Matka roku

Dobre dla kobiet, które kolekcjonują w swoim domu obrazki z napisami "live laugh love" "stay strong" I podobnymi XD

Dobre dla kobiet, które kolekcjonują w swoim domu obrazki z napisami "live laugh love" "stay strong" I podobnymi XD

To nie jest ta Gargaś, którą czytało się z zapartym tchem. Teksty motywacyjne aż się ulewają. Po co to?

To nie jest ta Gargaś, którą czytało się z zapartym tchem. Teksty motywacyjne aż się ulewają. Po co to?

Zapowiadała się ciekawie, a wyszła banalna, chaotyczna opowieść. Kryzys wieku średniego i liczne motywacyjne teksty. Nie tego się spodziewałam

Zapowiadała się ciekawie, a wyszła banalna, chaotyczna opowieść. Kryzys wieku średniego i liczne motywacyjne teksty. Nie tego się spodziewałam

Nie miałam żadnych oczekiwań co do książki, nigdy też nie przeczytałam czegoś tej Autorki. Pozycja lekka, szybko się czyta. Nie jest to typowy poradnik, ani też opisane szczegółowe czyjegoś życia. Wśród ogólnych opisów sytuacji bohaterki, czytelnik może znaleźć opisy wielu prawd życiowych 😀

Nie miałam żadnych oczekiwań co do książki, nigdy też nie przeczytałam czegoś tej Autorki. Pozycja lekka, szybko się czyta. Nie jest to typowy poradnik, ani też opisane szczegółowe czyjegoś życia. Wśród ogólnych opisów sytuacji bohaterki, czytelnik może znaleźć opisy wielu prawd życiowych 😀

Faktycznie książka typowo motywacyjna z historią w tle, ale czyta się ją lekko i przyjemnie A przemyślenia autorki bardzo mocno oddają uczucia większości z nas. No dobra, przynajmniej moje:)

Faktycznie książka typowo motywacyjna z historią w tle, ale czyta się ją lekko i przyjemnie A przemyślenia autorki bardzo mocno oddają uczucia większości z nas. No dobra, przynajmniej moje:)

Spodziewałam się typowej powieści a otrzymałam coś w rodzaju zbioru felietonów, połączonych osobą głównej bohaterki. Trochę przypominała mi książki Joanny Mokosy-Rykalskiej.

Tatiana jest kobietą po czterdziestce, z ustabilizowaną sytuacją życiową. Ma kochającego męża i dwóch dorastających synów. W pewnym momencie zadaje sobie pytanie: i to tyle? To już wszystko?

Gdy spotyka miłość z dawnych lat daje się ponieść uczuciu. Ryzykuje rozpadem rodziny, traci z oczu potrzeby dzieci. Zakochuje się jak nastolatka, takim głupim zauroczeniem. W końcu okazuje się, że on nie był tego wart i mleko się wylało a Tatiana pluje sobie w brodę.

Książka jest mocno opisowa, czyta się trochę jak pamiętnik, do którego autorka wrzuciła garść życiowych mądrości. Jeśli ktoś tego właśnie potrzebuje to te wstawki coachingowe mogą go podnieść na duchu, choć do mnie średnio przemawiały. Już gdzieś to wszystko słyszałam.

Na początku obawiałam się, że mnie nie wciągnie, ale ostatecznie przyjemnie się czytało. Podobał mi się wątek poboczny dotyczący odnalezionej po latach córki przyjaciółki Tatiany.

Anegdotka dotycząca babskiego wypadu na odnowę biologiczną była nawet zabawna.

Spodziewałam się typowej powieści a otrzymałam coś w rodzaju zbioru felietonów, połączonych osobą głównej bohaterki. Trochę przypominała mi książki Joanny Mokosy-Rykalskiej.

Tatiana jest kobietą po czterdziestce, z ustabilizowaną sytuacją życiową. Ma kochającego męża i dwóch dorastających synów. W pewnym momencie zadaje sobie pytanie: i to tyle? To już wszystko?

Gdy...

Świetny E-book. Lekka zabawna historia. Skusiła mnie okładka i w sumie nie żałuję. Dobrze się bawiłam w drodze do pracy. Czas na kolejną część. POLECAM!

Świetny E-book. Lekka zabawna historia. Skusiła mnie okładka i w sumie nie żałuję. Dobrze się bawiłam w drodze do pracy. Czas na kolejną część. POLECAM!

Spodziewałam się innej książki. Jednak nie jestem zawiedziona. To trochę jak poradnik, jak zbiór felietonów. Dla mnie ok.

Spodziewałam się innej książki. Jednak nie jestem zawiedziona. To trochę jak poradnik, jak zbiór felietonów. Dla mnie ok.

Dużo reklamy było w koło premiery ale mnie nie porwała

Dużo reklamy było w koło premiery ale mnie nie porwała

5,5 przesłuchana. brakuje mi tu jakiejś fabuły spójnej historii a ta pojawia się dopiero na finiszu początek to zbiór opowiastek (to chyba ma nawiązywać do felietonów które piszę bohaterka) z końcową poradą w stylu dziś jest źle ale jutro zaświeci słońce pozwól sobie na niedoskonałość. hmmm może są ludzie którzy potrzebują by ktoś im tak powiedział ja spodziewałam się lekkiej zabawnej historii i poczułam lekkie rozczarowanie.

5,5 przesłuchana. brakuje mi tu jakiejś fabuły spójnej historii a ta pojawia się dopiero na finiszu początek to zbiór opowiastek (to chyba ma nawiązywać do felietonów które piszę bohaterka) z końcową poradą w stylu dziś jest źle ale jutro zaświeci słońce pozwól sobie na niedoskonałość. hmmm może są ludzie którzy potrzebują by ktoś im tak powiedział ja spodziewałam się...