Beach Read. Wakacyjny romans

CAWPILE rating: 2.29/10
Ah jejku, jejku. Gdyby ta książka nie była przeze mnie słuchana w audiobooku, to na pewno bym jej nie skończyła.

Po tylu pozytywnych recenzjach na booktubie stwierdziłam, że jeśli będę zabierać się za romans to sięgnę właśnie po "Beach Read". Nastawiałam się na coś lekkiego, wholesome i słodkiego, lecz tytuł mnie zmylił, ponieważ książka porusza tak ciężkie tematy, bohaterowie piją tyle alkoholu, a to zdecydowanie nie jest moja strefa komfortu.

Uważam, że fabuła nie była wcale taka najgorsza (aczkolwiek zakończenie wątku z ojcem January... SMH.),lecz to bohaterowie popsuli mi zdanie o tej książce.
January to taka straszna panikara, czasami miałam ochotę jej powiedzieć żeby się puknęła w głowę. Co to w ogóle ma być, że jak widzi ex Gusa to ucieka z płaczem? Lekko żałosne. W ogóle, czemu ona tak z dupy zaczyna nazywać samą siebie "głupim króliczkiem"? XDDD

Sam Augustus jest wykreowany na "tego, którego nie da się już naprawić", a ja nienawidzę w ludziach takiej cechy charakteru i okropnie mnie on irytował tym swoim zapieraniem się na wszystko, co kojarzy się z miłością. Mam wrażenie, że został spłycony w większej części książki do osoby, która pisze książkę i lubi January, a kwestie z jego przeszłości były wyciągane po to, żeby nieudolnie nadać mu jakieś cechy poza wyżej wymienionymi.

Przysięgam też, że jak jeszcze raz usłyszę, że Gus robi "te Gus-owe coś", albo że ma diabelski uśmiech, i nosi tylko wymięte rzeczy (babo, red flag jak chłop nie potrafi sobie wyprasować koszuli na spotkanie z tobą poza domem...) to kogoś zastrzelę.

Sceny seksu wzbudziły we mnie wyłącznie obrzydzenie, ale ja ogólnie jestem na nie wrażliwa w książkach, więc nie jest to aż taki problem.

Nie polecam tej książki, serio znajdziecie coś o wiele lepszego w tej kategorii.

CAWPILE rating: 2.29/10
Ah jejku, jejku. Gdyby ta książka nie była przeze mnie słuchana w audiobooku, to na pewno bym jej nie skończyła.

Po tylu pozytywnych recenzjach na booktubie stwierdziłam, że jeśli będę zabierać się za romans to sięgnę właśnie po "Beach Read". Nastawiałam się na coś lekkiego, wholesome i słodkiego, lecz tytuł mnie zmylił, ponieważ książka porusza tak...

A mnie nie wciągnęła niestety, takie flaki z olejem.. W połowie zrezygnowałam.

A mnie nie wciągnęła niestety, takie flaki z olejem.. W połowie zrezygnowałam.

Naprawdę dobra lektura. Miło się czyta, bardzo łatwo wciąga, fabuła jest taka nietuzinkowa. Nie pasuje mi ten tytuł, okładka i opis, bo sugeruje zwykły wakacyjny romans, a tymczasem nie jest to w stu procentach lekka lektura. Są ciężkie fakty, trudna przeszłość, a klimatu wakacji naprawdę mało, choć akcja właśnie latem się dzieje. Jednak czytanie jest naprawdę przyjemne, więc dla rozluźnienia zdecydowanie warto.

Naprawdę dobra lektura. Miło się czyta, bardzo łatwo wciąga, fabuła jest taka nietuzinkowa. Nie pasuje mi ten tytuł, okładka i opis, bo sugeruje zwykły wakacyjny romans, a tymczasem nie jest to w stu procentach lekka lektura. Są ciężkie fakty, trudna przeszłość, a klimatu wakacji naprawdę mało, choć akcja właśnie latem się dzieje. Jednak czytanie jest naprawdę przyjemne,...

Przyjemna historia z dosyć niestandardowym rozwojem fabuły. Nie jest taka mega leciutka jak można odnieść wrażenie po przeczytaniu adnotacji, gdyż jest to raczej historia dwóch zranionych dusz, ale czyta się bardzo przyjemnie. Zdecydowanie warto poświęcić swój czas na odpoczynek przy tej książce.

Przyjemna historia z dosyć niestandardowym rozwojem fabuły. Nie jest taka mega leciutka jak można odnieść wrażenie po przeczytaniu adnotacji, gdyż jest to raczej historia dwóch zranionych dusz, ale czyta się bardzo przyjemnie. Zdecydowanie warto poświęcić swój czas na odpoczynek przy tej książce.

miło się słuchało. zakład z wymieniem się tematyką książek i to jak zabierali siebie nawzajem na wycieczki (randki),żeby napisać je jak najlepiej było super. niestety, od połowy zaczęło wchodzić strasznie dużo schematów i rozwiązań, które widziałam już milion razy. doszło pomiędzy nimi do czegoś więcej i on nagle znika bez słowa? ona myśli, że napewno jej nie kocha? oczywiście, że pokochał ją dużo wcześniej niż kiedykolwiek by pomyślała. okazuje się, że on też ma problemy, ale przecież jest taki tajemniczy, więc skrywa wszystko w sobie? nowe, nie znałam 🙄

miło się słuchało. zakład z wymieniem się tematyką książek i to jak zabierali siebie nawzajem na wycieczki (randki),żeby napisać je jak najlepiej było super. niestety, od połowy zaczęło wchodzić strasznie dużo schematów i rozwiązań, które widziałam już milion razy. doszło pomiędzy nimi do czegoś więcej i on nagle znika bez słowa? ona myśli, że napewno jej nie kocha?...

Spotyka się dwoje pisarzy – January, która została nieźle poturbowana przez los i przestaje wierzyć w szczęśliwe zakończenia, które tak uwielbia w swoich książkach – oraz Augustus – autor poważnych książek, niemający czasu na takie bzdury jak czytanie romansów.

January wprowadza się do domku swojego zmarłego ojca i nie spodziewa się, że jej sąsiadem okaże się Augustus. Czas wakacji dla pisarzy to kilka miesięcy spędzonych na pisaniu i spotkaniu swojego „deadline’u” wydawniczego. Żeby się nawzajem zmotywować oraz udowodnić, że pisanie wcale nie jest takie proste za jakie uchodzi, autorzy dają sobie za zadanie napisać książkę z gatunku tego drugiego. Tym sposobem Gus postara się napisać książkę ze szczęśliwym zakończeniem, a January coś o poważnej tematyce. Nie zapominajmy jednak, że autorzy nie żywią do siebie ciepłych uczuć!

Uważam tę książkę za najlepszą książkę autorki! Czytałam również „Ludzie, których spotykamy na wakacjach” oraz „Happy place” i powiem szczerze, że historia January oraz Augustusa była tą, która najbardziej zadowoliła moje czytelnicze serduszko. Mamy bohaterów z bardzo ciekawą przeszłością i zawiłymi relacjami rodzinnymi, nutkę tajemnicy oraz poznawanie drugiej osoby taką jaką jest naprawdę!

Spotyka się dwoje pisarzy – January, która została nieźle poturbowana przez los i przestaje wierzyć w szczęśliwe zakończenia, które tak uwielbia w swoich książkach – oraz Augustus – autor poważnych książek, niemający czasu na takie bzdury jak czytanie romansów.

January wprowadza się do domku swojego zmarłego ojca i nie spodziewa się, że jej sąsiadem okaże się Augustus....

January Andrews to autorka romansów, która przestała jednak wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Dlaczego? Okazało się, że całe jej życie rodzinne było jednym wielkim kłamstwem. Kiedy zatrzymuje się w domu swojego zmarłego ojca ma nadzieję, że uda jej się napisać kolejną książkę, które z resztą domaga się jej agentka. Nie myśli jednak, że szukając inspiracji do swojej książki, znajdzie dużo więcej.

Po dwóch świetnych lekturach innych książek Emily Henry stwierdziłam, że najlepiej jest pójść za ciosem i przeczytać co tylko biblioteka ma w swoich zasobach. Do "Beach Read" podchodziłam więc już z jakimś nastawieniem - dwie poprzednie powieści autorki wysoko ustawiły poprzeczkę. Nie martwiłam się, że na tej historii się zawiodę, ale wolałam podejść do niej z pewną rezerwą. Miałam rację - nie zawiodłam się, ale nie spodziewałam się też, że ta lektura może być tak dobra.

Podobnie jak w poprzednich książkach Henry, pod płaszczykiem na pozór zwykłej historii miłosnej, kryje się coś zdecydowanie większego i głębszego niż na pierwszy rzut oka może się wydawać. Autorka bardzo dobrze wie, jak połączyć luz wakacyjnego romansu z radzeniem sobie z traumą i własnymi słabościami. Umie też świetnie wykreować bohaterów, których na końcu lektury żal jest żegnać i odstawiać na półkę. Ja zdecydowanie nie byłam na to gotowa.

"Beach Read" to po części wakacyjny romans, który w całej tej otoczce rodzinnej traumy, wcale nie jest odbierany jako schematyczny. Czy jest to książka różnorodna, dzięki której poczujemy wachlarz emocji? Zdecydowanie tak!

January Andrews to autorka romansów, która przestała jednak wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Dlaczego? Okazało się, że całe jej życie rodzinne było jednym wielkim kłamstwem. Kiedy zatrzymuje się w domu swojego zmarłego ojca ma nadzieję, że uda jej się napisać kolejną książkę, które z resztą domaga się jej agentka. Nie myśli jednak, że szukając inspiracji do swojej książki,...

Coś mi w niej przeszkadzało, ale nie było to oczywiste zakończenie tylko chyba takie niby zdecydowanie bohaterki. A jej postać była bardzo mdła i nieokreślona. Przez zaparcie i brak komunikacji jest wielki dramat, którego dałaby się uniknąć.

Coś mi w niej przeszkadzało, ale nie było to oczywiste zakończenie tylko chyba takie niby zdecydowanie bohaterki. A jej postać była bardzo mdła i nieokreślona. Przez zaparcie i brak komunikacji jest wielki dramat, którego dałaby się uniknąć.

Bardzo pocieszna książka. January jest postacią, z którą można się utożsamić w wielu płaszczyznach, bo jest po prostu ludzka. W poprzednich pozycjach od innych autorów mi tego brakowało, więc to jest naprawdę dobry, świeży oddech.

Mam tylko wrażenie, że za mało było na końcu Augustusa. Może to przez kumulację wątków, ale to mi trochę psuję odbiór książki.

Przyjemna pozycja, fajnie się słuchało do pracy. Cieszę się, że mogłam tą pozycją zakończyć lipiec. Z lekkim opóźnieniem wystawiam recenzję.

Bardzo pocieszna książka. January jest postacią, z którą można się utożsamić w wielu płaszczyznach, bo jest po prostu ludzka. W poprzednich pozycjach od innych autorów mi tego brakowało, więc to jest naprawdę dobry, świeży oddech.

Mam tylko wrażenie, że za mało było na końcu Augustusa. Może to przez kumulację wątków, ale to mi trochę psuję odbiór książki.

Przyjemna...

Fajna luźniejsza książka, mega plus za relację bohaterki z ojcem. Minus za tanie dialogi w niektórych momentach.

Fajna luźniejsza książka, mega plus za relację bohaterki z ojcem. Minus za tanie dialogi w niektórych momentach.