliwego zakończenia i otwarły drogę do świetlanej przyszłości – to wszystko możemy odnaleźć na kartach powieści francuskiego pisarza epoki romantyzmu Teofila Gautier.
Akcja dzieła rozgrywa się w czasach Ludwika XIII, ale brak tu jest odwołań do wydarzeń czy postaci historycznych, dlatego też ciężko jest ją stawiać na półce na której się znajdują powieści słynniejszego pisarza francuskiego romantyzmu Aleksandra Dumasa ( porównań nie unikniemy ), u którego postacie autentyczne były wplątywane w przygodowo – miłosne intrygi. Poszukujący tego typu literatury raczej się zawiedzie, powieść Gautiera skupia sie głównie wątku uczuciowym, przedstawia pełną zawiłości historię uczucia pomiędzy baronem de Sigognac (który z pewnych względów przybrał przydomek Kapitan Fracasse) a aktorką Izabellą ( nie znała swojej prawdziwej tożsamości ), które pokonało liczne preszkody i ,oczywiście, przetrwało.
Osobliwą dość różnicą między oboma pisarzami jest sposób opisywania relacji płciowych – Dumas nigdy nie napisał wprost, że królowa Margot czy Ludwik XIV spędzili rozkoszną noc ze swoimi kochankami czy też, że oddawali się przyjemnościom cielesnym płynącym z tego typu relacji. Zatrzymywał się zwykle na spojrzeniach w oczy, słodkich słówkach i rozmowach o malarstwie, resztę czytelnik musiał odczytać między liniami. U Gautiera możemy odnaleźć mężczyzn którzy schadzki nocne wieńczą w komnacie swojej kochanki i opuszczają je rano.
Dzieło zdecyodwanie powinno sie zaliczać do romansów, bliżej jej do “Pani Bovary” (tematyką, nie posiada elementów powieści psychologicznej )niż do “Trzech muszkieterów”, akcja sie zawiązuje dość wolno (szczególnie pierwsza połowa powieści) , zakończenie jest przewidywalne choć prowadzą do niego zdarzenia, których ciężko byłoby się domyslić od początku. Powieść przegrywa porównania z dziełami słynniejszych pisarzy francuskich z tamtej epoki, ale w celu poszerzenia horyzontów i poznania dokonań innych twórców warto po nią sięgnąć.

Miłość od pierwszego wejrzenia, porzucenie rodzinnego majątku dla ukochanej, uczucie platoniczne, obrona jej czci i cnoty, pojedynki, postępowanie według kodeksu honorowego, zasadzki, rozłąka, niewierność, tęsknota, wreszcie splot szczęśliwych zdarzeń i okoliczności z przeszłości które doprowadziły do szczęśliwego zakończenia i otwarły drogę do świetlanej przyszłości – to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mór, wojna, głód, śmierć reprezentowane przez czterech konnych jeźdźców poprzedzają nadejście bestii Apokalipsy - to wizja świata roku 1914 przedstawiona przez podbitego sąsiada Juliana Desnoyersa, jednego z głównych bohaterów powieści. Drugim jest jego ojciec, Marceli, który w wieku poborowym uciekł do Argentyny i tam na skutek małżeństwa z dziedziczką fortuny hodowcy bydła zapewnił sobie i następnemu pokoleniu dostatni żywot. Blasco Ibanez, autor powieści, studiuje i przedstawia postawy Niemców, Francuzów, emigrantów przebywających w Paryżu, artystów, bezrobotnych, modniś, elegantek, patriotów wobec wybuchu i samej istoty wojny. Ukazuje Niemców jako przekonanych o wyższości swojej rasy nadludzi, którzy uważają, że starcie zbrojne jest niezbędne dla rozwoju gospodarczego, przemysłowego i terytorialnego ich narodu, jest konieczne by nadać Europie i światu ład, bez względu na okrutne konsekwencje jakie wojna ze sobą niesie. Część Francuzów, mając w pamięci niekończące się wojny w ubiegłym stuleciu, była pewna że w XX wieku problemów światowych nie rozwiązuje się już na polu bitew, niedowierzając wiadomościom o kryzysie wywołanym przez zamach w Sarajewie. Autor opisuje mobilizację Francuzów i zmianę postawy społeczeństwa - Paryżanie, a szczególnie Paryżanki zapomnieli o wieczornych zabawach w rytmie tango i przyjemnościach cielesnych, pozbawiając uwielbianych królów parkietów i nocnego życia ( Julian ) tytułów bożyszczy na rzecz wracających z frontu, często rannych, weteranów wojennych. W światowej stolicy mody mundur, najlepiej przyozdobiony orderami, staje się hitem sezonu, miejsce lowelasów i próżnych przystojniaków jako towarzyszy spacerów i wieczorów przy najpiękniejszych Paryżankach zajmują żołnierze. Marceli gardzi sobą, za ucieczkę przed poborem w młodości i potępia własnego syna za to, że zamiast bronić ojczyzny ugania się za utraconymi miłostkami. Stary Desnoyers dzięki zbiegowi okoliczności obserwuje z bliska decydującą bitwę nad Marną - widzi Niemców, ojców rodzin, którzy łupią i kradną wszystko co możliwe, mordują ludność cywilną bez względu na płeć i wiek, a także gwałcą kobiety i dzieci, których bestialstwa zostają pomszczone przez armię francuską, co zniweczyło plan wojny błyskawicznej. Julian ostatecznie zdaje sobie sprawę, że niespełnienie obywatelskiego obowiązku to tchórzostwo, zgłasza się do armii, przez co odzyskuje miłość i szacunek swojego ojca, dokonuje bohaterskich czynów na froncie i ginie. Rodzice odszukują jego grób, towarzyszą im siostra Juliana, która będąc w związku z Rene, synem senatora i kalekim weteranem wojennym, nosi pod sercem zarodek nowego życia - symboliczny obraz tego, że jeźdźcy przemkną, bestia zostanie zraniona, a ludzkość powoli się odrodzi.
W powieści akcja zajmuje marginalną pozycję, autor się skupia na studium postaw ludzkich i aspektach psychologicznych. Zdecydowanie piętnuje nazizm i pruski militaryzm. Wnioskuje, że gdy wojna jednych zmienia w krwiożerce bestie i rozbudza zwierzęce instynkty, w drugich uruchamia i odmraża uczucia i postawy patriotyczne, jednoczy w dążeniu do wspólnego celu i definiuje to co rzeczywiście jest najważniejsze. Oryginalne przedstawienie zagadnienia i ciekawa konstrukcja książki sprawia, że jest ona godna polecenia, szczególnie dla czytelników interesujących się tematyką wojen światowych XX wieku.

Mór, wojna, głód, śmierć reprezentowane przez czterech konnych jeźdźców poprzedzają nadejście bestii Apokalipsy - to wizja świata roku 1914 przedstawiona przez podbitego sąsiada Juliana Desnoyersa, jednego z głównych bohaterów powieści. Drugim jest jego ojciec, Marceli, który w wieku poborowym uciekł do Argentyny i tam na skutek małżeństwa z dziedziczką fortuny hodowcy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułowy rok 1793 według Wiktora Hugo był najważniejszym w dziejach Francji - król ścięty na gilotynie, jakobini obalają żyrondystów, północną część kraju trawi wojna domowa, zagrożenie stanowią też wojny zewnętrzne ( mocarstwa europejskie przygotowują się do osatecznego ataku ) , Robespierre, Marat, Danton mają sprzeczne wizje dotyczące ukierunkowania polityki republiki (do tego każdemu z nich pozostaje kilka lub kilkanaście miesięcy życia) - konsekwencją tego
nawarstwienia się okoliczności ma być to, że spod barbarzyńskich czynów których się dopuszczała Rewolucja ma powstać ucywilizowane państwo prawa. Poza obszernym, czasem zbyt szczegółowym dla czytelnika mającego ogólne pojęcie o tamtych wydarzeniach, rysem historycznym, prezentuje nam autor także rys geograficzny (podobnie urozmaicony wieloma detalami) Bretanii i Wandei, niczym malarz przedstawia je jako tajemnicze krainy puszcz, pokryte drzewami i mchami, z ludnością zamieszkujaca lasy, konary i podziemne labirynty. Bory Wandei stają się scenerią walk rewolucjonistów ( pod dowództwem Gauvina i Cimourdaina) z rojalistami ( Lantenac, stryjeczny dziadek Gauvaina ), ale, jak się okazuje, przede wszystkim bitwy dobra ze złem i zwycięstwa "czlowieczeństwa nad ludzkością". Bohaterami powieści są wspomniani przywódcy obu stronnictw, jednak na równi z nimi trzeba tu wymienić Michalinę Flechard i trójkę jej malutkich dzieci,których losy splotły się najpierw z obozem republikanów, następnie jej potomostwo zostało uprowadzone i zaadoptowane przez obóz monarchistów. Niepiśmienna kobieta, dla której wcześniej świat się redukował do jej wioski, rusza donikąd w poszukiwaniu swoich latorośli, docierając
ostatecznie do zamku w Tourgue, którego w owym momencie bronią niedobitki Lantenaca przed Gauvinem. Z sytuacji wydawać się mogło beznadziejnej (szturm 4500 żołnierzy przeciw 19 powstańcom) starzec uszedł z życiem korzystając z sekretnego przejścia w murze o wylocie w wąwozie oddalonym o kilkadzeisiąt metrów od obleganego zamku. Uciekając z fortecy dostrzega starą, zniszczoną kobietę pogrążoną w rozpaczy - po trudach poszukiwań, odnalezieniu baszty w której oknie
dostrzega swoje dzieci ma je teraz stracić na zawsze, gdyż zamek stoi w płomieniach i do wieży nie ma dostępu... Coś pęka w dotychczas okrutnym i bezwzględnym cudem ocalałym starcu - wiedząc, że cofnięcie się do zamku oznacza ostateczny upadek powstania, a dla niego samego pewny szafot, decyduje się na ten krok w celu ratowania trójki dzieci (wcześniej plan ich spalenia uknuł on sam wraz ze wspólnikami). Gauvin i jego wojacy są jak zamurowani, widząc wyłaniającego się z tajemnego przejscia dziada, którego nikt nawet nie próbuje zatrzymać ani go powstrzymać przed marszem przez żelazną furtę (tylko on posiadał klucz) prowadzącej do komnaty z dziećmi, Lazenac ocalił niewinność, ludzki gest, a może instynkt czy odruch pierwotny, przeważył wszystkie
polityczne argumenty i idee które były dotychczas absolutnie najważniejsze. Czynem tym odmienil swojego wnuka, zasiał w nim mnóstwo wątpliwości - mimo iż ten wcześniej podpisał dekret o elimnowaniu pomagąjacych rojalistom, Gauvin wchodzi do celi Lazenaca i daruje mu wolność. Później w ostatniej rozmowie ze swym mistrzem Cimourdain'em wyjawia motywy swojego czyny - dla niego rewolucja oznaczać powinna człowieka (republika idealna) nie absolut. Na kartach powieści nie
mogło zabraknąć gilotyny - Gauvin, ktory preferuje wizje państwa harmonijnego (nie algebraicznego), społecznego (nie ścisłego prawa) , słusznego ( nie sprawieldiwego), rowności kobiet i mężczyzn zostaje ścięty na oczach (i wedle rozkazu i wyroku) swojego mistrza, który w tym samym momencie popełnia samobójstwo, konserwatysta unicestwia romantyka i utopistę, obaj giną z okrzykiem na ustach "niech żyje republika", mimo że jeden chciał republiki Homera, drugi - rozbudowywać republikę Euklidesa.
Powieść jest podzielona na trzy części, druga partia moze wydawać się mało przystępna ze względu na przytaczanie przez autora wielu nazwisk, wydarzeń i miejsc, dla większości czytelników po prostu anonimowych (no ale przecież jest to powieść historyczna) , spotykamy charakterystczyne dla Hugo kilkunastostronicowe opisy - konwentu (architektura, funkcjonowanie, członkowie, anegdoty) a następnie twierdzy w Tourgues ( podobnie momnumentalny jak opis katedry w "Dzwonnik..."). Trzecia część książki rekompensuje nam wcześniejsze "niedogodności " (jeśli ktoś je za takowe uważa ), wspaniała i dogłębna analiza rewolucji i jej sensu, prezentacja poglądów obu obozów, ale przede wszystkim ukazujanie sensu życia - na przykładzie matki kierującej się jedynie instynktem oraz na przykładzie polityków, kierujących się jedynie wizjami, ideami, wytyczonymi programami, które w ostateczności zostają usunięte w cień dzięki, przez lata uśpionym, uczuciom obudzonym przez ...trzy kołyski, symbolizujące niewinność, radość, beztroskę, młodość i nadzieję na to,że w człowieku zachował się ludzki odruch i dzięki temu lepsze jutro jest możliwe.

Tytułowy rok 1793 według Wiktora Hugo był najważniejszym w dziejach Francji - król ścięty na gilotynie, jakobini obalają żyrondystów, północną część kraju trawi wojna domowa, zagrożenie stanowią też wojny zewnętrzne ( mocarstwa europejskie przygotowują się do osatecznego ataku ) , Robespierre, Marat, Danton mają sprzeczne wizje dotyczące ukierunkowania polityki republiki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Próbując przewidzieć treść powieści "Błękitno-purpurowy Matuzalem" tylko po tytule, można by się prawdopodobnie spodziewać jakiejś filozoficznej historii o przemijaniu osadzonej w czasach dynastii Ming. Nic bardziej błędnego - tytuł stanowi przezwisko głównego bohatera książki, którego pierwszy człon pochodzi od koloru jego nosa, a drugi od czasu który spędził na uniwersytecie studiując wszystko i nie wiedząc nic. Zarówno przezwisko jak i jego geneza wydają się śmieszne i wręcz absurdalne i właśnie w takiej humorystycznej, ironicznej czasem konwencji utrzymana jest cała powieść - jej fabułę stanowi wyprawa mająca na celu pomoc przyjaciołom wiecznego studenta - sąsiadce oraz chińskiemu sprzedawcy herbaty - w odnalezieniu członków ich rodzin, od których od lat nie mają wieści i nie są pewni ich losów. Matuzalem staje na czele wyprawy do Chin, wyrusza w towarzystwie syna sąsiadki ( i przyszłego spadkobiercy fortuny swojego wuja Daniela którego to właśnie mają odnaleźć w kraju środka), swojego wiernego służącego Gotfryda oraz wiernego, godnych gabarytów psa. Po drodze do nich dołącza znany ze swoich lingwistycznych zdolności brytyjski kapitan Turnerstick (przez całą powieść nie może pojąć dlaczego Chińczycy nie rozumieją jego perfekcyjnego mandaryńskiego, który polega na dodawaniu do angielskich słów azjatyckobrzmiących końcówek ing ung ang) oraz rubasznego grubasa żarłoka Holendra van Aardappelenborsch, który opuścił Jawę z powodów zdrowotnych (problemy zwłaszcza związane z... ubytkiem wagi). Zbieg okoliczności sprawia, że szukając wuja Daniela odnajdują także kolejnych członków rodziny sklepikarza. Na kartach powieści uczestnicy
ekspedycji przeżywają wiele przygód (konfrontacje z piratami, osaczenie przez chińskich fanatyków religijnych po zbeszczeszczeniu świątyni na skutek beztroski Turnersticka i Holendra, przeprawa przez wiszący most) , a także zjednują sobie wielu wpływowych przyjaciół wcześniej ratując ich z opresji, w zamian za co z reguły byli wynagradzani przez wybawionych cennym glejtem bez którego w Chinach ani rusz. Powieść kończy się oczywiście szczęśliwie - wyprawa doprowadza do połączenia się ze sobą po wieloletniej rozłące dwóch synów, dwóch córek i matki zaginionego sklepikarza, odnajduje także ukryty w górskim meczecie skarb zakopany przez niego zanim przymusowo uciekł z kraju. Ryszard odnajduje swojego wuja, a ten ostatni może czuć się podwójnie zadowolony - po latach odnalazł kogoś z rodziny, a także po wielu
miesiącach bezowocnych poszukiwań trafił na godnego zaufania nabywcę swojej fabryki nafty, którym okazał się być...brzuchaty Holender. Nie trzeba dodawać, że wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Przypuszczalnie akcja powieści rozgrywa się w drugiej połowie XIX wieku (Karol May nie określa dokładnie ram czasowych opisanych wydarzeń), autor w malowniczy sposób opisuje Chiny tamtej epoki, jednak ciężko stwierdzić ile jest w tym fikcji literackiej (chyba że któryś z czytelników ma wiele wspólnego z sinologią). Książka łatwa i przyjemna do czytania, oryginalna, ciekawa fabuła, interesująco i humorystycznie opisani bohaterowie, zachowania i wypowiedzi niektórych z nich wywołują uśmiech lub wręcz głośny śmiech u czytelnika. Nie zawiera żadnych elementów przemocy ani erotyki, mogłaby być wręcz czytana dzieciom do poduszki.Dla czytelników poszukujących łatwej, barwnej historyjki wolnej od filozoficznych przemyśleń i długawych opisów przyrody lub architektury pozycja godna polecenia.

Próbując przewidzieć treść powieści "Błękitno-purpurowy Matuzalem" tylko po tytule, można by się prawdopodobnie spodziewać jakiejś filozoficznej historii o przemijaniu osadzonej w czasach dynastii Ming. Nic bardziej błędnego - tytuł stanowi przezwisko głównego bohatera książki, którego pierwszy człon pochodzi od koloru jego nosa, a drugi od czasu który spędził na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po zapoznaniu się z pierwszym rozdziałem powieści Lewisa Wallace'a "Ben Hur" czytelnik może przypuszczać, że właśnie otworzył książkę o tematyce religijnej- rozpoczyna ją opis spotkania na pustyni Kacpra, Melchiora i Baltazara, mędrców prowadzonych przez gwiazdę podążających do nieznanego im miejsca w celu powitania króla żydowskiego, który ma zbawić ludzkość. Fabułę powieści jednak stanowią losy tytułowego bohatera Ben Hura (Judy), syna księcia żydowskiego, który przez nieszczęśliwie z balkonu w niewłaściwym momencie zrzuconą dachówkę ( chwila przejazdu protektora Judei) ściąga na swoją rodzinę nieszczęście - sam zostaje skazany na galerę, a matka i siostra
zamknięte na wiele lat w fortecznej celi zakażonej trądem. Sumienne wykonywanie niewolniczych obowiązków przynosi Judzie szczęście- podczas ataku floty rzymskiej na statki pirackie na morzu Jońskim ratuje przed utonięciem dowódcę marynarki rzymskiej, który zwraca mu wolność, daje nazwisko oraz zapisuje mu cały swój majątek. Ben Hur ma w życiu dwa cele - dotrzeć do informacji o losach matki i siostry, oraz zemścić się na antysemicie Mesalli, przyjacielu z dzieciństwa, który się szczególnie przyczynił do niesprawiedliwego osądzenia rodziny Judy i zdecydował w tak okrutny sposób o ich losie. Obydwa zostają zrealizowane - Rzymianina pokonuje w wyścigu
rydwanów dodatkowo powodując jego kalectwo, członków swojej rodziny odnajduje w końcowej fazie powieści, kiedy jest świadkiem uzdrowienia trędowatych (kolejna przypowieść biblijna na kartach dzieła). Po dokonaniu zemsty, zainspirowany przemyśleniami Egipcjanina Baltazara (jednego z trzech króli) decyduje się stworzyć armię żydowską, która będzie reprezentować zbawcę i ułatwi mu dojście do władzy - w początkowych chwilach swojej misji Ben Hur nie rozumie, że będzie to zbawienie i władza duchowa, nieporównywalna do ziemskiej, tej sprawowanej przez cezarów. W ten sposób rozumuje też większość społeczeństwa żydowskiego, która pełna nieufności wydaje Chrystusa na śmierć na krzyżu - oddziały Ben Hura nie są w stanie odbić skazanego gdyż z wielotysięcznego oddziału ostało się dwóch wyznawców. Ostatecznie Juda doznaje oświecenia i pojmuje, że mesjasz to symbol życia wiecznego i zmartwychwstania (oczywiście według wierzeń chrześcijańskich ).
Powieść jest ciekawie skonstruowana, przedstawia kilka znanych z Biblii przypowieści w interpretacji autora, wplątując w nie też liczne fakty z historii Rzymu, a także interesujące losy tytułowego bohatera. Poza wątkiem teologiczno -filozoficznym związanym głównie z interpretacją przybycia zbawcy na ziemię (liczne dyskusje prowadzone między bohaterami powieści odnoszące się głównie do duchowości, metafizyczności królestwa boskiego i władzy boskiej), jest silnie zarysowany wątek miłosny: uczucia rodzicielskiego - matka Ben Hura po ośmioletnim pobycie w lochach i zakażeniu się nieuleczalną chorobą, widząc swego syna na ulicy nie podchodzi do niego gdyż jej
miłość do syna jej na to nie pozwala, wie, że próba zbliżenia przeniosłaby na niego trąd; W życiu Judy także obecne były kobiety, początkowo dał się omotać pięknej Egipcjance (córce Baltazara, ale charakterologicznie i osobowościowo zupełnie jego przeciwieństwo), która symbolizuje wymiar materialny ( była tajną kochanką Mesallii, po śmierci Rzymianina doszedłszy do wniosku, że w życiu dopuściła się wielu podłości, popełniła samobójstwo ), ostatecznie stworzył szczęśliwą rodzinę z Zydowka Esterą, córką zarządcy majątku ojca Judy, która darzyła go uczuciem od pierwszego wejrzenia i nigdy nie straciła nadziei, że ich losy się połączą.
Kombinacja tematyk religii, zemsty, filozofii, miłości i historii przedstawiona na kartach tej powieści gwarantuje ciekawą, wielotematyczną, przystępną do czytania lekturę, której treść dwukrotnie stawała się scenariuszem głośnych produkcji filmowych. Niektórzy czytelnicy mogą, drogą kontynuacji, sięgnąć po ..."Quo Vadis", gdyż Estera i Ben Hur przyczynili się do narodzin i rozwoju wiary w rzymskich katakumbach. Inni - po powieść Mistrza (miesiąc Nissan, Jeruzalem, "Mistrz i Małgorzata") by porównać przedstawione wizje śmierci zbawcy (według religii chrześcijańskiej) na krzyżu.

Po zapoznaniu się z pierwszym rozdziałem powieści Lewisa Wallace'a "Ben Hur" czytelnik może przypuszczać, że właśnie otworzył książkę o tematyce religijnej- rozpoczyna ją opis spotkania na pustyni Kacpra, Melchiora i Baltazara, mędrców prowadzonych przez gwiazdę podążających do nieznanego im miejsca w celu powitania króla żydowskiego, który ma zbawić ludzkość. Fabułę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze pierwszego, krótkiego opowiadania "Sewastopol w grudniu 1854" z "Opowiadań sewastopolskich " Lwa Tołstoja, na kartach którego czytelnikowi ukazuje się obraz tytułowego miasta podczas wojny krymskiej i które autor wieńczy pointą sławiącą potęgę rosyjskiego narodu i zapewnia o niemożności w jakikolwiek sposób jej zachwiania, oczekujemy kolejnych anegdot i historii w podobnym, żołniersko - filozoficznym duchu, mimo że nie jest to lektura łatwa, wymaga wgłębienia się i refleksji nad każdym zdaniem.
Akcja drugiego opowiadania "Sewastopol w maju 1885 roku" rozgrywa się w okopach oblężonego miasta, a jego bohaterem jest... Prawda. Tołstoj przedstawia nam tu różne postawy prezentowane podczas wojny, brawura miesza się tu z asekuracją, próżność i brak zasad z moralnością, śmierć w chwale za ojczyznę przeciwstawiana jest z odznaczeniem żołnierza który unika okopów jak ognia, kto jest złoczyńcą a kto bohaterem, kto zacny, a kto nikczemny? to można tylko rozstrzygnąć po konfrontacji z niematerialną bohaterką tego opowiadania.
Kolejne, trzecie, to "Sewastopol w sierpniu 1855 roku", kończy się oddaniem bastionu w ręce wroga, a ukazuje losy młodych rekrutów, którzy przez kilka tygodni, wiedzeni perspektywą okrycia się sławą,w spartańskich warunkach podróżują na front, aby na nim zginąć po kilku dniach. Kończy się też , zupełnie niespodziewanie, tytułowy wątek wojny krymskiej i trzy kolejne anegdotki to przypowiastki wojskowe, ale nie powiązane w żaden sposób ze sobą, nie prezentujące w swoich treściach wielu wartości godnych uwagi i nie dające się włączyć ani do części "Opowiadania Sewastopolskie" ani "I inne". Ostatnie trzy rozdziały zaliczyć można do nurtu wiejskiego - siódme opowiadanie "Ranek panicza" to historia stosunków w folwarku między chamami (chłopami) a panem idealistą (nowicjusz, porzucił studia aby zająć się posiadłością) , który chce reformować wieś pomagając chłopom, stara się do każdego mieć indywidualne podejście, ale ostatecznie jego postawa przynosi rozczarowania i straty dla gospodarki.
Opowiadanie ósme "Polikiej" jest najciekawsze z tego zbioru, przypomina podanie ludowe, czuć w nim duch rosyjskiej prowincji i mogłoby być czytane niegrzecznym dzieciom do poduszki.
Zbiór wieńczy najdziwniejsza historyjka "Chołstowicz - historia konia", zupełnie nieoczekiwanie czytelnik się natknie na opowiadanie, którego bohaterem jest koń, a tematyką jego losy i rozterki duchowe (Tołstoj zakłada, że konie mają duszę i rozum) .
Po lekturze tego zbioru może dziwić znaczna rozbieżność tematyki opowiadań. Tytuł sugeruje, że głównym tematem będzie wojna krymska, tymczasem jest tu ona raczej tematem pobocznym, obecna może przez ćwierć książki, opowiadania czwarte, piąte i szóste to , za przeproszeniem, wypełniacz i partia przejściowa do części "Inne", a końcówkę ratuje intrygujący "Poliklej". Jeśli ktoś oczekiwał literackiego, troszkę fikcyjnego, ale zbliżonego do rzeczywistego opisu przebiegu wojny krymskiej srodze się zawiedzie, w zamian otrzymując rozczarowującą mieszankę nie powiązanych ze sobą historyjek. Na szczęście, w moim przypadku lektura epopei Tołstoja poprzedziła lekturę "Opowiadań..." , które by na pewno nie były zachętą aby sięgnąć po inne książki tego rosyjskiego pisarza. Nie bez znaczenia pozostają fakty, iż ten zbiór jest traktowany jako wprawki literackie, debiut autora, a także to, że to wydanie nie zawiera wszystkich opowiadań, co może mieć wpływ na dość krytyczną ocenę tej kompilacji. Pierwsze trzy opowiadania godne polecenia, zwłaszcza dla szukających motywów wojennych, pozostałe (poza Polikiejem)... może lepiej sięgnąć od razu po "Wojnę i pokój".

Po lekturze pierwszego, krótkiego opowiadania "Sewastopol w grudniu 1854" z "Opowiadań sewastopolskich " Lwa Tołstoja, na kartach którego czytelnikowi ukazuje się obraz tytułowego miasta podczas wojny krymskiej i które autor wieńczy pointą sławiącą potęgę rosyjskiego narodu i zapewnia o niemożności w jakikolwiek sposób jej zachwiania, oczekujemy kolejnych anegdot i historii...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O tej powieści zostało już wszystko powiedziane i napisane - ostatnia część trylogii to dzieje pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej, od perypetii miłosnych, przez bohaterskie czyny w czasie przygotowań do najazdu muzułmańskiego aż do męczeńskiej śmierci. Na pierwszych stronach książki spotykamy wszystkich znanych nam z wcześniejszych części głównych bohaterów cyklu - Zagłobę, Kmicica, Skrzetuskiego i Wołodyjowskiego. Do przyjaciół dociera informacja o nagłej śmierci narzeczonej małego rycerza (Anny Borzobohatej) i o związanej z tym kiepskiej formie psychicznej pana Michała który jest bliski wstąpienia do klasztoru. Do podtrzymania go na duchu
zostaje wydelegowany Zagłoba, który skutecznie odciąga go od planów religijnych, sprowadzając go w gościnę na dwór Kettlinga, gdzie Wołodyjowski zakochuje się (a raczej za wszelką cenę chce się wreszcie ożenić) w pannie Krysi Drohojowskiej - po tajemnych zaręczynach rycerz rusza na Ruś, kiedy wraca okazuje się, że Krzychna (jak ją nazywał) ma zamiar poświęcić się Bogu - zdaje sobie sprawę że nie kocha narzeczonego, a nie może wyjść za Kettlinga, którego darzy uczuciem. Michał ostatecznie błogosławi ten związek, odkrywając, że jego serce bije ( ze wzajemnością) w kierunku dwa razy od niego młodszej Basi Jeziorkowskiej, która, mając męskie zainteresowania, towarzyszy mu aż do Chreptiowa, strategicznego punktu na kresach ówczesnej Rzeczypospolitej, który staje się siedzibą "młodego" małżeństwa.
Podczas powrotu z jednej ze zwycięskich akcji przeciw buntowniczym hordom, Basię unosi koń i chcąc przeskoczyć parów, spada z siodła i nieprzytomną znajduje ją Azja Mellechowicz, który korzystając z okazji dopuszcza się czynów lubieżnych na niej i od tej chwili jego celem staje się uprowadzenie żony swojego wodza. Prawdziwe nazwisko Azji to Tuhajbejowicz (syn słynnego przywódcy tatarskiego), odważnymi czynami wkradł się w łaski dowództwa polskiego, ale w rzeczywistości jego oddział stanowił piątą kolumnę i kiedy nadarzyła się okazja do przeprowadzenia spisku, wcielił go w życie, próbując uprowadzić Basię, ale z nieudanych skutkiem (dziewczyna była uzbrojona i kolbą pistoletu oszpeciła porywacza). Zabija jednak Nowowiejskiego ( w którego domu się wychował), a jego córkę Ewę (zakochaną w Azji) i narzeczoną
młodego Nowowiejskiego, Zosię, porywa, wielokrotnie je hańbi, ostatecznie sprzedając obie do haremu w Turcji, skąd już nigdy nie powrócą. Końcowym etapem powieści jest oblężenie Kamieńca zakończone poddaniem twierdzy przez stronnictwo głównie zdominowane przez kler. Wołodyjowski, przysięgając wcześniej obronę fortecy do ostatniej krwi nie może pogodzić się z tą decyzją i wysadza zamek ( a zarazem siebie ) w powietrze. Ważnym wątkiem wieńczącym powieść jest też obłęd młodego pana Nowowiejskiego który po odkryciu masakry zorganizowanej przez Azję poprzysięga oprawcy zemstę, pojmując go po brawurowej akcji na terenie przeciwnika i szykuje mu straszną i bolesną śmierć - nabicie na pal. Zagłada Tuchajbejowicza nie przynosi jednak spodziewanej ulgi i rycerz szuka śmierci na polu walki, jego wola się spełnia na kilka dni przed odejściem Wołodyjowskiego.
Jest to typowa dla Sienkiewicza powieść historyczna z dużą zawartością fikcji. Opisane wydarzenia rozgrywają się na przestrzeni 5 lat, od wolnej elekcji (Korybut Wiśniowiecki, 1668 ) do wielkiego zwycięstwa i początku potęgi Jana III Sobieskiego ( Chocim, 1673 ). Można mieć wrażenie, że zawiązanie akcji trwa zdecydowanie za długo (wątek Wołodyjowski - Drohojewska, w sumie mało znaczący dla powieści, ciągnie się przez 20 rozdziałów). Porównując bohaterów poprzednich części trylogii tutaj
postać tytułowa (jak i Basia) nie wzbudza tylu pozytywnych uczuć, szczególnie nie pasują do Wołodyjowskiego przesadne czułostki ( Krzychno, hajduczku, pacholiku, nic to ), niezdecydowanie, także irytująca jest uległość małego żołnierza względem żony, spełnia większość jej zachcianek, toleruje fochy. Na tym kończy się ten szereg książek pisanych w ciągu kilku lat i w niemałym trudzie, wydaje się że jest to najsłabsza z trzech części trylogii. Bez wątpienia każdy szanujący się polski czytelnik zaliczy tę pozycję do obowiązkowych.

O tej powieści zostało już wszystko powiedziane i napisane - ostatnia część trylogii to dzieje pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej, od perypetii miłosnych, przez bohaterskie czyny w czasie przygotowań do najazdu muzułmańskiego aż do męczeńskiej śmierci. Na pierwszych stronach książki spotykamy wszystkich znanych nam z wcześniejszych części głównych bohaterów cyklu -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzeź Hugenotów (24.08.1572),znana też pod nazwą Nocy świętego Bartłomieja, to jeden z licznych przykładów (nieuzasadnionych) mordów z pobudek religijnych. Tydzień wcześniej miała miejsce ceremonia zaślubin Małgorzaty, siostry króla Francji Karola IX z królem Nawarskim Henrykiem. Nie trzeba dodawać, że było to małżeństwo aranżowane, polityczne,standard w minionych czasach w świecie dynastii i koronowanych głów. Opisem tego wydarzenia Aleksander Dumas otwiera swoje dzieło "Królowa Margot". Po upływie 30 miesięcy, umiera Karol IX, bynajmniej nie śmiercią z przyczyn naturalnych, co też nie było niczym szokującym na dworach możnowładców szesnastowiecznej Francji. Opisem tego wydarzenia autor zamyka powieść. W międzyczasie , na jej kartach, czytelnik jest świadkiem przede wszystkim intryg knutych z raczej mizernym skutkiem głównie przez królową-matkę Katarzynę de Medicis (którą Dumas przedstawia jako zabobonną trucicielkę za wszelką cenę dążącą do utrzymania
władzy w rękach dynastii Walezjuszy), zawiązania się przyjaźni między Hugenotem (de la Mole) a katolikiem (hrabia Coconnas) na śmierć i życie ( w dzisiejszych czasach mogliby zostać posądzeni o homoseksualizm, gdyż przedkładali swoje towarzystwo nad kompanię kobiet) , podtrzymywania białego małżeństwa między Henrykiem a Małgorzatą w celu osiągnięcia korzyści politycznych mających na celu sięgniecie po największą nagrodę, czyli koronę Francji. Autor przedstawia także zdrady małżeńskie (swoją drogą
w większości swych powieści używając pojęć "kochanek" czy "kochanka" ukazuje te związki bardziej platoniczne niż,opierające się o namiętności cielesnej, nie przedstawia nigdy aktów bliskości pikantniejszych niż pocałunek w rękę, czas spędzany na schadzkach to czytanie wierszy i dyskusje o malarstwie, a z historii wiemy że dwór francuski nie stronił od skandali erotycznych), ukazuje skłonność przedstawicieli władzy do wiary w horoskopy, czary i przeznaczenie, prezentuje wymyślność praktyk trucicielskich (można nawet powiedzieć, że zniechęca do lektury, gdyż król umiera na skutek arszeniku wtartego w stronice księgi ). Odnajdujemy oczywiście także opisy typowych dla tamtego okresu rozrywek takich jak uczty, polowania,pojedynki,wyprawy konne, publiczne wieszanie wrogów ojczyzny (wtedy byli to kalwini) a także ścinanie
głów ( jak to z reguły bywa, niewinnych). Powieść ma akcent polski, gdyż jeden z synów Katarzyny w wolnej elekcji został wybrany królem i wbrew własnej woli (wolał czekać na miejscu na śmierć brata, który, według przepowiedni gwiazd, miał nie dożyć wieku 25 lat) musiał się udać do Krakowa - mowa tu oczywiście o władcy znanym u nas jako Henryk Walezy. Zapoznajemy się więc z dziejami Francji (tym razem z okresu wcześniejszego niż z cyklu o muszkieterach) końca XVI wieku na który to przypada zmierzch dynastii Walezjuszy i początek Burbonów. Książka jest dziełem obszernym, ale w czytaniu dość przyjemna, tym razem fortele wojenne i sprawne władanie szpadą
zastąpione są raczej przez podstępne intrygi, których orężem są liściki, które dostawszy się w nieodpowiednie ręce lub pomyliwszy adresata mogą doprowadzić nawet do upadku królestwa. Pierwszeństwo w dostępie do informacji zawsze było w cenie, a czytelnik który chciałby pogłębić swoje informacje i wiedzę na temat epoki Katarzyny Medycejskiej (pamiętając koniecznie jednak że jest to powieść i wiele faktów to fikcja,niektóre postaci,zwłaszcza tytułowa - w rzeczywistości bardzo rozwiązła - są zbyt wybielone, niektóre - przedstawione w zbyt negatywnym świetle) i jej dokonań na dworze francuskim powinien sięgnąć po tę pozycję.

Rzeź Hugenotów (24.08.1572),znana też pod nazwą Nocy świętego Bartłomieja, to jeden z licznych przykładów (nieuzasadnionych) mordów z pobudek religijnych. Tydzień wcześniej miała miejsce ceremonia zaślubin Małgorzaty, siostry króla Francji Karola IX z królem Nawarskim Henrykiem. Nie trzeba dodawać, że było to małżeństwo aranżowane, polityczne,standard w minionych czasach w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułowy bohater powieści Waltera Scotta "Ivanhoe" to dwudziestokilkuletni rycerz cieszący się wielką sławą i wspaniałą reputacją,które zawdzięcza bohaterskim i odważnym czynom którymi się wsławił podczas wyprawy do Ziemi Swiętej pod wodzą Ryszarda I, pod koniec XII wieku. Jest on zarazem synem Cedryka z Rotherwood, Saksona marzącego o przywróceniu porządku sprzed bitwy pod Hastings, który go wygnał z domu z powodu uczucia między Ivanhoe a lady Roweną - piękną daleką krewną Cedryka i jego protegowaną.
W tym samym czasie, ale oddzielnie i nie wiedząc o sobie nawzajem, z Jerozolimy wracają Wilfryd Ivanhoe, templariusz Brian z Bois-Guilbert i Czarny Rycerz - przez większość powieści pozostający incognito - Ryszard Lwie Serce. Zakonnik przybywa do zamku Saksona wiedziony opowieściami o nieziemskiej urodzie Lady Roweny i przekonawszy się, iż pogłoski o jej wdziękach nie były przesadzone, postanawia zdobyć jej rękę podczas zbliżającego się turnieju rycerskiego. Nie wie on ,że w tej samej chwili w zamku, pod przebraniem pielgrzyma, przebywa Ivanhoe. Podczas zawodów młodzian, który przybrał miano Rycerza Wydziedziczonego i starał się pozostać
nierozpoznanym, pokonuje zarozumialca w bezpośrednim starciu, a także w drugim dniu zawodów, w którym ma miejsce bitwa drużynowa ( rozstrzyga ją Czarny Rycerz walczący w ekipie Ivanhoe). Ostatecznie zwycięzca zostaje rozpoznany, Cedryk nadal nie uznaje go za syna, więc misji wyleczenia Ivanhoe z ran podejmuje się Zydowka Rebeka, córka Izaaka, któremu wcześniej rycerz pomógł uciec przed planowaną śmiercią z rąk muzułmańskich służących Briana. Podczas rzeczonego turnieju piękność Roweny wzbudziła pożądanie w Maurycym de Bracy, jednym z najbliższych doradców Jana (brata Ryszarda I, który podczas jego nieobecności, praktycznie sam się mianował królem) i razem z templariuszem zaplanowali porwanie. Plan wykonali podczas drogi powrotnej Cedryka z turnieju (kiedy wraz z towarzyszami przedzierał się przez las), uprowadzając także Zydow, niosących lektykę z rannym Ivanhoe, podążających tą samą drogą. Porywacze, chcąc odsunąć od siebie podejrzenie, użyli przebrań "banitów", czyli mieszkańców lasów; wyjęci spod prawa nigdy nie podnieśliby ręki na Cedryka, więc powiadomieni o spisku poczuli się sprowokowani i wzięli udział w udanym odbiciu jeńców z zamku Bawolego Oka, stronnika Jana. Podczas szturmu ginie Bawole Oko, de Bracy'emu darowano wolność, a Bois-Gulbert uchodzi uprowadzając Rebekę, która stała się jego namiętnością, do
zamku Templestowe. Ostatnia część powieści opisuje sąd nad Rebeką, która została oskarżona o czary (dziewczyna znała recepturę maści na gojenie i zabliźnianie ran) i o doprowadzenie Briana do obłędu. Zydowka korzysta ze zwyczajowego prawa i prosi o sąd boży, licząc że w dniu jej egzekucji pojawi się obrońca który z pojedynku z templariuszem wyjdzie zwycięsko, co udowodniłoby jej niewinność. Tak też się staje, wybawcą okazuje się Ivanhoe (wcześniej powiadomiony przez Izaaka) , pojawia się też Lwie Serce który aresztuje Wielkiego Mistrza Zakonu pod zarzutem zdrady. Rebeka oddala się niezauważona, wyznaje ojcu że nie mogłaby spojrzeć Wifrydowi w oczy (była w
nim zakochana bez wzajemności). Zakończenie powieści to ślub Ivanhoe i Roweny, Zydowka błogosławi parę młodą i składa podziękowania na ręce Roweny, oświadczając, że wraz z ojcem przenosi się do Grenady.
Jest to typowa powieść dla twórczości Waltera Scotta, akcja jest wartka, powieść nie rozciągnięta w czasie, ze szczęśliwym zakończeniem i z autentycznymi oraz legendarnymi, fikcyjnymi bohaterami. Na jej kartach mamy okazje zapoznać się z sytuacją geopolityczną ówczesnego państwa angielskiego (konflikt normandzko-saksoński, feudalizm, język angielski używany przez Saksonów i francuski przez wyższe sfery, wyprawy krzyżowe, powszechny antysemityzm), a także pogłębić wiedzę o postaciach historycznych autentycznych (Ryszard Lwie Serce, Jan bez Ziemi) i legendarnych (Robin z Locksley, czyli legendarny Robin Hood). Główna oś fabuły powieści to splecione losy Ivanhoe, Briana i Ryszarda I, znajdujemy tu oczywiście wątki rycerskie (opisy walki, turniejów), miłosne (szczęśliwy i mniej) oraz religijny, któremu autor poświęca ponad ćwierć powieści, przedstawiając ze szczegółami ukartowany proces i fanatyzm religijny na którym opierają się reguły zakonu Templariuszy. Smiało można dopisać tę książkę do listy opisujących niesprawiedliwe postępowanie duchowieństwa zasłaniającego się wyimaginowanym dobrem boskim. Dla czytelników poszukujących powieści
przystępnej do czytania, przedstawiającej bohaterskie czyny rycerskie, szlachetne uczucia, nieodwzajemnioną miłość, szczęśliwą miłość i koszmar zabobonu religijnego jest to pozycja do polecenia.

Tytułowy bohater powieści Waltera Scotta "Ivanhoe" to dwudziestokilkuletni rycerz cieszący się wielką sławą i wspaniałą reputacją,które zawdzięcza bohaterskim i odważnym czynom którymi się wsławił podczas wyprawy do Ziemi Swiętej pod wodzą Ryszarda I, pod koniec XII wieku. Jest on zarazem synem Cedryka z Rotherwood, Saksona marzącego o przywróceniu porządku sprzed bitwy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kawaler de Maison-Rouge, na co dzień pan Morand, chemik i współwłaściciel świetnie funkcjonującej garbarni, jest kontrrewolucjonista, tęskniącym za ładem sprzed roku 1789, dążącym do restauracji dynastii Burbonów poprzez przywrócenie Marii Antoniny na tron. Wszystkie swoje działania i życie podporządkował temu celowi, jest zafascynowany i kocha królową, mimo że jej nigdy nie widział. Jego wspólnikiem w interesach i w sprawie jest starszy od niego (przyjaciel jego ojca) pan Dixmer, od trzech lat (akcja powieści rozgrywa się w pierwszym kwartale 1793) mąż pięknej Genowefy, która została jego żoną z wyboru jej ojca, który chciał ratować podupadającą sytuację finansową rodziny. Przypadek sprawia, że pewnego wieczora Genowefa wraca do domu późnym wieczorem bez przepustki i zostaje zatrzymana przez jeden z patroli, których w tamtych czasach na ulicach paryskich nie brakowało. Z opresji ratuje ją jakobin, rewolucjonista Maurycy Lindey, odprowadza ją na ulice Saint-Jacques (jednak śliczna nieznajoma zabrania mu odprowadzić się wzrokiem zobowiązując mężczyznę do zamknięcia oczu), otrzymując w zamian za przysługę pierścień i pocałunek. Od tej chwili patriotyzm Maurycego słabnie z powodu kiełkującego uczucia. Następnego dnia Maurycy, nie mogąc zapomnieć Genowefy, przeczesuje dzielnicę w której był ostatniej nocy i, znowu dziełem przypadku ostatecznie lokalizuje dom ukochanej, poznaje wszystkich mieszkańców, zostaje na kolacji i od tamtej pory jest uznany za przyjaciela
domu (nie zdając sobie sprawy że znajduje się w gnieździe anty rewolucjonistów). Młodzi spędzają ze sobą wiele chwil na osobności, po kilku wizytach Maurcy wyznaje Genowefie swoje prawdziwe uczucia, ale ona, ze względu na swoją i męża reputację odrzuca jego zaloty i prosi o zaprzestanie wizyt. Dixmer, mimo tego że doskonale się orientuje w relacjach jej żony z przystojnym patriotą co wyzna w końcowych fragmentach powieści, wymusza na żonie odświeżenie relacji, gdyż chce użyć Maurycego jako narzędzia do swych celów. Zaden ze spisków się jednak nie powiódł, pierwszy, w więzieniu Temple, wydawał się perfekcyjnie przygotowany, ale plany pokrzyżował oskarżający wszystkich ,karierowicz,szewc Simon a także... nieświadomy niczego pies królowej Black. Po tym zamachu stanu Maria Antonina zostaje przeniesiona do surowszego więzienia Conciergerie. Kawaler de Maison Rouge, podając się za urzędnika zostanie zamknięty w jednej z sal, o której wie, ze podnosząc jedną z płyt w posadzce ukaże się podziemny korytarz który prowadzi do celi, w której osadzona była królowa. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia jednak, że tej samej nocy straże zdecydują się zabezpieczyć tajemne przejście i w chwili gdy Morand się zbiera do wejścia do tunelu, pojawiają się w pomieszczeniu omawiając umieszczenie kraty. Kolejny plan uwolnienia wdowy po Ludwiku XVI legł w gruzach. Przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności i brak możliwości komunikacji ( zabudowania na ulicy Saint-Jacques zostały
spalone, Jakobini odkryli siedzibę spiskowców) Morand i Dixmer zaplanowali swoje ostatnie "zamachy stanu" na ten sam dzień i te samą godzinę, w rezultacie przeszkadzając sobie nawzajem i ostatecznie skazując królową na rusztowanie. Morand próbuje się dostać do królowej jeszcze w przebraniu wikarego, jednak nie zostaje dopuszczony, ostatecznie spojrzy jej w oczy dopiero w dniu egzekucji, a chwili ścięcia swojej bogini, kawaler wejdzie pod rusztowanie nasączając swą chusteczkę jej krwią, po czym popełni samobójstwo.

Genowefa, oprócz tego że była uwikłana w działania monarchistów, była też zaangażowaną w miłosny trójkąt, który wraz z nią tworzyli Maurycy i jej mąż Dixmer. Piękna kobieta nie kochała nikogo godząc się na zaaranżowane przez jej ojca małżeństwo (prawdopodobnie białe) i przyznawała, że żyła szczęśliwie. Porządek zburzyło pojawienie się Maurycego. Podczas rewizji, która doprowadziła do zniszczenia kryjówki spiskowców, Maurycy pomaga kobiecie i Morandowi, ale wymusza na Genowefie przysięgę, na mocy której będzie należeć od tej chwili do niego. Tak też się staje, Genowefa, uznana już prawie za zaginioną, pojawia się u Maurycego i już tam zostaje, wypełniając treść swojego przyrzeczenia. Początkowo oddaje się mu wbrew sobie, z wyrzutami sumienia, ale z czasem dojrzewa do uczucia.
Kiedy nasilają się oskarżenia Maurycego o udział w spiskach, decydują się opuścić Paryż na zawsze. Pech chce, że podczas krótkotrwałej nieobecności ukochanego, pojawia się mąż, który nie spodziewając się nieuczciwości małżeńskiej ze strony żony (albo raczej stwarzając takie pozory) , odkrywa przykrą dla niego prawdę; kobieta prosi go o śmierć, zdając sobie sprawę ze swojej winy wobec niego. Dixmer to wykorzystuje i po pewnym czasie jej życzeniu staje się zadość i zostaje poświęcona podczas nieudanego odbicia królowej, zostając w jej celi.Podczas procesu zostaje skazana, wraz z
najlepszym przyjacielem Maurycego - Janem Hiacyntem Lorinem. Maurycy zabija w pojedynku Dixmera zdobywając przepustkę do więzienia ( Dixmer, po zgładzeniu Maurycego miał w planie wejść do celi i towarzyszyć żonie do ostatnich momentów szepcząc "wiarołomna" ), dołącza do Genowefy i Lorina i cała trójka, odważnie i z podniesionym czołem wstępuje na szafot, żegnając się ze sobą i z życiem.

Narracja powieści jest typowa dla Dumasa, dynamiczna akcja, każda strona wnosi coś nowego do rozwoju wydarzeń, także, podobnie jak w przypadku innych jego dzieł, poznajemy ówczesną sytuację Francji, tym razem w roku 1793, czyli kilka miesięcy po ścięciu Ludwika XVI i uwięzieniu wdowy po nim, Marii Antoniny wraz siostrami i synem. Bohaterowie książki nie są jednowymiarowi - bohaterska, patriotyczna, odważna postawa Maurycego kontrastuje z jego nie do końca moralnym (szczególnie biorąc pod uwagę ówczesne standardy) postępowaniem względem Genowefy, wydaje się że mimo ogromnego uczucia jakim ją dążył, powinien uszanować jej małżeństwo, ale kolejny raz autor potwierdza potęgę miłości, Jakobin stracił wszelkie hamulce. Mężczyzna krzywdzi także swojego przyjaciela Lorina, ujawniając hasło które pozwala wyrwać się z
potrzasku kobiecie i kawalerowi de Maison Rouge (złamanie słowa też było nie do pomyślenia w opisywanej epoce). W tym przypadku także działa w afekcie, zaślepiony uczuciem i chęcią ratowania ukochanej. Sama Genowefa chciała być w porządku wobec małżonka odrzucając początkowo Maurycego, wzbraniała się przed odnowieniem znajomości, postąpiła honorowo oddając się kochankowi zgodnie z danym mu przyrzeczeniem (ale niehonorowo zdradzając męża) i zgodziła się na śmierć by odkupić swoje winy (nie ujawniła roli męża w spisku) . Lorin okazał się wiernym przyjacielem - towarzyszył Maurycemu na każdym kroku, wikłając się (czasem wbrew woli kompana) w jego problemy, przez które stał się niejako podejrzanym udziału w spisku , który, w rzeczywistości tropił i chciał zwalczyć. Mimo tego,że Lindey przekazuje tajne hasło spiskowcom, Lorin mu wybacza i pomaga ukrywać Genowefę. Wreszcie, mając szansę skorzystania z przepustki i wyjścia z sali śmierci, decyduje się towarzyszyć zakochanym, parze swoich przyjaciół, do ostatniego tchnienia. Można mieć wrażenie, że Dumas ustami swoich bohaterów krytykuje rewolucję (na pewno , z resztą słusznie,powieść potępia aranżowane małżeństwa) Lorin twierdzi, że umierają dla przyjemności tych, którzy chcą nasycić oczy ich śmiercią, nie umierają za ojczyznę, i,że podobnie jak Maurycemu, sprzykrzyła mu się tego typu patriotyzm, który doprowadził do obalenia króla, ale także do ograniczenia wolności. Sam obraz Paryża roku 1793 na kartach powieści nie jest tak mroczny i krwawy jak znany z innych dzieł literatury relacjonujących tę epokę, powieść jest bardzo przystępna do lektury, jej finał - nieprzewidywalny i nie do końca wiadomo czy nieszczęśliwy ( trzy ścięte głowy, a do tego głowa królowej) czy wręcz przeciwnie ( przyjaźń i miłość połączona na wieki) .

Kawaler de Maison-Rouge, na co dzień pan Morand, chemik i współwłaściciel świetnie funkcjonującej garbarni, jest kontrrewolucjonista, tęskniącym za ładem sprzed roku 1789, dążącym do restauracji dynastii Burbonów poprzez przywrócenie Marii Antoniny na tron. Wszystkie swoje działania i życie podporządkował temu celowi, jest zafascynowany i kocha królową, mimo że jej nigdy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja powieści "Salambo" osadzona jest w starożytności, w czasach wojen punickich. Tytułowa bohaterka jest córką słynnego wodza kartagińskiego Halmikara Barkasa, kapłanką bogini Tanit, żyje w pałacu swego ojca, otoczona towarzyszkami wiary. Na pierwszych kartach dzieła przedstawiona jest wielka uczta wydana w ogrodach pałacu Halmikara, sfinansowana przez niego (jednak bez jego wiedzy), której uczestnikami są, oczekujący na wypłatę zaległego żołdu, barbarzyńcy. Nie trudno się domyślić, jak się kończy świętowanie wojska, dochodzi do zdemolowania ogrodów, sytuację w części ratuje pojawienie się pięknej i tajemniczej Salambo. Od tej chwili w sercu i w mózgu dowódcy Libijczyków, Matho, zakwita fascynacja kobietą i będą go to uczucie i pasja prześladowały do końca życia. Fabuła powieści nie jest skomplikowana i obszerna, ogranicza się do wojny między barbarzyńcami a Kartaginą, której szala zwycięstwa przechyla się raz w jedną, raz w drugą, stronę, ostatecznie kończąc się pogromem Filistynów i wybicia ich oddziałów co do ostatniego wojaka, którym jest Matho. Zarysowany jest też wątek miłosny, raczej drugorzędny ( zdecydowanie nie zaliczyłbym tej powieści do romansów) - Salambo, nie będąc osobą obeznaną w stosunkach damsko-męskich, odkrywa,że Matho, mimo swojego pochodzenia, brutalności i obyczajów budzi u niej jakiegoś rodzaju fascynacje (czy jest to miłość pozostaje do interpretacji czytelnika) . Gdy w pewnej fazie wojny, kiedy wydaje się, że dni Kartaginy są policzone, Salambo udaje się do namiotu Libijczyka prosząc go o oddanie szaty (Zaimphi, amulet Kartaginy) bogini Tanity , staje się on pierwszym (i ostatnim) mężczyzną , który dotyka jej ciała i obdarza ją pocałunkami; Kobieta podstępem odzyskuje trofeum, ale przez przypadek pęka jej łańcuszek cnoty, który kobiety tamtej epoki nosiły opięty wokół kostki ( nie dochodzi jednak do zbliżenia ), być może był to znak zguby. Ostatnia scena powieści to ślub Salambo z królem Numidów, Narr Havasem (ślub zaaranżowany, Halmikar w zamian za pomoc podczas wojny i przejście na swoją stronę zobowiązał się oddać córkę sojusznikowi) , ceremonia okraszona egzekucją ostatniego barbarzyńcy, podczas której Salambo nie kryje swoich uczuć i na skutek negatywnych emocji, umiera.
Jest to powieść z nurtu naturalizmu (choć nie posiada wszystkich jego cech) kierunku którego Flaubert był prekursorem. Dodając do założeń prądu literackiego fascynację autora historią starożytną, otrzymujemy wręcz dokumentalny opis architektury, geografii, mitologii, religii i obyczajów Kartaginy. Nie brakuje również bardzo charakterystycznych dla tego nurtu opisów niewskazanych raczej dla wrażliwych czytelników - w skutek akcji w wąwozie górskim kilka tysięcy barbarzyńców znalazło się w zasadzce, bez pożywienia, bez wody...dochodzi do śmierci z głodu,pragnienia, zabójstw, procesów gnilnych, rozkładów ciał, chorób zakaźnych i aktów kanibalizmu co w najmniejszych szczegółach autor relacjonuje. Przerażający jest również opis ofiarowania dzieci (poprzez spalenie żywcem, przerażający także z powodu rozpowszechnionego zabobonu nazywanego religią) jednemu z bóstw, jednak najbardziej zapada w pamięć turpistyczny opis ostatniej drogi Matho, ostatniego z niedobitków barbarzyńskich, niedoszłego ukochanego (?) i kochanka (?) Salambo, dosłownie rozszarpanego żywcem i obdartego ze skóry przez widzów ceremonii zaślubin.
Książka nie jest obszerna pod względem objętości, nie ma też rozbudowanej fabuły. Nie jest najłatwiejsza w odbiorze, głównie ze względu na (zbyt) szczegółowe opisy, detale, zwłaszcza z mitologii kartageńskiej. Z drugiej strony jednak są to założenia nurtu, więc konstrukcja powieści nie jest zaskakująca, przeciwnie do enigmatycznego i nieszczęśliwego zakończenia.

Akcja powieści "Salambo" osadzona jest w starożytności, w czasach wojen punickich. Tytułowa bohaterka jest córką słynnego wodza kartagińskiego Halmikara Barkasa, kapłanką bogini Tanit, żyje w pałacu swego ojca, otoczona towarzyszkami wiary. Na pierwszych kartach dzieła przedstawiona jest wielka uczta wydana w ogrodach pałacu Halmikara, sfinansowana przez niego (jednak bez...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kwintyn Durward, tytułowy bohater powieści Waltera Scotta, jest szkockim młodzieńcem, który po wymordowaniu jego bliskich przez wrogi klan, wyrusza do Francji w celu zaciągnięcia się do służby wojskowej na którymś z dworów. Akcja powieści rozgrywa się w drugiej połowie piętnastego wieku, kiedy to Francja Ludwika XI była świadkiem wzrostu znaczenia jej wasali takich prowincji jak Bretania, Flandria czy Burgundia. Kwintyn ostatecznie trafia na dwór królewski i w dość krótkim czasie zdobywa zaufanie Ludwika, w związku z tym, władca powierza mu misję eskortowania hrabianki Izabeli de Croye i jej ciotki do klasztoru w Tours, która to lokalizacja wydawała się jedynym bezpiecznym schronieniem dla tych kobiet ( ich obecność na dworze królewskim była niewygodna ze względów dyplomatycznych i politycznych ). W drodze pełnej niebezpieczeństw młodzian wykazuje się sprytem, poświęceniem i odwagą, a także znajomością manier i zasad według których należy się zachowywać w obecności dam o błękitnej krwi. Piękna Izabela i Kwentyn zakochują się w sobie i uczucie to na tle tarć między Karolem Burgundzkim a jego królewskim kuzynem jest osią powieści zakończonej szczęśliwie ( Kwentyn, wykazując się bohaterskimi czynami podczas tłumienia buntu Williama de la Marcka zwanego Dzikiem , zdobywa rękę swej ukochanej ).
W powieści silnie jest zarysowany wątek miłosny, ukazana jest sytuacja społeczna kobiet szlachetnie urodzonych w Europie XV wieku, gdzie były one,w większości przypadków, kartami przetargowymi, instrumentami umacniania więzów między dynastycznych, pozostawione praktycznie bez możliwości decydowania o swoim zamążpójściu, tak więc szczęście, jakie spotkało bohaterów powieści było wyjątkowe jak na tamtą epokę. "Kwintyn Durward" jest powieścią wartościową ze względów historycznych, ukazuje czytelnikom pozycję Francji w piętnastym wieku na politycznej mapie Europy, zapoznając nas z najbardziej wpływowymi postaciami tamtych czasów ( Ludwik XI, Karol Smialy). Powieść nie jest obszerna objętościowo, nie jest też wielowątkowa, (co różni ją na przykład od twórczości Dumasa ), ale brak zawiłości nie jest tu absolutnie mankamentem, zachęcam do lektury.

Kwintyn Durward, tytułowy bohater powieści Waltera Scotta, jest szkockim młodzieńcem, który po wymordowaniu jego bliskich przez wrogi klan, wyrusza do Francji w celu zaciągnięcia się do służby wojskowej na którymś z dworów. Akcja powieści rozgrywa się w drugiej połowie piętnastego wieku, kiedy to Francja Ludwika XI była świadkiem wzrostu znaczenia jej wasali takich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze "W dwadzieścia lat później" uważny czytelnik na pewno będzie się zastanawiać nad celem, w jakim autor, opisując śmierć króla na szafocie z rąk mściciela Mordaut, wprowadził do powieści wzmiankę o ukrytej fortunie pod zamkiem w Newcastle. Rozważania te zostaną zakończone dopiero po zapoznaniu się z treścią pierwszych rozdziałów "Wicehrabia de Bragelonne", a wspomniany majątek doprowadzi do restauracji dynastii Stewartów na tronie angielskim. Jest to jeden z licznych wątków tego obszernego, trzytomowego dzieła, będącego ostatnią częścią trylogii opisującej bohaterskie i pełne przygód losy czterech, a właściwie pięciu, przyjaciół. Najmłodszym i piątym z nich jest tytułowy wicehrabia, Raul de Bragelonne, syn Atosa, obdarzony przez pozostałych (byłych i czynnych) muszkieterów prawdziwie ojcowskimi uczuciami (prawdy o swoich biologicznych rodzicach nigdy nie pozna). Powieść jest osadzona w epoce Ludwika XIV i, jak to miało już miejsce w poprzednich powieściach Dumasa, wiernie opisuje stosunki panujące na dworze, intrygi, romanse, zapoznając czytelnika równocześnie z faktami i postaciami z dziejów Francji.
W historycznych realiach związanymi ze śmiercią kardynała Mazarinniego, politycznymi ślubami Ludwika XIV z infantką hiszpańską, i jego brata Filipa z księżną Heleną, próbami wyniesienia na tron brata-bliźniaka Ludwika Zelaznej Maski, tarciami między ministrami Fouquet i Colbertem, Dumas osadza historię miłości króla Ludwika XIV do panny dworu Ludwiki de la Vaillere (też postać autentyczna), którą poznajemy jako przyjaciółkę z dzieciństwa i narzeczoną Raula, zawsze oczekującą go z utęsknieniem w posiadłościach w Baume i kochającej go czystą, dziewiczą miłością, nie znającej namiętności. Ludwika, wraz ze swoją przyjaciółką Montalais zostają pannami dworu księżnej Henryki (szwagierki króla) , która to przez pewien czas była obiektem zalotów i zauroczenia Ludwika XIV i w celu odwrócenia uwagi dworzan obmyśliła plan, według którego król powinien stworzyć pozory, świadczące o tym, że przedmiotem jego zainteresowania jest ktoś inny. wybór padł na Ludwikę, lecz księżna nie przewidziała tego , że jej panna dworu marzy o królu jako o mężczyźnie (czego król sam się dowiedział podczas podsłuchanej przez przypadek rozmowy panien) a samo uczucie początkowo udawane przez Ludwika XIV przekształci się w prawdziwe pragnienie miłości.
Ludwika jest postacią tragiczną - musi wybierać pomiędzy uczuciami Raula,do którego żywi uczucia bardziej siostrzane niż pełne emocji, będąc świadomą że jej zdrada byłaby dla niego śmiertelnym ciosem, a pełnym pasji i namiętności uczuciem do króla. Jest to też wybór pomiędzy życiem spokojnym i statecznym u boku wiernego mężczyzny, a życiem pełnym wspólnych rozkoszy teraz, jednak w dalszej perspektywie skazanym na samotność,gdyż nie trudno przewidzieć, że wraz z końcem młodości aktualnej faworyty, król zapewne odnajdzie inny obiekt westchnień ( autor wielokrotnie podkreśla, że w tamtych czasach uważano, że kobiece uroda i wdzięki przemijają wraz z upływem trzech dekad życia) i tak też się stało.
Nie jest to romans schematyczny, jego zakończenie jest nieszczęśliwe, Raul pragnąc zapomnieć o kobiecie która zraniła jego uczucia, wyrusza na wojnę do Afryki, gdzie ginie na polu walki. Nie miał okazji się dowiedzieć, że w chwili swojego zgonu był już spadkobiercą całego majątku Portosa, który zginął podczas obrony twierdzy Belle Ille ( król chciał pojmać Portosa i Aramisa za ich udział w zamachu stanu mającego na celu osadzenie na tronie jego brata bliźniaka). Zycie bez syna straciło sens dla Atosa, który otrzymawszy wiadomość o zgonie Raula, umiera. Ostatnia scena powieści przedstawia kierującego działaniami wojskowymi w wojnie Francji z Holandią D'Artagnana, który w chwili otrzymania buławy marszałkowskiej pada rażony kulą armatnią i tym razem Gaskończyk z tej opresji nie wychodzi...

W poprzednich powieściach z tego cyklu Dumas przyzwyczaił czytelników do wielowątkowości,dużej liczby i różnorodności bohaterów, zagmatwanych intryg, ale też do tego że Atos, Portos, Aramis i D'Artagnan z każdej problematycznej sytuacji wychodzili (prędzej czy później) obronną ręką. Na kartach ostatniej części trylogii dostrzegamy, że nic nie trwa wiecznie, nasi bohaterowie to już posiwiali,ale wciąż krzepcy, panowie, którzy się liczą z aspektem przemijania i tracenia sił witalnych. Niektórzy, tak jak Atos, popadają w dekadencki nastrój spowodowany niepowodzeniami syna i odchodzą z ulgą związaną z uwolnieniem się od trosk żywota, inni, jak D'Artagnan i Portos są niezmienni w swych postawach, zamiłowaniach i stylu bycia, żegnają się z życiem na polu walki, tak ja to sobie zapewne wyobrażali myśląc o śmierci. Ten, który przeżył swoich przyjaciół, czyli Aramis, kontynuuje karierę w polityce, wykorzystując swoje zdolności analityczne i dyplomatyczne, które mógł wielokrotnie wystawiać na próbę w myślowych pojedynkach ze swoim gaskońskim przyjacielem. Każdy z bohaterów powieści mógł się czuć spełniony jako żołnierz, muszkieter, czy wierny sługa króla i ojczyzny, jednak żaden z nich nie zaznał w życiu szczęśliwej miłości.
Dla czytelników lubiących książki historyczne o wartkiej akcji i pełne przygód, dla poszukiwaczy historii miłości o niebanalnym i niekoniecznie szczęśliwym zakończeniu jest to powieść zdecydowanie do polecenia.

Po lekturze "W dwadzieścia lat później" uważny czytelnik na pewno będzie się zastanawiać nad celem, w jakim autor, opisując śmierć króla na szafocie z rąk mściciela Mordaut, wprowadził do powieści wzmiankę o ukrytej fortunie pod zamkiem w Newcastle. Rozważania te zostaną zakończone dopiero po zapoznaniu się z treścią pierwszych rozdziałów "Wicehrabia de Bragelonne", a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Victor Hugo, w przedmowie do swojego dzieła "Dzwonnik z Notre Dame" wyznaje, że powieść ta zrodziła się ze słowa "fatum", które to zauważył wyryte na murze podczas wizyty w tytułowej świątyni. Zanim czytelnik jednak się dowie czy rzeczywiście ciążyło ono na bohaterach książki i zdefiniowało ich losy, musi się zapoznać z realiami życia w stolicy Francji u schyłku XV wieku, za panowania Ludwika XI. Na kartach pierwszych ksiąg (całość składa się z jedenastu), autor obdarowuje nas informacjami historycznymi, architektonicznymi i dotyczącymi obyczajowości społeczeństwa tamtych czasów. Można odnieść wrażenie, że niepotrzebnie wymienia nazwiska aż tylu postaci historycznych (fikcyjnych), dla większości czytelników prawdopodobnie anonimowych. Miłośnicy opisów na pewno będą się delektować kilkunastostronicowym opisem widoku Paryża z wysokości górnych partii katedry Notre Damme, dzięki któremu poznajemy konstrukcję tej metropolii, nazwy dzielnic, historie rozrostu miasta, jak i oczywiście detale dotyczące konstrukcji i budowy domów, kościołów i innych gmachów. Oczywiście znajdujemy też dopracowany do ostatniego szczegółu opis samej katedry,( który każe czytelnikowi widzieć ją oczami wyobraźni jako obiekt zimny i tajemniczy ) jak i specyficznego miejsca w mieście, zwanego dworem cudów - Cour des miracles ( wyrażenie to jest do dziś obecne w języku francuskim). Amatorzy dygresji autorskich także znajdą coś szczególnego dla siebie - Hugo przekazuje interesującą teorię o architekturze - przedstawia ją jako sztukę, która od początku dziejów ludzkości służyła jako środek wyrazu i przekazu, przy tym była dostępna dla wszystkich. Rola tego "rzemiosła" została drastycznie ograniczona po pojawieniu się druku ( i zastąpiona
przez literaturę) - odtąd stała się jedynie odłamem sztuki dostępnym dla nielicznych i najzdolniejszych.
W pierwszych księgach powieści autor także przedstawia główne (i poboczne) postaci dzieła - archidiakona Klaudiusza, jego brata Jana Frollo, Quasimodo, Esmeraldę,Gudulę, Pierre'a Gringoire'a . W następnych księgach
okaże się, że losy wszystkich postaci się splatają, są jak naczynia połączone, jakby wszystko z góry było przesądzone, tak jak to, że przeznaczeniem muchy jest zakończyć swój żywot w pajęczynie i nie ma od tego ucieczki.

Tytułowy dzwonnik to Quasimodo, uosobienie brzydoty - upośledzony fizycznie mężczyzna ( garbaty, jednooki, o wykrzywionych członkach, głuchy, ale o olbrzymiej sile fizycznej), podrzucony w wieku niemowlęcym do jednego z kościołów i wzięty na wychowanie przez Klaudiusza, który jako jedyny nie przeląkł się na jego widok.
Przeciwieństwo cudaka to Esmeralda - uosobienie piękna, szesnastoletnia, niewinna dziewczyna, w wieku niemowlęcym wykradziona matce przez cyganów (w kołysce w zamian zostawili, jak się okaże, Quasimodo) i wychowana przez nich, zarabiająca na życie tańcem i sztuczkami wykonywanymi wraz z tresowaną kozą Dżali. Młoda dziewczyna symbolizuje także dobroć i szlachetność - w cour des miracles ratuje Pierre'a od śmierci oferując mu małżeństwo (tylko w ten sposób mogła go wybawić, związek okazał się czysto fikcyjny), a także podaje wodę spragnionemu Quasimodo gdy ten pozostaje przywiązany do pręgierza po chłoście (kara za udział w porwaniu ... Esmeraldy) .
Moment ten jest przełomowym w życiu dziwaka - mimo,że o tym nie wiedzą, ich losy ponownie się splotły i pozostaną nierozplątane na wieki. Quasimodo odwdzięczy się Esmeraldzie ratując ją przed publicznym zhańbieniem i egzekucją (została oskarżona o czary) umieszczając ją w katedrze jako w miejscu świętego azylu; Uratuje ją przed gwałtem, którego dopuścić się chciał Klaudiusz; Stawi czoła rozwścieczonemu tłumowi żebraków i nędzarzy, który chciał dziewczynę odbić z katedry (przez głuchotę nie mógł zrozumieć przychylnych dla Esmeraldy pobudek tej napaści). I umrze przy jej boku.
Punkt zwrotny w życiu Klaudiusza, opiekuna Quasimoda i brata-wychowawcy Jana Frollo, jest też związany z piękną nastolatką. Archidiakon, aż do momentu w którym ujrzał pląsające piękno na jednej z ulic Paryża, wiódł żywot poświęcony Bogu i nauce, dedykując tym dwóm pasjom wszystkie swoje chwile. Cały dotychczasowy porządek legł w gruzach - archidiakon z żalem odkrył że w jego żyłach płynie krew i nie jest odporny na ludzkie, męskie namiętności. Jego obsesją od tego momentu stała się niewinność Esmeraldy, porzucił dla tej myśli wszystko co dotychczas było ważne w jego życiu - alchemię, boga, a nawet wychowanie brata, który pogrążony w zepsuciu ginie podczas oblężenia Notre Damme (po wcześniejszym przystąpieniu do kompanii pijaków,żebraków i złodziei); Odrzucony i wzgardzony przez nią prześladuje ją na każdym kroku - dźga Febusa, któremu Esmeralda w uniesieniu gotowa jest oddać to czego do tej pory strzegła dosłownie ze sztyletem w dłoni, posuwa się nawet do próby gwałtu (udaremnia jego plan dzwonnik), aż wreszcie wielokrotnie upokorzony, decyduje, że jeśli nie jest mu ona przeznaczona, przeznaczona nikomu nie będzie, co w rezultacie doprowadza kobietę do śmierci.

Można dyskutować z autorem, czy fatum i przeznaczenie w tej powieści znaczą więcej niż potężne (według niektórych) uczucie miłości. Czytelnik odnajdzie tu wiele jej postaci, aspektów i konsekwencji jej braku. Mamy do czynienia z wątkiem miłości ojcowskiej,braterskiej i synowskiej - diakon Klaudiusz, po śmierci swoich rodziców opiekuje się swoim bratem, mimo przeciwieństw losu zapewnia mu edukację (Jan okazuje się jednak hulaką, wykorzystującym brata do opłacania swoich przyjemności) , dodatkowo przygarnia niechcianego przez nikogo brzydala Quasimodo. Dzwonnik odpłaca się mu dozgonną wdzięcznością, synowską troską i ślepym przywiązaniem i posłuszeństwem.
Zle ulokowane uczucie doprowadza do zguby Esmeraldę, która mimo zaradności na innych frontach życia, okazała się być naiwną i łatwowierną, a może jednak wierzącą w dobro ludzi i idealnie czystą, odwzajemnioną miłość, osobą ? - zapatrzona w kapitana łuczników królewskich Febusa gotowa jest zrobić dla niego wszystko, włącznie z odkryciem swych wcześniej nieodkrytych dla nikogo, wdzięków, nie dopuszczając do myśli tego, że jest on "typowym" wojskowym, niestroniącym od rozrywek i traktującym kobiety jej stanu, jako jednorazowe przygody. Ich potajemna schadzka okazuje się fatalna w skutkach i jest początkiem końca młodej tancerki.Wzywa nadaremnie Febusa w czasie upokarzających sądów pod katedrą, wypatruje go wielokrotnie z wieży Notre Damme, ale to wszystko na daremno, gdyż jej ukochany jest w trakcie realizacji swoich planów matrymonialnych, a skandal z cyganką mógłby mu tylko zaszkodzić, więc traktuje Esmeraldę jako epizod i nigdy jej nie dostrzega, mimo że ją widzi.
Nieszczęśliwa miłość doprowadziła do ostatecznego upadku archidiakona - opętany obsesja pożądania porzucił swoje dotychczasowe ideały i zaślepiony pragnieniami cielesnymi stał się niedoszłym porywaczem i mordercą, sprawił, że niewinna osoba trafiła zamiast niego przed sąd i na tortury, usiłował gwałtu.
Oprócz upośledzenia fizycznego, cierpienia duchowego doświadczył Quasimodo - zakochany w Esmeraldzie, żywiąc nadzieję że z biegiem czasu, zamknięta w izolacji, odwzajemni jego uczucie, zawiódł się obserwując dziewczynę wypatrujące Febusa, zrozumiał, że najważniejsze jest to, co na zewnątrz...
Odnajdujemy też wątek miłości matki do córki - zrozpaczona matka Esmeraldy (nie wiedząc, że to właśnie ona jest poszukiwanym przez nią ukochanym dzieckiem) zamyka się w komórce przy placu Greve na 15 lat, kierując swoją nienawiść w stronę cyganów, a szczególnie Esmeraldy, gdyż byłaby ona w wieku jej córki. Gdy tancerka (przy udziale diakona) dostaje się w jej ręce, cierpiętnica jest gotowa zabić dziewczynę w imię utraconej miłości, ale niedoszła ofiara pokazując bucik, który pasował do tego który zachowała męczenniczka, udowodniła niespodziewanie ze łączy je nierozerwalna więź, sprawiła że się wzajemnie odzyskały po kilkunastoletniej rozłące. To uczucie też się okazuje nieszczęśliwe - po latach wzajemnego poszukiwania się, po kilku zaledwie chwilach spędzonych wspólnie, kobiety znów zostają rozłączone, tym razem na wieki (giną obie).
Jednym z najsłynniejszych symboli literackich miłości wiecznej, niespełnionej i nieszczęśliwej zostają Quasimodo i Esmeralda - po tragicznej ( szubienica) śmierci ukochanej, dzwonnik odnajduje jej zwłoki w zbiorowej mogile, kładzie się przy nich i zasypia snem wiecznym w ramionach tej, która za życia go przecież odrzuciła...
Piękna i poruszająca scena wieńcząca wspaniałą powieść o oryginalnej fabule i niebanalnym, smutnym, zakończeniu. Polecam !

Victor Hugo, w przedmowie do swojego dzieła "Dzwonnik z Notre Dame" wyznaje, że powieść ta zrodziła się ze słowa "fatum", które to zauważył wyryte na murze podczas wizyty w tytułowej świątyni. Zanim czytelnik jednak się dowie czy rzeczywiście ciążyło ono na bohaterach książki i zdefiniowało ich losy, musi się zapoznać z realiami życia w stolicy Francji u schyłku XV wieku,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Iza Dobronowska, żona i życiowa miłość tytułowego bohatera powieści Aleksandra Dumasa syna 'Sprawa Clemenceau', ma bez cienia żadnych wątpliwości miejsce w poczcie femmes fatalles literatury klasycznej, a sama powieść jest wspaniałą historią miłosną bez szczęśliwego zakończenia jak i studium psychologicznym ludzkich zachowań i reakcji w obliczu okoliczności serwowanych nam przez życie. Książka jest formą pamiętnika pisanego przez osadzonego za morderstwo (dopiero na końcu czytelnik dowiaduje
się kto był ofiarą) Pierre'a Clemenceau na użytek swojego, przygotowującego się do rozprawy, obrońcy. Akcja rozgrywa się w 19. wieku, ale zjawiska opisane na kartach dzieła są ponadczasowe i zdarzenia te mogły mieć miejsce w praktycznie każdej epoce.
Prawnik, aby zrozumieć motywy jakie kierowały oskarżonym, powinien był znać pewne szczegóły z życia Clemenaceau które ukształtowały jego osobowość i wpłynęły na jego postępowanie. Pierre był nieślubnym dzieckiem, nie znał swojego ojca, całe dzieciństwo pozostawał pod opieką matki i z tego powodu spotykały go prześladowania i szykany ze strony rówieśników. Szczęście się do niego uśmiecha, kiedy pan Ritz (ojciec jego jedynego kolegi ze szkoły, Kontantyna) odkrywa w nim talent rzeźbiarski i postanawia otoczyć go swoją opieką. Niedługo okazuje się, że uczeń przerasta mistrza, Pierre zdobywa
uznanie i popularność, przez co, wraz ze swoim mecenasem, zaczyna być zapraszany na salony. Na jednym z wieczorków Pierre ujrzał trzynastoletnią dziewczynkę, uosobienie niewinnego, olśniewającego piękna. Była to Polka, Izabela Dobronowska, której matka chciała za wszelką cenę wydać ją za mąż za przedstawiciela błękitnej krwi.
Pierre szkicuje portret Izy, zaprzyjaźniają się, choć Iza mu wyznaje że wyjeżdża wraz z mamą do Polski lub Rosji i nigdy nie wróci, na pożegnanie w żartach nazywając Pierre'a "mężusiem". Przez następne kilka lat utrzymują znajomość korespondencyjną, Iza opisuje nieudane próby matrymonialne aranżowane przez jej matkę, w końcu pisze że chce się uwolnić od takiego życia. Okazuje się, ze młodzi darzą się wzajemną miłością i Iza przyjeżdża do Paryża, gdzie bierze ślub z Pierre'm. Małżeństwo jest bardzo szczęśliwe, pełne pasji i namiętności (są to pierwsze relacje płciowe Izy, Pierre jedynie raz w stanie nietrzeźwości miał kontakt z prostytutką). Ze związku
przychodzi na świat syn.Zupełnie niespodziewanie, nie podejrzewając wcześniej absolutnie niczego, Pierre odkrywa ze żona ma romans z byłym narzeczonym. Konstanty otwiera mu oczy i ujawnia, ze młoda kobieta jest bardzo rozwiązła (wspomina o pięciu kochankach) w wyniku czego Pierre nakazuje Izie się natychmiast opuścić, a sam, wraz z Konstantym, wyrusza do Rzymu. Po pewnym czasie odkrywa, że Iza, oprócz godności, miłości i życia rodzinnego zabrała mu też natchnienie i talent. Myśli o samobójstwie. Otrzymuje list, który mu donosi, że żona wróciła do Paryża. Pierre decyduje się jeszcze raz ją zobaczyć, gdyż ,pomimo wszystko,nie mógł przestać jej kochać. Ona też marzy o jego powrocie, ale w roli kochanka, gdyż związana jest (a raczej utrzymuje stosunki intymne) teraz z pewnym królem. Ulegają emocjom i kochają się, kiedy kobieta zasypia, Pierre bierze nóż i śmiertelnie dźga ją w pierś, następnego ranka oddając się w ręce policji.


Dumas dokonuje bardzo interesującej analizy związków, relacji damsko-męskich. W pierwszych rozdziałach, piórem Pierre'a, piętnuje prawo francuskie, które dzieci 'nieprawne' traktuje jako obywateli gorszej kategorii, które nie mają szans na większe dokonania, nie mają okazji by odbić się od dna. Szuka odpowiedzi na wieczne pytanie, czy mężczyzna który funduje swojemu dziecku taki los w ogóle wie co robi ?
Następnie przedstawia teorię o dziedziczeniu fatalizmu- zarówno Pierre, jak i Iza byli dziećmi z nieprawych łóż, więc ich związek nie miał prawa przetrwać. Dodatkowo, matka Izy była kobietą niewierną i rozwiązłą, kobietą upadłą
okazała się też być jej córka.
Autor potwierdza prawdę, głoszącą, że mężczyźni szanują kobiety tak, jak się szanują one same. Zaden z kochanków Izy nie ma wyrzutów sumienia, gdyż każdy z nich jest świadomy istnienia innych amantów korzystających z tych samych wdzięków i z tego samego ciała, co dowodzi jakiego pokroju osobą jest ta zaledwie dwudziestoletnia kobieta.
Można przypuszczać, że Dumas chciał też podkreślić rolę doświadczenia w kontaktach cielesnych, płciowych przed złożeniem przysięgi małżeńskiej - Iza wyznaje że do zdrad popychała ją, oprócz próżności i chęci bycia adorowaną,zwykła ciekawość, uczuciowo się nie angażowała. Znacząca też jest opinia Konstantyna, który uświadamia Pierre'owi, że kobiety oszałamiająco piękne nie nadają się na żony...
Autor także wielokrotnie odwołuje się do instynktów pierwotnych, zwierzęcych, obrazując z ich pomocą przyczyny aktów zemsty czy zazdrości. Porównuje zdradzonego i nieumiejącego zapomnieć o kobiecie mężczyznę do ranionego zająca, który w chwili poczucia śmiertelnego postrzału ucieka co sił w nogach (mężczyźnie wydaje się, że zapomniał i wymazał z pamięci ukochaną), a po pewnym czasie i widoku własnej krwi, kona ( okazuje się że miłość jest ślepa, nie możliwym staje się uporać z uczuciem i życie bez obiektu uczuć traci sens).
Lektura obowiązkowa dla czytelników poszukujących negatywnego obrazu kobiety w literaturze, wątków zaślepienia miłością,obsesją władzy i chęci dominacji kobiety nad mężczyzną, fatalizmu, aranżowanych małżeństw dla posagu, zdrad i nieuczciwości. Zdecydowanie nie do zarekomendowania kobietom wyzwolonym i feministkom.

Iza Dobronowska, żona i życiowa miłość tytułowego bohatera powieści Aleksandra Dumasa syna 'Sprawa Clemenceau', ma bez cienia żadnych wątpliwości miejsce w poczcie femmes fatalles literatury klasycznej, a sama powieść jest wspaniałą historią miłosną bez szczęśliwego zakończenia jak i studium psychologicznym ludzkich zachowań i reakcji w obliczu okoliczności serwowanych nam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydarzenia mało znanej powieści Lewisa Wallace’a “Książę indyjski” osadzone są głównie w połowie XV wieku, a momentem kulminacyjnym i zarazem zamykającym dzieło jest upadek Konstantynopola.
Tytułowy bohater jest postacią fikcyjną , można powiedzieć, fantastyczną , na kartach powieści nie poznamy jego imienia, tytułuje się księciem indyjskim i tak też jest nazywany, choć, jak sam to ujawnia, jest Zydem. Poznajemy go podczas wyprawy ( 1395) do grobowca Hirama, gdzie są ukryte bezcenne skarby króla Salomona. W księdze drugiej ( akcja przesunięta do roku 1448) zostanie wyjaśnione, że książę został ukarany przez Boga nieśmiertelnością w skutek znieważenia Chrystusa Nazarejczyka . Podczas swoich trzynastu żywotów zgromadził fortunę w postaci skarbów różnych cywilizacji, które ma rozmieszczone w licznych kryjówkach na terenie różnych kontynentów, zwiedził większość krajów świata, posiadł znajomość wielu jezyków, a także wszedł w posiadanie świętych ksiąg najważniejszych religii. Cel jego życia to nawrócenie ludzkości na nową religię, która uznaje jednego, wspólnego Boga. Na kartach powieści poznajemy jego refleksje przede wszystkim na temat islamu, którą to religie i jej wyznawców obserwuje z bliska biorąc udział w pielgrzymce do Kaaby i Mekki, oraz chrzescijaństwa, które wnikliwie analizuje w czasie swojego kilkuletniego pobytu w Konstantynopolu. Podczas audiencji u Konstantyna (Konstantyn XI Dragazes), kiedy to ujawnia swoje wizje i zamiary popierając swe tezy cytatami z ksiąg buddyjskich, chińskich, Biblii, Koranu i stawiając znak równości pomiędzy prorokami religii odpowiadających tym ksiegom , zostaje oskarżony o herezję, bynajmniej nie przez cesarza, tylko przez zwierzchnika jednego z odłamów kościoła . Uświadamia sobie książę, że instytucja ta będzie taką samą przeszkodą nie do sforsowania w przyjęciu “jego” religii jak mahometańskie fanatyzm i dzikość.

Podczas pobytu w Konstantynopolu książę staje się drugim ojcem dla nastoletniej Leali (w jednym ze swoich żywotów miał córkę o tym samym imieniu), obdarza ją opieką, miłością, a także dba o jej rozwój intelektualny. Podczas nieobecności księcia w mieście, zostaje ona uprowadzona przez zalożyciela klubu Epikurejczyków, po powrocie zrozpaczony opiekun funduje gigantyczną nagrodę za informacje lub pomoc w jej odszukaniu, ale o dziwo jest świadkiem wyjątkowej bierności obywatelskiej. Domyśla się, że na taką postawę ludności musi mieć wpływ osoba bardzo mocno usadowiona (okaże się, że to zwierzchnik kościoła) i zwraca się do Konstantyna o pomoc, ten jednak wyraźnie obawia się wystąpić przeciw potężnej instytucji. Książę przeżywa kolejne rozczarowanie ( drugie, po odrzuceniu jego religii), podpala swój dom wywołując olbrzymi pożar metropolii i opuszcza Konstantynopol przysięgając zemstę. Udaje sie na drugą stronę morza Marmara i dołącza do Mahometa, który czeka na przepowiednię starca dotyczącą początku działań wojennych mających na celu zdobycie Konstatnynopola. Książę odczytuje z gwiazd datę z dokladnoscią do dnia i godziny. Widzimy go potem w końcowych scenach powieści, kiedy ginie podczas oblężenia, jednak klątwa nieśmiertelności nie została z niego zdjęta i ponownie się odradza w ciele o kilkadziesiąt lat młodszym, dlatego nie rozpoznany przez nikogo odchodzi w dal decydując się osiąść na nowym kontynencie i rozpocząć nowe, kolejne zycie.
Mocno zarysowaną postacią jest młody sułtan Mahomet (jego odpowiednikiem historycznym zapewne był Mehmed II Zdobywca) , który dąży do panowania nad światem, do zmiany jego porządku ze wzgledu na religię i sławę, ale także kieruje nim uczucie- zakochuje się w krewnej Konstantyna - Irenie, która odrzuciwszy jego oświadczyny deklaruje, że w sytuacji, w której los jej religii będzie tego wymagał, będzie ona w stanie go poślubić. Od tej chwili sułtan wie, że jedyną drogą do małżeństwa z ukochaną jest podporządkowanie sobie Bizancjum (oba cele zostają osiągnięte).

Innym bohaterem drugoplanowym jest przyjaciel Mahometa - Mirza, który poznaje księcia podczas pielgrzymki i który jako pierwszy usłyszał przepowiednię o przyszłej wielkości Mahometa. Kilka lat później Mirza, już jako hrabia Corti, przygotowuje grunt dla swojego pana w Konstantynopolu, zostaje tam wysłany jako szpieg i strażnik cnoty Ireny, jednak splot wydarzeń z przeszłści i otaczający go ludzie sprawiają ,iż porzuca islam dla chrzescijaństwa, Mahometa na rzecz Konstatnyna i zakochuje się w Irenie. Dochowuje jednak obietnicy zlożonej sułtanowi , chroni Irenę i oddaje ją mu jako zwycięzcy.

Warto też wyróżnić wątek młodego mnicha Jerzego, który głosząc swoje dziewięciosłowne credo “Wierzę w jednego boga i jego syna Jezusa Chrystusa” w obecności przedstawicieli obu odłamów kościoła został oskarżony o herezję i rzucony na pożarcie lwom. Jego historia pozwala nam się zaznajomić z sytuacją kościoła w XV wieku.

Powieść składa się z sześciu ksiąg w dwóch tomach na stronicach których autor opisuje zdarzenia poprzedzające upadek Konstantynopola, jak i sam dzień 29.05.1553 uważany za jeden z przełomowych w historii ludzkości. Mimo wprowadzenia elementów fikcji treść książki stanowi cenny zbiór informacji o ostatnich latach Bizancjum, rosnącej potędze islamu i państwa tureckiego, o sytuacji w świecie religii, jak i o autentycznych postaciach z historii powszechnej . Autor nie tylko porusza tematykę ściśle związaną z podtytułem powieści, ale także wikła bohaterów w wydarzenia, w których muszą pokazać jak definiują i rozumieją takie pojęcia jak honor, milość, wierność ideom, uczciwość, lojalność, zemsta co czyni książkę wielowymiarową. Niektóre wątki mogą wydawać się zbędne, los księcia indyjskiego nie do końca wyjasńiony (powiedzielibyśmy, że autor zostawia sobie otwartą furtkę dla kontynuacji) , a los sułtana, który osiągnął swoje cele i poślubił ukochaną kobietę, jednocząc światy chrzescijański i islamski – sprzecznym z faktami, ale mimo wszystko uważam, że powieść jest godna polecenia ze wzgledu na jej wartosc historyczną, wielowątkowość i ponadczasowość.

Wydarzenia mało znanej powieści Lewisa Wallace’a “Książę indyjski” osadzone są głównie w połowie XV wieku, a momentem kulminacyjnym i zarazem zamykającym dzieło jest upadek Konstantynopola.
Tytułowy bohater jest postacią fikcyjną , można powiedzieć, fantastyczną , na kartach powieści nie poznamy jego imienia, tytułuje się księciem indyjskim i tak też jest nazywany,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to