Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wrażliwa, czuła narracja w oryginalnej formie. Książka o cudach i sama cudy sprawiająca: bo czyż nie jest niesamowite, by przy lekturze roześmiać się w głos lub zapłakać prawdziwymi łzami? Jedna z tych opowieści, po której wyobrażam sobie, że rozmawiam z jej bohaterami. Och, jakże wspaniale by było zjeść eklera i wuzetkę z mądrą, pragmatyczną Danutą!

Wrażliwa, czuła narracja w oryginalnej formie. Książka o cudach i sama cudy sprawiająca: bo czyż nie jest niesamowite, by przy lekturze roześmiać się w głos lub zapłakać prawdziwymi łzami? Jedna z tych opowieści, po której wyobrażam sobie, że rozmawiam z jej bohaterami. Och, jakże wspaniale by było zjeść eklera i wuzetkę z mądrą, pragmatyczną Danutą!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polecam przede wszystkim paniom. "Kobiety Witkacego" czyta się jak sąsiedzkie ploteczki, łykając przy tym, niczym konfiturę malinową, zdrową porcję wiedzy na temat artystycznego światka dwudziestolecia międzywojennego. Sądy wydają się wyważone, autorka ani nie gloryfikuje, ani nie potępia.

Polecam przede wszystkim paniom. "Kobiety Witkacego" czyta się jak sąsiedzkie ploteczki, łykając przy tym, niczym konfiturę malinową, zdrową porcję wiedzy na temat artystycznego światka dwudziestolecia międzywojennego. Sądy wydają się wyważone, autorka ani nie gloryfikuje, ani nie potępia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niektóre opowiadania są bardzo zaskakujące i zabawne, inne zbyt moralizatorskie i banalne jak na mój gust.

Niektóre opowiadania są bardzo zaskakujące i zabawne, inne zbyt moralizatorskie i banalne jak na mój gust.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zmysłowa poezja miasta, ruchliwych ulic i szybkiego życia. Ma swoje walory, ale do mnie nie trafia.

Zmysłowa poezja miasta, ruchliwych ulic i szybkiego życia. Ma swoje walory, ale do mnie nie trafia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Szulcowskie zaczarowywanie wspomnień podane w skrótowej wersji.

Szulcowskie zaczarowywanie wspomnień podane w skrótowej wersji.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wiersze pani Ewy są jak gra, dobrze skrojone, obcisłe ubranie. Poetka zazwyczaj trzyma się jednego tematu w utworach i z niego jak ze źródła czerpie zaskakujące metafory, tak jak na przykład w "Dyktandzie" przyrównując błędy ortograficzne do życiowych porażek i radząc: "Odmienić się ale nie przez przypadek".

Wiersze pani Ewy są jak gra, dobrze skrojone, obcisłe ubranie. Poetka zazwyczaj trzyma się jednego tematu w utworach i z niego jak ze źródła czerpie zaskakujące metafory, tak jak na przykład w "Dyktandzie" przyrównując błędy ortograficzne do życiowych porażek i radząc: "Odmienić się ale nie przez przypadek".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej jakoś przemawiał do mnie ten drugi wątek, jest nieco poważniejszy. W ogóle niesamowite jest to, jak bardzo róznią się od siebie te narracje, tak jakbyśmy czytali dwie osobne książki z fabułą dziejącą się w jednym uniwersum. Wydaje mi się jednak, że dla autora większą frajdą było opisywanie historii Vuko Drakkainena. Pewnie Grzędowicz, miłośnik literatury fantasy, wielokrotnie wyobrażał sobie, co by było gdyby ktoś z naszego nowoczesnego, zelektryfikowanego świata trafił do krainy z ukochanych książek tego gatunku. Dobrze, że autor te swoje wyobrażenia przelał na papier, pięknie mu to wyszło. :)

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej jakoś przemawiał do mnie ten drugi wątek, jest nieco poważniejszy. W ogóle niesamowite jest to, jak bardzo róznią się od siebie te narracje, tak jakbyśmy czytali dwie osobne książki z fabułą dziejącą się w jednym uniwersum. Wydaje mi się jednak, że dla autora większą frajdą było opisywanie historii Vuko Drakkainena. Pewnie Grzędowicz, miłośnik literatury fantasy, wielokrotnie wyobrażał sobie, co by było gdyby ktoś z naszego nowoczesnego, zelektryfikowanego świata trafił do krainy z ukochanych książek tego gatunku. Dobrze, że autor te swoje wyobrażenia przelał na papier, pięknie mu to wyszło. :)

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej jakoś przemawiał do mnie ten drugi wątek, jest nieco poważniejszy. W ogóle niesamowite jest to, jak bardzo róznią się od siebie te narracje, tak jakbyśmy czytali dwie osobne książki z fabułą dziejącą się w jednym uniwersum. Wydaje mi się jednak, że dla autora większą frajdą było opisywanie historii Vuko Drakkainena. Pewnie Grzędowicz, miłośnik literatury fantasy, wielokrotnie wyobrażał sobie, co by było gdyby ktoś z naszego nowoczesnego, zelektryfikowanego świata trafił do krainy z ukochanych książek tego gatunku. Dobrze, że autor te swoje wyobrażenia przelał na papier, pięknie mu to wyszło. :)

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej jakoś przemawiał do mnie ten drugi wątek, był nieco poważniejszy. W ogóle niesamowite jest to, jak bardzo róznią się od siebie te narracje, tak jakbyśmy czytali dwie osobne książki z fabułą dziejącą się w jednym uniwersum. Wydaje mi się jednak, że dla autora większą frajdą było opisywanie historii Vuko Drakkainena. Pewnie Grzędowicz, miłośnik literatury fantasy, wielokrotnie wyobrażał sobie, co by było gdyby ktoś z naszego nowoczesnego, zelektryfikowanego świata trafił do krainy z ukochanych książek tego gatunku. Dobrze, że autor te swoje wyobrażenia przelał na papier, pięknie mu to wyszło :)

Ubóstwiam prozę Grzędowicza za malarskość i wrażliwość na człowieka. Książka składa się z dwóch opowieści: Vuko Drakkainena i tochimona z klanu Odwruconego Żurawia. Obydwie są w jakimś sensie odkrywcze i ożywcze. Pierwsza opisuje człowieka, który znalazł się w obcym dla siebie świecie, a druga opowiada po prostu losy bardzo młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość. Bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To był ciekawy pomysł, żeby zbudować opowieść inspirowaną dawnymi fotografiami. Mimo wszystko książka jakoś mnie nie zachwyciła. Zdaję sobie sprawę, że jest to literatura młodzieżowa, ale udało mi się czytać nawet książki dla dzieci o bogatszym języku i mniej banalnej treści. Nie mam zamiaru sięgać po następne części cyklu.

To był ciekawy pomysł, żeby zbudować opowieść inspirowaną dawnymi fotografiami. Mimo wszystko książka jakoś mnie nie zachwyciła. Zdaję sobie sprawę, że jest to literatura młodzieżowa, ale udało mi się czytać nawet książki dla dzieci o bogatszym języku i mniej banalnej treści. Nie mam zamiaru sięgać po następne części cyklu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Znalazłam w tej książce bardzo barwnie przedstawionych głównych bohaterów, wiele wzruszających scen o przyjaźni. Autorka wpadła na bardzo ciekawy pomysł - smoki jako część drużyny bojowej w wojnach napoleońskich.
Jednakże powieść wydała mi się dużo ciekawsza na początku, niż na końcu. To dziwne, bo zazwyczaj początki historii są trochę męczące, a końcówki to już połykamy. Poza tym nużyły mnie dość obszerne opisy różnych powietrznych, bojowych manewrów, ale to już taka moja specyfika - nie znoszę scen batalistycznych.

Znalazłam w tej książce bardzo barwnie przedstawionych głównych bohaterów, wiele wzruszających scen o przyjaźni. Autorka wpadła na bardzo ciekawy pomysł - smoki jako część drużyny bojowej w wojnach napoleońskich.
Jednakże powieść wydała mi się dużo ciekawsza na początku, niż na końcu. To dziwne, bo zazwyczaj początki historii są trochę męczące, a końcówki to już połykamy....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest piękna poezja, ale kłująca, bolesna. Podsiadło obnaża mankamenty ludzkiej egzystencji w zwykłej codzienności. Mój ulubiony wiersz z tego zbioru to: "Imieniny. Zaproszono mnie do stołu" - jakbym widziała siebie na weselach.

To nie jest piękna poezja, ale kłująca, bolesna. Podsiadło obnaża mankamenty ludzkiej egzystencji w zwykłej codzienności. Mój ulubiony wiersz z tego zbioru to: "Imieniny. Zaproszono mnie do stołu" - jakbym widziała siebie na weselach.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka pozwoliła mi przetrwać bardzo trudne chwile mojego życia. Fabuła jest tak wciągająca, że skutecznie oderwała mnie od własnych kłopotów i czarnych myśli. Oczywiście problematyka "Gniewu" jest bardzo trudna a świat wcale nie przedstawiony w świetlistych barwach, ale lektura bardzo mi pomogła.

Ta książka pozwoliła mi przetrwać bardzo trudne chwile mojego życia. Fabuła jest tak wciągająca, że skutecznie oderwała mnie od własnych kłopotów i czarnych myśli. Oczywiście problematyka "Gniewu" jest bardzo trudna a świat wcale nie przedstawiony w świetlistych barwach, ale lektura bardzo mi pomogła.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Camus jak zwykle poważny i patetyczny, "Sprawiedlliwi" mają coś w sobie z klasycznej tragedii.

Camus jak zwykle poważny i patetyczny, "Sprawiedlliwi" mają coś w sobie z klasycznej tragedii.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam wcześniej Poświatowską w innych tomikach i szczerze mówiąc już niewiele pamiętałam. Nie wiem, czy po prostu wybrano wiersze, które nie pojawiały się nigdzie indziej, czy to moja pamięć tak szwankuje.

Czytałam wcześniej Poświatowską w innych tomikach i szczerze mówiąc już niewiele pamiętałam. Nie wiem, czy po prostu wybrano wiersze, które nie pojawiały się nigdzie indziej, czy to moja pamięć tak szwankuje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cudowna przemiana Reynevana, niebanalnie zakończona trylogia.

Cudowna przemiana Reynevana, niebanalnie zakończona trylogia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku ciężko mi się było "wciągnąć". Jednak już po stu stronach druga część trylogii husyckiej bardziej mnie zaintrygowała niż pierwsza. Polecam szczególnie ze względu na wnikliwy obraz schyłku średniowiecza.

Na początku ciężko mi się było "wciągnąć". Jednak już po stu stronach druga część trylogii husyckiej bardziej mnie zaintrygowała niż pierwsza. Polecam szczególnie ze względu na wnikliwy obraz schyłku średniowiecza.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetnie odmalowane charaktery i tło epoki (Śląsk XV wiek), zabawne dialogi i cięte riposty - Sapkowski jest w nich mistrzem. Trochę nie mój typ literatury, bo to powieść przygodowa, ale kunszt literacki i ciekawe spojrzenie na epokę bardzo doceniam.

Świetnie odmalowane charaktery i tło epoki (Śląsk XV wiek), zabawne dialogi i cięte riposty - Sapkowski jest w nich mistrzem. Trochę nie mój typ literatury, bo to powieść przygodowa, ale kunszt literacki i ciekawe spojrzenie na epokę bardzo doceniam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam Szackiego - głównego bohatera trylogii Miłoszewskiego. Pan prokurator wzbudza ciekawość czytelnika, bo nie jest jednoznaczny. Niby uczciwy i dobry - piękny szeryf miasteczka, ale swoje grzeszki też ma. Niby zimny profesjonalista, a jednak rozczula się myśląc o swojej rodzinie.

Widziałam adaptację z Więckiewiczem, jest dość wierna, także od początku już wiedziałam, kto zabił, a mimo wszystko nie mogłam się oderwać od tej historii. Może właśnie oto chodzi w trylogii o Szackim? Wcale nie jest najważńiejsze, kto zabił, liczy się całe bogate tło kryminału.

Uwielbiam Szackiego - głównego bohatera trylogii Miłoszewskiego. Pan prokurator wzbudza ciekawość czytelnika, bo nie jest jednoznaczny. Niby uczciwy i dobry - piękny szeryf miasteczka, ale swoje grzeszki też ma. Niby zimny profesjonalista, a jednak rozczula się myśląc o swojej rodzinie.

Widziałam adaptację z Więckiewiczem, jest dość wierna, także od początku już...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to