-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-30
2024-05-28
2024-05-27
2024-05-26
2024-05-25
2024-05-24
2024-05-23
2024-05-22
2024-05-19
2024-05-20
2024-05-19
2024-05-05
Czy to aby na pewno literatura dla dzieci? Przerabia niewyobrażalnie trudny temat, czyli nadchodzącą, nieuchronną śmierć matki. Nie rekomendowałabym tego żadnemu "dziecku" poniżej 15 roku życia - chyba że samo stoi w obliczu tej straszliwej, niemożliwej sytuacji. Niemniej jest to bardzo dobra książka. Robi wrażenie. Ale nie jest to bynajmniej bajka, to samo życie.
Czy to aby na pewno literatura dla dzieci? Przerabia niewyobrażalnie trudny temat, czyli nadchodzącą, nieuchronną śmierć matki. Nie rekomendowałabym tego żadnemu "dziecku" poniżej 15 roku życia - chyba że samo stoi w obliczu tej straszliwej, niemożliwej sytuacji. Niemniej jest to bardzo dobra książka. Robi wrażenie. Ale nie jest to bynajmniej bajka, to samo życie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-03
Powiedzmy sobie szczerze - czyta się dobrze, ale nie jest to szczególnie ambitna lektura. Miejscami jest dość infantylna i naciągana, a fabuły w niej koniec końców jak kot napłakał (20% to sortowanie poczty! :). Postać Meg nawet daje radę, ale w kontraście Simon, początkowo kreowany - jak i wszyscy Inni - na wiecznie wściekłego twardziela, dla którego ludzie są jedynie mięsem, okazuje się wielkim pieszczochem któremu do szczęścia najbardziej potrzebne są zabawy na śniegu i podrapanie za uszkiem. Znaczy... wypada to dość śmiesznie.
Plusem jest to, że praktycznie nie mamy tu paranormal romance - bo relacji między głównymi bohaterami nijak się nie da nazwać romansem. To pewien powiew świeżości. Ale ogólnie... bawiłam się raczej przeciętnie. Nie sięgnę po kolejny tom.
Powiedzmy sobie szczerze - czyta się dobrze, ale nie jest to szczególnie ambitna lektura. Miejscami jest dość infantylna i naciągana, a fabuły w niej koniec końców jak kot napłakał (20% to sortowanie poczty! :). Postać Meg nawet daje radę, ale w kontraście Simon, początkowo kreowany - jak i wszyscy Inni - na wiecznie wściekłego twardziela, dla którego ludzie są jedynie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jest to chyba jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Zawiera elementy realizmu magicznego, kryminału czy grozy, ale przede wszystkim jest wspaniałą powieścią o samym życiu, a także o dorastaniu i wszystkich przyjemnościach i nieprzyjemnościach, które się z nim wiążą. Nie wszystko mi się w niej podobało (przede wszystkim jawne przekroczenia granicy realności - co innego metafory, sugestie czy wspomniany realizm magiczny, a co innego to ewidentne zdarzenia po prostu niemożliwe), jednak ogólnie czytałam Magiczne lata z wypiekami na twarzy jak jedną z najlepszych powieści Stephena Kinga, którego uwielbiam za umiejętność oddania codziennego życia niewielkiego amerykańskiego miasteczka. Ogólnie rzecz biorąc - polecam każdemu od piętnastego roku życia wzwyż.
Jest to chyba jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Zawiera elementy realizmu magicznego, kryminału czy grozy, ale przede wszystkim jest wspaniałą powieścią o samym życiu, a także o dorastaniu i wszystkich przyjemnościach i nieprzyjemnościach, które się z nim wiążą. Nie wszystko mi się w niej podobało (przede wszystkim jawne przekroczenia granicy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to