-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2023-09-11
2023-04-02
2023-02-14
2022-10-12
2022-08-16
2021-11-02
2021-09-18
Od pewnego czasu nie kupuję książek. Posiadam w domu kilka półek książek i po kolei sięgam po leżące tam tytuły. Ok, może nie zabieram się za dosłownie każdą. Mimo młodego wieku już mam taką ilość książek, które chciałbym przeczytać, że nie starczy mi na nie życia. Szkoda marnować czasu na te, które z ogromnym prawdopodobieństwem mi "nie podejdą".
No i w ten sposób czasami przydarzy się perełka o której inaczej pewnie nigdy bym się nie dowiedział.
Umiejętność Aleksego Zorby do ciągłego podziwiania - wydawałoby się - najdrobniejszych, najmniej znaczących rzeczy jest niesamowita. Nieraz śmiałem się czytając kolejne dialogi (czasem monologi) Zorby. Bo taka właśnie jest ta postać - z pozoru głupkowaty facet, który zdziczał na starość. Jednak po lepszym poznaniu zaczynasz rozumieć, że ten człowiek... Żyje. On po prostu żyje. Wydaje mi się, że po przeczytaniu tej książki każdy się ze mną zgodzi, że te słowa bardzo trafnie opisują Zorbę - on ŻYJE! Każdy dzień przeżywa jakby dopiero co się narodził. Pokazuje, że czasem warto zapomnieć o rozsądku, przestać rozmyślać nad każdą decyzją i po prostu to robić. Jestem pewny, że - nie przesadzam - w pewnym stopniu zmienił on moje życie oraz to, jak postrzegam świat.
Nie wolno zapominać o drugiej postaci, która świetnie kontrastuje z Zorbą. To często właśnie z tym gryzipiórkiem, "Szefem", utożsamiamy się my - czytelnicy.
Tak jak pewna czytelniczka napisała w opinii poniżej - książka w dosyć dziwny, kontrowersyjny sposób traktuje kobiety. Dlatego odejmują jedną gwiazdeczkę ;) Wydaje mi się, że przez to mniej spodoba się damskiemu gronu odbiorców.
Takim sposobem książka trafia do kolekcji moich ulubionych książek jakie przeczytałem oraz do kolekcji książek, które można czytać kolejne x razy.
Od pewnego czasu nie kupuję książek. Posiadam w domu kilka półek książek i po kolei sięgam po leżące tam tytuły. Ok, może nie zabieram się za dosłownie każdą. Mimo młodego wieku już mam taką ilość książek, które chciałbym przeczytać, że nie starczy mi na nie życia. Szkoda marnować czasu na te, które z ogromnym prawdopodobieństwem mi "nie podejdą".
No i w ten sposób czasami...
2021-08-05
Jest to moja pierwsza styczność z książkowym Sherlockiem, a i tego serialowego ledwo poznałem, dlatego też nie wiedziałem czego się spodziewać.
Książkę czyta się szybko. Nie było momentów nudnych, ale nie było też i takich, które mocno by mnie wciągnęły nie pozwalając oderwać się od książki. Uważam, że książka jest po prostu poprawna. Nie nuży, ale też nie porywa. Ciekawa przygoda, którą z chęcią bym przeczytał jako lekturę szkolną we wczesnych klasach podstawowych.
Na pewno nie jest to książką którą będę długo pamiętał, którą będę polecał czy do której będę wracał.
Jest to moja pierwsza styczność z książkowym Sherlockiem, a i tego serialowego ledwo poznałem, dlatego też nie wiedziałem czego się spodziewać.
Książkę czyta się szybko. Nie było momentów nudnych, ale nie było też i takich, które mocno by mnie wciągnęły nie pozwalając oderwać się od książki. Uważam, że książka jest po prostu poprawna. Nie nuży, ale też nie porywa. Ciekawa...
2021-07-30
2021-05-07
Jeśli nie podejdziemy do książki jak do poradnika treningowego to przyjemnie się ją czyta. Osiągnięcia autora robią wrażenie. Oprócz jego dokonań poznamy tam również inne postacie, mistrzów w danych kategoriach sportu. Pokazują one do czego zdolne jest ludzkie ciało, jak np. 50 kilometrowy niedzielny spacerek z dodatkowym 50 kg obciążenia.
Merytorycznie w większości się zgadzam z autorem, ale niestety znalazłem kilka dosyć poważnych błędów jak np. nieprawdziwe czynniki wpływające na przyrost masy mięśniowej czy przeładowane plany treningowe.
Książkę polecam jako historię autora oraz dokonania ludzi w niej przedstawionych.
Nie polecam jako poradnika do treningu.
Jeśli nie podejdziemy do książki jak do poradnika treningowego to przyjemnie się ją czyta. Osiągnięcia autora robią wrażenie. Oprócz jego dokonań poznamy tam również inne postacie, mistrzów w danych kategoriach sportu. Pokazują one do czego zdolne jest ludzkie ciało, jak np. 50 kilometrowy niedzielny spacerek z dodatkowym 50 kg obciążenia.
Merytorycznie w większości się...
2021-04-08
2020-12-05
2020-07-24
2020-07-09
2020-06-17
2020-06-08
Szczerze nie wiem o co tutaj chodzi, 2/3 książki to jest kopiuj-wklej z książki "Uleczyć nieuleczalne" (tak dosłownie kopiuj-wklej). Pozwolę zastosować tą samą metodę przy pisaniu tej opinii. Skopiuję moją opinię o "Uleczyć nieuleczalne". W końcu w 2/3 jest to ta sama książka, a reszta się niewiele różni.
Autor mówi o niekonwencjonalnych (trochę kontrowersyjnych) metodach leczenia. Gdy brałem tę książkę do czytania, to pierwsze na co zwróciłem uwagę to rok jej produkcji i od razu nabrałem pewnego dystansu. Niestety są książki polecające rzeczy dzisiaj już obalone. Sam posiadam wiedzę z zakresu fizjoterapii i łagodnie mówiąc, lekko zdziwiłem się czytając polecane przez autora ćwiczenia, ponoć leczące kręgosłup (niestety większość z nich nawet nie zbliżała się do kręgosłupa).
Autor stosuje metodę "Amerykańscy naukowcy odkryli...". Czyli pisanie, że "badania udowodniły to i tamto...". Ale jakie badania? Nie ma żadnego odwołania się do tych badań. Posiadam w swojej biblioteczce książki medyczne, których 1/3 objętości (nie przesadzam) to są odwołania do badań. Mogę wejść na internet (czego nie chce mi się robić, ale mogę to zrobić) i zobaczyć, że takie badania faktycznie miały miejsce. W tej książce niestety nie ma czegoś takiego. Dla mnie jest to powód, żeby nie wierzyć na słowo w nic, co znajduje się w tej książce.
Szczerze nie wiem o co tutaj chodzi, 2/3 książki to jest kopiuj-wklej z książki "Uleczyć nieuleczalne" (tak dosłownie kopiuj-wklej). Pozwolę zastosować tą samą metodę przy pisaniu tej opinii. Skopiuję moją opinię o "Uleczyć nieuleczalne". W końcu w 2/3 jest to ta sama książka, a reszta się niewiele różni.
Autor mówi o niekonwencjonalnych (trochę kontrowersyjnych) metodach...
2020-06-05
Autor mówi o niekonwencjonalnych (trochę kontrowersyjnych) metodach leczenia. Gdy brałem tę książkę do czytania, to pierwsze na co zwróciłem uwagę to rok jej produkcji i od razu nabrałem pewnego dystansu. Niestety są książki polecające rzeczy dzisiaj już obalone. Sam posiadam wiedzę z zakresu fizjoterapii i łagodnie mówiąc, lekko zdziwiłem się czytając polecane przez autora ćwiczenia, ponoć leczące kręgosłup (niestety większość z nich nawet nie zbliżała się do kręgosłupa).
Autor stosuje metodę "Amerykańscy naukowcy odkryli...". Czyli pisanie, że "badania udowodniły to i tamto...". Ale jakie badania? Nie ma żadnego odwołania się do tych badań. Posiadam w swojej biblioteczce książki medyczne, których 1/3 objętości (nie przesadzam) to są odwołania do badań. Mogę wejść na internet (czego nie chce mi się robić, ale mogę to zrobić) i zobaczyć, że takie badania faktycznie miały miejsce. W tej książce niestety nie ma czegoś takiego. Dla mnie jest to powód, żeby nie wierzyć na słowo w nic, co znajduje się w tej książce.
Autor mówi o niekonwencjonalnych (trochę kontrowersyjnych) metodach leczenia. Gdy brałem tę książkę do czytania, to pierwsze na co zwróciłem uwagę to rok jej produkcji i od razu nabrałem pewnego dystansu. Niestety są książki polecające rzeczy dzisiaj już obalone. Sam posiadam wiedzę z zakresu fizjoterapii i łagodnie mówiąc, lekko zdziwiłem się czytając polecane przez autora...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-26
2020-03-19
2020-02-20
Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Niestety nie potrafiłem się zżyć z postaciami, z ich charakterami, z ich historią. Postać profesora, którego jedynym celem było dojście do wnętrza Ziemi, a to co działo się po drodze - "o, dinozaury, fajnie, chodźmy dalej". Opisy miejsc są bardzo ubogie, przez co ciężko naprawdę poczuć ten świat. A miał on potencjał. Ot, przyjemna i lekka książka przygodowa, można powiedzieć swego rodzaju "odmóżdżacz". Przeczytać, odłożyć, nie wracać.
Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Niestety nie potrafiłem się zżyć z postaciami, z ich charakterami, z ich historią. Postać profesora, którego jedynym celem było dojście do wnętrza Ziemi, a to co działo się po drodze - "o, dinozaury, fajnie, chodźmy dalej". Opisy miejsc są bardzo ubogie, przez co ciężko naprawdę poczuć ten świat. A miał on potencjał. Ot,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to