-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-06-01
2024-05-29
Przed sięgnięciem po kolejną część ABS postanowiłem przeczytać „Tancerkę Krawędzi”, która ma być wprowadzeniem do „Dawcy Przysięgi”. Udane i dość interesujące uzupełnienie głównego cyklu.
Plusy:
- po raz kolejny z przyjemnością zanurzyłem się w świecie wykreowanym przez Sandersona, ciągle jestem pod wrażeniem jego niesamowitej wyobraźni;
- niesamowita, sprytna i przebiegła Zwinka i jej towarzysz (broń) spren Wyndle;
- utrzymanie specyficznego klimatu cyklu, który bardzo mi odpowiada;
- oryginalna kreacja postaci Ciemności i zadanie niedopuszczenia do powrotu jakichkolwiek Świetlistych, posiadających nieznane moce;
- ponowne spotkanie ze Skrytobójcą, którym targają sprzeczności czy faktycznie jego działania są słuszne i potrzebne, czy też nie mają znaczenia;
- poznajemy kolejnych Świetlistych Rycerzy oraz Bezsennych;
- coraz więcej informacji na temat funkcjonowania Pustkowców;
- mam nadzieję, że Zwinka odegra jeszcze znaczącą rolę w całej tej historii;
- sentymentalne i wzruszające zakończenie.
Minusy:
- szkoda, że początek ok. 20 % to interludium znane ze „Słów światłości”, przez co ta krótka książka staje się jak opowiadanie.
Ogółem książka dobra.
Przed sięgnięciem po kolejną część ABS postanowiłem przeczytać „Tancerkę Krawędzi”, która ma być wprowadzeniem do „Dawcy Przysięgi”. Udane i dość interesujące uzupełnienie głównego cyklu.
Plusy:
- po raz kolejny z przyjemnością zanurzyłem się w świecie wykreowanym przez Sandersona, ciągle jestem pod wrażeniem jego niesamowitej wyobraźni;
- niesamowita, sprytna i przebiegła...
2024-05-26
Pierwsza część cyklu „Dom głosów” z Pietro Gerberem jakoś do końca mi nie podeszła. Była dobra, ale bez wielkich fajerwerków. Druga część już bardziej trafiła w moje gusta i czytałem z większym zainteresowaniem.
Plusy:
- kolejne udane spotkanie z dziecięcym hipnotyzerem Pietro Gerberem;
- rywalizacja dwóch ludzi o przejęcie kontroli nad podświadomością Nico;
- czy wspomnienia 12 letniego chłopca, to zaprogramowane przeżycia innego człowieka sprzed 22 lat, który go zahipnotyzował;
- czy możliwe jest otwarcie drzwi do umysłu dziecka zamkniętego w „domu”;
- interesujące opisy technik hipnozy i ich wykorzystania z pacjentami;
- czy można za pomocą hipnozy zaprogramować ludzki umysł;
- czy możliwe jest aktywowanie określonych zachowań za pomocą wyzwalacza;
- traumatyczne przeżycia, zawsze zostawiają ślad w psychice człowieka;
- historia zagmatwana, wręcz pokrętna, kilka zaskakujących zwrotów akcji;
- pojawienie się znanej z pierwszej części Hanny i tajemniczego obserwatora;
- rewelacyjne zakończenie, którego się nie spodziewałem.
Minusy:
- szkoda, że nie wszystkie wątki zostały w pełni wyjaśnione, może autor zostawił sobie niektóre aspekty na kolejną część.
Ogółem książka bardzo dobra.
Pierwsza część cyklu „Dom głosów” z Pietro Gerberem jakoś do końca mi nie podeszła. Była dobra, ale bez wielkich fajerwerków. Druga część już bardziej trafiła w moje gusta i czytałem z większym zainteresowaniem.
Plusy:
- kolejne udane spotkanie z dziecięcym hipnotyzerem Pietro Gerberem;
- rywalizacja dwóch ludzi o przejęcie kontroli nad podświadomością Nico;
- czy...
2024-05-26
2024-05-23
Jak dla mnie w pełni satysfakcjonujące zwieńczenie trylogii „Morze Drzazg”.
Może książka dla młodszych czytelników, ale ja bawiłem się świetnie. Ponownie poczułem „chłopięce” zadowolenie po lekturze. Może trochę słabsza od części drugiej, ale całość przypadła mi do gustu i pozytywne wrażenia pozostały.
Plusy:
- ciekawa kontynuacja wątków rozpoczętych w poprzednich częściach;
- ostateczne starcie z niepokonanym Najwyższym Królem i Babcią Wexen;
- na świecie wcześniej istniała wysoko rozwinięta cywilizacja Elfów;
- czy możliwe jest wykorzystanie jej technologii, dzięki której jest możliwe zyskanie przewagi na przeważającymi siłami i wygranie wojny;
- knowania i zamachy, zdrady i sojusze, obietnice i manipulowanie ludźmi;
- potyczki, bezwzględne starcia na morzu i lądzie, ucieczki i pogonie;
- bohaterowie, których polubiłem Yarvi, Skara, Raith, Zadra, Uthil i Gorm;
- życie to nieustanna sztuka trudnych wyborów, podejmowania bolesnych decyzji;
- satysfakcjonujące zakończenie całego interesującego cyklu.
Minusy:
- trochę za mało informacji o magicznej technologii Elfów, która ich zniszczyła;
- pierwsza połowa mało dynamiczna, później za mało niesamowitej Zadry.
Ogółem książka bardzo dobra.
Jak dla mnie w pełni satysfakcjonujące zwieńczenie trylogii „Morze Drzazg”.
Może książka dla młodszych czytelników, ale ja bawiłem się świetnie. Ponownie poczułem „chłopięce” zadowolenie po lekturze. Może trochę słabsza od części drugiej, ale całość przypadła mi do gustu i pozytywne wrażenia pozostały.
Plusy:
- ciekawa kontynuacja wątków rozpoczętych w poprzednich...
2024-05-20
Lubię czasami w ramach relaksu sięgnąć po książki z cyklu Conan. Szczególnie te opowiadania napisane przez Howarda. Lin Carter oraz L. Sprague de Camp stanęli na wysokości zadania i ich wersja przygód Conana przypadła mi do gustu.
Plusy:
- miło spędzone chwile i relaks przy czytaniu kolejnych przygód Conana;
- odwiedzamy Bezimienną Wyspę, Amazonki, odnajdujemy Koronę Kobry;
- niespodziewanie Conan spotyka na Czarnym Wybrzeżu starego przyjaciela;
- walki, pojedynki, brutalne i bezwzględne starcia z różnymi wrogami,
- dworskie intrygi, knowania i zdrady w celu przejęcia władzy;
- Conan chroni i broni córkę króla przed zapędami czarowników;
- ludzie nie cofną się przed niczym aby osiągnąć swój cel;
- spora dawka czarnej magii, zmuszania ludzi do uległości;
- kilka zaskakujących zwrotów akcji, Conan nie zawsze wygrywa;
- podobał mi się pomysł na mięsożerne drzewo Amazonek;
- ciekawe chociaż trochę melancholijne zakończenie.
Minusy:
- opowiadania pisane przez Cartera i de Campa są bardzo schematyczne;
- miejscami fabuła przewidywalna, wręcz naiwna.
Ogółem książka dobra.
Lubię czasami w ramach relaksu sięgnąć po książki z cyklu Conan. Szczególnie te opowiadania napisane przez Howarda. Lin Carter oraz L. Sprague de Camp stanęli na wysokości zadania i ich wersja przygód Conana przypadła mi do gustu.
Plusy:
- miło spędzone chwile i relaks przy czytaniu kolejnych przygód Conana;
- odwiedzamy Bezimienną Wyspę, Amazonki, odnajdujemy Koronę...
2024-05-20
2024-05-17
Dotychczasowe spotkania z twórczością Läckberg były na tyle dobre, że postanowiłem sięgnąć po kolejną część „Sagi o Fjällbace”. Muszę szczerze przyznać, że bardzo mi się spodobała powieść, najlepsza z przeczytanych.
Plusy:
- rozwiązanie skomplikowanej zagadki śmierci dziewczynki;
- spotkanie z bohaterami znanymi z poprzednich części Eriką, Patrykiem i innymi;
- stopniowe dawkowanie informacji, prowadzenie czytelnika do rozwiązania;
- jakim problemem jest brak porozumienie pomiędzy najbliższymi osobami;
- pokazanie do jakich makabrycznych czynów zdolni są ludzie, w tym kobiety;
- zobrazowanie jakimi problemami są depresja, otyłość, uzależnienie, ADHD;
- uzmysłowienie nam, że zła karma z przeszłości powraca z całą mocą;
- retrospekcje, powroty do przeszłości odkrywające kolejne nowe fakty;
- realistyczne pokazanie wzajemnych relacji międzyludzkich;
- bardzo dobrze nakreślona i przedstawiona warstwa obyczajowa;
- mam nadzieję, że kilka niewyjaśnionych wątków zostanie rozwiązanych w dalszych częściach;
- zaskakujące otwarte zakończenie, już mnie ciekawi co będzie dalej.
Minusy:
- trochę, za dużo tych opisów opieki Eriki nad dzieckiem, karmienia, frustracji.
Ogółem książka bardzo dobra.
Dotychczasowe spotkania z twórczością Läckberg były na tyle dobre, że postanowiłem sięgnąć po kolejną część „Sagi o Fjällbace”. Muszę szczerze przyznać, że bardzo mi się spodobała powieść, najlepsza z przeczytanych.
Plusy:
- rozwiązanie skomplikowanej zagadki śmierci dziewczynki;
- spotkanie z bohaterami znanymi z poprzednich części Eriką, Patrykiem i innymi;
- stopniowe...
2024-05-14
Pierwsza część cyklu „Morze Drzazg” na tyle mnie zaintrygowała, że postanowiłem sięgnąć po kontynuację. W moim odczuciu nawet lepsza niż poprzedniczka. Abercrombie stał się jednym z moich ulubionych pisarzy fantastyki.
Plusy:
- po raz kolejny z przyjemnością zanurzyłem się w świat wykreowany przez Joe;
- tym razem zadaniem jest pozyskanie sprzymierzeńców w wojnie z Najwyższym Królem, która jest nieunikniona w najbliższym czasie;
- oryginalnie wykreowani bohaterowie Yarvi, Zadra Bathu, Brand;
- idealna zmiana głównego bohatera na pierwszy plan wysuwa się niesamowita i zadziorna Zadra;
- spora dawko potyczek, pojedynków i bezwzględnej walki o przetrwanie;
- Yarvi staje się przebiegłym ministrem, pociągającym za sznurki;
- dość ciekawie i nienachalnie poprowadzony wątek miłosny;
- trzeba mieć w życiu jakiś cel, który staramy się wielkim wysiłkiem osiągnąć;
- ważne są przyjaźń, zaufanie, honor, wiara we własne poczucie moralności;
- czasami czysty przypadek sprawia, że poznajemy miłość naszego życia.
Minusy:
- trochę brakowało innych wątków pobocznych pozwalających czasami na chwilę odpocząć od głównego.
Ogółem książka bardzo dobra.
Pierwsza część cyklu „Morze Drzazg” na tyle mnie zaintrygowała, że postanowiłem sięgnąć po kontynuację. W moim odczuciu nawet lepsza niż poprzedniczka. Abercrombie stał się jednym z moich ulubionych pisarzy fantastyki.
Plusy:
- po raz kolejny z przyjemnością zanurzyłem się w świat wykreowany przez Joe;
- tym razem zadaniem jest pozyskanie sprzymierzeńców w wojnie z...
2024-05-14
2024-05-12
Wiedząc, że Pratchett nie napisze już więcej książek dawkuję sobie stopniowo przyjemność przebywania w wykreowanym uniwersum „Świata Dysku”. Jak zwykle satysfakcja pełna, chociaż były małe zgrzyty.
Plusy:
- oryginalna i bardzo celna satyra Pratcheta na Święta Bożego Narodzenia;
- ponowne spotkanie z ulubionymi bohaterami, ze Śmiercią na czele;
- Śmierć w roli Wiedźmikołaja sprawdza się dobrze, a nawet perfekcyjnie;
- trudne poszukiwania brzuchatego i brodatego rozdawcy upominków;
- na czym tak naprawdę polega rozdawanie świątecznych prezentów;
- czym tak naprawdę są dla nas Święta w czasach globalnej komercjalizacji;
- dobroczynność powinna wynikać z serca, a nie fałszywej filantropii;
- bawiły słowne przepychanki pomiędzy Śmiercią i „elfem” Albertem;
- jak zwykle spora dawka czarnego humoru, satyry, ironii i absurdu;
- trafne refleksje Śmierci na temat niesprawiedliwości na świecie;
- relaks i odprężenie po trudach codziennych obowiązków gwarantowane;
Minusy:
- zabrakło mi trochę większej dozy zabawy, czasami było zbyt poważnie;
- zakończenie nie do końca przypadło mi do gustu.
Ogółem książka bardzo dobra.
Wiedząc, że Pratchett nie napisze już więcej książek dawkuję sobie stopniowo przyjemność przebywania w wykreowanym uniwersum „Świata Dysku”. Jak zwykle satysfakcja pełna, chociaż były małe zgrzyty.
Plusy:
- oryginalna i bardzo celna satyra Pratcheta na Święta Bożego Narodzenia;
- ponowne spotkanie z ulubionymi bohaterami, ze Śmiercią na czele;
- Śmierć w roli Wiedźmikołaja...
2024-05-09
Po przeczytaniu większości książek z uniwersum „Pierwszego prawa”, które bardzo mi się podobały sięgnąłem po wcześniejszy cykl „Morze Drzazg”. Całość wypadła troszeczkę słabiej, czytało się jednak bardzo dobrze. Lubię czasami poczytać coś w stylu „young adults” pomimo, że włosy już siwieją.
Plusy:
- może oklepany pomysł na fabułę z młodym księciem walczącym o odzyskanie dziedzictwa, ale poprowadzony ciekawie, z zaskakującymi momentami;
- bezwzględna walka o spuściznę, spiski i knowania na szczytach władzy;
- bardzo dobrze wykreowani bohaterowie z Yarvim na czele;
- cała gama barwnych postaci które od początku się lubi;
- kolejny bohater którego Abercrombie obarczył ułomnością ciała;
- pokazanie jak ważne w życiu są przyjaźń, lojalność, zaufanie;
- nie zawsze z rodziną wychodzi się dobrze, czasami wręcz odwrotnie;
- wejście w dorosłość i odpowiedzialność zawsze jest trudne;
- pomimo skierowania do młodszych czytelników bawiłem się wyśmienicie;
- podobało mi się zaskakujące zakończenie.
Minusy:
- nie lubię mordowania jednych z głównych bohaterów;
- fabuła jednak pomimo wszystko jak dla mnie zbyt przewidywalna.
Ogółem książka dobra.
Po przeczytaniu większości książek z uniwersum „Pierwszego prawa”, które bardzo mi się podobały sięgnąłem po wcześniejszy cykl „Morze Drzazg”. Całość wypadła troszeczkę słabiej, czytało się jednak bardzo dobrze. Lubię czasami poczytać coś w stylu „young adults” pomimo, że włosy już siwieją.
Plusy:
- może oklepany pomysł na fabułę z młodym księciem walczącym o odzyskanie...
Piątkowski zaintrygował mnie poruszeniem tematyki mitologii słowiańskiej. Książki które do tej pory przeczytałem były naprawdę interesujące.
Plusy:
- ciekawy zbiór opowiadań nawiązujących do bóstw i demonów starej religii;
- z coraz większą chęcią przypominam sobie które stworzenia posiadały jaką moc, za co odpowiadały, czym były w półświecie duchów;
- spora dawka czarnego humoru, pokazanie wielu ludzkich przywar i słabostek;
- cały czas daje się odczuć niesamowity klimat opowiadań;
- każde opowiadanie zawiera jakiś morał, za złe uczynki zostaniemy ukarani;
- czasami bywa krwawo, strasznie, czasami smutno, a czasami nawet wesoło;
- jak zwykle bawiłem się na całego, relaks gwarantowany;
- najciekawsze to:
„Dziwożony” – nie wszystkie dobre stwory są przyjazne człowiekowi;
„Gotishoos”- nieświadomie wypowiedziane słowa mają czasami dużą moc;
„Spaleniec” - zemsta to taki miecz obosieczny, działa w obie strony;
„Herdagard” – walka z nieznanym demonem.
Minusy:
- niektóre opowiadania zbyt krótkie, nie zdołałem wbić się w fabułę;
- szkoda, że tak szybko przeczytane, chciałoby się więcej.
Ogółem książka bardzo dobra.
Piątkowski zaintrygował mnie poruszeniem tematyki mitologii słowiańskiej. Książki które do tej pory przeczytałem były naprawdę interesujące.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPlusy:
- ciekawy zbiór opowiadań nawiązujących do bóstw i demonów starej religii;
- z coraz większą chęcią przypominam sobie które stworzenia posiadały jaką moc, za co odpowiadały, czym były w półświecie duchów;
- spora dawka czarnego...