Haunting Adeline
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- Cat and Mouse Duet (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Haunting Adeline
- Wydawnictwo:
- NieZwykłe
- Data wydania:
- 2023-06-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-06-08
- Data 1. wydania:
- 2021-08-12
- Liczba stron:
- 597
- Czas czytania
- 9 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383206608
- Tłumacz:
- Paulina Więcek
- Tagi:
- Przemoc Dark romance 18+ Gwałt Prześladowca Tajemnica Morderstwo BDSM Obsesja
Książka zawiera opisy przemocy, w tym seksualnej, oraz drastyczne sceny.
Manipulatorka
Potrafię manipulować emocjami każdego, kto mi na to pozwoli. Potrafię sprawić, żeby cierpiał, płakał lub się śmiał. Ale moje słowa nie wpływają na NIEGO…
Szczególnie kiedy błagam go, żeby odszedł.
Jednak on zawsze tam jest. Czeka, patrzy, obserwuje.
A ja nie mogę odwrócić wzroku, nie potrafię. Zwłaszcza gdy chcę, żeby podszedł bliżej.
Cień
Nie miałem zamiaru się zakochać. Jednak teraz, kiedy to się stało, nie potrafię trzymać się od niej z daleka. Uwielbiam jej uśmiech, jej oczy, sposób, w jaki się porusza. Sposób, w jaki się rozbiera. Będę ją obserwował i czekał, aż w końcu będzie należała tylko do mnie.
A wtedy już nigdy nie pozwolę jej odejść.
Nawet kiedy zacznie mnie o to błagać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Każdy twój oddech, każdy twój ruch
O „Haunting Adeline” można było usłyszeć wiele jeszcze na długo, zanim nastąpiła jej oficjalna premiera w Polsce. O opowieści tak mrocznej, że włosy stają dęba, tak brutalnej, że mrozi krew w żyłach i równocześnie tak gorącej, że mimo kontrowersyjnej tematyki, rozpali dosłownie każdego.
I może przy kontrowersyjnej tematyce zatrzymajmy się na chwilę dłużej. To książka zdecydowanie dla dorosłych, trzeba to od razu podkreślić. Na czytelnika, oprócz oznaczeń na tyle okładki, czekają aż dwie strony niezwykle szczerych trigger warningów od autorki. Ostrzega ona, że treść zawarta w jej powieści może wywoływać u odbiorcy silny dyskomfort, ponieważ dotyczy handlu ludźmi, przemocy wobec dzieci, zawiera opisy tortur czy sceny zbliżeń, co do których można mieć spore wątpliwości, czy odbyły się za obopólną zgodą. Po tę książkę należy sięgać ze świadomością, że treści w niej zawarte mogą nie być dla odbiorcy zbyt przyjemne, najdelikatniej mówiąc.
Za to niezwykle przyjemne dla oka okazało się jej wydanie. Pierwsze, co przykuwa uwagę, to srebrzenia na okładce i wklejki w jej wnętrzu. Środek zaskakuje ciemnymi stronami rozpoczynającymi rozdziały oraz stylizowanymi na listy wstawkami z mrocznej przeszłości tragicznie zmarłej prababki głównej bohaterki. Kobiety, z którą tytułowa Adeline ma zaskakująco wiele wspólnego.
Addie jest poczytną pisarką, która… boi się ludzi i strasznie stresuje się interakcjami z nimi, przez co naprawdę nietrudno ją polubić. Niejednokrotnie chciałam zbijać z nią piątkę, bo jej myśli były jak żywcem wyjęte z mojej głowy. Na przekór własnej matce wprowadza się do starej posiadłości odziedziczonej po babce. Posiadłości dręczonej przez duchy przeszłości, skrywającej wiele tajemnic i utrzymanej w mrocznym, gotyckim klimacie. Każdy uciekałby stamtąd, gdzie pieprz rośnie, ale nie Adeline. Nie… Ona naprawdę lubi się bać. A gdy w całym domu niespodziewanie zaczną pojawiać się czerwone róże, dostanie dobry powód do strachu.
Już od pierwszych stron opisy posiadłości wprowadzają cudowny, mroczny klimat. Robi się ciężko i zimno, a na rękach wychodzi gęsia skórka. To idealna lektura na okres halloweenowy, choć nie ukrywam, że w te upały przyniosła mi trochę upragnionego chłodu. Ale i rozgrzała za sprawą tajemniczego bohatera z heterochromią. Stalkera. Cienia nieodstępującego naszej bohaterki na krok.
Założeniem tej książki było, by czytelnik z podniecenia przechodził w przerażenie i z powrotem, dlatego nie jest to lektura dla osób o słabych nerwach. Akcja rozwija się stosunkowo wolno, na interakcje bohaterów twarzą w twarz trzeba trochę poczekać. Sprawy nie ułatwia naprzemienny układ rozdziałów, często niechronologiczny, oraz zdecydowanie mocny język. Mam do tej pozycji mieszane uczucia – i takie pewnie miała w założeniu wywoływać. Jak bardzo z początku byłam nią zachwycona, tak z biegiem stron znajdywałam w niej coraz więcej mankamentów.
Sama relacja, która nawiązała się pomiędzy bohaterami, nie do końca mnie przekonała, brakowało mi też brutalności z początku historii, bo im dalej w akcję, tym więcej zostało pominięte. Dla osób lubujących się w darkach, czyli mocnych, mrocznych romansach, ta pozycja nie będzie specjalnie satysfakcjonująca, ponieważ nie ma w niej nic, czego nie byłoby w innych pozycjach z tego gatunku. Jednak na pierwsze spotkanie nada się świetnie – albo zachwyci i pozostawi z niedosytem, albo przerazi i zupełnie zniechęci do takiej tematyki.
Katarzyna de Castellatti-Gotin
Oceny
Książka na półkach
- 1 532
- 952
- 270
- 101
- 94
- 43
- 42
- 32
- 23
- 17
OPINIE i DYSKUSJE
książka miała być poj***** i taka też była. Tutaj nie można się czepiać bo zostajemy ostrzeżeni na początku przed scenami jakie będzie przedstawiać. Jak na gatunek, który ma reprezentować nie była zła, aczkolwiek moim zdaniem autorka troszeczkę bez sensu zrobiła, próbując usprawiedliwić Zade’a.
Początkowe sceny seksualne pomiędzy głównymi bohaterami były zwykłym gwałtem. A Zade najzwyczajniej w świecie nią manipuluje i jest toksyczny, gdyż ona ewidentnie tego nie chce. Dopiero później niby wszystko się wyjaśnia i zaczyna prostować, a Zade ma jakieś przebłyski nietoksycznych myśli, ale to takie trochę imo na siłę i żeby „wybielić” jego wcześniejsze zachowanie.
Skoro miał być toksycznym psycholem to niech nim będzie. Nie róbmy z niego bohatera na siłę, bo nawet nie jesteśmy w stanie.
Książka przedstawia to co miała.
Nie zmienia to faktu, że najwięcej tam było gwałtu, toksycznych zachowań i psychicznego znęcania się nad główną bohaterką.
I mam nadzieję, że każdy kto tę książkę czytał i mu się spodobała zdaję sobie z tego sprawę i nie będzie idealizował ani popierał tego typu zachować i relacji.
książka miała być poj***** i taka też była. Tutaj nie można się czepiać bo zostajemy ostrzeżeni na początku przed scenami jakie będzie przedstawiać. Jak na gatunek, który ma reprezentować nie była zła, aczkolwiek moim zdaniem autorka troszeczkę bez sensu zrobiła, próbując usprawiedliwić Zade’a.
więcej Pokaż mimo toPoczątkowe sceny seksualne pomiędzy głównymi bohaterami były zwykłym gwałtem. A...
Wiele razy widziałam okładkę tej książki na Instagramie. Zaintrygowała mnie bardzo i od początku podejrzewam że będzie się w niej dużo działo oraz że jest to książka erotyczna. Jednak totalnie nie byłam przygotowana na to, co się tam wydarzyło.
Przed pierwszym rozdziałem autorka od razu wprowadza nas w temat pisząc jakie wątki porusza w tej książce. Gdyby nie to wydaje mi się że zupełnie inaczej odebrałabym treść samej książki. Chociaż szczerze, kiedy przeczytałam że jest to dark romans to większą miałam ochotę na to żeby ją przeczytać. Jednak teraz stwierdzam że jest to hard hard hard romans.
Książka dość szybko mnie wciągnęła, bo pojawiły się wątki, które czytałam po raz pierwszy, na przykład starkel level hard oraz handel ludźmi. Są to sytuacje którymi, nigdy specjalnie się nie interesowałam, ale wiedziałam że jest coś takiego. Cała historia otworzyła mnie bardziej na te problemy, które istnieją na całym świecie.
Bardzo dziwna była dla mnie relacja głównych bohaterów, jak i oni sami. Decyzje, sytuację i ich zachowania były dla mnie tak niezrozumiałe, że czasami z wielkim zdziwieniem to czytałam.
Ciężki dla oceny jest dla mnie Zade, czyli główny bohater. Jest osobą, która ratuje kobiety i dzieci z rąk gwałcicieli pedofili i różnych zboczeńców, co dla mnie jest czymś dobrym. Pomaga im i walczy ze złymi ludźmi (oczywiście ich zabija). Ale już jego stosunek do Adeline, głównej bohaterki no to już jest dla mnie nienormalne. Mimo, że autorka pisała o tym, jakie sceny będą występować to jednak jego podejście do dziewczyny jest mega chore i nienormalne. A fakt, że jej się to podoba to już w ogóle mnie zdumiewa.
Cała książka jest również w klimacie takiego jakby horroru. Mroczna aura powieści jest stworzona przez dom Adeline, który przypomina mi nawiedzony dwór, obecność duchów w nim oraz fakt że dziewczyna lubi się bać.
Najbardziej jednak zaintrygował mnie wątek śmierci prababci dziewczyny. Adeline z przyjaciółką próbuję odkryć, w jaki sposób i kto dokonał morderstwa na jej przodku. Co ciekawe i jej prababcia miała stalkera. Przypadek?
Bardzo trudno jest mi ocenić tą książkę, więc chyba po prostu przeczytam druga część i ocenie już całość.
Wiele razy widziałam okładkę tej książki na Instagramie. Zaintrygowała mnie bardzo i od początku podejrzewam że będzie się w niej dużo działo oraz że jest to książka erotyczna. Jednak totalnie nie byłam przygotowana na to, co się tam wydarzyło.
więcej Pokaż mimo toPrzed pierwszym rozdziałem autorka od razu wprowadza nas w temat pisząc jakie wątki porusza w tej książce. Gdyby nie to wydaje mi...
Słodki, kurwa, Jezu. Autorka miała rację. Wpadłam po uszy i idę szukać swojego kompasu moralnego bo gdzieś ewidentnie zagubił. Podobało mi się i to bardzo. I chyba zgadzam się z wszystkim co autorka napisała w ostrzeżeniu i w pewnych kwestiach dołączam do jej zdania. A dla tych którzy zastanawiają się nad ograniczeniem wiekowym to nawet nie próbujcie jeśli nie macie tych 18 lat bo coś starcie z tego życia.
Słodki, kurwa, Jezu. Autorka miała rację. Wpadłam po uszy i idę szukać swojego kompasu moralnego bo gdzieś ewidentnie zagubił. Podobało mi się i to bardzo. I chyba zgadzam się z wszystkim co autorka napisała w ostrzeżeniu i w pewnych kwestiach dołączam do jej zdania. A dla tych którzy zastanawiają się nad ograniczeniem wiekowym to nawet nie próbujcie jeśli nie macie tych 18...
więcej Pokaż mimo toMam ambiwalentne uczucia wobec tej książki. Motyw rzekomo nawiedzonego domu oraz tajemnica z przeszłości głównej bohaterki zaintrygowały mnie i zaciekawiły, co spowodowało, że przeczytałam tę książkę do końca. Natomiast sceny seksu (które o dziwo nie były tak żenujące jak zwykle - może to kwestia tłumaczenia) okazały się zdecydowanie zbyt rozbudowane oraz nierealne przez co nudziły i po pewnym czasie "przekartkowywałam" je (nadmienię, że BDSM jak dla mnie jest żałosne). Relacja pomiędzy głównymi bohaterami jest pełna sprzeczności przez co wydaje się niemożliwa w realnym życiu. Psychol i seryjny morderca w jednym, okazuje się bohaterem ludzkości 🤦♀️
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chyba przeczytam kolejną część, bo czuję nieodpartą potrzebę, aby poznać zakończenie tej historii (połowę przekartkuję, więc mam nadzieję, że nie zmarnuję na tę książkę zbyt wielu godzin😉).
Mam ambiwalentne uczucia wobec tej książki. Motyw rzekomo nawiedzonego domu oraz tajemnica z przeszłości głównej bohaterki zaintrygowały mnie i zaciekawiły, co spowodowało, że przeczytałam tę książkę do końca. Natomiast sceny seksu (które o dziwo nie były tak żenujące jak zwykle - może to kwestia tłumaczenia) okazały się zdecydowanie zbyt rozbudowane oraz nierealne przez co...
więcej Pokaż mimo toʜᴀᴜɴᴛɪɴɢ ᴀᴅᴇʟɪɴᴇ ʜ.ᴅ ᴄᴀʀʟᴛᴏɴ🖤🥀
x/5☆
𝐽𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑜𝑛 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡. 𝐶𝑧𝑒𝑘𝑎, 𝑝𝑎𝑡𝑟𝑧𝑦, 𝑜𝑏𝑠𝑒𝑟𝑤𝑢𝑗𝑒.
Po raz pierwszy nie wiem jak napisać recenzje książki, co w niej napisać i w jaki sposób. Tyle emocji targało mną podczas czytania Haunting Adeline i do teraz nie wiem co o niej myśleć, nawet nie wiem na ile gwiazdek ją ocenić, bo zdecydowanie należy do książek, które ciężko ocenić gwiazdkowo.
Pierwszy tom dylogi Cat & Mouse duet wywołało u mnie wiele skrajnych emocji. Od dreszczy do gęsiej skórki lub dosłownie przyspieszonego oddechu i spoconych dłoni.
Takiej książki jeszcze NIGDY nie czytałam. Obawiałam się, nie powiem, że nie, ale finalnie ten tom nie był tak mocny jak się zapowiadał. Najbardziej dotknęły mnie wątki z dziećmi, rytuałami i tymi wszystkimi okrucieństwami. Najgorsze jest to, że te rzeczy dzieje się wokół nas. Gdzieś na świecie.
Zade. Z nim mam problem aż do teraz. Zwalcza ludzi handlujących żywym towarem na własną rękę, pomaga kobietą oraz dzieciom, dając im szanse na lepsze jutro. Lecz Zade również jest chorym, toksycznym manipulatorem oraz stalkerem Adeline. Mimo, że miał swoje hot lub słodkie momenty ( dawanie Adeline róży bez kolców) to i tak NIGDY nie chce oraz nie życzę nikomu spotkać go w swoim życiu. Po prostu Zade NIE JEST I NIE BĘDZIE moim książkowym mężem, ale mimo to był dobrze napisaną postacią oraz manipulatorem. Najbardziej podobały mi się rozdziały z jego perspektywy. Były zwyczajnie ciekawe i można było poznać jego sposób myślenia.
Adeline. Dziedziczka dworu Parsonów, która zamieszkała w domu jak z horrorów. Tylko Adeline kochała takie klimaty i przede wszystkim kochała się bać. Ja sprzedałabym ten dom jak najszybciej, ale to Adeline.
Nawet będąc świadoma swojego stalkera, który był pewny, że Addie i tak będzie jego, nie chciała wyprowadzić się stamtąd.
Mało tego mamy świetną zagadkę dotyczącą wciąż nierozwiązanego morderstwa, które dotyczyło babci Addie, która uwaga uwaga… również miała swojego stalkera. Dzięki temu wątkowi, gdzie mogliśmy rozwiązywać tajemnice wraz z Addie, jej rozdziały były znacznie ciekawsze.
O mało bym nie zapomniała o Sybil, która już od pierwszej strony była świetna, ale i ostro powalona. Cieszę się, że dostała swoją książkę.
Dom Luster był jednym z moich ulubionych momentów na które czekałam od początku książki. Danye oraz Jay’a również polubiłam, dziewczyna dużo pomogła Addie jeśli chodzi o tajemnice z jej prababcią, a Jay pomagał Zade’owi.
Od 41 rozdziału ledwo oddychałam, ręce mi się pociły i w pewnym momencie przez wszystkie emocje myślałam, ze odłożę książkę.
Haunting Adeline kończy się cliffhangerem, o którym informuje nas autorka na początku książki w Trigger Warningach, które zajmują dwie pełne strony. Podobno drugi tom jest znacznie mocniejszy, a ten przy drugim to nic.
Uważam, że HA to dark romans jedyny w swoim rodzaju, który pokazuje jak okrutny jest nasz świat i dziękuje autorce, że nie bała się napisać o tym otwarcie, a mimo to i tak oszczędziła nam szczegółów.
Jest obrzydliwa i szokująca, a mimo to nie żałuje, że ją przeczytałam.
ʜᴀᴜɴᴛɪɴɢ ᴀᴅᴇʟɪɴᴇ ʜ.ᴅ ᴄᴀʀʟᴛᴏɴ🖤🥀
więcej Pokaż mimo tox/5☆
𝐽𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑜𝑛 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡. 𝐶𝑧𝑒𝑘𝑎, 𝑝𝑎𝑡𝑟𝑧𝑦, 𝑜𝑏𝑠𝑒𝑟𝑤𝑢𝑗𝑒.
Po raz pierwszy nie wiem jak napisać recenzje książki, co w niej napisać i w jaki sposób. Tyle emocji targało mną podczas czytania Haunting Adeline i do teraz nie wiem co o niej myśleć, nawet nie wiem na ile gwiazdek ją ocenić, bo zdecydowanie należy do książek, które ciężko ocenić...
Postać Zade przypomina mi serialowego Dextera - dobry-zły seryjny morderca polujący na tych najgorszych, tylko Zade jest większym psycholem. Totalnie nie rozumiem jego zachowania w stosunku do Addie szczególnie w kontekście jego „pracy”. Nie wiem czy polecam i nie wiem czy sięgnę po drugą część.
Postać Zade przypomina mi serialowego Dextera - dobry-zły seryjny morderca polujący na tych najgorszych, tylko Zade jest większym psycholem. Totalnie nie rozumiem jego zachowania w stosunku do Addie szczególnie w kontekście jego „pracy”. Nie wiem czy polecam i nie wiem czy sięgnę po drugą część.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo recenzji tej książki zbierałam się bardzo długo. Nie wiem, z czego to wynikło, bo przecież naprawdę mi się ona podobała. Być może to ze względu na jej tematykę albo kontrowersję? Nie wiem, ale dopadło mnie noworoczne (tak wiem, mamy luty) natchnienie i w końcu zdecydowałam, że nadszedł na nią czas.
Jednakże, zanim zabierzecie się za jej lekturę, przeczytajcie TW i wiadomość od autorki. Książka porusza naprawdę ciężkie tematy, które mogą wywoływać niepokój, obrzydzenie, zgorszenie i inne nieprzyjemne stany. Z tego względu tytuł ten przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Już na etapie wiadomości od autorki czułam, że ta pozycja raczej mi się spodoba. Bardzo lubię, gdy autorzy nie owijają w bawełnę i dosadnie wyrażają swoje stanowisko wobec swojej książki. Tutaj Carlton sama przyznała, że jej książka jest p0pierd0l0n@. I w jakiś dziwny i niezrozumiały sposób urzekło mnie to.
Czym prędzej przystąpiłam do czytania i pierwsza połowa książki, lekko mnie znużyła. Nie chcę, żebyście odebrali to w zły sposób, bo niektóre sceny przedstawione tam zdecydowanie mnie nie nudziły. Myślę, że mało kto czytał je z brakiem zainteresowania. Bardziej chodzi mi o to, że spodziewałam się czegoś innego. Sądziłam, że temat handlu ludźmi zostanie bardziej zobrazowany. Tego przynajmniej spodziewałam się po tych wszystkich recenzjach. Absolutnie nie czuję się tym rozczarowana, ale jak już wspomniałam, oczekiwałam wielu mocnych fragmentów w tym zakresie.
Sam motyw stalkingu był naprawdę dobrze napisany. Czytałam to z dużym zainteresowaniem. To rzeczywiście była zabawa w kotka i myszkę. Budowała ona wielkie napięcie, które w końcu znalazło swoje ujście. Muszę przyznać, że scena z pistoletem nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, bo przez TikToka znałam jej prawie cały przebieg.
Co do samej relacji bohaterów to jest ona, lekko mówiąc powalona i na maksa toksyczna. Chłop sobie ubzdurał, że ona jest jego, mimo że nigdy z nią nie gadał i wywrócił jej życie do góry nogami. Zabijał z zazdrości i nie widział nic w tym złego. Czasem traktował główną bohaterkę przedmiotowo. Ja zdaję sobie sprawę z toksyczności takiego zachowania i absolutnie nie romantyzuję go, ale jest to fikcja literacka i muszę przyznać, że czytało mi się to wyjątkowo dobrze. Ich relacja była wręcz p0jeb@n@, ale idealnie wpasowuję się w ten typ literatury.
Bardzo podobała mi się główna bohaterka. Z reguły w tego typu książkach są one trochę przygłupie, irytujące i irracjonalne, a tutaj pozytywne zaskoczenie. Doskonale zdawała sobie ona sprawę, że coś jest z nią nie tak i nie ukrywała tego przed czytelnikami. Przypadła mi do gustu taka otwartość.
Moim zdaniem jest to naprawdę dobry dark romans i w tym roku z pewnością nadrobię drugi tom.
Do recenzji tej książki zbierałam się bardzo długo. Nie wiem, z czego to wynikło, bo przecież naprawdę mi się ona podobała. Być może to ze względu na jej tematykę albo kontrowersję? Nie wiem, ale dopadło mnie noworoczne (tak wiem, mamy luty) natchnienie i w końcu zdecydowałam, że nadszedł na nią czas.
więcej Pokaż mimo toJednakże, zanim zabierzecie się za jej lekturę, przeczytajcie TW i...
Dobrze poryta książka. Ale wciąga 👌
Dobrze poryta książka. Ale wciąga 👌
Pokaż mimo toW końcu dostałam to co zawsze chciałam dostać od książki z kategorii dark romance czyli dużo emocji, fragmenty które zapierały dech w piersi oraz bohaterów których nie dało się nie lubić.
Ta historia jest bardzo poryta, a to powoduje, że dzięki temu mega zaje...ta.
Uwielbiam tu wręcz wszystko. ♥️
W końcu dostałam to co zawsze chciałam dostać od książki z kategorii dark romance czyli dużo emocji, fragmenty które zapierały dech w piersi oraz bohaterów których nie dało się nie lubić.
Pokaż mimo toTa historia jest bardzo poryta, a to powoduje, że dzięki temu mega zaje...ta.
Uwielbiam tu wręcz wszystko. ♥️
Mowcie co chcecie ale uwielbiam tą historię. Szczegolnie drugi tom. Odczuwalam tyle skrajnych emocji… Płakałam, złościłam się, śmialam, moja wyobraznia latala w rozne zakatki ^^. I za to wlasnie uwielbiam ta historie. Nie, nie czepiam sie ze syndrom sztokholmski itp itd, to fikcja literacka a ja potrafie ja oddzielic od zycia. Jakkolwiek dla kogos ta ksiazka moze byc bulwersujaca, ja sie przy niej „dobrze bawilam. Obie ksiazki przeczytalam w 6/7dni.
Mowcie co chcecie ale uwielbiam tą historię. Szczegolnie drugi tom. Odczuwalam tyle skrajnych emocji… Płakałam, złościłam się, śmialam, moja wyobraznia latala w rozne zakatki ^^. I za to wlasnie uwielbiam ta historie. Nie, nie czepiam sie ze syndrom sztokholmski itp itd, to fikcja literacka a ja potrafie ja oddzielic od zycia. Jakkolwiek dla kogos ta ksiazka moze byc...
więcej Pokaż mimo to