Opinie użytkownika
"Anna Konda leżał w rurze i czuł, jak głód ściska mu żołądek. Z ulic dobiegał hałas orkiestr dętych i zapach gotowanych parówek. Nagle usłyszał głośny plusk dochodzący gdzieś z głębi kanałów. Był już tak głodny, że ledwie miał siłę, żeby popłynąć w tę stronę. Gdy jednak tam dotarł, ujrzał coś znajomego: (...) Mężczyzna otworzył usta najszerzej, jak tylko mógł. To znaczy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"- Masz jakieś ostatnie słowa,
muchacho?
- Mam - przytaknąłem - ale niewiele.
- To przygotuj je sobie.
Wypowiedziałem słowa, które ułożyłem
sobie w myślach:
- Śpij i nie przebudź się już nigdy.
(...)
Człowiek oszukuje siebie tak często, że
gdyby mu za to płacili, to mógłby się
spokojnie utrzymać."
"Podjąłem niebezpieczną decyzję - powiedział Zadura patrząc w ciemność.
- Tak, ale ty ryzykujesz nie tylko sobą. Rzucasz na szalę także innych, czy chcą, czy nie!
-Sądź mnie za to! Możesz mnie sądzić i skazać, lecz ja postanowiłem już dawno: „Zdobędę tutaj mój ratusz, a potem niech sobie biją dzwony, jak chcą, na alarm, na trwogę, na pogrzeb czy na zwycięstwo!"
-Człowieku...
"Bębnienie na zewnątrz było coraz głośniejsze, od ogniska dobiegał śmiech i śpiewy. Naga położyła się na skórach, opierając ramiona na podgłówku. Wiele Ciosów wsunął ręce pod jej talię, zaczął całować jej piersi. Była wciąż trochę przestraszona i czuła odrazę na myśl o tym co za chwilę miało się stać, ale nie było to już obezwładniające przerażenie. Zdobyła się nawet na to,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Czołgał się szybciej, wyjrzał przez okno i zobaczył postać zbliżającą się do domu. Kształt kapelusza nie pozostawiał żadnych wątpliwości – to był gliniarz. Paul uchwycił się stolika, strącając stojące na nim figurki. Kilka spadło na podłogę i roztrzaskało się. Jego dłoń zacisnęła się wokół jednej z figurek. (...) To był pingwin na górze lodowej. „To już koniec mojej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Szpital stał na górze, wysoko nad miastem. Znajdowały się tu same dzieci. Na oddziale chirurgicznym uwagę wszystkich zwracał nowy pacjent, duży chłopiec z głową jak biała kula — całą obandażowaną; leżał nieprzytomny i blady, tylko krótki, ciężki oddech świadczył, że walczy jeszcze o życie.
Nazywali go na sali Głowaczem albo Marchewką, bo czasem rzucał się na łożu i...
"Kucharka pani Grubach, jego gospodyni, przynosząca mu śniadanie codziennie około ósmej godziny rano, tym razem nie przyszła. To się dotychczas nigdy nie zdarzyło. K. czekał jeszcze chwilę, widział ze swego łóżka starą kobietę z przeciwka, która obserwowała go z niezwykłą ciekawością, potem jednak głodny i zdziwiony zadzwonił.
(...) - Nie - rzekł człowiek przy oknie,...
"-Tam są wielkie kotły ze śmietaną, takie na parę metrów i właśnie wujek Pędzelkiewicza wpadł do takiego kotła.
Pani Lilkowska patrzyła na nas z niedowierzaniem
— Tak, proszę pani… w dodatku nie było nikogo w pobliżu, maszyny głuszyły krzyk, a ściany kotła były śliskie i nie mógł się wydostać. Całe szczęście, że wujek Pędzelkiewicza ma kartę pływacką, więc nie poszedł na...
"On, jego żona i nie narodzone dziecko muszą stawić czoło przyszłości, która może być równie ciemna jak ten lipcowy dzień.
Ich los będzie losem trzynastu zbuntowanych kolonii.
Imperium brytyjskie będzie domagać się szacunku. A dobry król Jerzy zrobi wszystko, by rzucić zbuntowanych Amerykanów na kolana.
Ogniem i żelazem.
Walka patriotów może być bardzo długa.
A jej wynik...
„Siedmiu grabarzy w ciągu 4 godzin miało wykopać grób rodzinny dla 5 i pół osoby, które zmarły w wypadku samochodowym...”
„Po wykopaniu 1/3 grobu nadeszła wiadomość, że jeszcze dwu członków rodziny otruło się jadem kiełbasianym i że należy odpowiednio poszerzyć grób. Wobec tego do pracy stanęło jeszcze 2 i 1/4 grabarzy...”
„2 i 1/4 grabarzy, ponieważ trzeci grabarz uległ...
"Wicher okrążał gospodę, zawodząc żałośnie. Filip podszedł do okna. Słowa matki wstrząsnęły nim do głębi.
Otworzył okiennice, wypatrując gwiazd na niebie (...)
Spojrzał na matkę. Wydawała się mniejsza, jakby zrzuciła z siebie jakiś ciężar i w końcu mogła odpocząć.
- Myślałem - zaczął wolno - że kiedy tacy chłopcy jak August nazywali mnie Małym Lordem, to były tylko...
"- A teraz - powiedziała Mama Muminka - najlepiej, żebyśmy wzięli ten tort i zjedli go w domu na werandzie. Bo chyba wrócimy do domu, prawda? Czy myślicie, że las i ogród i dom dalej są?
- Myślę, że wszystko jest - odparł Muminek. - Chodźcie, pójdziemy zobaczyć."
Pół na pół. Najpierw średnio interesująco, za to później bardzo dobrze. A dzięki ostatnim kilku kartkom ocena wywindowała się na 9*
Jest tam powrót do moich ulubionych motywów w tej serii.
Dobry wstęp do kolejnego tomu.
"Dwaj chłopcy spotkali się przed kamiennymi barakami. Niższy, o mniej wyrazistych rysach, przypłynął rano parowcem, drugi zjawił się dopiero
po południu. Wyższy, rok starszy, skończył już osiemnaście lat. Na prawym policzku miał
małą bliznę. Ta blizna, długie ciemne włosy i wyraziste rysy twarzy nadawały mu wygląd Indianina. Nikt nigdy go nie zaczepiał.
Odezwał się...
Rewelacyjna opowieść obrazkowa,
Główna intryga nieoczywista i zaskakująca,
Wizualnie, "bajka".
Plus za uwikłanie w to realnych postaci .
i uwaga: dla dorosłych!!
"(Tata)...czuł rozgoryczenie, że on, artysta po akademii, jest tak miernie oceniany jako komiksiarz. W tym czasie na Zachodzie autorzy Mickey Mouse, Supermana i innych kultowych rysunkowych postaci zarabiali miliony dolarów. A u nas wytworzono taką atmosferę wokół komiksu, że powinniśmy się cieszyć samym faktem, że władza ludowa pozwoliła na jego wydawanie. A tata przecież...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Leksykon reżyserów z danej epoki.
Nie wszystkich znamy, ale o znanych ciekawie.
Wyczerpujące informacje, zdjęcia i kadry z filmów zachęcają do zapoznania się z tym tytułem.
"SPOMIĘDZY WSZYSTKICH STWORZEŃ, JAKIE MOŻEMY SPOTKAĆ POD SKLEPIENIEM NIEBIOS, NIC NIE PORUSZA, NIE ZACHWYCA ZMYSŁÓW, NIE PRZERAŻA NAS BARDZIEJ, NIE WZBUDZA WIĘKSZEJ ODRAZY I PODZIWU NIŻ POTWORY I CUDA NATURY, W KTÓRYCH WIDZIMY DZIEŁA NATURY JAKBY ODBITE W KRZYWYM ZWIERCIADLE, WYPACZONE I OKALECZONE."
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"(...)Ziemia rodziła dziwne plony: łuski po nabojach, wykrzywione ośki i koła bez szprych, części mundurów, komplety bielizny łatanej do granic używalności, potłuczone brązowe butelki, strzępy papieru jak płatki kwiatów.
Spichrze były puste, zagrody były puste, spiżarnie były puste. Tak jak krzesła zajmowane kiedyś przez wujków, braci, ojców i synów."