Kiedy po przeczytaniu toku 1 byłam w szoku to przy tym tomie powiedzenie, że wbiło mnie w fotel to za mało. Co tu Autorka wyprawia. Szok.

Ellie po dużych cierpieniach zaczyna żyć. Od przykrych zdarzeń minęło sześć lat. Żyje w Nowym Jorku z córeczką i mężczyznę który ją uratował. Lecz w tym wszystkim kobiecie jeszcze czegoś brakuje, lecz nie wie jeszcze do końca czego. I wtedy właśnie wraca przeszłość. Mężczyzna, który bardzo ją skrzywdził wkracza w jej życie, a po odrzuceniu, gdy odpuszcza, to właśnie Ellie będzie potrzebowała jego pomocy.

Niejeden raz miałam przy czytaniu łzy w oczach, a to z żalu, z bólu, z cierpienia, ale również i z poświęcenia i z miłości matki do córki. Historia chwyciła mnie bardzo za serduszko i po jej przeczytaniu długo siedziała mi ona w głowie. Historia również odkrywa swoje tajemnice z tomu pierwszego, bo nie wszystko jest takie, jakie się na początku wydawało.

Autorka idealnie przelała każda emocje na papier. A ja jestem dumna, że było mi dane poznać tak piękną historie.

Kiedy po przeczytaniu toku 1 byłam w szoku to przy tym tomie powiedzenie, że wbiło mnie w fotel to za mało. Co tu Autorka wyprawia. Szok.

Ellie po dużych cierpieniach zaczyna żyć. Od przykrych zdarzeń minęło sześć lat. Żyje w Nowym Jorku z córeczką i mężczyznę który ją uratował. Lecz w tym wszystkim kobiecie jeszcze czegoś brakuje, lecz nie wie jeszcze do końca czego. I...

Sześć lat, tyle zajęło Ellie stanięcie na nogi. Wiedzie spokojne życie u boku Christiana. W jej życiu pojawiała się również najważniejsza osoba w jej życiu - piękna Emily. Nad życiem Ellie pojawiają się ciemne chmury, a wraz z nimi powraca Alessandro.

Czekałam na tą historię. Czekałam na bohaterów, i ich porypetie. Czekałam na to co wymyśliła autorka. Musiałam się dowiedzieć co wydarzyło się dalej.

Obawiałam się, że w zachowaniu głównych bohaterów nic się nie zmieni. I tutaj po raz pierwszy zostałam zaskoczona. Ellie, mimo że w pierwszej części się z nią nie polubiłam, tak tutaj zyskała sporo w moich oczach. Alessandro również się zmienił na plus. Bardzo mi się to spodobało.

Poprzednio miałam kilka uwag, jednak tutaj podobało mi się wszystko. No prawie. Autorka w świetny sposób poprowadziła akcję. Porusza lekkie, ale i trudne tematy. Ta część zdecydowanie chwyciła mnie za serce. Najważniejsze jednak dla mnie było to, że ta historia nie była ani trochę przewidywalna.

Zaczynając czytać miałam jednak pewne obawy. Bałam się, że autorka poprowadzi fabułę, jak w każdym podobnym przypadku. Obawiałam się, że będzie zbyt kolorowo. Moje obawy nie były słuszne. Jedyny minus, to powtarzalność scen z perspektywy różnych bohaterów. Miejscami byłam nimi przytłoczona.

Sześć lat, tyle zajęło Ellie stanięcie na nogi. Wiedzie spokojne życie u boku Christiana. W jej życiu pojawiała się również najważniejsza osoba w jej życiu - piękna Emily. Nad życiem Ellie pojawiają się ciemne chmury, a wraz z nimi powraca Alessandro.

Czekałam na tą historię. Czekałam na bohaterów, i ich porypetie. Czekałam na to co wymyśliła autorka. Musiałam się...

Ellie po 6 latach stara się żyć w miarę normalnie zapominając o swojej przeszłości. Niestety los ma własny plan na jej życie i po raz kolejny stawia na jej drodze Allesandro. Czy bohaterowie odnajdą upragnione szczęście? Czy życie w końcu da im szansę?

Po zakończeniu pierwszego tomu wręcz pragnęłam sięgnąć natychmiast po kolejny. Autorka sprawiła że w mojej głowie wciąż kotłowały się myśli " Co będzie dalej?"
Tym razem bohaterowie wracają z zupełnie nową energią i jeszcze większymi emocjami. Ich historia nabiera zupełnie innych barw a ja zrozumiałam niektóre ich decyzje.
W tym tomie wielokrotnie uczucia i emocje mnie przytłaczały przez pewnien wątek który zrozumiecie dopiero gdy ją przeczytacie. (Ja nic nie zdradze 😈) Mogę napisać tylko ze łzy również się pojawiły. Autorka udowodniła że silne odczucia potęgują doznania czytelnicze !

Po raz kolejny czytelnicy otrzymują dużą dawkę zwrotów akcji ale dla mnie na ogromny plus zasługuje sama kreacja głównych bohaterów. To jacy się stają gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo najbliższych I ich wewnętrzną przemiana. Choć nie wszystko jest takie jakim powinno być, to jednak jest dobrze ukazana i między innymi dlatego ta historia staje się bardziej realna.

Jeśli macie ochotę sięgnąć po książkę która wywoła w was na prawdę dużo emocji a dodatkowo.skloni do pewnych refleksji polecam "Until love"

Ellie po 6 latach stara się żyć w miarę normalnie zapominając o swojej przeszłości. Niestety los ma własny plan na jej życie i po raz kolejny stawia na jej drodze Allesandro. Czy bohaterowie odnajdą upragnione szczęście? Czy życie w końcu da im szansę?

Po zakończeniu pierwszego tomu wręcz pragnęłam sięgnąć natychmiast po kolejny. Autorka sprawiła że w mojej głowie wciąż...

Po sześciu latach wewnętrznej walki z bólem oraz z zapomnieniem Ellie wreszcie udaje się stanąć na nogi. Wiedzie spokojne życie w Nowym Jorku. Ma przy sobie nie tylko kochającego brata, ale również mężczyznę, który w tragiczną noc uratował jej życie, czym zdobył klucz do jej serca.

Autorka w pierwszym tomie zostawiła mnie z niemałym szokiem, więc też nie mogłam się doczekać, kiedy zasięgnę po część drugą. Czy było warto? Jeśli mam być szczera to tak, bo Karobella napisała książkę zaskakującą i nieprzewidywalną. 

Bardzo podobała mi się przemiana głównej bohaterki, bo wspominałam że w “Until Death” działała mi trochę na nerwy. Z naiwnej dziewczyny stała się kobietą, która ma łeb na karku. Alessandro zaś zaskarbił sobie nieprzychylne do siebie uczucia. Do końca mu nie ufałam, nie wiedziałam też, czy znowu nie zrobi głupot. 

Pojawiły się jednak minusy, które stanowczo mnie przytłoczyły. Akcji było trochę za dużo jak na taką ilość stron… A szkoda, bo drugi tom jak dla mnie miał zdecydowanie większy potencjał. No i sceny… a dokładnie te powtórzone, ale napisane z różnych perspektyw. Trochę mnie to znużyło, ponieważ często je trochę pomijam. 

Walka o miłość. Walka, która przeradza się w przeraźliwą wewnętrzną wojnę.

[WSPÓŁPRACA BARTEROWA]

Po sześciu latach wewnętrznej walki z bólem oraz z zapomnieniem Ellie wreszcie udaje się stanąć na nogi. Wiedzie spokojne życie w Nowym Jorku. Ma przy sobie nie tylko kochającego brata, ale również mężczyznę, który w tragiczną noc uratował jej życie, czym zdobył klucz do jej serca.

Autorka w pierwszym tomie zostawiła mnie z niemałym szokiem, więc też nie mogłam się...

„W tamtym momencie pragnęłam śmierci i wyzwolenia od rozpaczy. Chciałam ugasić w sobie wszelkie emocje, stłumić miłość do mężczyzny oraz uwolnić własne serce od bólu, którego nie byłam w stanie znieść”.
Mija sześć lat od wydarzeń, które zmieniły życie Ellie Thomas. Los zadał jej cios za ciosem, by pozbawić chęci walki. Nasza bohaterka przetrwała to wszystko i daje radę. Idzie jej coraz lepiej. Niestety choroba bliskiej osoby zmusi ją do stoczenia jeszcze jednej bitwy. Bitwy z przeszłością i samą sobą.
Czy Ellie zazna w końcu spokoju i szczęśliwego zakończenia? Jakie przeszkody spotka na swojej drodze?
Autorka zostawiła nas na końcu pierwszego tomu w takim momencie, że szok trzymał się mnie przez długi czas. Z niecierpliwością wyczekiwałam więc drugiej części. Czy było warto? Zaraz się o tym przekonacie.
Po przeczytaniu książki śmiało mogę stwierdzić, że zdecydowanie warto było czekać. To, co tu otrzymałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Dzieje się bardzo dużo od choroby, porwań, strzelaniny po momenty pełne wzruszeń. W moim odczuciu fabuła była zaskakująca i nieprzewidywalna co czyni książkę jeszcze atrakcyjniejszą dla czytelnika. Nie sposób przewidzieć kolejnych wydarzeń. Z ogromnym przejęciem śledziłam losy Ellie i innych bohaterów.
„Tańczyliśmy, patrząc sobie głęboko w oczy. Żadne z nas nie miało odwagi, by zacząć rozmowę. Karmiliśmy się własnymi spojrzeniami i taktem muzyki, w którym podążały nasze ciała”.
Otrzymujemy dwie perspektywy Ellie i Alessandra tak jak w poprzedniej części. I jak już pewnie niektórzy z Was zauważyli, autorka przedstawia nam te same wydarzenia oczami zarówno jednego, jak i drugiego bohatera. Osobiście mi to nie przeszkadzało, a wręcz zaczęło się podobać.
Autorka zrealizowana ciekawy pomysł na obie części. Zastanawiam się, czy jeszcze usłyszymy o tych bohaterach. Zdążyłam ich polubić. I chętnie się z nimi jeszcze spotkam.
Polecam, jeśli szukacie historii z adrenaliną, nutką romantyzmu i wartką akcją, od której nie można się oderwać. To wszystko tu znajdziecie, a nawet i wiele więcej.

„W tamtym momencie pragnęłam śmierci i wyzwolenia od rozpaczy. Chciałam ugasić w sobie wszelkie emocje, stłumić miłość do mężczyzny oraz uwolnić własne serce od bólu, którego nie byłam w stanie znieść”.
Mija sześć lat od wydarzeń, które zmieniły życie Ellie Thomas. Los zadał jej cios za ciosem, by pozbawić chęci walki. Nasza bohaterka przetrwała to wszystko i daje radę....

Od wydarzeń z pierwszej części minęło sześć lat. Ellie w końcu uporała się z przeszłością i śmiało zapatruje się w przyszłość u boku Christiana i z pewnym, małym, uroczym i niesamowicie rezolutnym aniołkiem imieniem Emily.
Jednak czy aby na pewno przeszłość to zamknięty temat? A co, jeśli postanowi o sobie przypomnieć?

To co podobało mi się najbardziej w tej książce to przemiana Ellie. Z rozkapryszonej, infantylnej i naiwnej dziewczyny przerodziła się w dojrzałą, racjonalnie myślącą i pewną siebie kobietę. To sprawiło, że zaufałam jej i szczerze polubiłam.

Zdecydowanie bardzo mocną stroną tej książki, zaraz obok porywającej fabuły, jest postać małej Emily, która kradnie serce od pierwszej chwili. Ta przeurocza i niewinna istotka sprawiła, że nie raz podczas lektury ściskało mi się gardło ze wzruszenia.

Nie miałam pojęcia, czego mogę się po tej książce spodziewać. Nie wiedziałam, w którą stronę autorka popchnie fabułę. Czytałam i zaciskałem kciuki, by historia zakończyła się happy endem, by nie spełniło się moje czarnowidztwo, bo to roztrzaskałoby mi serce w drobny mak.
To, jak się wszystko potoczyło i czy moje serce potrzebowało kleju pozostawię w tajemnicy, by nie odbierać wam przyjemności z czytania. Powiem, tylko że będziecie zaskoczeni.

Ta książka zdecydowanie warta jest polecenia, jednak aby zrozumieć całą historię musicie najpierw sięgnąć po „Until Death ".

Od wydarzeń z pierwszej części minęło sześć lat. Ellie w końcu uporała się z przeszłością i śmiało zapatruje się w przyszłość u boku Christiana i z pewnym, małym, uroczym i niesamowicie rezolutnym aniołkiem imieniem Emily.
Jednak czy aby na pewno przeszłość to zamknięty temat? A co, jeśli postanowi o sobie przypomnieć?

To co podobało mi się najbardziej w tej książce to...

"Until love" to książka, na którą bardzo wyczekiwałam. Jest to drugi tom serii Your choice, ale czy ostatni? 😈 Mam nadzieje, że nie, bowiem ogromnie zżyłam się z jej bohaterami! Pierwszy tom wywarł we mnie ogrom wrażeń i emocji, nie mogłam się od niego oderwać. A działo się tam bardzo dużo! Im więcej się działo, tym szybciej biło moje serce. A na końcu pierwszej części, moje emocje dosłownie eksplodowały i chciałam rwać sobie włosy z głowy. No bo jak tak można skończyć historię??? No jak?? Ale na szczęście, autorka nie kazała długo czekać na kontynuacje losów Ellie i Alessandra. Czy była ona równie emocjonująca jak jedynka? Zależy, co weźmie się pod uwagę i od tego, czego czytelnik się spodziewał... Jak było w moim przypadku? Zapraszam do dalszej części tej recenzji. Jeśli nie czytaliście jedynki, to zalecam wpierw ją przeczytać, a potem wrócić do dalszego czytania.

Sześć lat po felernych wydarzeniach, które miały miejsce w "Until death" Ellie udaje się stanąć na nogi. Choć może nie do końca, bo w jej głowie wciąż istnieją blokady przed całkowitym otworzeniem się na nową relację, którą już tak długo prowadzi z już Christianem. Mężczyzna jest w niej zakochany po uszy, jednakże ona wciąż nie umie wyznać mu uczuć, na które ten tak usilnie wyczekuje (ma chłopak cierpliwość, co?). Jej głównym wsparciem, jest przede wszystkim on, jej brat oraz mała Emily, która jest dla niej całym życiem. I choć wszystko miało wyglądać inaczej, tak czasem nie ma się wpływu na to, co spotyka nas w życiu. Czasem trzeba się dostosować, nie mamy innego wyjścia, prawda? I choć wspomnienia czasem zadają nam ból, wracamy do nich, bo to właśnie one były kiedyś czymś najwspanialszym na świecie. Także Ellie pomimo okrutnych wydarzeń, które zdarzyły się w jej życiu, nie poddaje się..nie może, w końcu ma w swoim życiu kogoś dla kogo warto wstać wcześnie rano z łóżka. Pracuje jako architekt wnętrz, co zawsze bardzo kochała, także czego chcieć więcej. Pewnego dnia dostaje propozycje nie do odrzucenia. I choć jej klient wydaje się prawdziwym bucem, Ellie nie ma za bardzo jak odmówić temu projektowi. Jak się później okazuje, to nie będzie zwykłe zlecenie, ale bolesne zderzenie z przeszłością i rzeczywistością...

Powiem tak, jak pokochałam Alessandra w jedynce, tak wiedząc jak potoczyła się historia w pierwszym tomie, szybko z miłości przeszłam w tryb nienawiści. Tak bardzo wchłonęła mnie ta historia, że w ogóle nie dopuszczałam do siebie jakichkolwiek tłumaczeń jego postępowania. Zresztą tak samo jak Ellie, czułam się oszukana i dosłownie wyzuta z jakichkolwiek emocji. Dlatego też ciężko mi było na nowo się przekonać, czy może lepiej jak napisze, na nowo mu uwierzyć. Jakoś od początku polubiłam Christiana i szczerze chłopakowi współczułam, ale po czasie moje emocje również się zmieniły. Autorka do swojej książki wprowadza takie zamieszanie i takie bomby emocjonalne, że ja już w pewnym momencie nie wiedziałam czego mogę być pewna, a czego nie. Wszystko to powodowało ogromny wybuch emocji i istną eksplozję różnych myśli w mojej głowie. W tej książce nie ma kompletnie miejsca na złapanie oddechu. Czy to źle? Dla niektórych może to być zdecydowanie za dużo, a dla innych może być w sam raz. Jeśli o mnie chodzi, dla mnie było właśnie w sam raz. Im więcej akcji, tym szybciej się książkę czyta i na niej skupia. Także pod kątem dynamiki akcji, autorka tak samo jak w pierwszej części, ani na chwilę nie zwalnia tempa. Jednakże czasem w tym natłoku wydarzeń można nie tyle się pogubić, co odczuć niektóre relacje i wątki jako zbyt szybkie, pochopne, a nawet sztuczne. Nie do końca mogłam się przekonać do myśli głównej bohaterki i do jej rozmów ze swoją córką. Do jej aż nadto bezstresowego wychowania i nie mocy odmawiania czegokolwiek. Nawet pomimo trudnych sytuacji życiowych, na które nikt nie miał wpływu. Sama jako matka, mam pewne granice cierpliwości i niektóre rzeczy mające miejsce w tej książce były dla mnie niezwykle irytujące. Ale nie będę zagłębiać się w metody wychowawcze, bo każdy robi jak uważa, mnie tylko irytowały niektóre momenty. No i trochę jestem na nie, jeśli chodzi o słabo rozwinięte wydarzenia z ratowaniem życia pewnej osoby (nie chce pisać o kogo chodzi, bo będę ujawniać za dużo szczegółów, ale osoby które czytały zapewne będą wiedzieć o co mi chodzi). Mało mi tu było jakichkolwiek emocji, a takie sytuację powinny jednak to w sobie mieć. Na mnie cały ten wątek nie wywarł takich wrażeń, na jakie liczyłam.

Mnie osobiście bardziej przypadła do gustu pierwsza część tej historii. Mam wrażenie, że sama bohaterka była bardziej wyrazista, zadziorna i pewna siebie niż w "Until love". A sam Allesandro może i odkupił u mnie swoje przewinienia, ale już aż tak wielką miłością do niego nie pałałam jak w poprzedniej części. No i dale mnie było tu zdecydowanie za mało samych emocji w relacjach, czegoś co zaparłoby mi dech w piersiach. Pomimo wszystko cieszę się, że poznałam tę historię i bardzo dobrze się przy niej bawiłam, także z pewnością mogą ją Wam polecić.

"Until love" to książka, na którą bardzo wyczekiwałam. Jest to drugi tom serii Your choice, ale czy ostatni? 😈 Mam nadzieje, że nie, bowiem ogromnie zżyłam się z jej bohaterami! Pierwszy tom wywarł we mnie ogrom wrażeń i emocji, nie mogłam się od niego oderwać. A działo się tam bardzo dużo! Im więcej się działo, tym szybciej biło moje serce. A na końcu pierwszej części,...

Po sześciu latach od wydarzeń kończących pierwszą część, wracamy do Ellie Thomas.
Kobieta jako tako poukładała sobie wszystkie wydarzenia z przeszłości. Nie brakuje jej wsparcia ze strony rodziny oraz mężczyzny, który stoi przy jej boku. To, co wydarzyło się kilka lat wcześniej, odcisnęło na niej ogromne piętno, nie ma się co oszukiwać. Mimo wszystko, nie da się zapomnieć, bohaterka nie umie patrzeć tylko w przód, nie ułatwia jej tego fakt, że znów będzie musiała zerknąć za siebie. Czy będzie mogła spojrzeć w oczy temu, co najbardziej ją skrzywdziło?
Czy poradziła sobie w pogodzeniem serca i rozumu?

Drugi tom serii "Your choice" przekonał mnie do siebie zdecydowanie bardziej niż poprzedni, więc cieszę się, że go przeczytałam. Ponownie trafiłam do bezwzględnego świata mafijnego, gdzie ten zły za wszelką cenę dąży do osiągnięcia celu.

Pojawiła się nowa bohaterka, która skradła moje serce i odegrała bardzo kluczową rolę w całej fabule. Stała się pewnego rodzaju zapalnikiem, który przyczynił się do szerszego otwarcia drzwi z napisem "przeszłość".

Co do pozostałych postaci, bardziej polubiłam się z głównymi bohaterami, miałam okazję poznać ich z nieco innej strony. Oczywiście nie zabrakło też pewnego rodzaju zawodów, ale koniec końców, wiem, że wszystko miało pójść w ten właśnie sposób.

Niestety, pojawiają się tu dwa minusy, które odrobinę przeszkadzały mi również przy pierwszej części. Po pierwsze - dzieje się tu dużo, co przy tej długości treści może być lekko przytłaczające i nieco pozbawić czytelnika pełnej radości z odbioru. Po drugie, moja subiektywna zadra - przedstawianie tej samej sceny z perspektywy różnych postaci.

Niemniej jednak, o wiele łatwiej było mi się dogryźć z bohaterami oraz ich losem. Być może wynikało to z faktu, że zdążyłam ich już wcześniej poznać. Osobiście wolę to przypisać temu, że fabularnie, zdecydowanie bardziej wszystko się zgrało. W grę weszła walka o uczucie, które napotkało wiele przeszkód.
Bohaterowie zmierzyli się z nimi w mało przyjemny sposób. Oprócz tego, przyszło im zawalczyć w jeszcze jednej, bardzo wzruszającej bitwie, która zmieniła doslownie wszystko.

Nie zabrakło tu bardzo obrazowych, działających na wyobraźnię scen. Scen pełnych namiętności, ale i tych bardziej brutalnych. Pamiętajcie, że książka przeznaczona jest dla pełnoletnich czytelników.

Na pewno będzie idealna dla fanów mafii.

Po sześciu latach od wydarzeń kończących pierwszą część, wracamy do Ellie Thomas.
Kobieta jako tako poukładała sobie wszystkie wydarzenia z przeszłości. Nie brakuje jej wsparcia ze strony rodziny oraz mężczyzny, który stoi przy jej boku. To, co wydarzyło się kilka lat wcześniej, odcisnęło na niej ogromne piętno, nie ma się co oszukiwać. Mimo wszystko, nie da się zapomnieć,...

⚫️ RECENZJA ⚫️

Until Love. Your choice #2

✒️ K. M. KaroBella
📚 Wydawnictwo Black Rose

[ Współpraca reklamowa ]

"- Dlaczego? Dlaczego kolejny raz próbujesz mnie skrzywdzić?
- Bo nadal cię kocham i będę kochał zawsze."

Kochani w części pierwszej była świetna, lecz nie do końca zagrało mi w niej wszystko... zaś tu 11/10 ‼️ WOW Petarda, zapraszam na moje wrażenia.

💋 W części tej dostajemy kontynuację burzliwych losów bossa włoskiej mafii Alessandro oraz również wychowanej w tym świecie, amerykanki Ellie. Kobiety, która przeżyła okropny koszmar. Mija 6 lat podczas których stara się ona, żyć na nowo. Faktem jest że ma dla kogo. Jej całym życiem jest teraz córka Emily. Wiodąc życie z Christianem niestety w myślach i snach nawiedza ją Allesandro.
♡ Jak przebiegnie ich ponowne spotkanie?
♡ Jak zareaguje na wieść o córce Alessandro i czy pomoże, gdy będą tego najbardziej potrzebować?
♡ Czy mają szanse w brutalnym zmierzeniu się z przeszłością?

💋 Od pierwszych stron tej części już wiedziałam, że z nią popłynę. Jak mocno? ... MEGA mocno. Tu tyle się dzieje i tak intensywnie, że nie sposób oderwać się chociazby na chwilę. Ilość emocji, niezwykła hustawka uczuć wrecz torpeduje. Autorka zdecydowanie pokazała tu cały swój kunszt. W świetnej narracji dwuosobowej dostajemy pigułkę ich życia i uczuć, także z czasów rozłąki. To, co nieraz z jednej strony okazuje się okrutne i krzywdzące później z perspektywy drugiej wyjaśnia ten aspekt i kusi do poznania dalszych losów. Dostajemy tu także dodatkowo narracje Christiana i Wiliama (brata Ellie). Ich punkt widzenia jest świetnym dodatkiem. Pierwszy z nich dał by jej gwiazdkę z nieba, ale "serce nie sługa".
💋 Te lata zmieniły wiele. Ich życie wydaje się uporządkowane. Zwłaszcza Allesandro uczynił ważny krok i niestety jego decyzje, bezgraniczne poświęcenie ukochanej, ostatecznie wymuszą na nich próbę największą. W Ellie zachodzą ogromne zmiany. Przede wszystkim jest wspaniałą matką, i to taką która musi zmierzyć z ogromną trudnością córki dotyczącą. Zaś mała Emily jest słodka, ale także umie pokazać pazurki. I tu dodam, że pierwsze spotkanie jej z ojcem niesamowicie mnie roczuliło. Mamy tu jeszcze wspaniałe wiezi rodzinne, niektóre po całkowitej przemianie, zaś siostra Allesandro i szwagierka Ellie, wymiatają. Uwielbiam.
💋 Ale wracając do naszej pary. Ich relacja jest bardzo trudna. Nowo poznane ważne fakty pozwalają im się zbliżyć, by za chwilę coś ich rozdzieliło. W końcu stają po tej samej stronie barykady. Ich uczucie nabiera głębi i zachwyca swoją mocą. Zaś Ell odważnie sięga po to czego pragnie. Jest baaaardzo gorąco. Lecz wisi nad nimi niebezpieczeństwo. I o ile w pierwszej części mafia była w moim odczuciu niejako tłem, tu dostajemy jej pełnię i to w bardzo okrutnej formie. Tak więc dzieje się tu nie tylko intensywnie, ale też mocno.
💋 Miłość dla której warto stoczyć wojnę. Walka serca z rozumem. Kochani ogromnie polecam i jak pisałam wyżej dziesięć to dla mnie za mała ocena.❣️ Wspaniale się ją czytało.

⚫️ RECENZJA ⚫️

Until Love. Your choice #2

✒️ K. M. KaroBella
📚 Wydawnictwo Black Rose

[ Współpraca reklamowa ]

"- Dlaczego? Dlaczego kolejny raz próbujesz mnie skrzywdzić?
- Bo nadal cię kocham i będę kochał zawsze."

Kochani w części pierwszej była świetna, lecz nie do końca zagrało mi w niej wszystko... zaś tu 11/10 ‼️ WOW Petarda, zapraszam na moje wrażenia.

💋 W...

Ta część jest rewelacyjna.
Sześć lat po wydarzeniach z poprzedniego tomu Ellie wraz z córeczką żyje spokojnie w Nowym Jorku u boku Christiana, który uratował ją od śmierci.
Alessandro natomiast poślubił córkę bossa z Sycylii ale jej nie kocha, chociaz ona za nim szaleje.
Spotkanie Ellie i Alessandro następuje w tragicznych okolicznościach, gdy ona błaga go o pomoc.
To spotkanie miało wpływ na ich dalsze życie.
Uśpione uczucie znowu się obudziło i nie dawało im spokoju.
Ucierpieli na tym oczywiście ich partnerzy....
Nie mogłam się od tej części oderwać, tyle tu się dzieje.
Jest wielka miłość pełna poświęceń, jest zdrada, zemsta ale i przebaczenie. Jest rozkoszna Em, która nieraz daje popalić obojgu rodzicom.
Emocje i jeszcze raz emocje....te dobre i te złe.
Świetny pomysł na powieść i całą intrygę.
Takie powieści bardzo lubię i czekam na następne równie emocjonujące.

Ta część jest rewelacyjna.
Sześć lat po wydarzeniach z poprzedniego tomu Ellie wraz z córeczką żyje spokojnie w Nowym Jorku u boku Christiana, który uratował ją od śmierci.
Alessandro natomiast poślubił córkę bossa z Sycylii ale jej nie kocha, chociaz ona za nim szaleje.
Spotkanie Ellie i Alessandro następuje w tragicznych okolicznościach, gdy ona błaga go o pomoc.
To...