Północ w Everwood
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Midnight in Everwood
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2022-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-09
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367426398
- Tłumacz:
- Małgorzata Stefaniuk
- Tagi:
- powieść angielska--21 w. Dziadek do orzechów E. T. A. Hoffmanna fantazje dla dzieci--wersje dla dorosłych
Nottingham, rok 1906.
Marietta Stelle marzy o karierze baletnicy. Jednak w miarę zbliżania się Świąt Bożego Narodzenia z coraz większym smutkiem myśli o tym, że będzie musiała porzucić swoją pasję – rodzina życzy sobie, by w dzień Nowego Roku wyszła za mąż i zajęła należne sobie miejsce w społeczeństwie. Kiedy sąsiednią kamienicę kupuje tajemniczy wytwórca zabawek dr Drosselmeier, Marietta nie przeczuwa jeszcze, że wkrótce w jej życie wkroczy magia.
Gdy jednak Drosselmeier konstruuje misterną scenografię teatralną do jej ostatniego występu baletowego, młoda tancerka odkrywa, że scena stała się miejscem zaczarowanym. A gdy zegar wybija północ, pięknie udekorowana sala balowa w jej rodzinnym domu znika, a ona stoi w lodowatej ciszy pośrodku cukrowego pałacu, w lesie pełnym ośnieżonych jodeł… Jaki mroczny czar ktoś tutaj roztoczył? Co to za tajemnica?
Marietta musi znaleźć sposób na powrót do domu, zanim na zawsze zostanie uwięziona w zwodniczym uścisku Everwood.
W ciemności nocy czai się magia. Nigdy nie zapomnisz tego, co spotka cię po północy w Everwood.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Północ w Everwood
Marzenia. Każdy jakieś ma, ale nie każdy ma odwagę, by o nie walczyć. By spróbować po nie sięgnąć, nawet jeśli wydają się nieosiągalne. Poświęcić wiele, a nawet wszystko to, co do tej pory było dla nas ważne w imię realizacji największych pragnień… Marzenia. Są ważną częścią naszej egzystencji. Bez nich byłaby ona smutna, pozbawiona sensu, celu, do którego moglibyśmy dążyć, wciąż mając nadzieję, że się ziszczą. Te duże i te maleńkie, te ambitne i całkiem prozaiczne, ale nasze – wyjątkowe, uskrzydlające, piękne… Rzeczy, które mogą na zawsze odmienić nasze życie na lepsze. Marietta, główna bohaterka powieści, wie, czego pragnie. Cóż z tego, kiedy miejsce kobiety w świecie, w której przyszło jej żyć, jest odgórnie ustalone. W jej środowisku najlepiej, by wyszła ona za mąż, stając się jednocześnie ozdobą męża, stateczną panią domu. Ale dziewczyna nie chce spełnić pokładanych w niej oczekiwań. Ona chce… tańczyć. Jednak rzeczywistość początku XX wieku w Nottingham daje kobietom ograniczone prawa. Kiedy na jej drodze staje tajemniczy Drosselmeier, który pragnie ją poślubić, zdaje się, że jej przyszłość jest przesądzona. Jednak Marietta czuje, że mężczyzna nie jest tym, za kogo się podaje. Czy zdoła uciec przed losem, jaki przygotowali dla niej rodzice? A przede wszystkim, czy zdoła uciec przed człowiekiem, za którym czai się mrok…? „Północ w Everwood” kupiła mnie baśniową fabułą, która na myśl przywodzi czasy dzieciństwa. Z przyjemnością zanurzyłam się w opowieści snutej przez M.A. Kuzniar. Historię młodej dziewczyny, której jedynym „przewinieniem” była chęć życia według własnych zasad. To powieść, która traktuje o walce o marzenia i drodze do poznania samego siebie. A to wszystko utkane na kanwie „Dziadka do orzechów”, choć można się w niej doszukać także odwołań do innych baśni. Mimo całej magii nie zabrakło w niej także wartkiej akcji, zwłaszcza w części, która opisuje wydarzenia w Everwood, gdzie rozgrywa się odwieczna walka dobra ze złem. Podróż do tej wyjątkowej krainy była niczym przejście na drugą stronę szafy, by znaleźć się w innym świecie. Królestwie, które, choć nasycone słodyczą, tak naprawdę skrywa mrok… Ta opowieść kojarzy się z przedstawieniem baletowym i stanowi gotowy scenariusz dla spektaklu. Oczami wyobraźni widzimy kolejne sceny, bowiem autorka zadbała o malownicze kadry dla poszczególnych zdarzeń. Zupełnie, jakby słowami kreśliła wielobarwne, bajkowe ilustracje. To powieść, która uruchamia naszą wyobraźnię i sprawia, że czujemy się otuleni płaszczem magii, tak bardzo potrzebnej nam w dzisiejszych czasach. Choć w fabule były momenty, które budziły strach, to cała historia ma pozytywny wydźwięk: warto i trzeba walczyć o swoje marzenia, choćby wszyscy byli przeciwko nam. Bo one są w życiu najważniejsze i są w stanie rozświetlić nawet najgłębszy mrok. Podsumowując: „Północ w Everwood” to ekscytująca baśń dla dorosłych, która skrywa drugie dno. Powieść, która łączy w sobie historię o sile marzeń, ale i mrok, który utożsamia wszystko to, co złe, z czym musimy walczyć, by sięgnąć po to, czego pragniemy najbardziej. Opowieść, która lawiruje na cienkiej krawędzi między tym, co prawdziwe, a tym, co magiczne; na granicy marzenia sennego i budzącego niepokój koszmaru. Choć utkana jest na fundamencie „Dziadka do orzechów”, to autorka poszła swoją drogą, dając czytelnikowi historię, która tętni życiem, muzyką, tańcem, a przede wszystkim miłością. Zimowa opowieść, która przenosi w zupełnie inny wymiar, dzięki czemu znów mamy okazję, by poczuć się jak dziecko.
Oceny
Książka na półkach
- 835
- 622
- 173
- 69
- 67
- 36
- 17
- 16
- 15
- 14
OPINIE i DYSKUSJE
Marietta, bohaterka powieści M. A. Kuzniar „Północ w Everwood”, to dziewczyna z pasją. Kocha balet, ale jej rodzina uważa go za dziecinne hobby. Jak każe obyczaj, Marietta ma znaleźć dobrą partię na męża i zostać przykładną panią domu. W sąsiedztwie zamieszkuje tajemniczy Drosselmeier, mężczyzna intrygujący i majętny. Wygląda na to, że upatrzył sobie Mariette, ku uciesze jej matki. Ale dziewczyna nie zamierza zrezygnować z marzeń. „Nie może być, jak motyl ze skrzydłami przebitymi stalowymi szpilkami, zakonserwowany i piękny w szklanej klatce, choć jego serce przestało bić”[1] Uciekając przed absztyfikantem Marietta trafia do mroźnego, magicznego Everwood. Początkowo jest zauroczona nowym miejscem, ale po pewnym czasie przekonuje się, że zmieniła jedną złotą klatkę na inną.
Aby opowiedzieć wam, czy ta powieść mi się podobała muszę podzielić ją na kilka części. Początek, kiedy poznajemy Mariettę, jej rodzinę i znajomych jest całkiem obiecujący. Młoda dziewczyna, której rodzice podcinają skrzydła, zaściankowe myślenie dorosłych spętanych obyczajem, ogromna potrzeba buntu – to czyni z Marietty ciekawą postać, wybiegającą poza czas, w jakim żyje. Trochę „zgrzytało” mi, iż rodzice Marietty pogardzają jej pasją, ale pozwalają jej ją rozwijać – opłacają lekcję, urządzają przedstawienie, na którym może pokazać swoje umiejętności. Jest w tym pewna niekonsekwencja, albo złośliwość. Na tym etapie M. A. Kuzniar wprowadza też Drosselmeiera, który na początku jest szarmancki, ale stopniowo zaczyna aspirować do demonicznej postaci. Jest przy nim magia, a my jesteśmy ciekawi jej źródła i tego, jak ją wykorzysta.
W kolejnej części Marietta przenosi się do Everwood. Wydarzenia, które się tu rozgrywają mają być przyczynkiem do głębokiej przemiany bohaterki. „Kiedy znów spotka Drosselmeiera, nie będzie już tą samą uległą panną, którą tak umiejętnie manipulował. Będzie umiała wyrwać się spod jego wpływu”[2]. Niewątpliwie po tym, co przeżyła Marietta nie można być tą samą osobą, ale ta przemiana niezbyt się autorce książki udała. Od początku M. A, Kuzniar kreuje silną osobowość, zdecydowaną walczyć o swoje marzenia. Ja bym powiedziała, że doświadczenia z Everwood tylko bohaterkę wzmocniły, a bezpośrednia motywacja do podjęcia pewnych kroków pojawiła się raczej w finale.
Everwood ma być miejscem otoczonym magią. Niestety perspektywa, jaką przyjęła M. A. Kuzniar, nie pozwala nam dobrze poznać tego miejsca. Centrum wydarzeń jest Marietta, która przez większość czasu pozostaje w jednym miejscu i pędzi dość nudny żywot, chociaż naznaczony groźbami. „Ten niezmienny rytm dnia zapewne doprowadziłby Mariettę do utraty zmysłów (…)”[3]. Cóż, mnie prawie doprowadził. I to był cios dla tej powieści. Zamiast grozy, dramaturgii autorka serwuje nam pogaduszki i ciuszki. M. A. Kuzniar bardzo lubi opisy strojów i wnętrz. Na początku jest to może nawet ładne, szczególnie, że w baśniowej krainie panuje osobliwa moda, jednak autorka przesadza. Akcja ginie pośród satyny i jedwabiów. Jest tu mnóstwo elementów, o których można opowiedzieć, postaci, które można rozwinąć i boli mnie, że przegrały z kolejną balową suknią.
Dla przykładu mamy dwóch świetnych antagonistów. Jednym z nich jest wspomniany już Drosselmeier, drugim król Gelum, który sprawuje okrutne rządy w Everwood. Te postacie wprowadzają fajny element grozy, który jest mile widziany w baśniach dla dorosłych, natomiast nie mają dużego pola do popisu. Myślę, że powieści zrobiłoby dobrze, gdyby ci bohaterowie mogli szerzej pokazać swoje moce i gdybyśmy lepiej poznali ich motywację. Bo owa została sprowadzona do „bo tak chcę”.
Kiedy dotarłam do finału miałam już wyrobione zdanie na temat „Północy w Everwood” i wydarzenia zamykające książkę go nie zmieniły. Można powiedzieć, że autorka ani się nie pogrążyła, ani nie uratowała swojej książki.
Jak mogę się domyślać „Północ w Everwood” miała być baśniową opowieścią o walce z normami społecznymi. Głowna bohaterka miała zerwać łańcuchy i odrodzić się niczym feniks. Założenie piękne, natomiast zaginęło ono gdzieś w toku fabuły. Książkę czyta się dość sprawnie, ale bliżej jej „babskiego czytadła”, które ma bawić niż do powieści społeczno-fantastycznej. Bardzo wąska perspektywa skupiona na głównej bohaterce, obszerne opisy wyglądu, watek miłosny, wątpliwa logika niektórych wydarzeń, czy zachowań bohaterów, niewykorzystany potencjał miejsca akcji i niektórych postaci – to wszystko sprawia, że „Północ w Everwood” ma wyłącznie walor rozrywkowy.
[1] M. A. Kuzniar, „Północ w Everwood”, przeł. Małgorzata Stefaniuk, wyd. Albatros, Warszawa 2022, s. 21.
[2] Tamże, s. 251.
[3] Tamże, s. 285.
Marietta, bohaterka powieści M. A. Kuzniar „Północ w Everwood”, to dziewczyna z pasją. Kocha balet, ale jej rodzina uważa go za dziecinne hobby. Jak każe obyczaj, Marietta ma znaleźć dobrą partię na męża i zostać przykładną panią domu. W sąsiedztwie zamieszkuje tajemniczy Drosselmeier, mężczyzna intrygujący i majętny. Wygląda na to, że upatrzył sobie Mariette, ku uciesze...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka idealna dla każdego, kto lubi baśniowe klimaty, historia nie jest wielowątkowa, raczej prosta ale ciekawa. Nie uważam tego jednak za wadę!
Napisana tak, że nie sposób się oderwać. Czuję niedosyt po zakończeniu a jednocześnie żal, że tak szybko ją przeczytałam
Książka idealna dla każdego, kto lubi baśniowe klimaty, historia nie jest wielowątkowa, raczej prosta ale ciekawa. Nie uważam tego jednak za wadę!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNapisana tak, że nie sposób się oderwać. Czuję niedosyt po zakończeniu a jednocześnie żal, że tak szybko ją przeczytałam
Książkę otrzymałam w prezencie na Boże Narodzenie, od Mikołaja - i uważam, że był to bardzo trafiony prezent. Niestety, przez moje roztargnienie i ciągłe zmiany planów udało mi się ją przeczytać dopiero pod koniec kwietnia. Nie odwlekałam jednak czytania jej ze względu na fabułę czy styl pisania - wszystko to było bardzo dobre.
Z chęcią przeczytałabym ją jeszcze raz i sama chętnie zatopiła się w świecie magii :)
Książkę otrzymałam w prezencie na Boże Narodzenie, od Mikołaja - i uważam, że był to bardzo trafiony prezent. Niestety, przez moje roztargnienie i ciągłe zmiany planów udało mi się ją przeczytać dopiero pod koniec kwietnia. Nie odwlekałam jednak czytania jej ze względu na fabułę czy styl pisania - wszystko to było bardzo dobre.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ chęcią przeczytałabym ją jeszcze raz i...
Miałam bardzo mieszane odczucia podczas czytania tej książki. Niby język, którym została napisana jest ładny, momentami poetycki, ale często odnosiłam wrażenie, że autorka musiała sobie przypominać, że takim językiem chciała to pisać. Gdzieś to czasami delikatnie uciekało.
Główna bohaterka, Marietta, póki była w swoim świecie, wydawała mi się waleczna. Była przytłoczona światem, w którym rządzą mężczyźni, ale chciała z tym walczyć, biec po swoje marzenia o zostaniu baletnicą. W tym momencie pomyślałam, że to może być świetna książka.
Po czym przenosimy się do Everwood i tam coś się sypie. Decyzje Marietty stają się chaotyczne, lekkomyślne i średnio mi się podobały, a wręcz dziewczyna działała mi na nerwy.
Ogółem cała historia jest dość dziwaczna, mam podobne odczucia co przy "Królestwie Słodyczy i Rozkoszy" (pomijając pikantne sceny, bo tu ich nie było).
Przez to zdałam sobie sprawę, że może ja po prostu nie przepadam za "Dziadkiem do Orzechów" 🤷🏽♀️ I może dlatego jego retellingi tak mi nie pasują. Mam tu na myśli samą historię, bo oryginału nie czytałam. Albo nie trafiłam jeszcze na taką wersję, która by mi odpowiadała. Chyba "A curse so dark and lonely" postawiło poprzeczkę za wysoko wśród retellingów.
Ogólne wrażenie odniosłam nienajgorsze, po przeczytaniu całości. Zakończenie pojawiło się nagle, przewinęłam na następną stronę i nic więcej tam nie było. Nie dostaliśmy rozwiązania wątku miłosnego i trochę czuję niedosyt. Może autorka zaprosi nas jeszcze do tego świata i wyjaśni coś więcej.
Nie polecam jakoś szczególnie, ale i nie odradzam.
Pozostawiam to Wam 🖤
Miałam bardzo mieszane odczucia podczas czytania tej książki. Niby język, którym została napisana jest ładny, momentami poetycki, ale często odnosiłam wrażenie, że autorka musiała sobie przypominać, że takim językiem chciała to pisać. Gdzieś to czasami delikatnie uciekało.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłówna bohaterka, Marietta, póki była w swoim świecie, wydawała mi się waleczna. Była przytłoczona...
Jak dla mnie mocno średnia. Nudna, bardziej dla nastolatków. Bardzo długo się rozkręcała, a jak już się rozkręciła to w sumie nic jakiegoś super ciekawego. Wątek romantyczny bardzo naciągany.
Jak dla mnie mocno średnia. Nudna, bardziej dla nastolatków. Bardzo długo się rozkręcała, a jak już się rozkręciła to w sumie nic jakiegoś super ciekawego. Wątek romantyczny bardzo naciągany.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMimo cudownego klimatu cukrowej magii historia nie wciągnęła mnie do końca.
Dość długo mi się czytało i niespodziewałam się ,że aż tak mi nie podejdzie.
Bywa i tak .
Historia prosta ,przewidywalna ,schematyczna .
Z nutą magi w zimowym klimacie .
Mimo cudownego klimatu cukrowej magii historia nie wciągnęła mnie do końca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDość długo mi się czytało i niespodziewałam się ,że aż tak mi nie podejdzie.
Bywa i tak .
Historia prosta ,przewidywalna ,schematyczna .
Z nutą magi w zimowym klimacie .
Magiczna, wciągająca opowieść o konieczności walki o własne marzenia, przekonania i o tym, że warto mieć odwagę by je realizować. Nasza Bohaterka mierzy się z nieustanną oceną i narzucanymi przez innych standardami dot. jej życia.
Książka poprowadzona w sposób prosty, nieskomplikowany i liniowy. Niedługie rozdziały (to na plus),bardzo przyjemny język, wyszukane słownictwo, przyjemne dla oka metafory i przywołujące obrazy - barwne opisy miejsc i postaci. Kraina Everwood opisana jest w sposób jaki bardzo lubię w literaturze - posiada masę przyrównań do smaków, zapachów i struktur, kolorów. Sama fabuła nie dłuży się, historia bohaterów z Krainy Everwood jest ciekawa. W pierwszym kontakcie mamy wrażenie, że mamy do czynienia z rajem. Marietta im dalej w tę magiczną krainę się zagłębia, tym wyraźniej dostrzega wielki mrok, zło i ciemność które spowijają to przepiękne i baśniowe (z pozoru) miejsce. Zakończenie nie było dla mnie zaskakujące. Bynajmniej. Ale było równie magiczne i przyjemne jak cała reszta opowieści. Książka idealna na zimę. Niektóre opisy są dość mroczne - żeby nie powiedzieć krwawe. Zupełnie niepotrzebna ostatnia scena erotyczna. Moim zdaniem psuje całość, spłyca relację między Mariettą z nowym ukochanym z Krainy Everwood i jest po prostu dla mnie niesmaczna. Byłoby lepiej bez niej. Mimo wszystko uważam tę pozycję za świetną na zimowe wieczory. Przyjemna odskocznia od nic nie wnoszących czytadeł. Polecam.
Magiczna, wciągająca opowieść o konieczności walki o własne marzenia, przekonania i o tym, że warto mieć odwagę by je realizować. Nasza Bohaterka mierzy się z nieustanną oceną i narzucanymi przez innych standardami dot. jej życia.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka poprowadzona w sposób prosty, nieskomplikowany i liniowy. Niedługie rozdziały (to na plus),bardzo przyjemny język, wyszukane...
W krainie baśni i baletu…
Początek XX w. Największą pasją 20-letniej Marietty jest balet. Jednak rodzina nie popiera jej zaangażowania w taniec. I wymusza na dziewczynie zamążpójście. Jako jej męża widzą wytwórcę zabawek Drosselmeiera, który niedawno pojawił się w mieście. Za jego sprawą w życie Marietty wkracza magia, a ona sama przenosi się do tajemniczego Everwood. Czy dziewczynie uda się wydostać z cukierkowo-lodowej krainy Everwood?
„Północ w Everwood” to uwspółcześniona wersja „Dziadka do orzechów”. I choć do re-tellingów nigdy jakoś mnie nie ciągnęło to tym razem opis fabuły mnie na tyle zainteresował by po nią sięgnąć.
Powieść posiada niesamowity baśniowy klimat. Czytając, szczególnie fragmenty dziejące się w Everwood, ma się wrażenie przebywania w bajce. Niebagatelną rolę w budowaniu klimatu powieści mają plastyczne opisy, zarówno otoczenia, strojów, scenografii, jak również samego baletu, w tym przeróżnych figur. I choć na balecie w ogóle się nie znam to uwielbiam go oglądać i autorka zahipnotyzowała mnie tym motywem powieści!
Niemniej powieść nie jest pozbawiona wad. Główna bohaterka z czasem staje się coraz bardziej irytująca, wykazuje dziecinne wręcz zachowania, choć na uwagę zasługuje fakt jej przemiany wewnętrznej. Romans, który pojawia się na kartach powieści nie przekonuje, bowiem nie ma żadnych podstaw, rozgrywa się bardzo szybko, a do tego dochodzi scena erotyczna, która, choć w samym swoim wydźwięku bardzo ładnie wyrażona, to jednak bez wyraźnie widocznej chemii między bohaterami mi wydała się sztuczna. Poprzez bajkowy klimat, choć urzekający, przywodzi na myśl bardziej książkę ya niż dla dorosłych czytelników (gdyby wyciąć scenę erotyczną). A do tego dochodzi brak zwrotów akcji, które, szczególnie przy zakończeniu powieści, mogłyby podnieść jej atrakcyjność.
Niemniej, „Północ w Everwood” to dobra powieść fantasy, choć niepozbawiona wad, to wyróżniająca się baśniowym klimatem i motywem baletu.
Moja ocena: 6,5/10
https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/
W krainie baśni i baletu…
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoczątek XX w. Największą pasją 20-letniej Marietty jest balet. Jednak rodzina nie popiera jej zaangażowania w taniec. I wymusza na dziewczynie zamążpójście. Jako jej męża widzą wytwórcę zabawek Drosselmeiera, który niedawno pojawił się w mieście. Za jego sprawą w życie Marietty wkracza magia, a ona sama przenosi się do tajemniczego Everwood. Czy...
Poczytalam kilka opinii zanim zaczelam ja czytac i to nie byl dobry pomysl. Opinie te sprawily, ze nastawilam sie do niej negatywnie, a okazala sie calkiem fajna basnia dla doroslych. Bylo kilka mankamentow, jednak i tak porwala mnie magia zakleta w powiesci.
Poczytalam kilka opinii zanim zaczelam ja czytac i to nie byl dobry pomysl. Opinie te sprawily, ze nastawilam sie do niej negatywnie, a okazala sie calkiem fajna basnia dla doroslych. Bylo kilka mankamentow, jednak i tak porwala mnie magia zakleta w powiesci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOj męczyłam się z przebrnięciem przez fabułę, ale koniec końców spoko książka, dla mnie przeciętna.
Oj męczyłam się z przebrnięciem przez fabułę, ale koniec końców spoko książka, dla mnie przeciętna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to