Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Arcydzieło światowej literatury, które mnie osobiście nie urzekło. Opowieść o chorym człowieku, który zakochał się w cwanym i przebiegłym dziecku. Autor bardziej niż na fabule skupił się na kwiecistym języku powieści, a przez to lektura "Lolity" nie porywa.

Arcydzieło światowej literatury, które mnie osobiście nie urzekło. Opowieść o chorym człowieku, który zakochał się w cwanym i przebiegłym dziecku. Autor bardziej niż na fabule skupił się na kwiecistym języku powieści, a przez to lektura "Lolity" nie porywa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Opinię piszę jakiś czas po przeczytaniu, więc pewne mankamenty mogły mi już ulecieć z głowy. Severski fuszerek nie robi, więc 8/10 się należy, tym bardziej, że była to jak dotąd najlepsza część z cyku. Sposób zakończenia to wprost zapowiedź kolejnej części. To co mi się nie podobało będzie spojlerem, więc z góry ostrzegam...
[SPOJLER]
Ja rozumiem, że autor nie miał już pomysłu na Jagana. Nie bardzo było jak zagospodarować tę postać, stąd pomysł na jakieś spektakularne uśmiercenie wydawał się logiczny. No właśnie... spektakularny! To jak zginął Jagan w zasadzie trudno nazwać. Severski z pewnością nie potrafi opisywać scen walki. Drugim R.A. Salvatore to on nie jest. Nie mniej jednak scena, w której ginie tak wyrazista postać jak Jagan wymagałaby jakiegoś głębszego i dokładnego opisu, niż tylko szast-prast, nie wiadomo co się stało, Jagan nie żyje. No nieee, tak się nie robi! To powinna być SPEKTAKULARNA i dobrze opisana śmierć po skomplikowanej i efektownej walce.
[SPOJLER]

Opinię piszę jakiś czas po przeczytaniu, więc pewne mankamenty mogły mi już ulecieć z głowy. Severski fuszerek nie robi, więc 8/10 się należy, tym bardziej, że była to jak dotąd najlepsza część z cyku. Sposób zakończenia to wprost zapowiedź kolejnej części. To co mi się nie podobało będzie spojlerem, więc z góry ostrzegam...
[SPOJLER]
Ja rozumiem, że autor nie miał już...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po słabym w mojej ocenie cyklu o Suderze Marek Stelar wrócił w pięknym stylu. Czytając "Intruza" momentami miałem wrażenie, że czytam książkę Severskiego. Widać, że autor nie zamyka się w jednej tematyce i wciąż szuka swojego miejsca, upodabniając się przez to do Zygmunta Miłoszewskiego. Świetny pomysł na fabułę doprawiony przykrymi faktami dotyczącymi polskiego grafenu i skąpany w bagnie polskiej polityki - czego chcieć więcej? Naprawdę ciężko się czegokolwiek doczepić, no, może główny bohater jest trochę za mało wyrazisty i zbyt łatwo daje się zaangażować w rzeczy, które w zasadzie mógłby mieć gdzieś. Tę książkę czyta się tak dobrze, że nie zaważyłem nawet, kiedy dotarłem do jej końca, a w zasadzie końca pierwszego tomu, bo ciąg dalszy nastąpi. Czekam z niecierpliwością.

Po słabym w mojej ocenie cyklu o Suderze Marek Stelar wrócił w pięknym stylu. Czytając "Intruza" momentami miałem wrażenie, że czytam książkę Severskiego. Widać, że autor nie zamyka się w jednej tematyce i wciąż szuka swojego miejsca, upodabniając się przez to do Zygmunta Miłoszewskiego. Świetny pomysł na fabułę doprawiony przykrymi faktami dotyczącymi polskiego grafenu i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem fanem literatury Archera i uważam, że nie potrafi on pisać kiepskich książek. Nie ma żadnej książki w jego dorobku, która by mi się nie spodobała. Nie inaczej jest z "Nic bez ryzyka". Co ważne, jest to powieść obyczajowa, a nie kryminał, co Autor sam wyraźnie zaznaczył już na wstępie. Czyta się bardzo przyjemnie i tym razem oszczędzono nam nagłych zwrotów akcji i cliffhangerów, które stale pojawiały się w Kronikach Clifftonów. Pierwszą część serii o detektywie Warwicku można by nazwać wręcz sielanką. Co do fabuły, to jak to zwykle u Archera: zaloty do wybranki i dzieła sztuki, a w tle spory prawne.

Jestem fanem literatury Archera i uważam, że nie potrafi on pisać kiepskich książek. Nie ma żadnej książki w jego dorobku, która by mi się nie spodobała. Nie inaczej jest z "Nic bez ryzyka". Co ważne, jest to powieść obyczajowa, a nie kryminał, co Autor sam wyraźnie zaznaczył już na wstępie. Czyta się bardzo przyjemnie i tym razem oszczędzono nam nagłych zwrotów akcji i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Kolejna strona 'Mieć czy być'
Czy Erik Fromm wiedział jak żyć"
- słysząc te słowa w utworze zespołu muzycznego Myslovitz 16 lat temu dowiedziałem się, że był kiedyś ktoś taki jaki Erich Fromm. W tamtym czasie zagadnienia filozoficzne nie były mi na tyle bliskie, żeby sięgnąć po Fromma, ale to słynne zdanie wciąż krążyło mi w pamięci. I tak oto w 2021 roku, tj. w czasie, gdy filozofia jest mi już całkiem bliska, postanowiłem zapoznać się bliżej z myślami Ericha Fromma.

Podczas lektury wielokrotnie musiałem upewniać się, czy aby na pewno autor nie żyje od 1980 roku, a omawiany esej napisał w 1976 roku. Wprost niebywałe jest, jak bardzo tezy Fromma nie straciły na aktualności i po 45 latach są nawet jeszcze bardziej na czasie niż w chwili ich pisania. Erich Fromm wykazał się niebywałą wprost przenikliwością i jasnością umysłu, a jego refleksje na ówczesny (i współczesny) świat są tak bardzo trafne i niestety prawdziwe. Z przykrością muszę stwierdzić, że postulaty autora nie zostały wcielone w życie i w dalszym ciągu na całym świecie króluje "mieć".

Warto przeczytać, spojrzeć krytycznym okiem i dłuższą chwilę pomyśleć nad tezami Fromma. Może chociaż paru czytelników przynajmniej na jakiś czas przestawi się na "być". Ja zamierzam przynajmniej spróbować.

"Kolejna strona 'Mieć czy być'
Czy Erik Fromm wiedział jak żyć"
- słysząc te słowa w utworze zespołu muzycznego Myslovitz 16 lat temu dowiedziałem się, że był kiedyś ktoś taki jaki Erich Fromm. W tamtym czasie zagadnienia filozoficzne nie były mi na tyle bliskie, żeby sięgnąć po Fromma, ale to słynne zdanie wciąż krążyło mi w pamięci. I tak oto w 2021 roku, tj. w czasie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Umieranie to parszywa robota Sylwia Błach, Agnieszka Fulińska, Monika Glibowska, Gajek Grzegorz, Justyna Lech, Krzysztof Matkowski, Kornel Mikołajczyk, Olga Niziołek, Wiktor Orłowski, Grzegorz Piórkowski, Michał Renc, Jakub Rewiuk, Marian Siwiak, Marlena Siwiak, Łukasz Skoneczny, Jakub Sokołowski, Aleksandra Stanisz, Agnieszka Sudomir, Wojciech Terlecki, Katarzyna Tomczyk, Dawid Wiktorski, Marek Zychla
Ocena 7,1
Umieranie to p... Sylwia Błach, Agnie...

Na półkach: , ,

Jak to ze zbiorówkami zwykle bywa, poziom opowiadań zróżnicowany. Żadne nie było moim zdaniem wybitne, ale nie było też żadnego szczególnie słabego. Wszystkie o umieraniu, ale część na wesoło. Chyba najbardziej przypadło mi do gustu to z Prometeuszem.

Jak to ze zbiorówkami zwykle bywa, poziom opowiadań zróżnicowany. Żadne nie było moim zdaniem wybitne, ale nie było też żadnego szczególnie słabego. Wszystkie o umieraniu, ale część na wesoło. Chyba najbardziej przypadło mi do gustu to z Prometeuszem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lagercrantz tym razem całkiem udanie odwzorował styl pisarski Siega Larsona, choć do oryginalnego autora cyklu "Millenium" mu jeszcze daleko. Powieść była dużo mniej komiksowa niż poprzednie dwie części, choć nadal jest się do czego przyczepić. Przede wszystkim Lisbeth jest tutaj nie tylko hackerką, ale też umie "dokopać" w dosłownym znaczeniu, a to już jest w mojej ocenie zbyt duże odstępstwo od oryginalnego pomysłu na tę postać. Do tego główna intryga jest jak dla mnie zbyt naciągana. Fanfar nie będzie, ale lektura przyjemna.

Lagercrantz tym razem całkiem udanie odwzorował styl pisarski Siega Larsona, choć do oryginalnego autora cyklu "Millenium" mu jeszcze daleko. Powieść była dużo mniej komiksowa niż poprzednie dwie części, choć nadal jest się do czego przyczepić. Przede wszystkim Lisbeth jest tutaj nie tylko hackerką, ale też umie "dokopać" w dosłownym znaczeniu, a to już jest w mojej ocenie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótkie, ale dobre. Klimat zupełnie inny niż najbardziej znani tego autora "Chłopcy". Jest to bardzo dobra rozrywka, która zajmie nam góra dwa dni czytania. Powiedziałbym, że czułem nawet pewien niedosyt.

Krótkie, ale dobre. Klimat zupełnie inny niż najbardziej znani tego autora "Chłopcy". Jest to bardzo dobra rozrywka, która zajmie nam góra dwa dni czytania. Powiedziałbym, że czułem nawet pewien niedosyt.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No! Było co czytać! Z braku czasu i obszerności książki lektura zajęła mi mnóstwo czasu, ale nie był to czas zmarnowany. Autor wykonał iście mrówczą pracę, ale odnoszę wrażenie, że był to dla niego przyjemny czas. Muszę się przyznać, że dotąd w zasadzie pojęcia nie miałem o tym wielkim i niejednorodnym państwie oraz jego historii.
W pracy Davida Van Reybroucka poznajemy historię Konga od jego odkrycia przez cywilizację europejską, aż po 2008 rok, bo wtedy książka ta została ukończona. Naprawdę polecam, bo warto.

No! Było co czytać! Z braku czasu i obszerności książki lektura zajęła mi mnóstwo czasu, ale nie był to czas zmarnowany. Autor wykonał iście mrówczą pracę, ale odnoszę wrażenie, że był to dla niego przyjemny czas. Muszę się przyznać, że dotąd w zasadzie pojęcia nie miałem o tym wielkim i niejednorodnym państwie oraz jego historii.
W pracy Davida Van Reybroucka poznajemy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No wreszcie! Brawo panie Borlik! Po pierwszych dwóch tomach nie miałem wielkich oczekiwań co do trzeciego, a tu niespodzianka. Tym razem fabuła kleiła się jak należy i całość miała sens. Co prawda nadal nie jest to kryminał z prawdziwego zdarzenia i trudno to również nazwać sensacją, ale jednak czytało mi się dobrze i w końcu poczułem, że autor ma jakiś pomysł na całość, a nie pisze kolejne strony licząc, że rozwiązanie samo spadnie mu z nieba (a jeśli tak właśnie było, to gratuluję autorowi szczęścia ;)

No wreszcie! Brawo panie Borlik! Po pierwszych dwóch tomach nie miałem wielkich oczekiwań co do trzeciego, a tu niespodzianka. Tym razem fabuła kleiła się jak należy i całość miała sens. Co prawda nadal nie jest to kryminał z prawdziwego zdarzenia i trudno to również nazwać sensacją, ale jednak czytało mi się dobrze i w końcu poczułem, że autor ma jakiś pomysł na całość, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W moim przypadku to była lektura z cyklu "chcę obejrzeć film, więc najpierw przeczytam książkę". Muszę przyznać, że się rozczarowałem. Po Kingu spodziewałem się więcej. "Christine" jest powieścią zaliczaną do horrorów, ale bać się nie ma zupełnie czego. Sam pomysł jest oryginalny jak na datę napisania tej powieści i za to należy się uznanie autorowi, ale wykonanie wypadło już gorzej. Nie ma wprawdzie dłużyzn, męczących opisów, czy niepotrzebnego zgłębiania psychiki postaci na siłę, a akcja jest dość wartka, lecz mimo to czegoś brakuje. W każdym razie mnie "Christine" nie porwała.

W moim przypadku to była lektura z cyklu "chcę obejrzeć film, więc najpierw przeczytam książkę". Muszę przyznać, że się rozczarowałem. Po Kingu spodziewałem się więcej. "Christine" jest powieścią zaliczaną do horrorów, ale bać się nie ma zupełnie czego. Sam pomysł jest oryginalny jak na datę napisania tej powieści i za to należy się uznanie autorowi, ale wykonanie wypadło...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna książka, którą trudno ocenić. Niewątpliwie autor przyłożył się do pracy i starannie zebrał materiały. Omówione przez niego kwestie są dokładnie rozłożone na czynniki pierwsze, a całość czyta się szybko i wartko. Łukasz Lamża nie wyśmiewał nawet najbardziej absurdalnych wierzeń i do każdego zagadnienia podszedł z szacunkiem, starając się nie analizować temat bez uprzedzeń. Z drugiej strony brakowało mi trochę pogłębienia tego, dlaczego ludzie wierzą w rzeczy sprzeczne z dowodami naukowymi.

Kolejna książka, którą trudno ocenić. Niewątpliwie autor przyłożył się do pracy i starannie zebrał materiały. Omówione przez niego kwestie są dokładnie rozłożone na czynniki pierwsze, a całość czyta się szybko i wartko. Łukasz Lamża nie wyśmiewał nawet najbardziej absurdalnych wierzeń i do każdego zagadnienia podszedł z szacunkiem, starając się nie analizować temat bez...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałem całe Pismo Święte, to i Koran musiałem. Dobrze się złożyło, że czytałem obie księgi jedna po drugiej. Nie rozumiem, jak można nazywać Islam religią terrorystów, skoro pod względem nakazów dla wiernych nie jest ona wcale bardziej bezwzględna od Pisma Świętego. Allah jest bezpośrednią kontynuacją Jahwe, przy czym rola Jezusa została mocno ograniczona, bowiem jest on prorokiem, a nie bogiem. Na dobrą sprawę recypowano wszystko ze Starego Testamentu, natomiast Nowy Testament jest pewnego rodzaju herezją i odstępstwem od "drogi prostej". Dodatkowo Koran zawiera pewne prawa z zakresu prawa spadkowego oraz rodzinnego i opiekuńczego, jak nazywamy je współcześnie.

Przeczytałem całe Pismo Święte, to i Koran musiałem. Dobrze się złożyło, że czytałem obie księgi jedna po drugiej. Nie rozumiem, jak można nazywać Islam religią terrorystów, skoro pod względem nakazów dla wiernych nie jest ona wcale bardziej bezwzględna od Pisma Świętego. Allah jest bezpośrednią kontynuacją Jahwe, przy czym rola Jezusa została mocno ograniczona, bowiem jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przy tego typu literaturze muszę ograniczyć się do napisania paru słów bez oceniania w skali punktowej. "Teksty filozoficzno-polityczne" z pewnością nie są lekturą dla każdego. Trzeba się interesować taką tematyką, bo w przeciwnym razie książka może okazać się niestrawna. Mnie osobiście czytało się ją z prawdziwą przyjemnością, choć nie jest to lektura na jeden wieczór.

Teksty zawarte w zborze pochodzą z różnych lat i poruszane w nich zagadnienia także są odmienne. Przeważnie zachowały one swoją aktualność, jednakże jestem pewien, że pisząc dzisiaj Habermas zaprezentowały nieco odmienne poglądy na pewne kwestie, będące konsekwencją wydarzeń i przemian ostatnich kilku lat.

Przy tego typu literaturze muszę ograniczyć się do napisania paru słów bez oceniania w skali punktowej. "Teksty filozoficzno-polityczne" z pewnością nie są lekturą dla każdego. Trzeba się interesować taką tematyką, bo w przeciwnym razie książka może okazać się niestrawna. Mnie osobiście czytało się ją z prawdziwą przyjemnością, choć nie jest to lektura na jeden...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki nanoFantazje 2.0 Dagmara Adwentowska, Michał Brzozowski, Radosław Dąbrowski, Michał Gralak, Tomasz Kempski, Krzysztof Niedzielski, Patrycja Paliczka, Michał Puczyński, Jerzy Rzymowski, Maciej Żołnowski
Ocena 6,3
nanoFantazje 2.0 Dagmara Adwentowska...

Na półkach: , ,

Krótkie, darmowe i przyjemne w lekturze. Czego chcieć więcej? Dłuższe nie będzie, bo w końcu to NANOfantazje. Tańsze tez nie, bo już i tak jest za darmo. Może być co najwyżej lepsze, ale że autorów wielu, to i każdy znajdzie coś w swoim guście.

Krótkie, darmowe i przyjemne w lekturze. Czego chcieć więcej? Dłuższe nie będzie, bo w końcu to NANOfantazje. Tańsze tez nie, bo już i tak jest za darmo. Może być co najwyżej lepsze, ale że autorów wielu, to i każdy znajdzie coś w swoim guście.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Andrzej Pilipiuk przyzwyczaił swoich czytelników do pewnego poziomu, poniżej którego nie schodzi. Tak jest również w przypadku kolejnego zbioru z cyklu "Światy Pilipiuka", który to czyta się z taką samą przyjemnością jak wszystkie poprzednie.
Osobiście miałem lekki niedosyt Roberta Storma, bo w mojej ocenie Paweł Skórzewski zajął większą część zbioru. Szkoda, że zabrakło też miejsca na inne opowiadania, nie związane z tą dobrze już nam wszystkim znaną dwójką.
Niestety odnoszę wrażenie, że autorowi powoli kończą się pomysły, bo choć książka równie dobra jak poprzednie, to jednak chciałoby się poczytać coś nowego.

Andrzej Pilipiuk przyzwyczaił swoich czytelników do pewnego poziomu, poniżej którego nie schodzi. Tak jest również w przypadku kolejnego zbioru z cyklu "Światy Pilipiuka", który to czyta się z taką samą przyjemnością jak wszystkie poprzednie.
Osobiście miałem lekki niedosyt Roberta Storma, bo w mojej ocenie Paweł Skórzewski zajął większą część zbioru. Szkoda, że zabrakło...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Powódź" jest powieścią napisaną w nieco starym stylu. Przypomina mi książki autorów sensacji z drugiej połowy XX wieku, które krążyły po kraju w drugim obiegu. Nie ma zbyt wielu zbędnych opisów otoczenia, a gro rzeczy pozostawiono wyobraźni czytelnika. Cieszy mnie to, bo dzięki temu czyta się szybko, a autor nie zmusza czytelnika do zobaczenia miejsc jego oczami.

Co do samej fabuły, to tu już jest nieco gorzej. Zabrakło mi realizmu, który bardzo cenię w powieściach sensacyjnych. Nie chcę robić spojlera, ale muszę dodać, że para nastolatków ochoczo uczestnicząca w amatorskim śledztwie i ze spokojem przyjmująca wszystkie niebezpieczeństwa, w tym ryzyko utraty życia, powinna się trafiać wyłącznie w powieściach dla młodzieży. Do tego funkcjonariusz policji, który wydaje się wyjęty wprost z tego rodzaju literatury. Na dokładkę niejasna jest postać ex-najlepszego przyjaciela głównego bohatera, bo opisy jego roli w zdarzeniach są bardziej niż zaplątane.

Podsumowując, "Powódź" warto przeczytać choćby po to, żeby przeżyć nostalgię za powieściami autorów takich jak Serge Jacquemard, przy których także trzeba było przymykać oczy na pewne niedopracowania.

"Powódź" jest powieścią napisaną w nieco starym stylu. Przypomina mi książki autorów sensacji z drugiej połowy XX wieku, które krążyły po kraju w drugim obiegu. Nie ma zbyt wielu zbędnych opisów otoczenia, a gro rzeczy pozostawiono wyobraźni czytelnika. Cieszy mnie to, bo dzięki temu czyta się szybko, a autor nie zmusza czytelnika do zobaczenia miejsc jego oczami.

Co do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyznam szczerze, że nie do końca pojmuję fenomen Stephen Kinga. Sporo się go już naczytałem, na pewno jeszcze wiele przeczytam, ale poza "Ręką mistrza" czytaną lata temu żadna powieść nie wywołała u mnie silniejszych emocji. To niezwykle ciekawe, że na podstawie książek Kinga powstają rewelacyjne filmy, a same książki co najwyżej bardzo dobre.
Podobnie ma się sytuacja z "Cmentarzem Zwieżąt". Niemal od początku wiedziałem ku czemu zmierza akcja i spodziewałem się zakończenia. To co było "po drodze" nie przerażało, ani nie niepokoiło, podczas gdy takie były moje oczekiwania od tego, bądź co bądź, horroru.
Warto przeczytać "Cmentarz Zwieżąt", ale lepiej nie nastawiać się na fenomen.

Przyznam szczerze, że nie do końca pojmuję fenomen Stephen Kinga. Sporo się go już naczytałem, na pewno jeszcze wiele przeczytam, ale poza "Ręką mistrza" czytaną lata temu żadna powieść nie wywołała u mnie silniejszych emocji. To niezwykle ciekawe, że na podstawie książek Kinga powstają rewelacyjne filmy, a same książki co najwyżej bardzo dobre.
Podobnie ma się sytuacja z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu", czyli księga, która jak dotąd miała chyba największy wpływ na losy świata. Przyzna to każdy, kto ma choćby podstawową wiedzę historyczną, bez względu na to, czy jest wierzący czy nie. Powstrzymam się od jej oceny w skali gwiazdkowej, no bo z pewnością w ten sposób obraziłbym czyjeś uczucia religijne. Poza tym nawet nie wiem, jakie kryterium miałbym przyjąć.
Przeczytanie Pisma Świętego zajęło mi bardzo długi czas, ponieważ czytałem po jednym rozdziale do poduszki. Całość jest niezwykle niespójna zarówno pod względem przekazywanych treści, jak i formy. O tym, że bóg jest inny w Starym i w Nowym Testamencie wiemy już z lekcji polskiego w szkole średniej, ale różnice takie widać także i w poszczególnych ewangeliach Nowego Testamentu. W zasadzie nawet trudno stwierdzić, które fragmenty należy interpretować alegorycznie, a które wprost, za to z całą pewnością interpretowanie całości w jeden sposób przyniosło by rezultat sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem. W każdym razie autorów Pisma Świętego było wielu i każdy miał inny styl narracji i odmienną wizję boga oraz jego nakazów i świata. Uważam, że trudno traktować tę księgę jako zbiór wytycznych i wskazówek jak żyć i nawet jako kompas moralny sprawdza się w mojej ocenie raczej kiepsko.

"Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu", czyli księga, która jak dotąd miała chyba największy wpływ na losy świata. Przyzna to każdy, kto ma choćby podstawową wiedzę historyczną, bez względu na to, czy jest wierzący czy nie. Powstrzymam się od jej oceny w skali gwiazdkowej, no bo z pewnością w ten sposób obraziłbym czyjeś uczucia religijne. Poza tym nawet nie wiem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Co by nie mówić, Extensa jest dziwna. Klimat troszkę jak u Kinga, a fabuła dukajowska. Książka bardzo przypomina "Mroczną Wieżę" i najpewniej spodoba się jej fanom.

Co by nie mówić, Extensa jest dziwna. Klimat troszkę jak u Kinga, a fabuła dukajowska. Książka bardzo przypomina "Mroczną Wieżę" i najpewniej spodoba się jej fanom.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to