-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-30
Mam duży sentyment i uznanie dla Marka Stelara, ale innej oceny nie mogę wystawić z czystym sumieniem. Pierwszą część cyklu czytało się świetnie. Było napięcie i dramaturgia. Tutaj akcji prawie, że nie było, ale nie w tym rzecz. Miałam wrażenie, że książka była napisana po to aby podomykać różne wątki i że Autor sam stracił do niej serce. Pewnie mam wrażenie mylne, ale na tym polega stety czy niestety odbiór książek przez Czytelników.
Mam duży sentyment i uznanie dla Marka Stelara, ale innej oceny nie mogę wystawić z czystym sumieniem. Pierwszą część cyklu czytało się świetnie. Było napięcie i dramaturgia. Tutaj akcji prawie, że nie było, ale nie w tym rzecz. Miałam wrażenie, że książka była napisana po to aby podomykać różne wątki i że Autor sam stracił do niej serce. Pewnie mam wrażenie mylne, ale na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzez krótką chwilę sądziłam, że to M. Abramowicz napisała kolejną książkę o siostrach zakonnych. Podobny klimat i jednostajność. U M. Białkowskiej jest mniej łopatologicznie, ale jest niestety jednostajność. Nie przeczę, że tak jest właśnie w zakonach. W końcu w żadnym z nich nie byłam. Ale kolejny raz doskwierała mi powtarzalność wypowiedzi i obrazów. Nie wiem dlaczego autorka zdecydowała się też na wyłożenie i zinterpretowanie czytelnikowi na końcu książki jej treści. Osobiście najciekawszą dla mnie częścią był słowniczek podstawowych pojęć :)
Przez krótką chwilę sądziłam, że to M. Abramowicz napisała kolejną książkę o siostrach zakonnych. Podobny klimat i jednostajność. U M. Białkowskiej jest mniej łopatologicznie, ale jest niestety jednostajność. Nie przeczę, że tak jest właśnie w zakonach. W końcu w żadnym z nich nie byłam. Ale kolejny raz doskwierała mi powtarzalność wypowiedzi i obrazów. Nie wiem dlaczego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiarą tego jak bardzo zainteresowała mnie ta książka jest fakt, że w trakcie jej czytania słuchałam jednocześnie audycji radiowej. Zaznaczę, że audycja była dużo bardziej ciekawa.
Miarą tego jak bardzo zainteresowała mnie ta książka jest fakt, że w trakcie jej czytania słuchałam jednocześnie audycji radiowej. Zaznaczę, że audycja była dużo bardziej ciekawa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzy historia opowiedziana w podcaście kryminalnym może być lepsza i bardziej zajmująca niż ta sama historia przedstawiona w książce? Może. Dramatyczna opowieść o Mariuszu i jego ofiarach była mi wpierw znana właśnie z podcastu i potem postanowiłam sięgnąć po książkę. Błąd. Pomyślałam naiwnie, że nie można zepsuć gotowej tzw. historii z życia, gdyż wystarczy ubrać ją w formę literacką. I wychodzi na to, że tej właśnie właściwej warstwy literackiej zabrakło. W podcaście Iwona, Aneta i Bogusia były prawdziwymi kobietami: z ich słabościami, zaletami i tęsknotą za uczuciem. W książce przybrały postać karykaturalną. W podcaście prawdziwy był też ich oprawca: bezwzględny, przebiegły i drapieżny. W książce spotykamy prymitywnego podrywacza. Nie wiem, jak można było tak wielowątkową opowieść kipiącą od wielu warstw i emocji odedrzeć z napięcia i nadać jej urok bezsmakowej papki. Niekończące się dialogi-zapychacze, wspomniane przerysowane postaci kobiet i brak emocjonalności zdecydowały, że książki nie dokończyłam. Dodatkowa gwiazdka za fabułę, ale nie wiem, czy ona też się należy skoro napisało ją życie a nie autorka.
Czy historia opowiedziana w podcaście kryminalnym może być lepsza i bardziej zajmująca niż ta sama historia przedstawiona w książce? Może. Dramatyczna opowieść o Mariuszu i jego ofiarach była mi wpierw znana właśnie z podcastu i potem postanowiłam sięgnąć po książkę. Błąd. Pomyślałam naiwnie, że nie można zepsuć gotowej tzw. historii z życia, gdyż wystarczy ubrać ją w formę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDla mnie nie do stawienia. Rozumiem, że to jest, jak dobrze zrozumiałam, debiut, ale litości. Jak tylko natknęłam się na zdania typu: "Joasia Krupa by się zachwyciła jej nietuzinkowoscią", "Z zamyślenia wyrywa mnie mój przystojny Natan" wiedziałam juz, że to nie jest książka dla mnie. Język jest tak nieznośnie wystylizowany na erotyczno-harlequinowaty styl, że wysiadam a wytrwałym kłaniam się w pas.
Dla mnie nie do stawienia. Rozumiem, że to jest, jak dobrze zrozumiałam, debiut, ale litości. Jak tylko natknęłam się na zdania typu: "Joasia Krupa by się zachwyciła jej nietuzinkowoscią", "Z zamyślenia wyrywa mnie mój przystojny Natan" wiedziałam juz, że to nie jest książka dla mnie. Język jest tak nieznośnie wystylizowany na erotyczno-harlequinowaty styl, że wysiadam a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie ocenię książki, gdyż po prostu jej nie przeczytałam. Poza pierwszymi stronami rzecz jasna i kilkoma wybranymi wyrywkowo na zasadzie "A może coś zaskoczy". Niestety nic nie zaskoczyło. Źle się już czułam z początkowymi krótkimi, jakby urywanymi zdaniami i wrażeniem chaosu. Myślałam, że to wrażenie minie. Trzymało do końca a ja nie byłam w stanie wciągnąć się w fabułę.
Nie ocenię książki, gdyż po prostu jej nie przeczytałam. Poza pierwszymi stronami rzecz jasna i kilkoma wybranymi wyrywkowo na zasadzie "A może coś zaskoczy". Niestety nic nie zaskoczyło. Źle się już czułam z początkowymi krótkimi, jakby urywanymi zdaniami i wrażeniem chaosu. Myślałam, że to wrażenie minie. Trzymało do końca a ja nie byłam w stanie wciągnąć się w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJednak nie. Książka zaczyna się jak dynamit, ale jest to niestety zaledwie kilka kartek. Potem musimy się przedrzeć przez obfitość seksualnych dowcipów, skojarzeń, przemyśleń w wydaniu 15-latków. Nie mam o to pretensji, bo są oni właśnie głównymi bohaterami. Potem wiemy, że coś się wydarzy i napięcie rośnie. To na plus. Gdy przychodzi zaś cała akcja to jakoś tak... Hm... Brak większych emocji. Książkę zaludniają właściwie głównie nastolatkowie, chociaż są nazwani dorosłymi, ale z dorosłością mają jakby mało wspólnego. Lubię opowieści, w której bardziej lub mniej niewinny żart/sytuacja przeradza się w ciąg potworności, ale tutaj zabrakło przysłowiowego pazura. Może nie ten dzień.
Jednak nie. Książka zaczyna się jak dynamit, ale jest to niestety zaledwie kilka kartek. Potem musimy się przedrzeć przez obfitość seksualnych dowcipów, skojarzeń, przemyśleń w wydaniu 15-latków. Nie mam o to pretensji, bo są oni właśnie głównymi bohaterami. Potem wiemy, że coś się wydarzy i napięcie rośnie. To na plus. Gdy przychodzi zaś cała akcja to jakoś tak... Hm......
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDawno, dawno temu miałam pilną pracę do zrobienia a obok leżał "Cień wiatru". Otworzyłam tylko na chwilę i przepadłam. Praca niezrobiona a ja ugrzęzłam w świecie Zafona. Po lekturze "Miasta z mgły" mam refleksję, że czasami trzeba na czas zamknąć pewne drzwi. Nie było niestety magii i nie było zainteresowania. Żadne opowiadanie nie przemówiło do mnie, żadne nie wzruszyło.
Dawno, dawno temu miałam pilną pracę do zrobienia a obok leżał "Cień wiatru". Otworzyłam tylko na chwilę i przepadłam. Praca niezrobiona a ja ugrzęzłam w świecie Zafona. Po lekturze "Miasta z mgły" mam refleksję, że czasami trzeba na czas zamknąć pewne drzwi. Nie było niestety magii i nie było zainteresowania. Żadne opowiadanie nie przemówiło do mnie, żadne nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKolejna przeciętna książka, którą dzisiaj recenzuję. Początek bardzo obiecujący, ale potem zrobiło się jakoś opero-mydlanie. Gdyby odchudzić opowieść o połowę ze zbędnych dygresji i wynurzeń bohaterów to może byłoby lepiej.
Kolejna przeciętna książka, którą dzisiaj recenzuję. Początek bardzo obiecujący, ale potem zrobiło się jakoś opero-mydlanie. Gdyby odchudzić opowieść o połowę ze zbędnych dygresji i wynurzeń bohaterów to może byłoby lepiej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzed napisaniem opinii musiałam sobie przeczytać opis książki aby sobie przypomnieć o czym ona w ogóle była :) Mało zachęcający wstęp. Wiem. Może kwestia pamięci a może jednak książki? Natłok bohaterów z których trudno się z kimkolwiek utożsamiać czy kibicować. Rozpisanie historii przydługie i nużące chociaż sam motyw wiodący oparty na autentycznej i wstrząsającej zbrodni.
Przed napisaniem opinii musiałam sobie przeczytać opis książki aby sobie przypomnieć o czym ona w ogóle była :) Mało zachęcający wstęp. Wiem. Może kwestia pamięci a może jednak książki? Natłok bohaterów z których trudno się z kimkolwiek utożsamiać czy kibicować. Rozpisanie historii przydługie i nużące chociaż sam motyw wiodący oparty na autentycznej i wstrząsającej zbrodni.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ocena "6" w przypadku serii z komisarzem Krukiem oznacza lekki zawód. Motyw z tajemnicą z przeszłości to samograj i wydawałoby się, że w pełni zagra. Niestety nie. Sam Kruk to jakby nie Kruk. Nie byłam w stanie zanurzyć się w opowieść. Szkoda.
Ocena "6" w przypadku serii z komisarzem Krukiem oznacza lekki zawód. Motyw z tajemnicą z przeszłości to samograj i wydawałoby się, że w pełni zagra. Niestety nie. Sam Kruk to jakby nie Kruk. Nie byłam w stanie zanurzyć się w opowieść. Szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to