Rymy życia i śmierci
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Mistrzowie Literatury
- Tytuł oryginału:
- Rhyming Life And Death
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 115
- Czas czytania
- 1 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8375100501
- Tłumacz:
- Leszek Kwiatkowski
- Tagi:
- opowieść pisarstwo Izrael hebrajski Żydzi literatura izraelska proza współczesna
Rymy życia i śmierci to fascynująca "opowieść o snuciu opowieści".
Każdy, kto kiedykolwiek zastanawiał się, jak pisarz kreśli postaci, i chciał zgłębić tajniki jego pracy, będzie miał okazję przyjrzeć się warsztatowi pisarskiemu od podszewki. Rymy życia i śmierci bowiem to fascynująca "opowieść o snuciu opowieści".
Oz, przedstawiając kilka godzin z życia anonimowego pisarza mieszkającego w Tel Awiwie, który przesiaduje w kawiarni, spotyka się z czytelnikami, spaceruje ulicami nocnego miasta, pozwala nam wniknąć w demiurgiczną wyobraźnię twórcy. Pisarz, obserwując i wyławiając z tłumu poszczególne osoby, nadaje im imiona i wymyśla biografie. Łącząc barwne szczegóły, splatając z pozoru oderwane od siebie wątki, tka gęstą materię życia w całej jego różnorodności.
Amos Oz, z charakterystyczną dla siebie wrażliwością i wnikliwą znajomością ludzkiej natury, pokazując nam proces powstawania fabuły, jednocześnie pozwala nam o tym zapomnieć i dać się porwać opowieści.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 217
- 109
- 52
- 5
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Jerocham Szdemati prawie zawsze ma siniaki na łokciach, czole, barku albo kolanie, a to z powodu swojego zwyczaju ignorowania przedmiotów martwych i prób przechodzenia przez nie, jak gdyby były z powietrza. A może przeciwnie, może to wszystkie przedmioty martwe żywią do niego jakąś zadawnioną urazę i mu dokuczają? Oparcie krzesła co chwilę rzuca się na niego i bodzie, róg kuche...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo mnie zawiódł Amos Oz. Bardzo. Ta powieść doskonale, niestety, koresponduje z zapisem rozmów Oza z redaktorką wydań dwóch ostatnich książek „Z czego powstaje jabłko” (2019). Tam też wyłożył zasady tworzenia literatury i swojego warsztatu.
Odniosłam przykre wrażenie, że autor nie bardzo już wiedział, co chce napisać, ale czuł taką potrzebę. To napisał ćwiczenia z tworzenia literatury, z obserwacji pisarza oraz ćwiczenia z budowania fabuł, historii bohaterów, itp. Gorzej z ich wzajemnym powiązaniem, toteż książka nie ma w zasadzie akcji, tempa. Ot, snuje swoje ćwiczenia przez około 100 stron, a mógłby tak i dłużej.
A dobił mnie zamieszczony nie wiadomo po co i pełen powtórzeń, nic nie wnoszący do i tak nikłej akcji spis postaci.
Wrócę chyba do wcześniejszych powieści…
Bardzo mnie zawiódł Amos Oz. Bardzo. Ta powieść doskonale, niestety, koresponduje z zapisem rozmów Oza z redaktorką wydań dwóch ostatnich książek „Z czego powstaje jabłko” (2019). Tam też wyłożył zasady tworzenia literatury i swojego warsztatu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOdniosłam przykre wrażenie, że autor nie bardzo już wiedział, co chce napisać, ale czuł taką potrzebę. To napisał ćwiczenia z...
Dość niepozorna książka. Historia o tym jak powstaje książka, autor pokazuje nam proces twórczy, odkrywa rąbek tajemnicy, zaprasza nas do swojej wyobraźni i do swojego niezwykłego świata!
Dość niepozorna książka. Historia o tym jak powstaje książka, autor pokazuje nam proces twórczy, odkrywa rąbek tajemnicy, zaprasza nas do swojej wyobraźni i do swojego niezwykłego świata!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka, która ma swoje wzloty i upadki. Są tam momenty potrzebne, są takie, które nie wiadomo, do czego prowadzą. Amos Oz to podobno taki współczesny klasyk - dość trudno znaleźć akurat w tej książce fragmenty, które by to pokazywały. Co jest zaletą tej książki - ukazanie toku myślowego pisarza, który układa spotykanych w życiu ludzi w historię książkową, którą potem może napisać i opublikować lub zostawić po prostu w swoich myślach. Niesłychane, jak spotkany człowiek może stać się dla pisarza "narzędziem", które potem w bezwstydny sposób zostanie wykorzystane. Poza tym jednak, nie jest to jakaś wielka literatura.
Książka, która ma swoje wzloty i upadki. Są tam momenty potrzebne, są takie, które nie wiadomo, do czego prowadzą. Amos Oz to podobno taki współczesny klasyk - dość trudno znaleźć akurat w tej książce fragmenty, które by to pokazywały. Co jest zaletą tej książki - ukazanie toku myślowego pisarza, który układa spotykanych w życiu ludzi w historię książkową, którą potem może...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSztuka dla sztuki. Fascynujące studium tworzenia i inspiracje, które choć w skrawkach, wciągają jak niejedna solidna powieść.
Sztuka dla sztuki. Fascynujące studium tworzenia i inspiracje, które choć w skrawkach, wciągają jak niejedna solidna powieść.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSposób operowania słowem przez Amosa Oza jest niesamowity, ale nawet on nie jest w stanie uratować tej książki.
Sposób operowania słowem przez Amosa Oza jest niesamowity, ale nawet on nie jest w stanie uratować tej książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKawałek znakomitej prozy, świetna lektura na jeden wieczór. Pod pozorem wspólnego spaceru z "autorem" poznajemy warsztat tworzenia historii. Wbrew pozorom opowieści nie są banalne, wciągają bez reszty i uwodzą.
Kawałek znakomitej prozy, świetna lektura na jeden wieczór. Pod pozorem wspólnego spaceru z "autorem" poznajemy warsztat tworzenia historii. Wbrew pozorom opowieści nie są banalne, wciągają bez reszty i uwodzą.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDość niepostrzeżenie przesunął się Oz z pozycji tak cenionego przeze mnie przed laty pisarza na stanowisko jednego z wielu. Być może ja z upływem czasu bardzo się zmieniłem, a może właśnie twórczość Oza zmieniła się za mało. Obcując z nią, mam bowiem wrażenie, iż dostaję kolejne tomy tej samej powieści, a jej zalety kryją się powoli za ścianą monotonii. Choć bowiem nie sposób odmówić autorowi warsztatu czy znajomości duszy ludzkiej, obsesyjne wałkowanie tych samych tematów - przemijania, samotności, seksu i losów narodu żydowskiego - jest w stanie znużyć nawet wytrwałego czytelnika.
"Rymy życia i śmierci" usiłują przybrać maskę nowości jako swoisty wykład o procesie twórczym, ale to tylko kolejna wersja dobrze już znanej pieśni.
Dość niepostrzeżenie przesunął się Oz z pozycji tak cenionego przeze mnie przed laty pisarza na stanowisko jednego z wielu. Być może ja z upływem czasu bardzo się zmieniłem, a może właśnie twórczość Oza zmieniła się za mało. Obcując z nią, mam bowiem wrażenie, iż dostaję kolejne tomy tej samej powieści, a jej zalety kryją się powoli za ścianą monotonii. Choć bowiem nie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłowa umie łączyć niebo z szyją
Niebo w szyję wpada poprzez głowę
Głowa często lubi być niczyją
I dlatego ciągle jest jak jest
Głowa mówi lubię kiedy mówię
Lubię głowić się i lubię lubić
Lubię łudzić się i łudzę ludzi
Że odcinam się by ich nie nudzić
Głowa...centralny punkt wszechświata...Autor pozwala zajrzeć nam do własnej.W jej wnętrzu,w natłoku myśli,uczuć i emocji odnajdujemy całkowicie zmyślone i całkowicie prawdziwe człowieczeństwo.Przypadkowo spotkani ludzie otrzymują nowe imiona,cechy charakteru,życiorysy...a potem wystarczy tylko połączyć ich ze sobą by powstała opowieść.Swobodnie można stawiać przed nimi kolejne problemy i wyzwania i obserwować jak szamocą się próbując jakoś je przezwyciężyć...Mało tego...niektórzy chcieliby by jeszcze zrozumieć..dlaczego? w jakim celu?...najbardziej bezczelni roją jeszcze o jakiejś miłości,akceptacji i czymś co pozwoliło by im wystawić choć czubek głowy,choć na sekundę ponad szarość i płaskość codzienności.
I jeszcze...niesamowita scena miłosna,a w zasadzie cały łańcuch zachowań
dwojga dorosłych ludzi mający ich zaprowadzić do sypialni.Jej strach,wstyd,świadomość niedoskonałości własnego ciała,jego niepewność czy naprawdę tego chce...
Polecam..
Głowa umie łączyć niebo z szyją
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiebo w szyję wpada poprzez głowę
Głowa często lubi być niczyją
I dlatego ciągle jest jak jest
Głowa mówi lubię kiedy mówię
Lubię głowić się i lubię lubić
Lubię łudzić się i łudzę ludzi
Że odcinam się by ich nie nudzić
Głowa...centralny punkt wszechświata...Autor pozwala zajrzeć nam do własnej.W jej wnętrzu,w natłoku myśli,uczuć i emocji...
I ZNOWU AMOS OZ ZACHWYCA. Od wielu lat twierdzę, że Komitet Noblowski permanentnie wykazuje złą wolę wobec KUNDERY i OZA, dezawuując ich, przy jednoczesnej promocji miernot.
Kilka dni temu odczuwałem dyskomfort recenzując Vargasa Llosy protekcjonalne „Listy do młodego pisarza”, których przemądrzałość, w przedstawianiu warsztatu pracy pisarza, budziła we mnie najpierw protest, potem żenadę, aż po kpinę. Póżniej przypomniałem sobie Kunderę, który w „Księdze śmiechu i zapomnienia” pisał:
„....powieść jest wymysłem ludzkiej iluzji, że możemy zrozumieć drugiego człowieka.. Jedyne, co możemy zrobić, to zdać sprawozdanie ze swojego życia..”
A teraz OZ, który aprobując, zasadniczo, pogląd Kundery, proponuje nam WARSZTATY dla potencjalnych twórców literatury, które w praktyce przemieniają się w znakomitą zabawę. Świat otaczający autora w trakcie wieczorku autorskiego oraz kilkugodzinnego wałęsania się po mieście jest INSPIRACJĄ, ZACZYNEM do stworzenia ALTERNATYWNYCH wizji planowanego utworu literackiego. Zostajemy zaangażowani w wartką akcję, zaczynamy przejmować się takim detalami jak wygląd mocno zużytego nocnika, zapominając, że to tylko jedno z alternatywnych rozwiązań. Ulegamy czarodziejowi /OZ-owi/ i utożsamiamy konkretnych, żywych ludzi z wizerunkiem wyimaginowanym, zrodzonym w wybujałej fantazji autora. Jeszcze parę stron i Oz zaprosiłby nas do czynnego udziału w eksperymencie.. A może zaprosi nas w następnej książce?
Oryginalna FORMA UAKTYWNIA CZYTELNIKA, który odkłada książkę i w ramach narzuconego szkicu postaci i okoliczności, zaczyna „główkować” nad alternatywnym własnym rozwiązaniem. WYŚMIENITA ZABAWA I PRZYGODA Z WŁASNĄ WYOBRAŻNIĄ.
I ZNOWU AMOS OZ ZACHWYCA. Od wielu lat twierdzę, że Komitet Noblowski permanentnie wykazuje złą wolę wobec KUNDERY i OZA, dezawuując ich, przy jednoczesnej promocji miernot.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKilka dni temu odczuwałem dyskomfort recenzując Vargasa Llosy protekcjonalne „Listy do młodego pisarza”, których przemądrzałość, w przedstawianiu ...
Pisarz-niczym stwórca bawi się tkaniem na żywo -"rysując na brudno" przed oczami czytelnika groteskowo, cynicznie, krytycznie poszczególne postaci jak i samego siebie--temu damy rubaszny głos, i wąsy Dalego, tamtemu zamaszyste gesty i łysinę, onej gęstorude włosy, zadarty nos i czarnego kota --- kreśli ludzi, którzy są odbiorcami jego twórczości na spotkaniu autorskim, patrząc na nich, ich twarze i przeróżne powierzchowności niczym jasnowidz odkrywa ich życia, rodzinne powiązania i obowiązki,problemy i myśli, które zaprzątają ich głowy.
Pisarz-niczym stwórca bawi się tkaniem na żywo -"rysując na brudno" przed oczami czytelnika groteskowo, cynicznie, krytycznie poszczególne postaci jak i samego siebie--temu damy rubaszny głos, i wąsy Dalego, tamtemu zamaszyste gesty i łysinę, onej gęstorude włosy, zadarty nos i czarnego kota --- kreśli ludzi, którzy są odbiorcami jego twórczości na spotkaniu autorskim,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to