Black Thorns

Jeszcze tego samego dnia, którego skończyłam czytać Black roses rzuciłam się na drugi tom – Black thorns.

Ponownie historia Aubree i Axela pochłonęła mnie bez reszty.

Jest to kontynuacja romansu, który poznajemy w pierwszej części, jednak o ile była ona pełna idylli pomiędzy naszymi bohaterami, tak tutaj mamy niemiłe niespodzianki wyskakujące jedna za drugą. Najpierw jej były narzeczony – Connor jest gotowy na wiele, aby Aubree do niego wróciła a później na jaw wychodzą skrywane przez wszystkich tajemnice.

Bardzo spodobała mi się tu postać Kiliana, która została mocno rozwinięta, w porównaniu to tego, co dowiadujemy się w pierwszym tomie i z pewnością sięgnę po kolejny w którym to on jest głównym bohaterem.

Niektóre zwroty akcji podejrzewałam, ale inne całkowicie mnie zaskoczyły. Podobnie jak w poprzedniej części akcja dzieje się szybko i intensywnie, emocje bohaterki udzielają się czytelnikowi.

Praktycznie brak scen erotycznych – zamiast tego skupiamy się na uczuciach głównych bohaterów oraz ich przyjaciół.

Jeśli po przeczytaniu pierwszego tomu z jakiś powodów wahasz się przed przeczytaniem kolejnej części, wierz mi, że nie pożałujesz.

Jeszcze tego samego dnia, którego skończyłam czytać Black roses rzuciłam się na drugi tom – Black thorns.

Ponownie historia Aubree i Axela pochłonęła mnie bez reszty.

Jest to kontynuacja romansu, który poznajemy w pierwszej części, jednak o ile była ona pełna idylli pomiędzy naszymi bohaterami, tak tutaj mamy niemiłe niespodzianki wyskakujące jedna za drugą. Najpierw...

autorka sie postarała! duuzo lepsze od 1 tomu. z checia przeczytam teraz 3

autorka sie postarała! duuzo lepsze od 1 tomu. z checia przeczytam teraz 3

super

super

Przykro mi, że to piszę ale wieje nudą. Można było całą historię w jednej części zrobić i byłoby ciekawsze. A tak, mam poczucie straconego czasu.

Przykro mi, że to piszę ale wieje nudą. Można było całą historię w jednej części zrobić i byłoby ciekawsze. A tak, mam poczucie straconego czasu.

"Nasze serca biły jednym rytmem. I żadne z nas już nigdy nie miało pozwolić temu drugiemu upaść. Byliśmy kompasami, które naprowadzały się wzajemnie na właściwą drogę."

"Życie jest czasem bardzo skomplikowane, a miłość jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna"

Aubree coraz bardziej przyzwyczaja się do mieszkania z Alexem, choć nadal ciąży jej konflikt z matką i siostrą. Stara się odnaleźć szczęście w nowym miejscu, a Alex robi wszystko, by wywołać na jej twarzy uśmiech. Niestety były narzeczony dziewczyny, Connor, robi co może, by rozdzielić parę. Na jaw wychodzą istotne fakty, które Alex ukrył przed Aubree. I chociaż jej uczucia do mężczyzny z każdym dniem są coraz silniejsze, wie, że nie będzie potrafiła wybaczyć mu kłamstwa

Już pierwszy tom tej serii mnie oczarował, jednak to, jak Karolina Żynda poprowadziła fabułę, w części drugiej, całkowicie rozłożyło mnie na łopatki. Wykreowała bardzo silne, skrajne emocje, fenomenalnie oddając swoim słowem przeżycia bohaterów, ich radości, smutki, niepewności, rozterki, tęsknotę i ból. I chociaż kłamstwa Alexa należy potępiać, ileż zrozumienia budzi jego postawa. Zrozumienie budzi też reakcja Aubree, która została już wcześniej zdradzona przez najbliższą osobę. Zachwycajace jest to, jak bardzo rzeczywiste wydają się sytuacje bohaterów, jak wiele ciepłych uczuć budzą. Ich się zwyczajnie lubi, oboje należą do typu, w którego towarzystwie każdy dobrze się czuje. Między nimi czuć naturalność, radość, zgryźliwość, chwilową irytację, ale też namiętność, pożądanie, troskę, czułość, tęsknotę. Oboje bardzo przeżyli niedopowiedzenia Alexa, oboje ponieśli ogromną cenę za błędy mężczyzny, ale w sposób imponujący podnieśli się, wspierając się nazwajem. Nie bez echa jest tu także postawa przyjaciół mężczyzny, w tym Killiana, poznania którego historii już nie mogę się doczekać. "Black thorns" to książka przy której można śmiać się i płakać, to powieść poruszająca, od której trudno się oderwać. Bardzo Wam ją polecam

"Nasze serca biły jednym rytmem. I żadne z nas już nigdy nie miało pozwolić temu drugiemu upaść. Byliśmy kompasami, które naprowadzały się wzajemnie na właściwą drogę."

"Życie jest czasem bardzo skomplikowane, a miłość jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna"

Aubree coraz bardziej przyzwyczaja się do mieszkania z Alexem, choć nadal ciąży jej konflikt z matką i siostrą....

Jak to bywa w drugich częściach... bałam się, że poczuję się rozczarowana. Tymczasem... moje obawy nie były potrzebne. Naprawdę.
Aubree Sullivan - na całe szczęście - została przedstawiona jako szukająca siebie i swojego miejsca (czy aby napewno?). Zdziwiłabym się, gdyby się stało inaczej, ponieważ wiele przeszła, a sporo jeszcze miało się wydarzyć. Sporo nieprzewidzianych sytuacji, co nawet MNIE ZASKOCZYŁO, a to się nie zdarza często.
Axel Murphy, starszy brat byłego narzeczonego Aubree. Wydawałoby się, że luzak, ale skryty, chociaż nie można zaprzeczyć, że zapatrzony mocno w kobietę.
Muszę, po prostu, MUSZĘ wspomnieć o przyjacielu Axela, którego bardziej poznajemy w "Black Thorns". Tajemniczy, małomówny i popieprzony (jak sam o sobie mówi),chociaż ja bym powiedziała, że mocno zraniony i sponiewierany przez życie, przez co doskonale się rozumieli z Aubree. Urzekło mnie to, jak ich połączyła przyjaźń....

Jak to bywa w drugich częściach... bałam się, że poczuję się rozczarowana. Tymczasem... moje obawy nie były potrzebne. Naprawdę.
Aubree Sullivan - na całe szczęście - została przedstawiona jako szukająca siebie i swojego miejsca (czy aby napewno?). Zdziwiłabym się, gdyby się stało inaczej, ponieważ wiele przeszła, a sporo jeszcze miało się wydarzyć. Sporo nieprzewidzianych...

@karolina_zynda

🌺"Black Thorns" po zakończeniu pierwszej części nie mogłam doczekać się drugiej i na szczęście nie musiałam długo czekać.
Druga część jest kontynuacja losów Aubree i Axela i muszę przyznać że podobała mi się bardziej niż pierwsza.
Niezwykła huśtawka emocji ,kiedy już wydawało sie że wszystko idzie w dobrym kierunku wszystko się sypie jak domek z kart.
Książka jest idealna na deszczowy wieczór😍

🌺Axel pomógł Aubree w najgorszym momencie jej życia, ale ukrył przed nią fakt że nie poznali się na weselu które, sama zaplanowała bo miała być panną młodą ale jej narzeczony żenił się z jej siostrą, ale dużo wcześniej i od tej pory nie mógł o niej zapomnieć, ona ten wieczór spędziła w barze upijać się z żalu dlatego nie zapamiętała go.
Aubree przyjmuję propozycje Axela i wyjeżdża z nim do Irlandii gdzie będzie próbowała zapomnieć o zdradzie narzeczonego i siostry.
Między bohaterami rodzi sie niezwykle uczucie i namiętność,ale kiedy Aubree nie może być bardziej szczęśliwa na jaw wychodzi sekret Axela który przed nią ukrywał bo wiedział że ją zniszczy ale także może zakończyć ich związek.
Czy miłość przezwycięży wszystko??

"Nigdy nie wiesz ile kroków dzieli Cię od przepaści"

🌺Moja opinia 10/10

@karolina_zynda

🌺"Black Thorns" po zakończeniu pierwszej części nie mogłam doczekać się drugiej i na szczęście nie musiałam długo czekać.
Druga część jest kontynuacja losów Aubree i Axela i muszę przyznać że podobała mi się bardziej niż pierwsza.
Niezwykła huśtawka emocji ,kiedy już wydawało sie że wszystko idzie w dobrym kierunku wszystko się sypie jak domek z...

Nudyyy…😉

Nudyyy…😉

Ciekawa, czekam na kolejną część.

Ciekawa, czekam na kolejną część.

Ten tom trochę lepszym. Tak jak myślałam przewidywalny do bólu. Jakoś przebrnęłam i nie wiem co myśleć. Nie chciałam brać e tomu ale 2 sie tak dziwnie skończył ze chciałabym poznać Kiliana . Książka mocno przewidywalna i momentami nudna

Ten tom trochę lepszym. Tak jak myślałam przewidywalny do bólu. Jakoś przebrnęłam i nie wiem co myśleć. Nie chciałam brać e tomu ale 2 sie tak dziwnie skończył ze chciałabym poznać Kiliana . Książka mocno przewidywalna i momentami nudna