1001 filmów, które musisz zobaczyć (edycja 2015) praca zbiorowa 7,4
ocenił(a) na 88 lata temu "1001 filmów, które musisz zobaczyć"* to kolejny po "1001 książkach, które musisz przeczytać" wspaniały przewodnik Wydawnictwa Elipsa - tym razem nie po świecie literatury, a kina! Niniejsza książka to znakomity przekrój historii światowej kinematografii. W dodatku, naprawdę ładny pod względem wizualnym. Uwierzycie, że to cacko liczy aż 960 stron?
Znajdują tu omówienia najważniejszych filmów, które - jak czytamy w opisie - powinien zobaczyć "każdy". Wiadomo, to "każdy" jest dość dyskusyjne, bo wszyscy mamy swoje gusta i upodobania. Tak i według mnie - niektóre filmy nie powinny się tu znaleźć, a niektórych zwyczajnie zabrakło... Co jednak nie zmienia faktu, że warto w taki leksykon zainwestować, chociażby po to, by móc się nim pochwalić wśród znajomych ;)
"1001 filmów, które musisz zobaczyć" to monumentalne dzieło pełne świetnych gatunków, kierunków, nurtów i wybitnych osobowości. Niestety, trzeba jednak przymknąć oko na jakość znaczącej ilości tekstów - w których aż roi się od spoilerów, a niekiedy nadmuchanego patosu. Notki tutaj zawarte, to nie recenzje, a raczej subiektywne opinie. Nie brakuje w nich jednak ciekawostek dotyczących wielkich filmów, epok, informacji o przyznanych nagrodach, czy czołówce aktorskiej.
Przygodę zaczynamy w roku 1902 filmem "Podróż na księżyc", a kończymy w 2014 "Teorią wszystkiego". Czyli od pierwszych, niemych superprodukcji, przez narodziny kina dźwiękowego, szał technicoloru wypierającego powoli klasyczne czarno-białe obrazy, aż po westerny, legendarne musicale, i szał science-fiction. Poza tym, mamy tu chyba wszystkie gatunki filmowe: od dokumentalnych i przygodowych, przez dramaty i melodramaty, aż po kryminały, thrillery i horrory, łącznie z science fiction, fantastyką i kinem familijnym, a nawet filmy krótkometrażowe oraz oczywiście - filmy animowane. W odnalezieniu się w treści pomagają - poza marginesem z rokiem premiery - także zawarte na ostatnich stronach indeksy: filmów według kategorii, reżyserów, czy po prostu alfabetyczny spis filmów.
Jak na kolebkę kina (Hollywood) przystało, połowa filmów to oczywiście kino wywodzące się z USA. Owszem pojawiają się inne kraje (w tym Polska),ale rzadko, co niestety tak średnio mnie zaspokaja. Jednak lektura tej książki to i tak niewątpliwie wielka szansa na nadrobienie wielu ważnych tytułów z kina ambitnego, popularnego, niszowego, czy po prostu znanych superprodukcji.
Album jest wręcz idealnym pomysłem na prezent: ładnie wydany, w którym znajdziemy nie tylko całą masę filmowych plakatów i kultowych kadrów, ale też naprawdę wiele ciekawych tytułów. To prawdziwa gratka dla fanów kina! Mnie się przydała i kilka(naście) tytułów pewnie obejrzę w najbliższym czasie :) Poza tym od jakiegoś czasu przeglądam ją na bieżąco i wciąż nie mam dosyć! Pełne ciekawostek opisy, piękne zdjęcia, mnóstwo kinowych hitów i produkcji mniej znanych - no cudo! Gorąco polecam zwłaszcza miłośnikowi filmów, który chciałby nadrobić braki ;)
* jest to wydanie najnowsze, zaktualizowane, z roku 2015. Poprzednie edycje albumu ukazały się w roku 2004 oraz 2011 z innymi okładkami.
ZDJĘCIA WNĘTRZA:
http://recenzjeami.blogspot.com/2016/03/1001-filmow-ktore-musisz-zobaczyc.html
Zapraszam na:
RecenzjeAmi.blogspot.com