Cytaty
Zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym, co w nich jest, bo słowa mają moc zmieniania ludzi.
To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest wart miłości. Dopóki na nią zasługuje.
-Lubię kaczki - wtrącił dyplomatycznie Jem. - Zwłaszcza te z Hyde Parku. - Zerknął z ukosa na przyjaciela. Obaj siedzieli na brzegu wysokiego stołu, z nogami zwieszonymi nad podłogą. - Pamiętasz, jak próbowałeś kiedyś mnie namówić, żebym rzucił im piróg nadziewany mięsem, bo chciałeś sprawdzić, czy uda się wyhodować rasę kaczek kanibali? -I zjadły go - przypomniał Will. - Krwio...
RozwińKimkolwiek jesteś, mężczyzną czy kobietą, osobą silną czy słabą, zdrową czy chorą... Wszystkie te rzeczy liczą się mniej niż to, co masz w sercu. Jeśli masz duszę wojownika, jesteś wojownikiem. Te inne rzeczy to szkło, które otacza lampę, a ty jesteś światłem w środku. Właśnie w to wierzę.
Nie jest wbrew prawu być idiotą.
- Lubię kaczki - wtrącił dyplomatycznie Jem - Zwłaszcza z Hyde Parku. - Zerknął z ukosa na przyjaciela(...) - Pamiętasz, jak spróbowałeś kiedyś mnie namówić, żebym rzucił im pieróg nadziewany mięsem, bo chciałeś sprawdzić, czy uda się wyhodować rasę kaczek kanibali? - I zjadły go - przypomniał Will - Krwiożercze małe bestie. Nigdy nie ufaj kaczkom.
Były dwie siostry, bawić się poszły Czekać powrotu statków ojcowskich... A gdy dotarły nad morza skraje Starsza wepchnęła młodszą wprost w fale To się topiła, a to pływała Pod młyńskim kołem się ukazała A cóż uczynił z dziewczyny mostkiem? Wyrzeźbił z niego wiolę dość prostą A cóż uczynił z paluszków kośćmi? A z nich wyrzeźbił na struny kołki A cóż uczynił z dziewczyny noskiem?...
RozwińBez względu na to, czy masz totem lub nie, wciąż jesteś człowiekiem(...) Ciągle dźwigasz pragnienia, troski i żale. Nadal żyjesz.
Odważni nie żyją wiecznie, ostrożni nie żyją wcale...
Sonya tego nie rozumiała. Czemu za błędy dorosłych najbardziej cierpiały młodsze pokolenia?
Zawsze widzieli w niej ,,słabą, cichutką Sonyę". Nigdy nie zadali sobie trudu, żeby poznać ją naprawdę, chociaż żyli tyle lat przy jednym ogniu. Rodzice prychali z pogardą, kiedy widzieli ją z książkami albo jak prosiła Sonna, żeby nauczył ją strzelać z łuku. Nie pozwalali jej uczestniczyć w tak wielu obrzędach, twierdząc, że skoro nie miała jeszcze swojego totemu, to nie powin...
Rozwiń- Nienawidzisz, jak mam rację - poprawiła go złośliwie. - No cóż, zdarzają ci się momenty olśnienia. - Wolę określenie "geniuszu".
- Sądzę, że ciebie nie da się tak łatwo zapomnieć - mruknął. - Nic dziwnego - odparowała Pograniczniczka, siląc się na obojętny toń. - Znajomość ze mną to prawdopodobnie najbardziej ekscytująca rzecz, jaką cię spotkała w życiu.
- No dobra, próbowaliśmy, ale, jak widzisz, dyplomacja jak zwykle zawodzi - mruknęła do Koriana, który przyglądał się księżniczce z zaciętą miną. - Czy mogę ją po prostu zdzielić w twarz, ogłuszyć i wytargać stąd za włosy?