Akacje kwitną. Montaże

Okładka książki Akacje kwitną. Montaże Debora Vogel
Okładka książki Akacje kwitną. Montaże
Debora Vogel Wydawnictwo: Austeria Seria: Literatura jidysz literatura piękna
178 str. 2 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Literatura jidysz
Tytuł oryginału:
Akacjes blien
Wydawnictwo:
Austeria
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
178
Czas czytania
2 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
8389129493
Tłumacz:
Karolina Szymaniak
Tagi:
miniatura poetycka
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Awangarda jest rewolucyjna albo nie ma jej wcale Marek Krystian Emanuel Baczewski, Miron Białoszewski, Bartek Biedrzycki, Zbigniew Bieńkowski, Marianna Bocian, Roman Bromboszcz, Jan Brzękowski, Stanisław Czycz, Tytus Czyżewski, Cezary Domarus, Stefan Flukowski, Darek Foks, Konrad Góra, Jerzy Górzański, Bruno Jasieński, Tymoteusz Karpowicz, Julian Kornhauser, Kuba Kozioł, Ryszard Krynicki, Jalu Kurek, Krystyna Miłobędzka, Stanisław Młodożeniec, Joanna Orska, Tadeusz Peiper, Julian Przyboś, Tadeusz Różewicz, Marcin Sendecki, Andrzej Sosnowski, Anatol Stern, Stanisław Swen-Czachorowski, Debora Vogel, Aleksander Wat, Adam Ważyk, Adam Wiedemann, Witold Wirpsza, Rafał Wojaczek, Bohdan Zadura
Ocena 7,1
Awangarda jest... Marek Krystian Eman...
Okładka książki Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta Andrij Bojarow, Paweł Polit, Karolina Szymaniak, Debora Vogel
Ocena 0,0
Montaże. Debor... Andrij Bojarow, Paw...
Okładka książki Lampa, nr 2 (23) / luty 2006 Piotr Bratkowski, Paweł Dunin-Wąsowicz, Anna Dziewit-Meller, Sebastian Frąckiewicz, Jarosław Klejnocki, Marek Krajewski, Ewa Kuryluk, Stanisław Łubieński, Łukasz Musiał, Piotr Paziński, Redakcja pisma Lampa, Jan Riesenkampf, Muniek Staszczyk, Michał Sufin, Debora Vogel, Jakub Żulczyk
Ocena 0,0
Lampa, nr 2 (2... Piotr Bratkowski, P...
Okładka książki Mistrz Manole i inne przekłady Ivan Bunić Vučić, Ignjat Đurđević, Jakub Ekier, Israel Emiot, Jerzy Ficowski, Federico García Lorca, Icchak Kacenelson, Bolesław Leśmian, Lejb Najdus, Papusza, Dinko Ranjina, Moris Rozenfeld, Piotr Sommer, Debora Vogel, Jakub Zonszajn
Ocena 7,0
Mistrz Manole ... Ivan Bunić Vučić,&n...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
163
163

Na półkach: , , , ,

Debora była ciekawą postacią, a jej twórczość odznacza się odmienną techniką niż dzieła artysty z Drohobycza. Tym bardziej uderza fakt, że jej prozę pomawiano o plagiat względem utworów Schulza.

"Akacje kwitną" to zbiór krótkich utworów prozatorskich, które sama Autorka nazwała montażami. Utwory te zaludniają anonimowi bohaterowie: przechodnie, makijażystki, fryzjerki, robotnicy. Zarzucano czasem Deborze, że odrzuca indywidualne doświadczenia, że woli przeżycia "przefiltrowane" przez wielu ludzi. Czy to coś złego? Dzięki temu otrzymujemy uniwersalne spostrzeżenia dotyczące ludzkiej egzystencji; spostrzeżenia okraszone ogromnym współczuciem i zrozumieniem Debory dla spraw najważniejszych.

A samo życie, jak przekonuje Autorka, może odzwierciedlać się w rzeczach, które powszechnie uznawane są za banalne - w topografii miasta i w przedmiotach, które nas otaczają. Debora łączy ze sobą te wszystkie składniki w sposób zaskakujący, ale niepozbawiony logiki - i to, jak sama komentuje własną twórczość, odróżnia ją od surrealizmu, którą to etykietą niektórzy krytycy opatrywali jej dzieła. Co jeszcze znajdziecie w tych utworach? Wspomniałabym o tym, jak umiejętnie Debora wpłata wzmianki o współczesnych jej wydarzeniach, np. o tym, jak na rynku pojawia się mnóstwo tandetnych i tanich przedmiotów. Reaguje też, w utworach późniejszych, na postępującą militaryzację i grozę nadchodzącej wojny.

Prozę awangardową można lubić lub nie. Pamiętajmy jednak o tym, że awangarda nie chce tylko szokować - stoi za nią określony światopogląd. Taki też, własny i oryginalny światopogląd, miała Debora Mnie jej proza urzekła.

Polecam przeczytać świetne posłowie Karoliny Szymaniak i zamieszczone w książce przykłady międzywojennej recepcji prozy Vogel.

Insta: https://www.instagram.com/p/CS2QAz-Mx8b/

Debora była ciekawą postacią, a jej twórczość odznacza się odmienną techniką niż dzieła artysty z Drohobycza. Tym bardziej uderza fakt, że jej prozę pomawiano o plagiat względem utworów Schulza.

"Akacje kwitną" to zbiór krótkich utworów prozatorskich, które sama Autorka nazwała montażami. Utwory te zaludniają anonimowi bohaterowie: przechodnie, makijażystki, fryzjerki,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
8236
258

Na półkach: , ,

Piękna proza poetycka - rzecz dla znawców. Próżno szukać tu fabuły, bo i po co? Lepiej dać sie ponieść słowom.

Piękna proza poetycka - rzecz dla znawców. Próżno szukać tu fabuły, bo i po co? Lepiej dać sie ponieść słowom.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
84
60

Na półkach: , , , ,

„Nigdy jeszcze czytane słowa nie wywoływały takiej lawiny znaczeń i skojarzeń” – zapisałem sobie w trakcie lektury książki „Akacje kwitną” autorstwa Debory Vogel, polskiej Żydówki z Galicji. To jedna z tych książek, która odcisnęła na mnie trwałe piętno, która śni się nie tylko po nocach, ale również na jawie!

Trudno opisać fabułę „Akacji”, bo właściwie jej tam brak. Mamy tu raczej do czynienia z opisem tego, co najczęściej nam umyka, bo nie stanowi dla nas treści życia a stwierdzenie, że to zbiór krótkich utworów prozatorskich w konwencji konstruktywistycznej a do tego inspirowanej filozofią Hegla niczego nie wyjaśnia, razi akademicką manierą a niektórych na pewno zniechęci. Czym zatem są „Akacje”?

Wspomniane wyżej krótkie formy składające się na zbiór „Akacje kwitną” Vogel nazwała montażami, których treść niosła wielość zdarzeń niezwiązanych przyczyną czy skutkiem a raczej miejscem i nastrojem. Bohaterów tam również nie znajdziemy – są za to ludzie-manekiny, pozbawione twarzy automaty, wprawiane w ruch pracą nóg, zajęte „odrabianiem życia” czy też jego „załatwianiem”: „Wszystkie produkty na rynku miały jedną cenę – 10 groszy (…) A towar ten kolportowano z taką powagą gorzką i takim patosem płomiennym, że tandeta zdawała się odgrywać jedyną rolę w życiu, niezastąpioną”.

Bez pudła można za to powiedzieć, że to Życie jest bohaterem montaży. Czym w takim razie jest życie jak nie załatwianiem spraw i cieszeniem się z owej tandety za dziesięć groszy? Jedną z możliwości kryje następujący fragment: „Był kwiecień, pierwszy miesiąc lepkich liści. Przy krawędzi trotuaru zawirowała garstka płowego pyłu i rozsypała się w bladym jeszcze powietrzu (…). To zaś nic nie mówiące zajście sprzed roku i sprzed lat dwu zdawało się stwierdzać, że wszystko wróciło na swe zwykłe miejsce i że potoczy się dalej w oznaczonej kolejności (…). Od płowej grudki prochu zaleciało zapachem upałów i nieznanych możliwości. I nie było już więcej czasu do stracenia”.

Podstawową cechą montaży jest geometryczny opis świata. Nieraz miałem wrażenie, że napotykam na mur nie do przeparcia, wyrażenie naszpikowane jakąś niecodzienną logiką („wszystko, co ma stałe kontury i postać prostokąta lub kubu jest szare od smutku, gdyż jest już raz na zawsze”). Na pierwszy rzut oka może niezrozumiałe, kolejne akapity odkrywają konsekwentnie budowany obraz świata. Trzeba zaufać autorce, pójść za nią jak w dym – przecież coś się za tym kryje! Komentatorzy twórczości Debory Vogel (zwłaszcza K.Szymaniak) piszą o podjętym problemie konwencjonalizacji języka i widzenia. Parafrazując klasyka chciałoby się powiedzieć „wszyscy jesteśmy manekinami!”. Jak dotrzeć do sedna, tej „ostatniej warstwy rzeczywistości”? Trzeba obnażyć jałowość języka manekinów, albo jeszcze lepiej: porzucić ich język! W ten sposób nasz odbiór rzeczywistości stanie się mniej automatyczny, możemy ją odczuć na nowo. To pragnienie ostrości widzenia wzbudziło we mnie niekłamany zachwyt.

Pragnienie zmierzenia się z życiem, opanowania przestrzeni rzeczywistości może być kolejnym motywem kreacji języka geometrycznego – wszak wprowadza on poniekąd ład. Kolejny punkt zaczepienia stanowi cykliczność zjawisk – zupełnie jak wspomniany wyżej pył, taki sam jak rok i dwa lata wcześniej albo wprowadzająca niepokój woń traw morskich w letnich ulicach nadbałtyckich miejscowości. Jednak owe ostoje stałości to za mało! Ciąży nad nami widmo niepewności, bo „każdy rok życia ma jakiś plan szczęścia i jakąś sprawę przegraną”. Nieodzowny twórczości Debory Vogel jest rys melancholii, obawa przed utratą i związana z tym nierozerwalnie chęć uchwycenia życia.

To zaledwie kilka tematów poruszonych w książce „Akacje kwitną”, która dostarczy niemało materiału do rozważań na temat roli artysty, upływu czasu, anonimowości, przemocy… i pewnie wielu innych, których nie jestem jeszcze świadom. Jest to lektura wymagająca i wielce zadowalająca. Ja w niej znalazłem kawałek samego siebie, poczułem się nieco raźniej co nie jest bez znaczenia, gdy otumaniony zdaję sobie czasem sprawę, że już jest wiosna, że kwiecień wybucha właśnie milionem lepkich, zielonych liści a "od płowej grudki piachu zalatuje zapachem upałów i nieznanych możliwości…".

„Nigdy jeszcze czytane słowa nie wywoływały takiej lawiny znaczeń i skojarzeń” – zapisałem sobie w trakcie lektury książki „Akacje kwitną” autorstwa Debory Vogel, polskiej Żydówki z Galicji. To jedna z tych książek, która odcisnęła na mnie trwałe piętno, która śni się nie tylko po nocach, ale również na jawie!

Trudno opisać fabułę „Akacji”, bo właściwie jej tam brak. Mamy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
881
416

Na półkach: , , , ,

Debora Vogel - lwowska poetka i pisarka pochodzenia żydowskiego. Przyjaciółka i niedoszła żona Schulza, muza Witkacego. To aż dziwne, że wcześniej o niej nie słyszałam... W swojej karierze artystycznej podjęła trudna decyzję - pisania w języku jidysz, przez co naroiła sobie wielu antagonistów.

Stworzyła novum gatunkowe - montaże, czyli krótkie dawki prozy, które jawią się niczym kadry filmowe.

Sama odcinała się od surrealizmu, pociągał ją raczej konstruktywizm. Poprzez losy zbiorowości widziała losy jednostki.

Podczas lektury miałam baaardzo mieszane uczucia, bo zestawiała ze sobą absurdalną tematykę, np. kwiaty i żołnierzy, materiały budowlane i duszę. Także jej styl jest nieporównywalny z żadnym innym. Ale przebrnęłam i z ręką na sercu mówię: było warto!

Dla fanów Schulza, Kafki, Witacego - kobiece spojrzenie na pogmatwaną rzeczywistość.

Debora Vogel - lwowska poetka i pisarka pochodzenia żydowskiego. Przyjaciółka i niedoszła żona Schulza, muza Witkacego. To aż dziwne, że wcześniej o niej nie słyszałam... W swojej karierze artystycznej podjęła trudna decyzję - pisania w języku jidysz, przez co naroiła sobie wielu antagonistów.

Stworzyła novum gatunkowe - montaże, czyli krótkie dawki prozy, które jawią się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1775
724

Na półkach: , , ,

Moją wielką bolączką jest to, że nie rozumiem prozy Schulza i Kafki. Zbyt wysoki poziom abstrakcji. To samo miałam w przypadku Vogel, ale postanowiłam spróbować przebrnąć przez "Akacje kwitną" i muszę przyznać, że cieszę się z powodu tej próby. Było chwilami ciężko.
Podobało mi się wykorzystanie kolorów i odniesień do różnego rodzaju materii - kto by pomyślał, że zmierzch października może być bursztynowy, a życie mogło się rozgrywać "bez przekisłych, rudych chwastów pasji i bez tępych mlecznych chwastów tęsknoty". To tylko mała próbka umiejętności Debory Vogel.
Podczas czytania tego zbioru co i rusz przypominały mi się fragmenty "Sklepów cynamonowych" - jednak nie jest to naśladowanie stylu pisania Schulza; Vogel wypracowała własny sposób na wyrażanie myśli i według mnie powinna być stawiana obok tego pisarza. Krzywdząca jest dla niej łatka "Przyjaciółki Brunona Schulza", bo to moim zdaniem umniejsza znaczenie jej twórczości (podobnie jest w przypadku tego, co stworzyła Milena Jesenská, znana jako "Przyjaciółka Franza Kafki", a tymczasem nikt nie pamięta o jej świetnych reportażach z początku drugiej wojny światowej).
Vogel polecam przede wszystkim fanom Schulza i tym, którzy chcieliby poznać inną stronę literatury pisanej w języku jidysz.

Moją wielką bolączką jest to, że nie rozumiem prozy Schulza i Kafki. Zbyt wysoki poziom abstrakcji. To samo miałam w przypadku Vogel, ale postanowiłam spróbować przebrnąć przez "Akacje kwitną" i muszę przyznać, że cieszę się z powodu tej próby. Było chwilami ciężko.
Podobało mi się wykorzystanie kolorów i odniesień do różnego rodzaju materii - kto by pomyślał, że zmierzch...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
389
218

Na półkach: , ,

Jeśli można by sobie wyobrazić wyobraźnię/prozę, która "dogaduje" się z Schulzem i Kafką, a wśród poetów za przewodnika obrała sobie Rilke'go, to pewnie byłaby to wyobraźnia/proza Debory Vogel.
To są lapidarne, poetyckie strony raczej o substancji, materii niż o formie czy procesie. Brzmi mętnie?

No cóż, próbka:

"...na całym świecie czeka lepki materiał nudy; czeka na swój los. Jak miedź fantastyczna i jak żelazo soczyste i jak zwyczajny, dosłowny materiał gliny, z której można ulepić człowieka. Lepki surowiec życia czeka na swój los; jeszcze jest co robić na świecie. Tylko podjąć trzeba życie, które leży wszędzie wielkimi stosami i narasta."

Dla koneserów - jeśli ktoś rezonuje z podobnym stylem - to trafi mu się prawdziwa gratka.

Jeśli można by sobie wyobrazić wyobraźnię/prozę, która "dogaduje" się z Schulzem i Kafką, a wśród poetów za przewodnika obrała sobie Rilke'go, to pewnie byłaby to wyobraźnia/proza Debory Vogel.
To są lapidarne, poetyckie strony raczej o substancji, materii niż o formie czy procesie. Brzmi mętnie?

No cóż, próbka:

"...na całym świecie czeka lepki materiał nudy; czeka na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    112
  • Przeczytane
    65
  • Posiadam
    16
  • Ulubione
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Proza
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2021
    2
  • 2014
    2
  • • 🧩 Opowiadania / Nowele
    1

Cytaty

Więcej
Debora Vogel Akacje kwitną. Montaże Zobacz więcej
Debora Vogel Akacje kwitną. Montaże Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także