wykładowca filozofii na Uniwersytecie Wschodniej Karoliny. Jest autorem artykułów i esejów traktujących o filozofii umysłu. Mieszka w Goldsboro w Północnej Karolinie wraz z żoną i dwoma kotami.
Książka zdecydowanie dla fanów serialu, do których ja się zaliczam, bo jest mocno osadzona w fabule poszczególnych odcinków. Momentami wydawała mi się zbyt nudna, wywody zbyt długie i nie wszystko zrozumiałam, ale mimo to uważam, że czas poświęcony tej książce nie był czasem straconym. Teraz lepiej rozumiem postępowanie House'a i pozostałych bohaterów, inaczej patrzę na serial - bardziej świadomie. Jest to książka zrozumiała i napisana dość prostym językiem (na tyle prostym, na ile prosto można mówić o filozofii).
Tak jak lubię serial, tak książka mnie rozczarowała. Poza łopatologicznym odniesieniem do najbardziej klasycznych wątków myśli filozoficznej brak głębszej analizy onto- i epistemologicznej. Do tego jeszcze ta retoryka "amerykańskich naukowców" - żeby nikt nie miał wątpliwości, o czym piszą. Akademicka dyskusja bez dyskusji.
Pewnie jestem snobem. Wolę Witgensteina i Kotarbińskiego, Mrożka ;).