Książka dobra i na pewno warta przeczytania choć brakuje w niej kilku ważnych rzeczy. Jest też trochę chaotyczna więc ważne rzeczy przeplatają się z anegdotami więc trzeba uważnie czytać. Z plusów to najważniejsze, że znając argumenty różnych stron można sobie poukładać trochę swoje sprawy światopoglądowe. Dla mnie najistotniejsza sprawa która była w tej kwestii wypowiedziana to, to że aborcja nie może być metodą antykoncepcyjną. Jednak zabrakło mi kilku spraw. Najważniejsza to informacja prawna czego kobieta ma prawo oczekiwać od lekarza oraz jakie procedury medyczne są refundowane. Mam też wrażenie że zabrakło pokazania strony pacjentek. Zdaję sobie sprawę, że to dość śliski temat i pewnie dla tego był pominięty ale niestety jako matka dziecka niepełnosprawnego zdiagnozowanego prenatalnie mogłabym napisać książkę o zaniechaniach w kwestiach medycznych. Książka czasami się o nie ociera ale pokazuje to bardziej jako margines postępowania a jest raczej niechlubnym standardem. Choćby fakt że dostać się do szpitala można praktycznie tylko jeśli umówisz się na wizytę prywatną do lekarza pracującego na oddziale, czy fakt, że kobieta po diagnozie zostaje praktycznie pozostawiona sobie. Dowiaduje się, że jej dziecko będzie ciężko niepełnosprawne i koniec wizyty bo za drzwiami mamy kolejną pacjentkę. W książce któryś lekarz powiedział, że teraz pacjenci są wyedukowani i pytają o zbyt dużo, a z moich doświadczeń wynika że w szpitalu, (a byłam w kilkunastu) nie ma czasu dla pacjentki i jeśli lekarz poświęci na wyjaśnienie czego kol wiek pół minuty to ma się szczęście bo zazwyczaj nie ma nawet tego więc nie ma co się dziwić że pacjenci szukają odpowiedzi na swoje pytania u innych źródeł. Wartościowym dodatkiem do książki była by lista ośrodków medycznych NFZ w których można szukać pomocy z danym problemem, bo wbrew pozorom nawet w największych miastach jest problem z prowadzeniem ciąży obarczonej ryzykiem lub z podejrzeniem wad u płodu. O leczeniu czy nawet diagnozie w łonie matki nie wspomnę bo z mojego doświadczenia ginekolodzy nie chcą tego robić wolą to przekazać pediatrom po narodzinach dziecka. Problem w tym że są choroby które jeśli nie poda się leków tuż po urodzeniu dziecka (czasami to są minuty) mogą później nie działać wcale a dziecko nie ma szansy na w miarę normalne funkcjonowanie i będzie funkcjonować wegetetywnie. Przy tym warto dodać czego w książce zabrakło, że ginekolodzy niechętnie kierują na badania do specjalistycznych ośrodków medycznych jeśli ich szpitale nie mają umowy między sobą lub lekarz nie ma umowy z NFZ (bo za takie badanie musi zapłacić sam),a prywatnie w Polsce pewnych procedur się nie da zrobić. Takich rzeczy niestety kobiety dowiadują się przez własne doświadczenie.

Książka dobra i na pewno warta przeczytania choć brakuje w niej kilku ważnych rzeczy. Jest też trochę chaotyczna więc ważne rzeczy przeplatają się z anegdotami więc trzeba uważnie czytać. Z plusów to najważniejsze, że znając argumenty różnych stron można sobie poukładać trochę swoje sprawy światopoglądowe. Dla mnie najistotniejsza sprawa która była w tej kwestii...

Książka jest bardzo ciekawa i porusza wiele intrygujących zagadnień. Mam natomiast problem z wypowiedziami w książce osób takich jak doktor Chazan lub innych, którzy wypowiadają się w sposób nieprofesjonalny lub nienaukowy. Na przyszłość przemyślałabym dobór osób do książki, bo niektóre poglądy przedstawiane tam przez lekarzy są szkodliwe, a nie ma do nich żadnych sprostowań.

Książka jest bardzo ciekawa i porusza wiele intrygujących zagadnień. Mam natomiast problem z wypowiedziami w książce osób takich jak doktor Chazan lub innych, którzy wypowiadają się w sposób nieprofesjonalny lub nienaukowy. Na przyszłość przemyślałabym dobór osób do książki, bo niektóre poglądy przedstawiane tam przez lekarzy są szkodliwe, a nie ma do nich żadnych sprostowań.

Zdecydowanie nie jestem obiektywna co do tej książki ze względu na wydarzenia jakie działy się w moim życiu na przestrzeni jej czytania. Kiedy po nią sięgnęłam byłam w ciąży, na jakiś czas ją odstawiłam i niestety poroniłam. Z tego względu gdy już wróciłam ponownie do książki, to utożsamiałam się z wieloma przytoczonymi historiami. Bardzo do mnie trafiła. Przedstawiała różnorodne historie i myślę, że autorka nie była stronnicza, pozwala wypowiedzieć się osobom, z którymi przeprowadzała wywiady.

Zdecydowanie nie jestem obiektywna co do tej książki ze względu na wydarzenia jakie działy się w moim życiu na przestrzeni jej czytania. Kiedy po nią sięgnęłam byłam w ciąży, na jakiś czas ją odstawiłam i niestety poroniłam. Z tego względu gdy już wróciłam ponownie do książki, to utożsamiałam się z wieloma przytoczonymi historiami. Bardzo do mnie trafiła. Przedstawiała...

Niektóre rozdziały ciekawe i nasycone przydatnymi historiami, które budzą emocje. Niestety duża część to strasznie irytujące i polityczne pierniczenie niektórych lekarzy. Jak słyszałam wypowiedzi niektórych ginekologów, którzy dorobili się na aborcjach w prywatnych klinikach, a teraz są skrajnie pro-life, to zaczynam się bać chodzić do lekarza...

Niektóre rozdziały ciekawe i nasycone przydatnymi historiami, które budzą emocje. Niestety duża część to strasznie irytujące i polityczne pierniczenie niektórych lekarzy. Jak słyszałam wypowiedzi niektórych ginekologów, którzy dorobili się na aborcjach w prywatnych klinikach, a teraz są skrajnie pro-life, to zaczynam się bać chodzić do lekarza...

Dobrze się to czyta, bo anegdoty o damskim podwoziu zawsze dobrze się sprzedają. Wie o tym Patryk Vega, który nasprzedawał tego mnóstwo w „Botoksie”. Ale czegoś mi tu zabrakło; zbiór refleksji i wycinków z wywiadów ze znanymi ginekologami to trochę za mało na solidny reportaż. Trochę jak w „Dziewczynach z Dubaju”, gdzie Krysiak cytował w nieskończoność stenogramy szemranych gadek burdelmam, które po wielu powtórzeniach przestały wnosić do lektury cokolwiek nowego.
A z tej książki nie dowiedziałam się jak to w końcu jest z tą naszą ginekologią – jak Polska sytuuje się choćby na tle Europy. Czy mamy dobry czy zły system kształcenia lekarzy, co jest dobre, a co należy poprawić, jaki dostęp do leczenia kobiecych dolegliwości mają pacjentki ze wsi i miast. Czy ginekologów jest odpowiednia ilość czy może za dużo lub za mało? Jak stoimy z opieką okołoporodową? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań krążą wokół poziomu popularnych czasopism, ewentualnie anonimowych zwierzeń na forach internetowych. Trudno.
Ubawił mnie prof. Chazan twierdzący z przekonaniem, że pacjentki chcą być leczone przez lekarza podzielającego ich światopogląd. Hmmm, ja zawsze oczekiwałam od doktorów wyłącznie zgody z wiedzą medyczną i obowiązującym prawem, ale co ja tam wiem o nawróconych Hunwejbinach…
Jeśli ktoś szuka ocierających się o politykę wątków aborcji, antykoncepcji i in vitro, oczywiście nie zawiedzie się. Generalnie każdy rozdział dotyczy innego aspektu ginekologii i położnictwa, każda czytelniczka na pewno znajdzie coś dla siebie. Nie zmienia to jednak mojego zdania, że książka- choć ciekawa jest mało pouczająca

Dobrze się to czyta, bo anegdoty o damskim podwoziu zawsze dobrze się sprzedają. Wie o tym Patryk Vega, który nasprzedawał tego mnóstwo w „Botoksie”. Ale czegoś mi tu zabrakło; zbiór refleksji i wycinków z wywiadów ze znanymi ginekologami to trochę za mało na solidny reportaż. Trochę jak w „Dziewczynach z Dubaju”, gdzie Krysiak cytował w nieskończoność stenogramy szemranych...

Ta książka jest warta przeczytania! Porusza ciekawe i wazne tematy dla każdej kobiety. Momentami nie zgadzałam się z różnymi opiniami ale tez dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy. Chociaż mam wrażenie, że większość rozmow z ginekologami toczyło się o porodach, a pozostałych ważnych wątków było mniej. Czasem tez miałam ochotę odłożyć i przestac czytac.

Ta książka jest warta przeczytania! Porusza ciekawe i wazne tematy dla każdej kobiety. Momentami nie zgadzałam się z różnymi opiniami ale tez dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy. Chociaż mam wrażenie, że większość rozmow z ginekologami toczyło się o porodach, a pozostałych ważnych wątków było mniej. Czasem tez miałam ochotę odłożyć i przestac czytac.

Wspaniałe dobranie lekarzy do reportażu, pokazanie różnych poglądów na daną kwestię. Po drugie książka daje możliwość poznania "prawa aborcyjnego" w PRLu.

Wspaniałe dobranie lekarzy do reportażu, pokazanie różnych poglądów na daną kwestię. Po drugie książka daje możliwość poznania "prawa aborcyjnego" w PRLu.

Książka , która odpowiada na wszystkie tajemnicze aspekty Pracy Ginekologa , słynnej "Klauzury Sumienia" za którą kryją sie nie tylko poszczególni lekarze ale jak i całe placówki , które powinny pomagać kobietom w takich sytuacjach jak niedorozwój płodu , który zagraża jej zdrowiu , a co najgorsze jej zdrowiu

Godna lektura dla , każdej kobiety!
Czekam na drugą część

Książka , która odpowiada na wszystkie tajemnicze aspekty Pracy Ginekologa , słynnej "Klauzury Sumienia" za którą kryją sie nie tylko poszczególni lekarze ale jak i całe placówki , które powinny pomagać kobietom w takich sytuacjach jak niedorozwój płodu , który zagraża jej zdrowiu , a co najgorsze jej zdrowiu

Godna lektura dla , każdej kobiety!
Czekam na drugą część

Autorka świetnie dobrała tematy - w sumie na pierwszy rzut nie zawsze od razu kojarzone z wizytą u ginekologa, ale jak najbardziej słuszne. Są tu kwestie porodów (rodzinnych, domowych),patologii ciąży, aborcji (dawniej, za PRL i teraz (choć przed ostatnimi cięciami ustawy i marszami)),młodocianych matek, starszych matek, in vitro, świadomości antykoncepcji, różnych rodzajów raka oraz ginekologii estetycznej. Na książkę składają się wypowiedzi wielu ginekologów i położnych (młodszych i starszych) (z Warszawy oraz z miast powiatowych),co daje naprawdę szeroki zakres wypowiedzi i przekrój postaw funkcjonujących w tym zawodzie. Wiele mnie ta książka nauczyła, a wpadłam na nią zupełnie przypadkiem, zerkając na okładkę podobną do książki o policjantkach, którą też niedawno czytałam. Obydwie polecam!

Autorka świetnie dobrała tematy - w sumie na pierwszy rzut nie zawsze od razu kojarzone z wizytą u ginekologa, ale jak najbardziej słuszne. Są tu kwestie porodów (rodzinnych, domowych),patologii ciąży, aborcji (dawniej, za PRL i teraz (choć przed ostatnimi cięciami ustawy i marszami)),młodocianych matek, starszych matek, in vitro, świadomości antykoncepcji, różnych...

Szokująca książka. Każdy (nie tylko kobiety!) powinien ją przeczytać.

Szokująca książka. Każdy (nie tylko kobiety!) powinien ją przeczytać.