W drogę!
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Mała czarna
- Tytuł oryginału:
- The Road Trip
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2022-01-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-29
- Data 1. wydania:
- 2021-04-29
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382156942
- Tłumacz:
- Maria Olejniczak-Skarsgård
- Tagi:
- droga podróż samochód związek mini cooper ślub przyjaźń siostra wielka brytania były chłopak była dziewczyna rozstanie nieznajomy trudna przeszłość miłość romans prowansja rodzina lgbt nietolerancja brat gej
Mały samochód. Pięcioro pasażerów. I całe mnóstwo ich historii.
Kierunek? Miłość! Najnowsza powieść autorki bestsellerowych „Współlokatorów”.
Mały samochód pełen dużych dylematów. Przygotuj się na jazdę bez trzymanki!
To miała być miła podróż do Szkocji na ślub przyjaciółki. Trochę długa, bo licząca 600 kilometrów, ale Addie i Deb dobrze się do niej przygotowały, miały zapas przekąsek i specjalnie na tę okazję przygotowaną playlistę. Kiedy jednak dzień wyjazdu zaczął się od stłuczki z samochodem, który prowadził Dylan, były partner Addie, stało się jasne, że ta podróż nie będzie należała do udanych. Zwłaszcza że w dalszą drogę na ślub muszą ruszyć wspólnie.
Co może być gorszego od utknięcia na wiele godzin w wypchanym po brzegi mini cooperze ze spragnioną przygód siostrą, wciąż przystojnym, ale znienawidzonym ex, jego denerwującym kumplem i trochę dziwnym gościem z Facebooka zabranym na doczepkę?
W małym samochodzie pełnym bagaży i tajemnic oprócz wielu kilometrów pasażerom przyjdzie również pokonać skrywane urazy, frustrację, gniew, a przede wszystkim skonfrontować się z przeszłością.
Ale być może również zdecydować o przyszłości…
No to… w drogę!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróż z przeszkodami
Beth O’Leary kojarzy się z literaturą lekką, łatwą i przyjemną. Taka też jest jej nowa powieść – „W drogę!”.
Do Szkocji na ślub znajomej wyruszają – drogim mercedesem – dwaj przyjaciele, Marcus i Dylan. Siostry Addie (nauczycielka) i Deb (samotna matka),w towarzystwie nieznanego im dotąd Rodneya, który poprosił o podwózkę, również podążają w tym samym kierunku uroczym mini cooperem. Wskutek nieprzewidzianego zdarzenia mercedes uderza w tył mini, który – o dziwo – wychodzi z tej niespodziewanej potyczki zwycięsko. Pięcioro ludzi może więc kontynuować wojaż wspólnie w maleńkim autku. Ale… Dylan to były chłopak Addie, dziewczyny wyraźnie mają problem z obecnością Marcusa, a przed nimi trasa około sześciuset kilometrów.
Bohaterowie to na pozór ludzie żyjący w dość powierzchownych relacjach, tworzący płytkie związki oparte przede wszystkim na pożądaniu i seksie, niestroniący od alkoholu, balujący w oparach trawki, mający problemy z zaakceptowaniem faktu, że są już dorośli. Czy pod tą powłoką kryje się coś więcej? O tym możemy się przekonać, udając się w podróż wraz z nimi.
Narracja podzielona jest na „teraz” oraz „wtedy”, dzięki temu nie tylko obserwujemy peregrynację przez Wielką Brytanię, ale także stopniowo odkrywamy, co wydarzyło się pomiędzy bohaterami w przeszłości. Zarówno wydarzenia teraźniejsze, jak i minione przedstawiane są z dwóch perspektyw – narratorami są Addie i Dylan.
Szybko okazuje się, że pięć osób w jednym samochodzie może stanowić nieco wybuchową mieszankę różnych osobowości i temperamentów, zwłaszcza że pewne sprawy najwyraźniej nie są do końca wyjaśnione. Dlaczego Addie i Dylan się rozstali? Które z nich zawiniło? Czy Marcus to przebiegły manipulator, zwykły łajdak czy może bardzo nieszczęśliwy człowiek? Czy Deb faktycznie nie potrzebuje mężczyzny u swego boku? I kim, u licha, jest Rodney?
Powieść pełna jest zagadek, które szczęśliwie udaje się czytelnikowi rozwikłać, ale nasza wędrówka z bohaterami skończy się dopiero po ponad czterystu stronach. Zanim dobrniemy do finału, nie tylko poznamy mniej lub bardziej zabawne perypetie pasażerów (bo przecież samo umieszczenie postaci w jednym samochodzie, byłoby zbyt proste; trzeba im tę podróż maksymalnie poutrudniać),lecz również zagłębimy się w poważniejszej tematyce. Beth O’Leary porusza bowiem takie zagadnienia, jak toksyczne relacje, trudności z usatysfakcjonowaniem apodyktycznego ojca, dominację prozy życia nad miłosnymi uniesieniami czy nietolerancję dla mniejszości seksualnych. Inną ciekawą sprawą jest postawienie pytania, czy człowiek może się zmienić. Najwięcej miejsca poświęca jednak autorka próbie skonfrontowania się z przeszłością, dostrzeżenia własnych błędów, zaakceptowania siebie oraz potrzebie samodzielnego decydowania o własnym życiu. To ostatnie powinno być oczywiste, a jednak rozmaite zależności powodują, że nasi bohaterowie muszą pokonać długą drogę, aby stanąć na własnych nogach i trzeźwo ocenić rzeczywistość. Tytuł powieści możemy więc interpretować dwojako – dosłownie i przenośnie.
Dobra lektura na długie jesienne wieczory? Zapnijcie pasy i wyruszcie w drogę, zanurzając się w powieści Beth O’Leary. Czyta się ją szybko i – mimo skomplikowanych powiązań pomiędzy bohaterami – nie ma mowy o pogubieniu się. Jest też kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Polecam.
Aleksandra Dolęga
Oceny
Książka na półkach
- 1 610
- 663
- 199
- 120
- 118
- 51
- 45
- 41
- 25
- 23
OPINIE i DYSKUSJE
DNF 121/412
Co tu się zadziało, to ja nawet nie pytam.
Książka cierpi na kompleks schematyczności.
Na stronie 40 czytamy o tym, jak to bohaterowie się w sobie nie zakochali, a wszystko okraszone jest seksem po kilku dniach znajomości. Miłość między bohaterami nie jest wiarygodna, nie czuję tej chemii a wszystko działo się zdecydowanie za szybko. Słownictwo jest tragiczne, sory ale "bzykanko" to nie jest coś co jestem w stanie zaakceptować z ust dwudziestoparoletniej kobiety.
Wszyscy bohaterowie są napisani OKROPNIE. Stereotyp goni schemat, mamy przyjaciółkę głównej bohaterki - Deb, która nie myśli trzeźwo tylko brnie w to co jej przyjaciółka uważa za słuszne. Mamy "przyjaciela-dupka" - Marcusa, który ma problem o wszystko do wszystkich, i zachowuje się jakby miał 10 lat i focha na to, że nie dostał cukierka za każdym razem kiedy coś nie idzie po jego myśli.
Don't even get me started on Rodney. Strasznie mi go szkoda i to głównie przez to jak traktują go bohaterowie zrobiłam DNFa. Rodney został tak stereotypowo przedstawiony, że aż nie chciało mi się w to wierzyć - nie wpisujący się w kanon piękna nerd, który jedyne co robi to opowiada żenujące historie z życia typu "zsikałem się w łóżko jak spałem z dziewczyną". A niektórzy (EKHEM MARCUS!? WTF) bohaterowie tak go do tego nakręcają, zamiast powiedzieć, że robi z siebie pośmiewisko. Kiedyś sama padłam ofiarą takiej dwulicowości, gdzie wszyscy niby się uśmiechają, gdy opowiadacie sobie historie, a potem obgadują cię za plecami. Sory, ale to już podpadało mi pod bully-ing, a na pewno nie będę czytać książki, która tego nie potępia.
Naprawdę nie polecam. Jeśli chcecie sięgnąć po jakiś luźny romans, którego bohaterów pokochacie, to ten omijajcie szerokim łukiem.
DNF 121/412
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo tu się zadziało, to ja nawet nie pytam.
Książka cierpi na kompleks schematyczności.
Na stronie 40 czytamy o tym, jak to bohaterowie się w sobie nie zakochali, a wszystko okraszone jest seksem po kilku dniach znajomości. Miłość między bohaterami nie jest wiarygodna, nie czuję tej chemii a wszystko działo się zdecydowanie za szybko. Słownictwo jest tragiczne,...
Addie, Deb i zabrany "na doczepkę" Rodney są w idealnie rozplanowanej trasie, której celem jest ślub przyjaciółki, gdy nagle czują uderzenie innego pojazdu w ich bagażnik. Okazuje się, że stłuczkę spowodował Dylan - eks Addie, z którym zarówno związek jak i rozstanie było burzliwe. W dodatku, na wesele Cherry jechał razem z Marcusem - jego najlepszym przyjacielem, który był chorobliwie przeciwny ich relacji. Kobiety decydują się mimo przeszłych wydarzeń zabrać ich ze sobą, by zdążyli dotrzeć do celu na czas. Ściśnięci w małym aucie nie są w stanie ukrywać swojego prawdziwego oblicza i nie spodziewają się, jak wyjątkowa będzie to podróż.
Twórczość Beth nie jest dla mnie nowością, ponieważ jesienią poznałam "Współlokatorów", który to romans był według mnie całkiem dobrze napisany. Gdy zobaczyłam znajome nazwisko na bibliotecznej półce, nie potrzebowałam specjalnej zachęty by sięgnąć po "W drogę!". Brakowało mi ostatnio jakiejś powieści obyczajowej i z chęcią dałam się zabrać O'Leary w tę podróż.
Już po samym opisie, można mniej więcej domyśleć się fabuły, ale muszę przyznać, że zżerała mnie ciekawość na myśl o powody rozstania głównych bohaterów. Ciekawość była podsycana jeszcze bardziej, przez podział rozdziałów na "Wtedy" i "Teraz". Na szczęście autorka dała głos zarówno Addie jak i Dylanowi, dzięki czemu mogłam poznać perspektywę obu stron, co było istotne w tej historii. Odrobina przewidywalności nie była dla mnie problemem, ponieważ "W drogę!" w zamyśle chyba ma być właśnie taką książką przy, której przymyka się oko na zbiegi okoliczności i komiczne sytuacje, które akurat przytrafiają się bohaterom.
Jeśli chodzi o postacie, to mam sprzeczne uczucia. Z jednej strony są dobrze napisani, mają jakieś charakterystyczne cechy i nie są "płascy", natomiast nie byłam w stanie polubić w pełni głównego bohatera i rzutowało to na mój odbiór tej lektury. Addie to cudowna kobieta, w przeszłości pokazana jako troszkę niepewna siebie, nie do końca świadoma swoich możliwości, ale dająca z siebie wszystko, by było dobrze. Dylan natomiast, choć z początku jawiący się niczym chłopak marzeń, z czasem no cóż... łamał mi serce raz za razem. W dodatku był okropnie życiowo nieogarnięty, bez własnego zdania, bez jakiegoś normalnego spojrzenia na relacje. I o ile rozumiem, że aby dokonała się przemiana, to musi być z czego przemieniać, to jejku, dokonał takich rzeczy, że naprawdę podziwiam Addie za cierpliwość i wyrozumiałość! Co do pozostałych bohaterów powiem tak - wzbudzają emocje od radości przez troskę po złość.
Rozgrzewa mi serce myśl, że autorka podkreśliła, że bohaterowie nie zmieniają się magicznie ot tak, a jest wspomniana terapia, która jest procesem. Według mnie to ważne, by normalizować te kwestie w popkulturze. Jest to słodko-gorzka opowieść o tym, jak bardzo ważne jest odnalezienie i pokochanie siebie, zanim zacznie się szukać szczęścia u innych. Beth zrobiła dobrą robotę, choć wciąż myślę, że to nie jest jej szczyt możliwości. Jeśli lubicie takie lekko naiwne historie w klimacie filmów romantycznych z motywem podróży, to będziecie zadowoleni.
"Oddanie własnego serca przeraża, ale jest wykonalne, jeśli druga osoba równocześnie zrobi to samo. Jak dwaj żołnierze, którzy opuszczają broń."
Addie, Deb i zabrany "na doczepkę" Rodney są w idealnie rozplanowanej trasie, której celem jest ślub przyjaciółki, gdy nagle czują uderzenie innego pojazdu w ich bagażnik. Okazuje się, że stłuczkę spowodował Dylan - eks Addie, z którym zarówno związek jak i rozstanie było burzliwe. W dodatku, na wesele Cherry jechał razem z Marcusem - jego najlepszym przyjacielem, który był...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiestety, ale mocne w rozczarowanie.
Tak jak Współlokatorzy byli naprawdę super, owszem przewidywalną, ale mimo wszystko super książką tak W drogę jest po prostu nudne.
Cała historia jest mega przewidywalna, mega naciągana i po prostu nudna.
Niestety, ale jestem bardzo rozczarowana tą pozycją i obawiam się, że będzie dość nisko w moim rankingu czytelniczym tego roku.
Z założenia nigdy nie wymagam nie wiadomo jak wiele od romansów, ale to było po prostu słabe.
Bardzo nie lubię wyrażać się negatywnie na temat książek, bo coś co mi się nie podoba komuś innemu może się bardzo podobać, ale niestety ta konkretna książka patrząc po tym jakie ma oceny nie tylko mi się nie podoba.
Nic nowego nic wartościowego taki zabijacz czasu i nic więcej.
Moja ocena 5/10, bo oceny niższe zasadniczo daje już naprawdę książką szkodliwym i złym a ta jest po prostu nudna, przewidywalna i nic nie wnosząca.
Niestety, ale mocne w rozczarowanie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak jak Współlokatorzy byli naprawdę super, owszem przewidywalną, ale mimo wszystko super książką tak W drogę jest po prostu nudne.
Cała historia jest mega przewidywalna, mega naciągana i po prostu nudna.
Niestety, ale jestem bardzo rozczarowana tą pozycją i obawiam się, że będzie dość nisko w moim rankingu czytelniczym tego roku.
Z...
Naprawdę fajna! Choć przez pierwszą połowę nie do końca byłam zaangażowana w historię, druga połowa bardzo mnie wciągnęła. Ujęła mnie koncepcja, mała przestrzeń samochodu, duszne lato, piątka młodych ludzi, kłębowisko uczuć i wspomnień. Ktoś pisał, że wszystko opiera się tu na nieporozumieniu, ale myślę, że nie do końca, dla mnie jest to bardziej koncept "right person, wrong time", a że jestem fanką tego motywu, tu również mi się podobał. Przyjemna, miejscami zabawna, ale nie czarno-biała i nie pomijająca problemów, z jakimi często zmagają się młodzi ludzie.
Mam uwagi do tłumaczenia, moim zdaniem było lekko archaiczne, ciężkie ("niedowarzony", serio? Musiałam sprawdzić w słowniku, co to znaczy. To samo ze "strzemiennym", takie komplikowanie na siłę),momentami zdania nie mają sensu, a żarty są przetłumaczone nieśmiesznie ("- Nie możemy gdzieś go zostawić? Jakoś spławić? / - Na przykład rzeką?", no suchar paskudny). Nie było tragiczne, czytało się w miarę przyjemnie, ale w paru miejscach musiałam wracać do zdań kilkukrotnie, żeby zrozumieć o co chodzi.
Generalnie bardzo polecam, z równania wychodzi, że bardziej podobają mi się te mniej doceniane książki Beth O'Leary. Z jej książek została mi do przeczytania jedynie "Zamiana", ale podejrzewam, że nie będę największą fanką.
Naprawdę fajna! Choć przez pierwszą połowę nie do końca byłam zaangażowana w historię, druga połowa bardzo mnie wciągnęła. Ujęła mnie koncepcja, mała przestrzeń samochodu, duszne lato, piątka młodych ludzi, kłębowisko uczuć i wspomnień. Ktoś pisał, że wszystko opiera się tu na nieporozumieniu, ale myślę, że nie do końca, dla mnie jest to bardziej koncept "right person,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka jest jak miód na serce. Urocza i słodka.
Bardzo mi się podobała, zakochałam się w bohaterach i w fabule.
Mamy rozdziały z Teraz i Wcześniej oraz z dwóch punktów widzenia (dwóch głównych bohaterów).
Byłam przepełniona słodkością którą ona emanuje, nie chciałam jej odkładać ani kończyć, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy.
Pokochałam Dylana i (to słowo będzie się co chwila pojawiało w tej recenzji) był przesłodki <3
W wydarzeniach z Teraz w pewnym momencie miałam wrażenie, że autorka wymyślała kolejne "absurdalne" wydarzenia, żeby tylko uzupełnić lukę czasową.
Zakochałam się w tej słodkości książki, a okładka też niczego sobie :D
Ta książka jest jak miód na serce. Urocza i słodka.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo mi się podobała, zakochałam się w bohaterach i w fabule.
Mamy rozdziały z Teraz i Wcześniej oraz z dwóch punktów widzenia (dwóch głównych bohaterów).
Byłam przepełniona słodkością którą ona emanuje, nie chciałam jej odkładać ani kończyć, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy.
Pokochałam Dylana i (to słowo...
Nic by się w moim życiu nie zmieniło gdybym tej książki nie przeczytała. A właśnie, że nieprawda... Gdybym jej nie przeczytała, miałabym czas przeczytać coś innego.
Nie ma co roztrząsać. To, moim zdaniem, najsłabsza książka tej autorki ale jeśli komuś się podobała, to fajnie.
Nic by się w moim życiu nie zmieniło gdybym tej książki nie przeczytała. A właśnie, że nieprawda... Gdybym jej nie przeczytała, miałabym czas przeczytać coś innego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie ma co roztrząsać. To, moim zdaniem, najsłabsza książka tej autorki ale jeśli komuś się podobała, to fajnie.
Zacznę od tego, że dawno się tak nie nudziłam i w mojej ocenie „W drogę” to mdły i nijaki romans z mdłymi i nijakimi bohaterami.
W dużym skrócie, rozstali się przez nieporozumienie, oboje żałują, on nadal kocha ją, ona nadal kocha jego, oboje obwiniają samych siebie o rozstanie, przez 20 miesięcy żadne nie wyszło z inicjatywą porozmawiania i tak sobie żyją cierpiąc niczym młody Werter, aż los stawia ich sobie CAŁKIEM PRZYPADKIEM na drodze (dosłownie) i spędzają ze sobą parę godzin w jednym samochodzie.
Historię poznajemy zarówno z perspektywy jej jak i jego, w międzyczasie wracając do przeszłości i dowiadując się jak doszło do zerwania. On zachwyca się ciągle nią, jaka jest słodziutka i malutka, a ona nim jaki cudowny i piękny.
NO LUDZIE ZŁOCI, ja mam już 32 lata i to zdecydowanie nie było na moje nerwy, a co zabawne głównie bohaterzy też nie są już nastolatkami, a cała fabuła i ich zachowanie bardziej pasowałoby mi do romansu YA.
Ponadto nasz Romeo, zwany również Dylanem to taka melepeta, że nie życzę takiego faceta ŻADNEJ kobiecie chyba, że któraś chciałaby być z kolesiem chodzącym z głową w chmurach, bez własnego zdania i lecącego na każde pierdnięcie przyjaciela, za to na poczekaniu wymyślającego wiersze 🤮, no koleś budził we mnie moje najgłębiej skrywane instynkty mordercze.
Ok, ktoś powie że marudzę i się czepiam i pewnie bym to przełknęła, ale między Addie a Dylanem nie czuć żadnego napięcia, żadnej chemii NIC, ZERO, NUL, wszak właśnie po to sięgamy po romanse, żeby czuć te iskry, szybsze bicie serc, dreszcze.
Reasumując, prawie całą książkę przewracałam oczami i nie potrafię zrozumieć jak to jest możliwe, że autorka pisze dwie tak skrajne książki jak rewelacyjna „Zamiana” i to nieporozumienie jakim jest „W drogę”.
Niemniej jednak może to ja już jestem stara, zgorzkniała i nie znam się na miłości, kto wie, sprawdźcie sami
Zacznę od tego, że dawno się tak nie nudziłam i w mojej ocenie „W drogę” to mdły i nijaki romans z mdłymi i nijakimi bohaterami.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW dużym skrócie, rozstali się przez nieporozumienie, oboje żałują, on nadal kocha ją, ona nadal kocha jego, oboje obwiniają samych siebie o rozstanie, przez 20 miesięcy żadne nie wyszło z inicjatywą porozmawiania i tak sobie żyją cierpiąc niczym...
Cóż to była za słaba przygoda. Po Współlokatorach oczekiwałam czegoś przynajmniej przeciętnego, a to było po prostu słabe. Książka zapchana 50% przeszłością i 50% teraźniejszością - jazdą autem, niesamowite do opisywania. To, co wiemy o bohaterach, to że jeden lub seks, drugi boi się samodzielności, trzeci ma problemy z używkami, a czwarty... no cóż, niewiele wiem o głównej bohaterce do tej pory. Wszystko oscylowało wokół jednego tematu przewodniego u bohaterów, przez co nie poznaliśmy ich za dobrze z innych stron. Nie mówiąc już o piątym pasażerze, który nikt nie wie, po co w ogóle istnieje w tej historii. Gdyby go nie było, nic by się nie zmieniło. Absolutnie nic.
Nie intrygowało mnie "czemu zerwali", bo w zasadzie wiemy, a raczej domyślamy się, jaki był powód od początku. Oczywiście jest pod tym ukryte coś poważniejszego, ale teraźniejszość sprawia, że nie można się wczuć w tę powagę, gdy znamy historię od dupy strony.
Jestem zawiedziona i mam mieszane uczucia co do autorki. Chyba nie mój klimat jednak.
Cóż to była za słaba przygoda. Po Współlokatorach oczekiwałam czegoś przynajmniej przeciętnego, a to było po prostu słabe. Książka zapchana 50% przeszłością i 50% teraźniejszością - jazdą autem, niesamowite do opisywania. To, co wiemy o bohaterach, to że jeden lub seks, drugi boi się samodzielności, trzeci ma problemy z używkami, a czwarty... no cóż, niewiele wiem o głównej...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTypowy romans, który od początku wiemy, jak się zakończy. Zgadzam się z opinią poniżej, że bohaterowie są nijacy. Do przesłuchania w niewymagających momentach i warunkach - tak. Poza tym raczej nie polecam, są lepsze pozycje w tym klimacie.
Typowy romans, który od początku wiemy, jak się zakończy. Zgadzam się z opinią poniżej, że bohaterowie są nijacy. Do przesłuchania w niewymagających momentach i warunkach - tak. Poza tym raczej nie polecam, są lepsze pozycje w tym klimacie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeden samochód, piątka pasażerów, upalne lato, niewyjaśnione relacje z przeszłości i długa podróż do Szkocji na ślub przyjaciółki. Czy to słowa klucze do komediowej katastrofy?
Addie wraz ze swoją siostrą Deb jadą na ślub Cherry, ich wspólnej przyjaciółki. Zgodziły się zabrać ze sobą Rodney'a, który wybierając się na to samo wydarzenie szukał podwózki. Sytuacja nieco się komplikuje, kiedy już na początku swojej podróży zaliczają stłuczkę z... byłym chłopakiem Addie Dylanem i jego przyjacielem Marcusem. Luksusowy Mercedes chłopaków nie nadaje się do dalszej jazdy, więc cała piątka pakuje się do Mini Coopera sióstr i wyruszają w drogę pełną emocji i wspomnień.
Historia Addie i Dylana podzielona jest na rozdziały "Teraz" i "Wtedy", które dotyczą początków ich związku i tego co dzieje się aktualnie w czasie podróży. Oba te okresy przedstawiane są z dwóch perspektyw - Addie i Dylana, którzy na przemian przedstawiają nam swoje punkty widzenia. I trzeba przyznać, że takie rozwiązanie na przedstawienie ich wspólnej historii zdecydowanie zdało egzamin, bo pozwala nam lepiej poznać tę dwójkę.
Choć fabuła jest nieco przewidywalna, to muszę przyznać, że świetnie się przy tej książce bawiłam. Lekka historia napisana w bardzo przystępny sposób, która na pewno umili wam kilka wolnych chwil. Jeśli szukacie czegoś, co ma poprawić wam humor i oderwać was od codzienności chociaż na moment, to polecam wam "W drogę!".
Jeden samochód, piątka pasażerów, upalne lato, niewyjaśnione relacje z przeszłości i długa podróż do Szkocji na ślub przyjaciółki. Czy to słowa klucze do komediowej katastrofy?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAddie wraz ze swoją siostrą Deb jadą na ślub Cherry, ich wspólnej przyjaciółki. Zgodziły się zabrać ze sobą Rodney'a, który wybierając się na to samo wydarzenie szukał podwózki. Sytuacja nieco się...