cytaty z książki "Trębacz z Tembisy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
...marzenia nie dorośleją, nie poważnieją, nie przyprósza ich siwizna ani nie żłobią zmarszczki. To człowiek się starzeje, kiedy gubi marzenia, gdy o nich zapomina albo się ich wyrzeka. Jeśli się ich nie wstydzi, lecz się o nie troszczy i nimi żyje, pozostaje młody na zawsze.
Nie byłem przygotowany na pasję, nie szukałem jej. Nie dostrzegłem, gdy się zbliżała, zastawiła na mnie sidła (...) Nie wiedziałem, że prawdziwa pasja nie znosi żadnych ustępstw ani ugody, żadnych półśrodków, rozwiązań zastępczych. Wdziera się w życie, bierze je w niewolę i układa według swoich reguł, z których najważniejszą zdaje się >>wszystko albo nic<<. W zamian za całkowite podporządkowanie się potrafi być szczodra
Bo jeśli zrobiło się w życiu wszystko, co było do zrobienia, i nie odczuwa się już pośpiechu ani potrzeby szukania czegoś nowego, można już tylko pragnąć, żeby wszystkie dni wyglądały podobnie i powtarzały się powoli, miarowo, chwila za chwilą. Chyba zazdrościłem ludziom, którzy w takim trwaniu nie widzą nic niepokojącego.
Oddałem swoje życie walce o lud Afryki. Walczyłem z dominacją białych i walczyłem z dominacją czarnych. Wielbiłem ideał demokratycznego, wolnego społeczeństwa, w którym wszyscy ludzie żyliby razem w zgodzie, ciesząc się równymi możliwościami. Jest to sprawa, o którą walczyłem i dla której pragnę żyć, ale jeśli będzie trzeba, to jestem również gotów oddać za nią życie".
Jako pierwszy w historii wniósł trąbę na stadion i nazwał ją wuwuzelą, od słowa, które według niego było zuluskim zawołaniem bojowym i miał znaczyć tyle co "naprzód!", "do boju!", "po zwycięstwo!".
Saddam nie lenił się w pracy. Przeciwnie, zawsze się przykładał, robił, co mu kazano, i nigdy nie sprawiał kłopotów. W tym większe zakłopotanie wprawiał pracodawców swoimi nagłymi nieobecnościami.
Nic nie mógł poradzić na to, że praca, podobnie jak modlitwa w kościele, kolidowała z piłkarskimi igrzyskami na stadionach. Nigdy nawet nie rozważał takiej możliwości, żeby zrezygnować z niedzielnego wyjazdu na mecz, a w zamian zachować posadę.
Pojednaniu kibiców i zaprowadzeniu pokoju na stadionach poświęcił Saddam dzieło swego życia - wuwuzelę, plastikową trąbę, w którą dął na trybunach sportowych aren, by zagrzewać zawodników do większego wysiłku i lepszej gry, natchnąć ich wiarą w zwycięstwo.
-Walka trwa, a nasze zwycięstwo jest pewne! - Mandela zakończył przemowę zawołaniem bojowym rewolucjonistów.
Wezwanie do walki nie brzmi najlepiej, kiedy wznosi się je na do widzenia.
Mahatma Gandhi wierzył w słuszność swoich racji i życiowych postaw. Mandela wierzył przede wszystkim w skuteczność.
Bez pojednania i wybaczenia krzywd, państwo, które miał przejąć we władanie, nie mogłoby istnieć, nie przetrwałoby próby. Czarni przejęli władzę, ale nie poradziliby sobie bez białych. Potrzebowali wciąż ich kwalifikacji i doświadczenia, aby nie popsuć gospodarki i całej sprawnej państwowej machiny, której zazdrościła im reszta Afryki.