Gra w zielone

Okładka książki Gra w zielone Katarzyna Kielecka
Okładka książki Gra w zielone
Katarzyna Kielecka Wydawnictwo: Szara Godzina literatura obyczajowa, romans
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Szara Godzina
Data wydania:
2022-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2022-03-10
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367102193
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
857
525

Na półkach: , ,

Nie było wielkiej chemii między mną a „Grą w zielone”, nie było tej iskry, brak było efektu WOW. Szkoda, bo lubię twórczość Katarzyny Kieleckiej i również tym razem miałam nadzieję, na lekturę co najmniej bardzo dobrą. Nie udało się niestety, nie znaczy to jednak, że książka była tak do końca zła. Przeczytałam ją wszakże, nie odłożyłam na bliżej nieokreślone „może kiedyś do niej wrócę”, po prostu coś nie do końca zagrało.

„Gra w zielone” powinna była wywołać we mnie burzę emocji, a to ze względu na bezmiar nieszczęśliwych bohaterów, borykających się z ogromem problemów. Mamy tu wszystko: uzależnienia od alkoholu czy narkotyków, ciężka choroba, kłopoty rodzicielskie, bunty nastolatków, zdrada małżeńska, długi, hazard itd. No właśnie, tymi problemami można byłoby obdzielić bohaterów kilku książek. Nagromadzenie tylu nieszczęść w jednej sprawia, że kiedy pojawia się kolejny kłopot, czytelnik już tylko przewraca oczami myśli sobie w duchu: Na Boga, co jeszcze! Tak było ze mną, zamiast współczuć bohaterom byłam po prostu zirytowana.

Nie chcę Was zniechęcać do lektury, ma ona spore grono zwolenników, więc na pewno komuś przypadnie do gustu. Ja nie postawię jej na półce z moimi ulubionymi.

Nie było wielkiej chemii między mną a „Grą w zielone”, nie było tej iskry, brak było efektu WOW. Szkoda, bo lubię twórczość Katarzyny Kieleckiej i również tym razem miałam nadzieję, na lekturę co najmniej bardzo dobrą. Nie udało się niestety, nie znaczy to jednak, że książka była tak do końca zła. Przeczytałam ją wszakże, nie odłożyłam na bliżej nieokreślone „może kiedyś...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
195
81

Na półkach: ,

Książka Katarzyny Kieleckiej jest pierwszą pozycją tej autorki, którą przeczytałam. Spotkałam się z niepochlebnymi recenzjami, ale tu muszę się nie zgodzić. Być może opis z tyłu książki wprowadza w błąd i można się zasugerować, że jest to kryminał a nie zwykła obyczajówka. Jednak to nie jest, moim zdaniem, zwykła książka obyczajowa. Obyczajowa kojarzy mi się z raczej lekko potraktowanymi tematami z życia wziętymi. A tutaj lekko i przyjemnie nie jest. Powieść mówi o niełatwych tematach- samotności, zdradzie, oszustwach, alkoholizmie
- żeby nie zniechęcać na tym poprzestanę - i to w dużej mierze pokazanej z perspektywy nastolatki, która otoczona jest dorosłymi borykającymi się z tegoż rodzaju problemami. Temat niełatwy i atmosfera też dość gęsta. Mimo dość przygnębiającej aury- i to jeszcze książkę czytanej w listopadzie- dla mnie dość ponurym miesiącu- ostateczna wymowa książki daje czytelnikowi nadzieję na lepsze. Polecam, bo powieść jest napisana dobrym językiem, tematy przyziemne, ale nie banalne ani przesadnie optymistyczne, choć i tak nie chciałabym mieć takich doświadczeń... Jak dla mnie - dobra literatura.

Książka Katarzyny Kieleckiej jest pierwszą pozycją tej autorki, którą przeczytałam. Spotkałam się z niepochlebnymi recenzjami, ale tu muszę się nie zgodzić. Być może opis z tyłu książki wprowadza w błąd i można się zasugerować, że jest to kryminał a nie zwykła obyczajówka. Jednak to nie jest, moim zdaniem, zwykła książka obyczajowa. Obyczajowa kojarzy mi się z raczej lekko...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
111
88

Na półkach:

Recenzja z dnia 14.05.2022

Gra w zielone - Katarzyna Kielecka

Jest to obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Książka pełna emocji i tematów takich jak: uzależnienie (alkohol czy narkotyki),macierzyństwo, relacje międzyludzkie (żałoba, śmierć bliskich) oraz bunt nastolatki, która za szybko chcę wejść w dorosłe życie i podejmuje niedojrzałe decyzje. Problemy nastolatków oraz pokazanie do czego może doprowadzić brak szczerej rozmowy i wsparcia ze strony rodzica.
Autorka przedstawia nam kilka postaci a wraz z nimi ich charaktery, oraz stosunek do życia . W opisie prezentującym książkę możemy przeczytać - " Komisarz Szymon Maciak spędza urlop u przyjaciela w Łodzi. Odpoczywa, opiekuje się ukochanym gekonem, rozlicza z przeszłością i szuka recepty na przyszłość.
Świat nastoletniej Honoraty powoli się rozpada. Z matką, która z trudem dochodzi do siebie po rozpadzie małżeństwa, dziewczyna nie znajduje wspólnego języka. Pełna buntu podejmuje nierozsądne decyzje.
Pewnego dnia drogi tych trojga samotnych ludzi się przecinają, a korporacyjny wyjazd integracyjny staje się areną tragicznej rozgrywki. Rzeczywistość okazuje się bezwzględna i szokująca.
Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem ?
Dokąd może zaprowadzić uzależnienie ? "

Mimo, że brzmiało to niezwykle obiecująco, to jednak wątek kryminalny nie zachęcał do dalszej przygody z lekturą. Ledwo dotrwałam do połowy książki. Wielowątkowość, która wręcz przytłacza czytelnika, a więc zdecydowanie nie jest to propozycja dla mnie. Trochę tego wszystkiego jest za dużo, mimo, że autorka docelowo skupiona jest na trzech postaciach. To z kim rozmawiają, jak podobne mają odczucia i to mimo bardzo różnego, wręcz skrajnego wieku sprawia, że robi to się nieco mgliste w odczycie.

Komisarz Szymon Maciak postanawia zmienić coś w swoim życiu, oraz uciec od przeszłości. W tym też celu chce swój "urlop" spędzić w Łodzi, u swojego przyjaciela Wojtka Rawickiego. Wydawałoby się że wszystko przebiegnie w miarę spokojnie, Szymon będzie zwiedzał, odpoczywał i opiekował się swoim ukochanym gekonem Rozalią. Niestety, życie to nie bajka i poprzez splot różnych wydarzeń wszystko zaczyna się z lekka komplikować.

Honorata Korycka to zbuntowana nastolatka, która nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze swoją matką Igą. Matka dziewczyny po rozwodzie ma swoje problemy i nie do końca potrafi się w tym wszystkim odnaleźć.
Tylko "przyjaźń " z Blanką podnosi Horkę na duchu. Wszystko jest dobrze, aż do pewnej nocy. Blanka namawia dziewczynę do kłamstwa i zaczyna się dziwnie zachowywać.

Sergiusz Parsymiuk ma do rozwikłania zagadkę tajemniczego upadku z dachu. Niestety nieodwzajemniona miłość do kobiety oraz opieka nad córeczką, może być kłopotliwa dla młodego policjanta, który jest w trakcie śledztwa.

Nie chcę od razu negować całokształtu lektury, gdyż chociażby główna postać zasługuje na uwagę. Ma on w sobie to coś, co przyciąga czytelnika, oraz jego dewizy mają swoją wartość. Jedna z nich mówi, że "Każdy zasługuję na miłość,,

Książka zmusza do głębszych refleksji i zapewne znajdzie swoje grono sympatyków, ale w moim odczuciu jest to pozycja nazbyt ciężka na obecny wiosenny klimat.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina. Książkę otrzymałam z klubu recenzeckiego z serwisu nakanapie.pl .

Cytaty z książki warte uwagi:
"Nie można oceniać ludzi na podstawie schematów i własnych kiepskich doświadczeń".
"Jesteśmy jak woda. Chociaż nie... Niektórzy są raczej jak wino, a inni jak ocet. Tak czy siak, każdy musi dorosnąć do swojego przeznaczenia".
"Nadzieja powinna umierać razem z człowiekiem, nigdy wcześniej, bo to pochopne marnotrawstwo istnienia".

Recenzja z dnia 14.05.2022

Gra w zielone - Katarzyna Kielecka

Jest to obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Książka pełna emocji i tematów takich jak: uzależnienie (alkohol czy narkotyki),macierzyństwo, relacje międzyludzkie (żałoba, śmierć bliskich) oraz bunt nastolatki, która za szybko chcę wejść w dorosłe życie i podejmuje niedojrzałe decyzje. Problemy nastolatków oraz...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
618
541

Na półkach:

Muszę przyznać, że sięgając po tą książkę błędnie myślałam, że jest to kryminał. Bardzo szybko zrozumiałam, że był to spory błąd bo jest to wyraźnie opowieść obyczajowa, raczej w kategorii "dramat" choć z tych lżejszych, jedynie z morderstwem w tle.

Nie czytam obyczajówek i za nimi nie przepadam. Ciężko mi się więc tak całkiem obiektywnie ustosunkować do tego tytułu (swoją drogą nadal nie wiem kompletnie co ma on do treści). Jednak biorąc pod uwagę, że dobrnęłam do końca, może nie ze szczególną przyjemnością ale też nie męcząc się bardzo myślę, że mogę powiedzieć o niej "dobra".

W "Grze w zielone" dostaniemy sporą dawkę nastoletnich nieszczęść, mieszaninę dorosłych problemów, garstkę rodzinnego życia, jednego gekona i jednego trupa. Ze wszystkich bohaterów to gekon skradł moje serce i ubolewam, że było go tak mało. Akcji za bardzo tu niema, jest za to masa przemyśleń, codziennych perypetii, wątków o znaczeniu przyjaźni i wartości miłości. Finał, gdy wychodzi na jaw to co najważniejsze, jest dość smutny. Całość jednak nie zostawiła we mnie głębszych emocji. To takie czytadło do przeczytania i zapomnienia.

Muszę przyznać, że sięgając po tą książkę błędnie myślałam, że jest to kryminał. Bardzo szybko zrozumiałam, że był to spory błąd bo jest to wyraźnie opowieść obyczajowa, raczej w kategorii "dramat" choć z tych lżejszych, jedynie z morderstwem w tle.

Nie czytam obyczajówek i za nimi nie przepadam. Ciężko mi się więc tak całkiem obiektywnie ustosunkować do tego tytułu (swoją...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
276
276

Na półkach:

Szymon Maciak jest byłym komisarzem policji. Po odejściu ze służby i wydarzeniach, które zmieniły jego życie na zawsze, postanawia na jakiś czas zakotwiczyć się u swojego przyjaciela Wojtka. Nie przypuszcza, że pozna tam kobietę, Ige, z którą połączy go wspólna noc i nie tylko. Iga okaże się podwładną Wojtka i namiesza sporo w spokojnym życiu Szymona. Przed mężczyzną stanie sporo spraw do rozwikłania, a jego nudne życie nabierze rozpędu. Natura policjanta da znać o sobie, gdyż mężczyzna przypadkiem zostaje wplątany w wypadek lub zabójstwo - tego będzie się musiał dowiedzieć. Czy mu się uda? Czy coś zmieni się na stałe w jego życiu?

Kryminał z wątkami obyczajowymi - tak krótko mogłabym zdefiniować tą historię. W niej po nitce do kłębka dochodzi się do rozwiązania zaskakującego i nieoczywistego. Jest to opowieść o ludziach, którzy osamotnieni i zdani na siebie popełniają błędne decyzje, które mają negatywne skutki. Unosi się w niej wielowątkowość i tajemniczość, którą z chęcią chce się odkryć. Prawda nurtuje czytelnika. Każdy z poznanych bohaterów mierzy się z własnymi problemami i sytuacjami, które niejednego, by w życiu złamały. Przedstawione tu problemy dotyczą braku wsparcia, uzależnienia, pracoholizmu, wykorzystywania, śmierci, utraty miłości czy zamknięcia w klatce - wystarczy przeczytać i łatwo można dopasować te sytuacje do konkretnych osób. Książka naprawdę jest ciekawa i niesamowicie podobało mi się powiązanie głównych bohaterów ze sobą tak, by historia trzymała się kupy. Mnie niestety momentami gubiły te przeskoki z bohatera na bohatera, więc chwilę mi zajęło jej przeczytanie. Mimo wszystko przy tej historii jestem na tak i mam nadzieję, że was nią zainteresowałam🙂.

Szymon Maciak jest byłym komisarzem policji. Po odejściu ze służby i wydarzeniach, które zmieniły jego życie na zawsze, postanawia na jakiś czas zakotwiczyć się u swojego przyjaciela Wojtka. Nie przypuszcza, że pozna tam kobietę, Ige, z którą połączy go wspólna noc i nie tylko. Iga okaże się podwładną Wojtka i namiesza sporo w spokojnym życiu Szymona. Przed mężczyzną stanie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4742
3785

Na półkach: ,

Intrygujący tytuł, skromna okładka, kapitalna informacja z tyłu obwoluty i osoba autorki, która w swoich wcześniejszych powieściach pokazała, że stać ja na wiele… Czy spragnionemu literackiej przygody czytelnikowi potrzeba czegoś więcej? „Gra w zielone” Katarzyny Kieleckiej pokazała, że ładnie wydana powieść i renoma, którą zdążyła sobie wyrobić pisarka nie wystarczą, żeby zadowolić nawet średnio wymagającego pochłaniacza literek.
Początek powieści to jedno wielkie niedopowiedzenie: absolutnie każdy z bohaterów ma jakąś tajemnice. Poznany w serii „Ślady” komisarz Szymon Maciak z jakiegoś powodu przyjeżdża ze Świnoujścia do Łodzi, czternastoletnia Honorata i jej koleżanka Blanka widzą COŚ na poddaszu i postanawiają nigdy o tym nie rozmawiać, matka pierwszej płacze po kątach jak opętana i czasami przy okazji okazywania rozpaczy zrzuca z siebie ubrania, rodzicielka drugiej wlewa w siebie wszystko, co ma jakiekolwiek procenty, Seweryn zwany „Tatarakiem” wzdycha do Zjawiskowej i trzymiesięcznej Nicoletty zwaną Nikotynką, i dzwoni do swojej babci jak szalony… Człowiek czyta i kompletnie nie wie, o co chodzi. Podczas lektury tej powieści miałam wrażenie, że autorka rozsypała po wielopoziomowym mieszkaniu składające się z tysiąca elementów puzzle, przy każdym postawiła jęczącego, pragnącego uwagi wartownika i kazała mi je składać. Aby dopasować do siebie jakiś element zielonej układanki, musiałam pokonać nieskończone ilości wywodów na temat: przeszłości każdej z postaci, opisu jej przeżyć wewnętrznych czy wystroju mieszkania w którym zamieszkiwała! Muszę przyznać, że czytanie o wyglądzie pokoju w chwili, w której bohaterowie rzucili się na siebie w celu wiadomym, było niezwykle irytujące! Ha, całe dokładnie zadrukowane strony bez cienia dialogu były trudne do przebrnięcia. Rozumiem, że autorka chciała, żeby absolutnie każda z występujących w „Grze” osób stała się czytelnikowi albo bliższa, albo chociaż odrobinę zrozumiana, ale gdybym chciała przedzierać się przez nieskończoną liczbę stron pełną opisów, które kompletnie mnie nie interesują, chwyciłabym za „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, nie „wielowątkową, zaskakującą, pełną zwrotów akcji nową książę Katarzyny Kieleckiej”, która miała być „czytelniczą ucztą dla miłośników dobrej powieści”. Miała, ale nie była. Całość przypominała reklamę życia rodzinnego, któremu powinien podporządkować się każdy, i przekonywanie, że czterdziestoletnia osoba jest stara, brzydka i nie czeka jej już nic prócz śmierci. Owszem, gdy już się poznało rozwiązanie zagadki, każdy z tysiąca puzzli wskoczył na swoje miejsce, większość opisanych wydarzeń zaczęła mieć ręce i nogi, ale nadal nie wiem, z jakiego powodu musiałam poznawać zawodową ścieżkę niejakiej Izobary.
Gdyby „Gra w zielone” była pierwszą przeczytaną przeze mnie powieścią pani Kieleckiej, nigdy więcej nie wzięłabym do ręki książki jej autorstwa. Wprawdzie niedawno skończyłam czterdzieści lat i czuję się niezwykle zmęczona lekturą tej powieści, ale wszystkie umieszczone w niej opisy, a było ich naprawdę dużo, przeczytałam bez okularów i ze zrozumieniem. Mam nadzieję, że kolejna książka pani Katarzyny będzie lepsza, mniej nużąca i nieobrażająca osób powyżej wieku chrystusowego. W dzisiejszych, niepewnych czasach ludzie powinni się cieszyć z kolejnych urodzin, nie żałować, że ich doczekali!


*cytaty pochodzą z tylnej strony okładki „Gry w zielone” Katarzyny Kieleckiej wydanej przez Szarą Godzinę w roku 2022.

Intrygujący tytuł, skromna okładka, kapitalna informacja z tyłu obwoluty i osoba autorki, która w swoich wcześniejszych powieściach pokazała, że stać ja na wiele… Czy spragnionemu literackiej przygody czytelnikowi potrzeba czegoś więcej? „Gra w zielone” Katarzyny Kieleckiej pokazała, że ładnie wydana powieść i renoma, którą zdążyła sobie wyrobić pisarka nie wystarczą, żeby...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
850
764

Na półkach: , ,

Po audiobook sięgnęłam, bo autorka mieszka w Łodzi i w tym też mieście rozgrywa się akcja tego utworu, a to moje rodzinne miasto i przed oczyma stawały mi wspominane w tekście miejsca. Obyczajówka doprawiona kryminałem, zgrabnie napisana i poruszająca parę ważnych tematów społecznych, jak alkoholizm rodziców i zamiana ról w rodzinie, gdzie to dzieci muszą się opiekować pijącymi rodzicami, narkomania młodzieży, pornografia i pedofilia. Poprzez historię rodzinną byłego policjanta Szymona Maciaka autorka podkreśla wartość rodziny i potrzebę doceniania jej, jeśli się ją ma. Wysłuchałam z przyjemnością w czasie prac domowych i choć to dość długie nagranie (w wersji papierowej 400 stron),to wcale mi się czas nie dłużył. Momentami irytowała mnie zbytnia krzykliwość lektorki, ale ogólnie – dobra rozrywka, polecam.

Po audiobook sięgnęłam, bo autorka mieszka w Łodzi i w tym też mieście rozgrywa się akcja tego utworu, a to moje rodzinne miasto i przed oczyma stawały mi wspominane w tekście miejsca. Obyczajówka doprawiona kryminałem, zgrabnie napisana i poruszająca parę ważnych tematów społecznych, jak alkoholizm rodziców i zamiana ról w rodzinie, gdzie to dzieci muszą się opiekować...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1384
971

Na półkach:

Łódzkie Stoki, jedna ulica, trzy domy, trzy rodziny. Jedna wierni czytelnicy już znają, Wojtek Rawicki z żoną i dziećmi. Przyjeżdża do nich Szymon Maciak z gekonem Rozalią, policjant ze Świnoujścia (też go znamy). Ale nie znamy Blanki i Honoraty, dwie nastolatki, przyjaciółki ze szkoły. Choć, gdy patrzymy z zewnątrz, dziewczyny żyją "porządnych" domach, w willowej dzielnicy miasta. Jak zajrzymy za zamknięte drzwi to zobaczymy, z czym każda się zmaga. Blanka opiekuje się matką alkoholiczką. Doprowadza ją codziennie do takiego stanu, by mogła iść do pracy i nikt się nie zorientował, że kobieta pije. Matka Honoraty przez lata była skupioną utrzymaniu małżeństwa kosztem relacji z córką. Biologiczny ojciec spotykał się z nią 3 razy w roku, nie nawiązała się więź z nim i jego nową rodziną. Z ojczymem też się nie układało, więc dziewczynka zajadała swoje problemy. Gdy zginie ojczym Honoraty wiele spraw zacznie wychodzić na jaw, okaże się że mężczyzna był nałogowym hazardzistą, uwikłanym w bardzo mroczne interesy, które wplątał Blankę i jej matkę. Najbardziej uderza to jak świetnie bohaterki, a głównie Blanka się maskują, by w szkole się nie zorientowali, że coś jest nie tak. A szkoła łyka serwowane jej pozory normalności. Dużo uczniów, biurokracja, zmęczenie, nie ma siły, chęci, by przyglądać się bliżej tym, którzy nie sprawiają problemów.
Czyta się jednym tchem, autorka buduje napięcie z rozdziału na rozdział. I emocjonalnie wiąże nas z bohaterami. Starymi, którzy pojawiają się w kolejnych powieściach. I nowymi, obok których nie można przejść obojętnie.

Łódzkie Stoki, jedna ulica, trzy domy, trzy rodziny. Jedna wierni czytelnicy już znają, Wojtek Rawicki z żoną i dziećmi. Przyjeżdża do nich Szymon Maciak z gekonem Rozalią, policjant ze Świnoujścia (też go znamy). Ale nie znamy Blanki i Honoraty, dwie nastolatki, przyjaciółki ze szkoły. Choć, gdy patrzymy z zewnątrz, dziewczyny żyją "porządnych" domach, w willowej dzielnicy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1338
885

Na półkach: , ,

"Gra w zielone" to historia łącząca losy kilku osób. Szymona, byłego komisarza, spędzającego urlop u swojego przyjaciela, nastoletniej Honoraty, która nie może znaleźć z własną matką wspólnego języka i owej matki, która próbuje się pozbierać po rozpadzie małżeństwa. Ich drogi spotkają się podczas firmowego wyjazdu integracyjnego z zakładu matki Honoraty. Nieszczęśliwy wypadek, który ma miejsce w ośrodku wypoczynkowym powoduje, że losy matki i córki stają pod wielkim znakiem zapytania. Czy były komisarz im pomoże?

"Gra w zielone" to moje pierwsze spotkanie z autorką i z wielką przykrością muszę napisać, że nie zaiskrzyło. Nie zrozumcie mnie źle, książka składa się z elementów, które bardzo lubię, czyli połączenia literatury obyczajowej z elementami kryminału, ale tutaj totalnie ani treść, ani bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Na dodatek lektura bardzo mi się ciągnęła, niektóre opisy po prostu pomijałam. Myślę jednak, że warto po nią sięgnąć, ponieważ porusza sporo ważnych tematów, jak alkoholizm rodzica czy różne problemy nastolatków, których często się nie rozumie. Najlepiej więc przeczytać samemu i wyrobić swoją własną opinię.

"Gra w zielone" to historia łącząca losy kilku osób. Szymona, byłego komisarza, spędzającego urlop u swojego przyjaciela, nastoletniej Honoraty, która nie może znaleźć z własną matką wspólnego języka i owej matki, która próbuje się pozbierać po rozpadzie małżeństwa. Ich drogi spotkają się podczas firmowego wyjazdu integracyjnego z zakładu matki Honoraty. Nieszczęśliwy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
376
315

Na półkach:

Przeczytałam wszystkie książki autorki ,pierwszymi Jej powieściami byłam zachwycona ,ale w tej jakoś nie mogłam się odnaleźć . Czytałam długo niby wszystko Ok, znani bohaterowie ,ale brakowało tego czegoś. Mnie tym razem, aż tak nie zachwyciła .

Przeczytałam wszystkie książki autorki ,pierwszymi Jej powieściami byłam zachwycona ,ale w tej jakoś nie mogłam się odnaleźć . Czytałam długo niby wszystko Ok, znani bohaterowie ,ale brakowało tego czegoś. Mnie tym razem, aż tak nie zachwyciła .

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    85
  • Chcę przeczytać
    47
  • Posiadam
    10
  • 2022
    8
  • Audiobook
    4
  • Legimi
    4
  • 2023
    2
  • Często na półkach (5 książek i więcej autora)
    1
  • Audioteka
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gra w zielone


Podobne książki

Przeczytaj także