Wokulski w Paryżu
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Rzeczy beletrystyczne
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria
- Data wydania:
- 2010-10-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-10-04
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374539586
- Tagi:
- wspomnienia Paryż Wokulski Bolesław Prus Lalka
Co robił Wokulski w Paryżu? Pił, bardzo dużo pił: szampana z Suzinem, mazagran i koniak. Koniak pił Wokulski litrami, kiedy tylko napadały na niego wspomnienia: Warszawy i kobiety, na widok której baraniał, stawał się kastratem, impotentem, durniem, albo prowokatorem. Po tej kobiecie odbywał Wokulski w Paryżu żałobę. Pokutował po nieponiesionej stracie, bo jej nie chciał. To ona go chciała, ale on tylko o niej marzył. Kiedy mógł ją mieć, było już za późno. Zresztą wyobraźmy sobie Wokulskiego z Izabelą w łóżku. Katastrofa!
Katastrofa! Co jeszcze robił Wokulski w Paryżu? Oddawał się rozpuście. Wokulski w Paryżu stał się cielesny. Nabrał ciała. Został mężczyzną. Co prawda mężczyzną bywał już wcześniej, ale niechętnie. Obowiązki z Minclową wykonywał równie mechanicznie jak rachunki. W Paryżu odżył. Na chwilę długą jak wieczność. Ekstatyczne kurewstwo działało na Wokulskiego równie mocno jak szare oczy Izabeli Łęckiej, które pozbawiały go męskości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 42
- 16
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zastanawiam się, po co autor rzucał tymi całkiem ciekawymi spostrzeżeniami na temat Starskiego i Wokulskiego, skoro reszta książki jest nie interpretacją Lalki, a zbiorem mniej lub bardziej przypadkowych ciekawostek z zakresu mitologii i dawnej medycyny. Żałuję, że dałam się przekonać pierwszym rozdziałom.
Zastanawiam się, po co autor rzucał tymi całkiem ciekawymi spostrzeżeniami na temat Starskiego i Wokulskiego, skoro reszta książki jest nie interpretacją Lalki, a zbiorem mniej lub bardziej przypadkowych ciekawostek z zakresu mitologii i dawnej medycyny. Żałuję, że dałam się przekonać pierwszym rozdziałom.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa mój gust trochę za dużo antyczno-średniowiecznej medycyny, ale zawsze przeczytać coś sensownego o "Lalce" miło. Zwłaszcza pierwsze rozdziały odkrywcze i błyskotliwe.
Na mój gust trochę za dużo antyczno-średniowiecznej medycyny, ale zawsze przeczytać coś sensownego o "Lalce" miło. Zwłaszcza pierwsze rozdziały odkrywcze i błyskotliwe.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ ulgą odłożyłam na półkę.
Autor zaintrygował mnie z początku ciekawymi spostrzeżeniami na temat powieści.
Jednak im dalej, tym gorzej.
Później zaczął się rozwodzić na temat stosunku Łęckiej i Apollina. Okej - może i ciekawa interpretacja bożka, który zmienia postaci. ZŁym pomysłem było pisanie o tym przez kilka rozdziałów. Drugą część stanowi koncepcja Wokulskiego, który pił.
Ok - bohater spożywał alkohol, ale pisanie o tym w kółko przez następnych kilka rozdziałów trochę sztucznie wydłużało tę książkę. Do tego denerwująca stylistyka. Czasownik "pić odmieniony na wiele sposobów pojawia się setki razy. I nic z tego nie wynika..
Miałam wrażenie, że "zapychaczem" były też rozdziały filozoficzno-psychologiczno-mitologiczne. Rozumiem, że odwoływały się one do interpretacji autora, wyjaśniały w jakiś sposób jego proces myślenia. Niestety są za długie i można rzeczywiście mieć wrażenie, że pan Rutkowski "popisuje się erudycja".
Ciężka lektura - dla doświadczonych czytelników.
Z ulgą odłożyłam na półkę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor zaintrygował mnie z początku ciekawymi spostrzeżeniami na temat powieści.
Jednak im dalej, tym gorzej.
Później zaczął się rozwodzić na temat stosunku Łęckiej i Apollina. Okej - może i ciekawa interpretacja bożka, który zmienia postaci. ZŁym pomysłem było pisanie o tym przez kilka rozdziałów. Drugą część stanowi koncepcja Wokulskiego,...
Analiza i interpretacja 'Lalki' Prusa wykonana przez znanego krytyka literackiego. Oczywiście przeznaczona tylko i wyłącznie dla wielbicieli arcypowieści Prusa, do których mam przyjemność się zaliczać. Jest tam sporo zdań i twierdzeń ciekawych, prowokujących, skłaniających do przemyśleń; ale potem stacza się to w erudycyjny i pusty bełkot humanisty, w sumie książka rozczarowuje.
Zaczyna się ciekawie, autor rzuca intrygujące sądy, które skłaniają do refleksji i nowych interpretacji: „Starski jest ciemną stroną Wokulskiego”, „pani Wąsowska, jedyna kobieta która go [Wokulskiego] naprawdę kochała” (a przepraszam bardzo, a pani Stawska to co?) „'Lalka' jest arcydziełem symetrii i lustrzanych odbić, podwojeń i powidoków.” „Wokulski wielbił Łęcką jak syn matkę i rozpieszczał jak ojciec córkę”. „Czy Wokulski mógłby się kochać z Izabelą Łęcką? Chyba nie. Z panią Kazią Wąsowską – to i owszem.” To dosyć oryginalne sądy nad którymi warto się zastanowić.
Ale potem wszystko się sypie, autor zaczyna się popisywać się swoją erudycją analizując różne aspekty książki, z tym że to erudycja wybiórcza, nieco mętna i zwietrzała, pokazująca duże braki w wiedzy. Na przykład pisząc o miłości Wokulskiego autor rozwodzi się erosie kosmogonicznym (co to jest?),zaś nie zająknie się co współczesna psychologia sądzi o miłości (polecam książki prof. Wojciszke) i jak w tym kontekście wygląda zauroczenie panną Łęcką.
Potem jest jeszcze gorzej, gdy autor pisze o depresji Wokulskiego, to oczywiście musi szczegółowo omówić poglądy Arystotelesa czy Freuda na ten temat, ale teorii Freuda nikt teraz nie traktuje poważnie, no, chyba tylko humaniści. Autor zaś nawet nie wspomni co o depresji mówią wspołczesna psychiatria czy psychologia. Razi to popisywanie się wiedzą zwietrzałą i zdeprecjonowaną, dlatego dużo uczciwsza jest książka Bachórza o 'Lalce', bo nie mizdrzy się do czytelnika i nie epatuje erudycją.
Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że jest tam jeszcze sporo interesujących odniesień do mitologii greckiej ale to dla mnie mało ciekawe. Może najciekawszy jest autor wtedy gdy streszcza 'Lalkę', ale po co mi streszczenie, gdy mogę sobie poczytać oryginał?
W sumie rozczarowanie
Analiza i interpretacja 'Lalki' Prusa wykonana przez znanego krytyka literackiego. Oczywiście przeznaczona tylko i wyłącznie dla wielbicieli arcypowieści Prusa, do których mam przyjemność się zaliczać. Jest tam sporo zdań i twierdzeń ciekawych, prowokujących, skłaniających do przemyśleń; ale potem stacza się to w erudycyjny i pusty bełkot humanisty, w sumie książka...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNe zachęcam aby esej ten zaczynać od części "Picie paryskie" ale przyznaję że flaneur jako pewien typ zachwyca mnie już od co najmniej trzech lat. Po tamtym pobycie w stolicy Francji włóczenie "niespiesznego przechodnia" pasuje do tych skwerów, ulic i stolików ulicznych przy którym co kilka set metrów przysiadałem i ciup... cafecalva. Z książką oczywiście. Jak głęboko ujął to sam Rutkowski,"Czytanie przez chodzenie. Chodzenie i picie". Wiem co on napisał bo to przeżyłem. Wiem, wiem nie o to chodzi w "Wokulskim... choćby krótki komentarz "Uczty" Platońskiej jest równie zachwycający.Do lektury przygotował mnie sam mistrz Prus. Po lekturze "Lalki" poszukiwałem porządnego tekstu, a Krzysztof Rutkowski przygotował tekst w sam raz. Tak przy okazji, muszę przyznać że Wokulski, Rzecki i Szuman towarzyszą mi przy wielu chwilach. Nawet dzielę się tym uczuciem z przyjaciółmi namawiając ich do powtórnego odczytania naszej najlepszej powieści.
Ne zachęcam aby esej ten zaczynać od części "Picie paryskie" ale przyznaję że flaneur jako pewien typ zachwyca mnie już od co najmniej trzech lat. Po tamtym pobycie w stolicy Francji włóczenie "niespiesznego przechodnia" pasuje do tych skwerów, ulic i stolików ulicznych przy którym co kilka set metrów przysiadałem i ciup... cafecalva. Z książką oczywiście. Jak głęboko ujął...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to