rozwiń zwiń
Ted

Profil użytkownika: Ted

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 dni temu
60
Przeczytanych
książek
61
Książek
w biblioteczce
58
Opinii
316
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Kilka tygodni temu ukazała się książka Piotr Tryjanowski i Sławomir Murawiec ,,Ornitologia terapeutyczna”. Jak usłyszałem jaki tytuł nosi książka- pomyślałem pewnie będzie jak to zdrowo obserwować ptaki spacerując z lornetką po polach, lasach, łąkach wyśpiewując pieśni patriotyczne ….-) Tylko czy do tego potrzeba ponad 200 stron tekstu !?. Z takim ,,uprzedzeniem” sięgnąłem po ten ,,dziwnie” brzmiący tytuł. Współpraca wybitnego znawcy ptaków z wybitnym psychiatrą podskórnie dawała mi do myślenia-)…Stwierdziłem jednak- czas epidemii teraz i w przeszłości sprzyjał dziwnym pomysłom więc zapewne Panowie autorzy z powodu ,,nadmiaru czasu-)” napisali książkę ,,jak leczyć ptakami”. Fajne ale czy ciekawe?
Dość szybko przekonałem się, że nie ocenienia się ,,książki po okładce” chociaż akurat w tym przypadku okładka jest piękna.
Książka to zbiór niezwykle różnorodnych esejów na bardzo różne tematy, podzielona na cztery części i zawierająca bardzo intrygujące rozdziały od Depresji, Bezsenności, Wojny, Ornitofobi aż po tajemnicze rozdziały Lot nad kukułczym gniazdem, Doświadczenie pustyni czy Mindfulness…Każdy rozdział zawiera słowa klucze (jak w internetowej wyszukiwarce), a na końcu tabelkę pod tytułem ,,Zalecenia terapeutyczne”. Ja w każdej książce nie tyle szukałem terapii-) co efektu ,,zdziwienia”, ,,zaskoczenia”. I muszę szczerze powiedzieć, że w wielu miejscach książka mnie zaskoczyła. Zawiera tak dużo treści naukowej, porównań, cytatów z bardzo wielu dziedzin wszystko oparte na przebogatej bibliografii, że otwiera głowę. Właściwie każdy rozdział to przyczynek do nowej książki, tak szerokie to zagadnienie i olbrzymi obszar badawczy. Tylko, żeby nakreślić zarys książki zaznaczę kilka wątków (wcale nie najważniejszych):
- interesujące informacje o skowronku polnych i jego gigantycznym spożyciu w XIX ww. W 1832 r. tylko na paryskim rynku sprzedano w celach konsumpcyjnych 826 tys. skowronków.
- ciekawe rozważania na temat sępów i wpływie diklofenaku na ich populację
- pojawia się też Werdykt ptaka dodo ,,wszyscy wygrali i wszystkim należy się nagroda”
- opowieść o Alkatraz z mocnym akcentem ptasim
- niezwykłe informacje o zimowaniu kapturek (s.77)
- bardzo interesujące informacje o kukułkach
- obżarstwo słonecznikiem w karmniku nie zawsze jest dobre- ,,Dzwońcom jest wszystko jedno, dziobią zachłannie jedno ziarenko za drugim, robiąc przy tym niezły bałagan. Na swoją zgubę. Ostatnie badania pokazały, że przejedzone słonecznikiem dzwońce płacą za to wysoką cenę, niekorzystnymi zmianami w kształcie i możliwościami ruchu plemników” (s.79)
- ,,Ptasiarstwo to hobby wymagające, stanowiące podstawę nauki permanentnej- ciągłego poprawiania zdolności kognitywnych. Wskazano, że tak dobrze wpływają na funkcjonowanie mózgu jedynie dwie grupy zainteresowań- ptasiarstwo właśnie i amatorska astronomia” (s.55)
- Aż 36 gatunków dzikich europejskich gatunków ptaków zjada pokarm wprost z ręki ludzi
Książka wydane jest ze smakiem, świetne okładka, przejrzyste rozdziały i coś co rzuca się w oczy mix czarnobiałych obrazków, rysunków, zdjęć pozornie tylko wyglądających na zbiór nieuporządkowanych elementów. W książce są zarówno poważne zdjęcia XIX wiecznych naukowców, jak i klimatyczne pocztówki z początku XX ww., czy proste współczesne rysunki…Ależ to stylowe, wyważone, terapeutyczne--)…Od dłuższego czasu oglądanie super ostrego 83-iego zdjęcia sóweczki z kwadratową głową, albo niezwykle kolorowej żołny z motylkiem na gałązce zdecydowanie już nudzą….

Polecam wszystkim ciekawym świata!

Kilka tygodni temu ukazała się książka Piotr Tryjanowski i Sławomir Murawiec ,,Ornitologia terapeutyczna”. Jak usłyszałem jaki tytuł nosi książka- pomyślałem pewnie będzie jak to zdrowo obserwować ptaki spacerując z lornetką po polach, lasach, łąkach wyśpiewując pieśni patriotyczne ….-) Tylko czy do tego potrzeba ponad 200 stron tekstu !?. Z takim ,,uprzedzeniem” sięgnąłem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przydługa recenzja książki ,,Ptaki nie znają granic”-NOAH STRYCKER
,,Ptaki nie znają granic” to książkowa relacja z podróż młodego ornitologa po ptasim świecie. Celem tej podróży było zaliczenie jak największej liczby gatunków ptaków w ciągu jednego roku (Wielki Rok). Bez wątpienia obowiązkowa lektura dla birdwacherów, twicherów, zaliczaczy gatunków, pasjonatów życiowych list, obserwatorów i wreszcie osób ciekawskich, którzy mają dość lekkich romansów i szablonowych kryminałów.
Autor mówi o sobie jako o przedstawicielu pokolenia milenialsów: Należę do pokolenia cyfrowego tzw. milenialsów- pierwszej na świecie grupy dorastającej w erze Sieci, która weszła w dorosłość około 2000 r. Pod względem kulturowy my , milenialsi, znacznie różnimy się od powojennego pokolenia wyżu demograficznego, a nawet pokolenia X: jesteśmy bardziej postępowi, mniej religijni, bardziej wyedukowani, mniej zorientowani na rodzinę, bardziej miejscy, mniej zaangażowani w politykę, bardziej narcystyczni, mniej prośrodowiskowi, i przede wszystkim bardziej zależni od technologii. Jednym słowem data urodzenia predestynuje sposób postrzegania świata!?. Czy tak jest sami oceńcie …
O swoich celach, motywach, pisze tak:
,,Dla większości ludzi czas to pieniądz. Dla ptasiarzy czas to życiówka” , ,,Dla mnie obserwowanie ptaków jest takim samym religijnym doświadczeniem jak słuchanie kaznodziei. Ptaki mogą nas wiele nauczyć o świecie i naszym miejscu w nim”, ,,To prawa, że moja lista motywowała mnie do poznania świata i mierzenia postępów, ale lista sama w sobie nie była bardziej opisowa niż książka telefoniczna- prymitywny zmiennik bogactwa wykraczającego poza liczby i słowa”, ,,ptasiarstwo, mimo wszystko, nie jest na ogół zajęciem opartym na rywalizacji”, ,,Moją misją nie była filantropia- nie czułem się komfortowo, wyciągając pieniądze od ludzi na szczytny cel- ani nie było nią wypowiadanie się na temat niszczenia i ochrony siedlisk na świecie, chociaż byłem wielokrotnie świadkiem jednego i drugiego. Było oczywiste, że chodzi o celebrowanie ptaków ze wszystkimi ich fascynującymi szczegółami i o to, by miło je obserwować”
Dla mnie książka ,,Ptaki nie znają granic” to bardziej pozycja podróżnicza niż ornitologiczna, bardziej mnie zainteresowały niektóre przemyślenia autora oraz charakterystyka poszczególnych regionów świata niż egzotyczne nazwy gatunków ptaków o których właściwie niewiele się dowiaduję. Czytając książkę niby mu kibicowałem ale nie jest to Kamil Stoch-), więc jego bicie rekordu mnie nie interesowało. Samego bicia rekordu świata w zaliczaniu gatunków ptaków nie rozumiem ale tysiące ludzi na świecie tak właśnie obserwuje ptaki więc nic się nie dzieje.
Bez wątpienia książkę czyta się bardzo szybko, wciąga, zainteresuje i pobudza wyobraźnie.
Podróż autora, presja czasu oraz dogrywanie wszelkich terminów zarówno w zakresie liczby zaliczanych gatunków dziennie jak i logistyki mogą budzić podziw. Bez wątpienia taka wyprawa to nie tylko pieniądze (ok. 60 tys. dolarów), ale bardzo duży wysiłek bo przecież każda podróż wymaga ,,wstania z wersalki” i każda podróż zaczyna się tak samo ,,od małego kroku”, zarówno ta do Biedronki jak i ta na Antarktydę.
Z ciekawszych gatunków ptaków o których mniej lub bardziej wspomina autor można wymienić:
PUŃCZYK-jest to ptak z rzędu siewkowych , wyraźnie spokrewniony z sieweczkami, lecz o sylwetce bardziej przypominającej biegusa…Nikt nie wie , ile puńczyków żyje na wolności ale w najlepszym razie jest to około 2000 osobników rozproszonych na obszarze długości połowy Ameryki Południowej
ZAROŚLAK INKASKI- megaendemiczny gatunek, który po raz pierwszy został opisany dla nauki w 1999 roku i jest znany tylko z niewielkiej części gór Cordillera w środkowym Peru.
ANDOTANAGERA ZŁOTA- są widywane tylko w kilku miejscach w środkowej części Peru. Ten rzadki ptak oszałamia wyglądem: jest jaskrawożółty i czarny, ma lśniącą niebieską czapeczkę i delikatne czerwonawe kreski na spodzie tułowia.
LODIGEZJA- spektakularny koliber ze specyficznymi, wydłużonymi skrajnymi sterówkami, który występuje tylko w jednej odległej dolinie.
MIECZODZIOBEK- koliber, mam tak długi dziób-przystosowany do sondowania określonych rurkowatych, wiszący kwiatów- że musi czyścić pióra nogami i zwykle, by odpocząć, trzyma głowę w pozycji pionowej, jak ktoś kto balansuje oszczepem na czubku nosa.
LELKOWIEC ZIMOWY- jest jedynym ptakiem na świecie znanym z tego, że zapada w odrętwienie na dłuższy okres; wskazano, że na niektórych obszarach lelkowce zimowe utrzymują stan katatoniczny, taki jak hibernacja, przez kilka miesięcy zimą.
DZIĘCIOŁ SKROMNY- jest wyjątkowy, gdyż żyje w grupach społecznych.
REMIZIAK-najmniejszy gatunek ptaka w Afryce (kolibry nie występują na półkuli wschodniej).
NIKORNIK AKACJOWY- gatunek ten jest jedynym z afrykańskich ptaków o najbardziej ograniczonym zasięg uznanym tylko z kilku miejsc w Ugandzie, południowej Kenii i północnej Tanzanii
WYSPIAREK PŁOWOBRZUCHY- leśny gołąb, prowadzący samotniczy tryb życia, który wygląda, jakby został ugodzony w pierś.
Ciekawe są też opisy niektórych krajów, kontynentów (oto fragmenty):
-Ekwador jest jedynym krajem na świecie, który uznaje ,,Prawa Przyrody”- ideę, zgodnie z którą ekosystemy posiadają niezbywalne prawo, tak jak ludzie- zagwarantowane najwyższym poziomem prawnym.
-Kostaryka zlikwidowała konstytucyjnie swoją armię, co było bezprecedensowym posunięciem w tamtym czasie, i przesunęła wszystkie środki przeznaczone na wojsko na opiekę zdrowotną, edukację i ochronę środowiska. Prawie 25 procent powierzchni kraju jest chroniona w formie rezerwatów i parków narodowych. Średnia długość życia jest tutaj wyższa niż w USA.
- O ile Ameryka Południowa z tysiącami gatunków znana jest jako ,,kontynent ptaków”, o tyle Afryka jest ,,kontynentem do obserwacji ptaków” ze względu na otwartą scenę.
Autor czasami się zachwyca, czasami zastanawia a czasami podaje ciekawostki z różnych dziedzin :
-,,Obserwowanie prawdziwej pirangi szkarłatnej sprawia szczególną przyjemność, nie to co patrzenie na wirtualnego czerwonego ptaka na ekranie telefonu”
-,,Kilka lat temu od Lodowca Szelfowego Rossa, na południe od Nowej Zelandii, oderwał się blok, który był większy niż cała powierzchnia lądowa Jamajki, dryfował przez kilka lat, zakłócając zarówno ruch pingwinów, jak i statków”
-,,Uważa się, że nazwa petrel pochodzi od imienia świętego Piotra, który chadzał po wodzie”
Autor przytacza kwestię odkryć Skinnera jako rozkład zmiennych proporcji wiążąc je ściśle z ptasiarstwem.
W książce Strycker wspomina też o potężnym niszczeniu ekosystemów tropikalnych przez plantacje oleju palmowego (porażające dane), ale dla niego to wątek poboczny. Autorowi obojętne jest czy obserwuje harpię czy coś innego- ,,Harpia miałaby taką samą rangę na liście wielkiego roku jak wróbel…”

Noah Strycker w niektórych miejscach nawiązuje do egzystencji, przemijania, postrzegania czasu, zdecydowanie urozmaicając fabułę i wprowadzając ciekawe wątki poboczne:
,,Wraz z wiekiem wszyscy odczuwamy stałe przyspieszanie czasu, po części dlatego, że każda mijająca pora roku staje się coraz mniejszą częścią naszego życia (co tłumaczy, dlaczego lato w okresie nauki w szkole trwa długo jak cały rok w wieku 75 lat), a częściowo dlatego że w miarę starzenia się doświadczamy mniej rzeczy nowych i tworzymy mniej żywych wspomnień. Ludzie często doświadczają tego efektu w bardziej skondensowanej skali, gdy są na wakacjach. Ten tak zwany paradoks wakacyjny można wyjaśnić z perspektywy doświadczenia czegoś nowego: im więcej mamy nowych doświadczeń, tym bardziej ,,zagęszczona” staje się oś czasu.

Na końcu autor, podał swój ekwipunek z wyprawy ( w tym parametry techniczne sprzętu), dorzucił parę rad oraz napisał, że przyszłość ptaków na naszej planecie jest niepewna choć nie ukrywał optymizmu.
Świetne tłumaczenie kolegi Michała Radziszewskiego
Minusy:
-słaba jakość papieru
-brak zdjęć co przy natłoku egzotycznych nazw ptaków jest dużym mankamentem
-po przeczytaniu właściwie napis tytułowy na okładce starł się (10 dni czytania)

Przydługa recenzja książki ,,Ptaki nie znają granic”-NOAH STRYCKER
,,Ptaki nie znają granic” to książkowa relacja z podróż młodego ornitologa po ptasim świecie. Celem tej podróży było zaliczenie jak największej liczby gatunków ptaków w ciągu jednego roku (Wielki Rok). Bez wątpienia obowiązkowa lektura dla birdwacherów, twicherów, zaliczaczy gatunków, pasjonatów życiowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka oparta na faktach, która czyta się jak dobry kryminał. Świetna praca detektywistyczna autora. Momentami nadmiar nazwisk i informacji. Początek i koniec bardzo dobrze napisana, część środkowa książki zbyt rozbudowana dużo wątków nadmiar informacji nie pozwala na łatwe śledzenie fabuły. Historia bardzo ciekawa i odbiegająca od powszechnych stereotypów na temat Indian...Warto

Książka oparta na faktach, która czyta się jak dobry kryminał. Świetna praca detektywistyczna autora. Momentami nadmiar nazwisk i informacji. Początek i koniec bardzo dobrze napisana, część środkowa książki zbyt rozbudowana dużo wątków nadmiar informacji nie pozwala na łatwe śledzenie fabuły. Historia bardzo ciekawa i odbiegająca od powszechnych stereotypów na temat...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ted

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
60
książek
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
316
razy
W sumie
wystawione
60
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
321
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]