-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-28
2024-05-20
2024-05-18
Romans biurowy typu hate- love. Historia choć milusia, jest niestety mocno wtórna. Nie znalazłam tu ani jednego zaskoczenia. Konstrukcja akcji też wydała mi się mocno znajoma. Na takim samym modus operandi jest zbudowanych 100% Harlequinów. Czyta się to szybko, leciutko i przyjemnie, ale czy ta pozycja pozostanie na dłużej w mojej pamięci ? Mocno wątpię. Mam jeszcze zastrzeżenia co do konstrukcji bohaterów. On - do bólu szablonowy.. Ona - niby kobieta wyzwolona, niezależna i luzak i to jest o.k. Ale czemu ona musi być przy tym tak często ordynarna w wypowiedziach i przemyśleniach ? Nie ma silnych kobiet które mają przy tym klasę ( jakąkolwiek ) ?. Można tę pozycję z przyjemnością przeczytać na zabicie czasu, ale nie ma się co nastawiać na wielkie Ochy i Achy.
Romans biurowy typu hate- love. Historia choć milusia, jest niestety mocno wtórna. Nie znalazłam tu ani jednego zaskoczenia. Konstrukcja akcji też wydała mi się mocno znajoma. Na takim samym modus operandi jest zbudowanych 100% Harlequinów. Czyta się to szybko, leciutko i przyjemnie, ale czy ta pozycja pozostanie na dłużej w mojej pamięci ? Mocno wątpię. Mam jeszcze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-15
Książka jest dodatkiem do serii "Władcy półświatka". Utrzymana w klimacie głównych tomów, nie wnosi jednak z sobą niestety niczego nowego. Można przeczytać, ale nie jest to konieczność. Na plus - ten dodatek jest króciutki..
Książka jest dodatkiem do serii "Władcy półświatka". Utrzymana w klimacie głównych tomów, nie wnosi jednak z sobą niestety niczego nowego. Można przeczytać, ale nie jest to konieczność. Na plus - ten dodatek jest króciutki..
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-13
Mroczna, niepokojąca, duszna i ciężka klimatycznie i tematycznie, wypaczona i hmm..na swój sposób przepełniona duszącym zapachem murszu i intensywnym zapachem soli znad skalistego wybrzeża wyspy... Romansująca na równi z obłędem jak i dewiacją. Ma w sobie i coś magnetycznie przyciągającego i w równym stopniu odpychającego w swej brzydocie. Podnieca i zniesmacza często gęsto w tym samym momencie, miesza galanterię i wyrafinowanie z brutalną przemocą, brudem, upokorzeniem, bólem i upodleniem.
Mroczne tajemnice mieszkańców, oraz samego zamku Blackthornów, który stoi na stercie kości, pochłaniają i wciągają czytelnika w najciemniejszy mrok ludzkiego umysłu, wraz z jego najczarniejszymi pragnieniami i nałogami. Lektura jest frapująca i zniesmaczająca za jednym zamachem.. Romans.. Skomplikowany, gorący, zakazany, chory, popaprany, ale też przesiąknięty porażającym do bólu pożądaniem, tak zmysłowym, tak szarpiącym duszę. Nie byłam, w stanie przestać tego czytać, choć wielokrotnie czułam się niewłaściwie, zaglądając aż tak głęboko pod powierzchnię wszystkich bohaterów. Gdzieś na granicach umysłu wciąż kołatało się przeświadczenie, że takich rzeczy raczej nie powinno się wywlekać na światło dzienne, bo tak głęboko przynależą one do strefy mroku w umyśle człowieka, do demonów żyjących w ciemnych zakamarkach, że chyba powinny tam pozostać nie niepokojone. To jak stworzono postaci głównych bohaterów jest absolutnie niespotykane.
Są dopracowani do perfekcji. Ich wzajemne relacje wywołują kontrowersje i wzajemnie wykluczające się uczucia, a możliwość dogłębnego poznania motywów i całokształtu historii, dodatkowo komplikuje wydanie ostatecznego werdyktu. Nie zabraknie też zaskoczenia na końcu.. :)
Czy czytać, czy nie – pozostawiam do osobistej decyzji każdego zainteresowanego po mojej opinii. Mnie z głowy wyjść nie może.
Mroczna, niepokojąca, duszna i ciężka klimatycznie i tematycznie, wypaczona i hmm..na swój sposób przepełniona duszącym zapachem murszu i intensywnym zapachem soli znad skalistego wybrzeża wyspy... Romansująca na równi z obłędem jak i dewiacją. Ma w sobie i coś magnetycznie przyciągającego i w równym stopniu odpychającego w swej brzydocie. Podnieca i zniesmacza często...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-05
Upadła księżniczka
Nieubłagany król
„Podłe kłamstwa” - Fenomenalny, odświeżający, intrygujący i mocno nietypowy romans ( wbrew sugestii z pierwszych dwóch stwierdzeń – nie będzie to żadna bajka ).
Wręcz przeciwnie. Ta książka emocjonalnie jest ostra, jak krawędź noża. Pełna kłamstw, półprawd, niedomówień, wykrętów, zasłon dymnych i przemilczeń. Klimatycznie nie do podrobienia. Postaci głównych bohaterów, moim zdaniem, to prawdziwy majstersztyk kreacji. Wspaniali. Zaskakujący, jedyni w swoim rodzaju, tak bardzo dalecy od ideału, jak to tylko możliwe. Nietypowi do granic. Każde z nich żyje w swoim prywatnym czyśćcu. Nie mogłam się oderwać, a kiedy skończyłam – nie mogłam przestać myśleć o tym, o czym czytałam.
Tygrys contra Syzyf – Oboje z misją pokuty - sami przyznacie , że to nietypowy zestaw herosów.
Do tego już sam język jest tak fascynujący jak cała historia. Poetycki.. czasem brutalny.. Nakłaniający do przemyśleń.. Głębokie życiowe myśli i prawdy zdejmują z tej historii piętno banalności.
Jest to również jeden z naprawdę nielicznych romansów, gdzie seks, choć ostry, brutalny i gwałtowny – absolutnie nie przytłacza fabuły jako takiej i nie stanowi clou imprezy. Wręcz przeciwnie- mimo swojej intensywności, stanowi jedynie dopełnienie emocji kłębiących się w i między bohaterami. Wspaniała książka ! Oby więcej tak genialnych pozycji!
Upadła księżniczka
Nieubłagany król
„Podłe kłamstwa” - Fenomenalny, odświeżający, intrygujący i mocno nietypowy romans ( wbrew sugestii z pierwszych dwóch stwierdzeń – nie będzie to żadna bajka ).
Wręcz przeciwnie. Ta książka emocjonalnie jest ostra, jak krawędź noża. Pełna kłamstw, półprawd, niedomówień, wykrętów, zasłon dymnych i przemilczeń. Klimatycznie nie do...
2024-05-03
„Księga wszystkich imion” to książka z gatunku romantasy, w naprawdę dobrym wykonaniu i z całkiem świeżym motywem przewodnim. Błyskawicznie zmieniające się układy, scenerie i nieustanne osobiste starcia pomiędzy demonem - pograniczniczką Brenną, a jej Mistrzem i Panem, ewokantą Korianem, nie pozwalają na ani chwilę znudzenia, czy znużenia. Akcja toczy się na wielu planach zarówno na płaszczyźnie realnej, czyli w świecie śmiertelników, ale również na pograniczu między światami, a nawet w głębokiej otchłani zaświatów. Mało tego - całość jest opisana właśnie z perspektywy owej demonicy, którą doprawdy ciężko byłoby nazwać miłą, czy sympatyczną. Ale wszak jakie czasy, tacy w nich bohaterowie. Nie znajdziemy tu żadnego szlachetnego rycerza na białym koniu. Znajdziemy za to wiele intryg, półprawd, interesowności, a co za tym nieodzownie idzie - Wiele walk, bólu, krwi, magii, ale i namiętności wszelkiego autoramentu. Do tego motyw zagadki/ tajemnicy do rozwikłania powoduje, że cała historia jest niesamowicie wciągająca. Ta książka, oprócz miliona niebezpiecznych przygód, serwuje nam również przy okazji zagadnienia do przemyślenia, wcale nie tak małego kalibru. Czym jest samotność? Czym jest przyjaźń i ile jest ona warta? Czym jest zaufanie, oraz poświęcenie dla ludzi, rzeczy i idei w które wierzymy?
Warto również zwrócić uwagę na język którym operuje autorka. Niby prosty ( więc czyta się to łatwo , miło i szybko ) ale za razem wszystko jest przedstawione bardzo obrazowo więc wielokrotnie miałam wrażenie, że nie czytam tej historii, ale ją oglądam. Trywializując, powiedziałabym, że jest to połączenie Alladyna z Indianą Jonesem, wzbogacone o stosy trupów i morze krwi.
A tak na poważnie. Świetna przygoda, z trzymającą w napięciu do ostatnich stron akcją. Polecam.
„Księga wszystkich imion” to książka z gatunku romantasy, w naprawdę dobrym wykonaniu i z całkiem świeżym motywem przewodnim. Błyskawicznie zmieniające się układy, scenerie i nieustanne osobiste starcia pomiędzy demonem - pograniczniczką Brenną, a jej Mistrzem i Panem, ewokantą Korianem, nie pozwalają na ani chwilę znudzenia, czy znużenia. Akcja toczy się na wielu planach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-19
2024-04-16
2024-04-05
2024-03-28
„(Nie) żenię się” Nathalie K. Flower, to doprawdy świetna komedia romantyczna, przy czytaniu której bawiłam się doskonale.
Choć motyw przewodni nie jest jakoś wybitnie oryginalny, a zakończenie znamy już właściwie od pierwszych stron, to jednak czytało się tę historię fenomenalnie. Doskonale rozpisane akcenty humorystyczne, co chwilę wywoływały uśmiech na mojej twarzy, a bohaterowie ( oboje ) okazali się być szalenie sympatyczni i zostali nad wyraz realistycznie przedstawieni. Bez problemu można się było utożsamić zarówno z Różą, jak i z Amadeuszem i za oboje po równo trzymać kciuki.
Pochłonęłam książkę na dwa posiedzenia.
Cały wachlarz emocji przelewający się non stop przez fabułę, nie pozwalał mi oderwać się od lektury na ani chwilę dłużej niż to było absolutnie konieczne. Nie było tu mowy o jakichkolwiek kartonowych sztucznych, wymuszonych i mało realnych zachowaniach, czy rozmowach. Wszystko było dopracowane w punkt! Cała historia okazała się kompletna, zdecydowanie prawdopodobna, oraz zaopatrzona zarówno w humor, jak i chwile zaskoczeń, oraz w momenty wzruszeń mieszające się ze sobą randomowo przez całą książkę. A to wszystko podane w lekkiej i bardzo przyjemnej w odbiorze formie. Cóż to była za niezobowiązująca przyjemność :)) Gorąco polecam na chwilę relaksu i poprawę humoru.
„(Nie) żenię się” Nathalie K. Flower, to doprawdy świetna komedia romantyczna, przy czytaniu której bawiłam się doskonale.
Choć motyw przewodni nie jest jakoś wybitnie oryginalny, a zakończenie znamy już właściwie od pierwszych stron, to jednak czytało się tę historię fenomenalnie. Doskonale rozpisane akcenty humorystyczne, co chwilę wywoływały uśmiech na mojej twarzy, a...
2024-03-25
2024-03-22
Niestety. Po raz kolejny spotkało mnie potężne rozczarowanie. Nie mam pojęcia kto i na jakiej podstawie przydziela książkom kategorie czytelnicze, ale tym razem przydział jest całkowicie błędny. „Strychnica” nie ma NIC wspólnego z horrorem. Nawet nie stała na jednej półce z książkami z tego gatunku.
W mojej ocenie to bardziej przyciężkawe fantasy niż cokolwiek innego.
Umęczyłam się okropnie przy czytaniu tej historii. Była ona nudna, rozwleczona, chaotyczna i tak zagmatwana, że kilka razy pogubiłam się między skutkiem a przyczyną takiego a nie innego stanu rzeczy. Okropność.
Tak ogólnie , czytelniczo, jest bardzo trudno mnie przestraszyć, ale liczyłam na odpowiedni klimat, który w takich książkach wielokrotnie potrafił mnie usatysfakcjonować. Niestety. Niczego takiego tu nie znalazłam. Nie mogę polecić tej pozycji.
Niestety. Po raz kolejny spotkało mnie potężne rozczarowanie. Nie mam pojęcia kto i na jakiej podstawie przydziela książkom kategorie czytelnicze, ale tym razem przydział jest całkowicie błędny. „Strychnica” nie ma NIC wspólnego z horrorem. Nawet nie stała na jednej półce z książkami z tego gatunku.
W mojej ocenie to bardziej przyciężkawe fantasy niż cokolwiek innego....
2024-03-07
Kolejny tom serii „Lockwood i spółka” już za mną. Po raz kolejny bawiłam się wyśmienicie. Wartka przygodowa akcja z paranormalnym tłem, gęsto naszpikowana zagadkami i tajemnicami, nie pozwala na odłożenie tej lektury na dłużej. Bohaterowie, niezmiennie okazują się być bardzo sympatyczni ( nawet nowi członkowie agencji, powoli przekonują mnie do siebie ). Wszystko jest opisane przyjemnym, klarownym i barwnym, ale nie napuszonym językiem o dużej plastyce. Widać i czuć profesjonalizm autora. Książka tak naprawdę do polecenia wszystkim fanom fantasy, niezależnie od wieku. Szkoda, że znów trzeba czekać na kolejną odsłonę, bo twist z zakończenia tylko podkręcił moją ciekawość. Zdecydowanie polecam.
Kolejny tom serii „Lockwood i spółka” już za mną. Po raz kolejny bawiłam się wyśmienicie. Wartka przygodowa akcja z paranormalnym tłem, gęsto naszpikowana zagadkami i tajemnicami, nie pozwala na odłożenie tej lektury na dłużej. Bohaterowie, niezmiennie okazują się być bardzo sympatyczni ( nawet nowi członkowie agencji, powoli przekonują mnie do siebie ). Wszystko jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-24
2024-01-28
Bardzo zaskoczyła mnie ta książka. Zdecydowanie nie tego się spodziewałam. Byłam nastawiona na lekką historyjkę do zapomnienia w max. tydzień, a okazało się, że mimo iż historia jest faktycznie przedstawiona lekkim piórem, to wzruszyła mnie tak mocno, że przepłakałam rzetelnie 3/4 lektury. Ostatni raz tak ryczałam przy „1000 pocałunków”
Nie.
Nie jest to smutna książka z rodzaju tych wpędzających w depresję. Wręcz przeciwnie. Historia jest wypełniona ciepłem i miłością po brzegi.
Choć tematem przewodnim jest śmierć, to nie dołuje ona czytelnika w żaden sposób. Osobiście odebrałam tę książkę bardziej jako coś w rodzaju poradnika/pocieszenia na te najgorsze w życiu człowieka chwile, kiedy odchodzi najukochańsza osoba na świecie i zupełnie nie wiadomo co ze sobą w takiej sytuacji zrobić i jak dalej w ogóle żyć.
Piękna, ciepła i niosąca pociechę na najczarniejsze godziny. A romans jest tu tak faktycznie tylko dodatkiem uatrakcyjniającym główne przesłanie.
Polecam bo zdecydowanie warto to przeczytać.
Bardzo zaskoczyła mnie ta książka. Zdecydowanie nie tego się spodziewałam. Byłam nastawiona na lekką historyjkę do zapomnienia w max. tydzień, a okazało się, że mimo iż historia jest faktycznie przedstawiona lekkim piórem, to wzruszyła mnie tak mocno, że przepłakałam rzetelnie 3/4 lektury. Ostatni raz tak ryczałam przy „1000 pocałunków”
Nie.
Nie jest to smutna książka z...
2024-01-12
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-27
No niestety. Ten tom całkowicie mnie rozczarował. O ile w części pierwszej faktycznie dużo się działo i całość wypadła bardzo interesująco, to tutaj akcji właściwie jest całkowity brak. Wszystkie informacje które uzyskujemy w trakcie, są powtarzane po milion razy, a sceny seksu wypełniają 98 % treści. Dodajmy, że opisy tegoż seksu są dość topornie napisane, a każda kolejna scena naprawdę niewiele się różni od poprzedniej. Pomimo w sumie różnych konfiguracji – niesamowicie jest to wszystko powtarzalne, co z czasem staje się zwyczajnie nudne. O ile w części pierwszej nie było tego tak widać, to tu, w całej krasie ukazała nam się ubogość języka autorki i lichy warsztat. Mimo, że lubię czasem zapodać sobie odmóżdżającą lekturę, to tutaj poziom okazał się katastrofalny wręcz. Nie wiem czy będę kontynuować ten cykl. Chyba mam już przesyt.
No niestety. Ten tom całkowicie mnie rozczarował. O ile w części pierwszej faktycznie dużo się działo i całość wypadła bardzo interesująco, to tutaj akcji właściwie jest całkowity brak. Wszystkie informacje które uzyskujemy w trakcie, są powtarzane po milion razy, a sceny seksu wypełniają 98 % treści. Dodajmy, że opisy tegoż seksu są dość topornie napisane, a każda...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to