rozwińzwiń

Sezon na zielone kasztany

Okładka książki Sezon na zielone kasztany Barbara Kosmowska
Okładka książki Sezon na zielone kasztany
Barbara Kosmowska Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Seria: Seria w kratkę literatura dziecięca
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Seria:
Seria w kratkę
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2013-11-13
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-13
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310126108
Inne
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
89 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
833
548

Na półkach: , , , ,

O życiu nastolatków w sezonie na zielone kasztany i nie tylko w nim

Powieści o młodzieży i dla młodzieży powstało już naprawdę wiele. Jak w każdym gatunku i rodzaju są książki świetne, bardzo dobre, przeciętne i takie, które nam się nie spodobają. Są również Autorzy, którzy piszą dla nastolatków wiele i po których lektury sięgamy, albo z przekonaniem, że będą dobre, albo nawet nie bierzemy takiej książki do ręki. Do tej pierwszej grupy z pewnością w moim przypadku należy Pani Barbara Kosmowska, której książek młodzieżowych przeczytałam naprawdę wiele i na żadnej, w tym również na tej się nie zawiodłam.

Iga ogromnie cieszy się z sukcesów mamy, ale jednocześnie bardzo tęskni za nieobecną cały czas kobietą i chce spędzać z nią więcej czasu. Kasia czuje się odsunięta przez rodziców, którzy teraz dużo więcej czasu poświęcają bliźniaczkom i chce kogoś do kochania tylko dla niej. Zosia pisze listy do nienarodzonej siostry, jednocześnie martwiąc się o mamę, która jest w zagrożonej ciąży i chce, by z dzieckiem było wszystko w porządku. Paweł nie lubi wszystkich sportów, do których zachęca go ojciec, ma już swoją pasję, którą jest teatr i chce tylko akceptacji rodzica. Robert bardzo kocha swoją młodszą siostrzyczkę i nie chce, by ta przez niepełnosprawność była wykluczana ze społeczeństwa. Lena pisze wiersze, odkrywa, kto jest jej prawdziwym przyjacielem i chce zrozumieć sytuację po rozwodzie rodziców. Maciek pierwszy raz się zakochuje i słuchając opowieści taty podczas wspólnych porządków, chce dowiedzieć się co tak naprawdę się z nim dzieje. Ewa nadmiernie się maluje, naśladując koleżanki i nie dostrzegając osób jej prawdziwie przychylnych, a tak naprawdę chce tylko akceptacji środowiska. Michał zawsze porównywany do starszego brata, chce, by ktoś docenił również jego starania. Olga musi poradzić sobie z odrzuceniem przyjaciółki przyzwyczajonej do stawiania na swoim i chce zrozumieć swoje emocje oraz całą niełatwą sytuację. Maniek po trudnych doświadczeniach ze swoją mamą zachowuje się agresywnie, ale tak naprawdę chce tylko mniej cierpieć.

Ta pozycja to nie jest powieść, a raczej zbiór jedenastu krótkich opowiadań, powiązanych ze sobą dość luźno. Łączy je jednak z pewnością jedno — są to bardzo różne opowieści o nastolatkach i do nich właśnie kierowane. Jak bardzo możemy się od siebie różnić, tak bardzo różni są również młodzi ludzie opisani w książce. Mają zupełnie inne problemy, rozterki, radości i marzenia. Każdy z nich chce, pragnie lub potrzebuje czegoś innego...

Książkę czyta się naprawdę dobrze. To krótka lektura, której wystarczy poświęcić tylko jeden wieczór. Opisane w niej historie nie zawsze są łatwe i piękne, a już na pewno nigdy nie są proste, ale zmuszają do refleksji i zastanowienia. To jedna z tych pozycji kierowanych do nastolatków, którą jednocześnie powinno przeczytać wielu dorosłych, by zrozumieć swoje dorastające dzieci.

Zdecydowanie polecam "Sezon na zielone kasztany", który bardzo mi się podobał. To wartościowa pozycja ukazująca bardzo różne problemy nastolatków, z którymi często młodzi ludzie mierzą się na co dzień, więc z pewnością niejeden Czytelnik będzie się utożsamiał z bohaterami. Lektura warta uwagi!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Literatura.

O życiu nastolatków w sezonie na zielone kasztany i nie tylko w nim

Powieści o młodzieży i dla młodzieży powstało już naprawdę wiele. Jak w każdym gatunku i rodzaju są książki świetne, bardzo dobre, przeciętne i takie, które nam się nie spodobają. Są również Autorzy, którzy piszą dla nastolatków wiele i po których lektury sięgamy, albo z przekonaniem, że będą dobre, albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
613
347

Na półkach:

To nie jest zwykła powieść. Jest to zbiór rożnych opowiadań, o różnych bohaterach, raczej nie mających ze sobą wiele wspólnego. Historyjki są fajne, szybko się je czyta, są ciekawe i wciągają. Choć jak dla mnie trochę za krótkie, bo ciekawiło mnie co się przydarzy potem poszczególnym bohaterom. Lecz dobrze napisane i interesujące, czasami łapiące za serce i sprawiają, że o niektórych sprawach zaczynamy myśleć inaczej. Jedna z tych historii bardzo mi zapadła w pamięć bo się przy niej naprawdę wzruszyłam i znalazła sobie na stałe jakieś miejsce w mojej duszy. Są to takie historie wzięte z życia codziennego i opowiadające o tym co może się przydarzyć nawet nam na co dzień.

To nie jest zwykła powieść. Jest to zbiór rożnych opowiadań, o różnych bohaterach, raczej nie mających ze sobą wiele wspólnego. Historyjki są fajne, szybko się je czyta, są ciekawe i wciągają. Choć jak dla mnie trochę za krótkie, bo ciekawiło mnie co się przydarzy potem poszczególnym bohaterom. Lecz dobrze napisane i interesujące, czasami łapiące za serce i sprawiają, że o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1468
998

Na półkach: , ,

Kiedy myślę o swoich nastoletnich lekturach, często wspominam, jak istotne było sięganie nie tylko po ulubioną fantastykę czy literaturę światową, ale też po powieści rodzimych autorów, których bohaterowie przeżywali swoje małe wielkie problemy tak bardzo do moich podobne. Obecnie wielu rodziców z mojego pokolenia chętnie podsuwa nastoletnim dzieciom kolejne tomy Jeżycjady czy powieści Siesickiej, jednak moim zdaniem dobrze jest proponować im bardziej współczesne lektury. Takie, w których odnajdą okruchy swojego rzeczywistego świata i swoich obecnych problemów. I w tym momencie w sukurs przychodzi nam seria Wydawnictwa Literatura Plus minus szesnaście, a w jej ramach Sezon na zielone kasztany Barbary Kosmowskiej.

Iga cieszy się z sukcesów mamy, a jednocześnie bardzo tęskni za jej obecnością. Autentyczna duma miesza się z cichym pragnieniem intymnych rozmów i poczuciem osamotnienia. Kaśka czuje się odstawiona na boczny tor przez rodziców poświęcających swą uwagę nowo narodzonym bliźniaczkom i marzy o kimś własnym do kochania... najlepiej o psie. Choćby takiej śmietnikowej Szczotce, którą sama znalazła. Zosia pisze listy do nienarodzonej siostry, na którą bardzo czeka i obserwuje z rosnącym niepokojem zagrożoną ciążę mamy. Pawła męczą wszystkie sportowe dyscypliny, do których usilnie zachęca go ojciec, nie bawi oglądanie meczów. A jednocześnie ukrywa przed tatą swoją największą pasję - teatr, ponieważ myśli, że w tej kwestii nie znajdzie zrozumienia. Robert z przyjemnością opiekuje się małą siostrą, którą sąsiadka nazywa mongołem. Lenka pisze wiersze, próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji po rozwodzie rodziców i odkrywa, kto jest prawdziwym przyjacielem. Maciek porządkuje z ojcem piwnicę i słucha wspomnień o jego pierwszej miłości. Ewka, podobnie jak wiele dziewczyn w szkole, maluje się przesadnie i nadmiernie koncentruje na wyglądzie, w obawie przed negatywną opinią koleżanek i kolegów w szkole. I prawie przez to omija ją szansa na prawdziwą przyjaźń. Michał czuje się jak rezerwowy zawodnik i ma żal do starszego brata, że koncentruje się na nim cała uwaga rodziny. Olga zmaga się z odrzuceniem ze strony najlepszej przyjaciółki, która przywykła do stawiania na swoim. Maniek cierpi po stracie mamy i agresją maskuje to cierpienie. Jednak powoli otwiera się na koleżankę z klasy i porządkuje własne uczucia.

Wszyscy bohaterowie opowiadań znają się ze szkoły. Są w jednej klasie i nie zawsze się przyjaźnią. Każdy ma nieco inną sytuację rodzinną i inne relacje z rówieśnikami, łączy ich jednak pragnienie bycia zauważonym przez najbliższych. Młodzi bohaterowie u progu dorosłości stawiają sobie pytania o miejsce w rodzinie i grupie, przeżywają pierwsze zauroczenia, tracą i nawiązują przyjaźnie. Uczą się oceniać intencje innych ludzi i niejednokrotnie muszą radzić sobie z mylnymi założeniami.

Kosmowska bawi się formą. Jej opowiadania są pisane w narracji pierwszo- i trzecioosobowej, bywają klasycznym opowiadaniem, wpisami w pamiętniku, listami, monologiem. Są i wpisy na blogu, i wiersze. A wszystko dobrane bardzo celowo, z rozmysłem, a zarazem atrakcyjne dla czytelnika.

Tym jednak, co jest najistotniejsze, to cały wachlarz problemów, które pojawiają się w tej książce. Autorka, stawiając na krótkie formy, zyskała możliwość wprowadzenia wielu bohaterów i poruszenia wielu istotnych dla współczesnych nastolatków problemów. Są pierwsze zauroczenia, rozpadające się przyjaźnie i te rodzące się na nowo. Są relacje w grupie, nauka przeciwstawiania się presji rówieśników, lęk przed wyśmianiem w mediach. Są też problemy domowe - nie zawsze łatwe relacje z rodzeństwem lub tęsknota za nim oraz - przede wszystkim - stosunki z rodzicami.

Ta niezbyt obszerna pozycja zbudowana z nieprzesadnie długich opowiadań niczym pryzmat rozszczepia temat codzienności współczesnej młodzieży na całe spektrum barw, uszczegóławiając ogólniki, a jednocześnie zachowując uniwersalność przekazu. Młody odbiorca przejrzy się w życiu bohaterów jak w lustrze, zobaczy odbicie znanego sobie świata i przeżywając każdą z historii, będzie mógł z refleksją przyjrzeć się im w kontekście własnych doświadczeń. Wcale nie dziwi mnie zatem nagroda dla tej przemyślanej, świetnie napisanej i przystępnej w odbiorze książki. Myślę, drodzy rodzice, że i wy zyskacie, czytając Sezon na zielone kasztany razem z waszymi nastoletnimi dziećmi.

Kiedy myślę o swoich nastoletnich lekturach, często wspominam, jak istotne było sięganie nie tylko po ulubioną fantastykę czy literaturę światową, ale też po powieści rodzimych autorów, których bohaterowie przeżywali swoje małe wielkie problemy tak bardzo do moich podobne. Obecnie wielu rodziców z mojego pokolenia chętnie podsuwa nastoletnim dzieciom kolejne tomy Jeżycjady...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
114

Na półkach: ,

Arystoteles pisał o mimetyzmie, czyli naśladownictwie w pewnym rodzaju, polegającym na tym, aby obraz w literaturze był tak skonstruowany, że czytelnik – choć za czasów Arystotelesa częściej literaturę się oglądało i słuchało – musi uwierzyć, że tak jest naprawdę, że to się mogło wydarzyć.
W „Sezonie na zielone kasztany” wszystkie sytuacje są prawdopodobne, z wszystkimi bohaterami można się utożsamić i podpatrzeć, jak oni sobie radzą z ich rozwiązaniem. Czy rzeczywiście są „zieloni” i życiowe przeszkody okażą się nie do pokonania? Czy wręcz przeciwnie? (Bo zielony to też kolor nadziei!). Świetna książka nie tylko do poduszki, ale i do szkoły.
Kupujcie na prezent i w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.

Więcej na:
https://bookwszkole.blogspot.com/2021/08/sezon-na-zielone-kasztany-wreszcie.html

Arystoteles pisał o mimetyzmie, czyli naśladownictwie w pewnym rodzaju, polegającym na tym, aby obraz w literaturze był tak skonstruowany, że czytelnik – choć za czasów Arystotelesa częściej literaturę się oglądało i słuchało – musi uwierzyć, że tak jest naprawdę, że to się mogło wydarzyć.
W „Sezonie na zielone kasztany” wszystkie sytuacje są prawdopodobne, z wszystkimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
97

Na półkach: , ,

Całkiem niezła książka. Zbiór opowiadań dobry przed zaśnięciem. Osobiście nie znalazłam siebie w żadnej podanej sytuacji, ale uważam, że warto przeczytać tę książkę.

Całkiem niezła książka. Zbiór opowiadań dobry przed zaśnięciem. Osobiście nie znalazłam siebie w żadnej podanej sytuacji, ale uważam, że warto przeczytać tę książkę.

Pokaż mimo to

avatar
67
10

Na półkach: ,

Kilka opowiadań jest naprawdę dobrych, inne są przeciętne lub wręcz słabe.
Bardzo dekoncentrujące jest mylenie nazw lub imion postaci. Raz jest kino Polonia, innym razem Albatros; raz mamy Kaśkę, raz Kingę; znowu kiedy indziej jest Jarek, a potem Bartek, a to tylko kilka przykładów. Zawsze jest to w obrębie jednego opowiadania, kiedy wiadome jest o czym/kim mowa.
Odnoszę też wrażenie, że język jest na siłę młodzieżowy, przy czym jest to wyobrażenie o języku nastolatków, bo kto teraz (lub kiedykolwiek) używał sformułowań typu: "Ale zalewasz. Kto by chciał rewirować z własną matką.", "No jacha." itd. Nie mówiąc już o tym, jak paskudnie jest napisane, najkrótsze zresztą, ostatnie opowiadanie.

Kilka opowiadań jest naprawdę dobrych, inne są przeciętne lub wręcz słabe.
Bardzo dekoncentrujące jest mylenie nazw lub imion postaci. Raz jest kino Polonia, innym razem Albatros; raz mamy Kaśkę, raz Kingę; znowu kiedy indziej jest Jarek, a potem Bartek, a to tylko kilka przykładów. Zawsze jest to w obrębie jednego opowiadania, kiedy wiadome jest o czym/kim mowa.
Odnoszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
31

Na półkach: ,

ig: herbacianazaczytana
Książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Ukazuje ona świetnie opisane relacje, które panują w rodzinie. Książka napisana jest z różnych perspektyw, co tylko dodaję jej uroku. Osobiście najbardziej podobał mi się rozdział, w którym były zawartych 10 listów do siostry. Myślę, że książka jest warta przeczytania.

ig: herbacianazaczytana
Książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Ukazuje ona świetnie opisane relacje, które panują w rodzinie. Książka napisana jest z różnych perspektyw, co tylko dodaję jej uroku. Osobiście najbardziej podobał mi się rozdział, w którym były zawartych 10 listów do siostry. Myślę, że książka jest warta przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
71
22

Na półkach:

Naprawdę warta przeczytania!!! :)

Naprawdę warta przeczytania!!! :)

Pokaż mimo to

avatar
326
85

Na półkach:

"Listy do siostry" najpiękniejsze i najbardziej wzruszające opowiadanie.

"Listy do siostry" najpiękniejsze i najbardziej wzruszające opowiadanie.

Pokaż mimo to

avatar
337
215

Na półkach:

Lubię pisarkę za bardzo dobre pokazanie problemów współczesnych nastolatków. Każdy rodzic powinien poznać, choćby jedną książkę tej pani.

Lubię pisarkę za bardzo dobre pokazanie problemów współczesnych nastolatków. Każdy rodzic powinien poznać, choćby jedną książkę tej pani.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    126
  • Chcę przeczytać
    89
  • Posiadam
    29
  • Ulubione
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2015
    2
  • Dla młodzieży
    2
  • Samodzielne
    2
  • 2021
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Więcej
Barbara Kosmowska Sezon na zielone kasztany Zobacz więcej
Barbara Kosmowska Sezon na zielone kasztany Zobacz więcej
Barbara Kosmowska Sezon na zielone kasztany Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także