-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-06-01
2024-05-25
2022-07-16
Po ok. 150str zrezygnowałam. Nie czułam się zaciekawiona lekturą. To chyba nie jest tytuł dla mnie.
Po ok. 150str zrezygnowałam. Nie czułam się zaciekawiona lekturą. To chyba nie jest tytuł dla mnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-26
To nie jest brutalny thriller. Krew nie leje się z każdej strony, a w trakcie czytania nie sprawdzamy czy drzwi są napewno zamknięte. Czegoś mi tu zabrakło. Może to przez zakończenie, które nieźle mi namieszało. Cała recenzja: https://www.instagram.com/p/CVlFtIOMukd/?utm_source=ig_web_copy_link
To nie jest brutalny thriller. Krew nie leje się z każdej strony, a w trakcie czytania nie sprawdzamy czy drzwi są napewno zamknięte. Czegoś mi tu zabrakło. Może to przez zakończenie, które nieźle mi namieszało. Cała recenzja: https://www.instagram.com/p/CVlFtIOMukd/?utm_source=ig_web_copy_link
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-17
"Sprawa Sary" to nie jest książka, która wciąga w wir akcji i pędzi z zawrotnym tempem. Tutaj zbieramy tropy, małe elementy, które dopiero na końcu nabiorą znaczenia i pokażą głęboko skrywaną tajemnicę.
Pełna recenzja: https://www.instagram.com/p/CU8MMQIsegz/?utm_source=ig_web_copy_link
"Sprawa Sary" to nie jest książka, która wciąga w wir akcji i pędzi z zawrotnym tempem. Tutaj zbieramy tropy, małe elementy, które dopiero na końcu nabiorą znaczenia i pokażą głęboko skrywaną tajemnicę.
Pełna recenzja: https://www.instagram.com/p/CU8MMQIsegz/?utm_source=ig_web_copy_link
2021-06-20
Pierwsze 50 stron przekonało mnie, że to nie jest lektura dla mnie. Nie spodobał mi się sposób pisania. Czułam jakby na siłę próbowano z głównego bohatera stworzyć takiego "luzaka", który powinien trochę bawić.
Pierwsze 50 stron przekonało mnie, że to nie jest lektura dla mnie. Nie spodobał mi się sposób pisania. Czułam jakby na siłę próbowano z głównego bohatera stworzyć takiego "luzaka", który powinien trochę bawić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-13
To moje drugie spotkanie z tym autorem. Po raz kolejny nie udało mi się dokończyć jego książki. Autor ma dobry pomysł, ale nie przekonuje mnie sposób, w jaki przedstawia historię. Rozbijanie na tak wielu bohaterów mi nie służy.
To moje drugie spotkanie z tym autorem. Po raz kolejny nie udało mi się dokończyć jego książki. Autor ma dobry pomysł, ale nie przekonuje mnie sposób, w jaki przedstawia historię. Rozbijanie na tak wielu bohaterów mi nie służy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-17
Duży plus za pomysł na fabułę. Niestety forma w jakiej autor postanowił poprowadzić książkę przerosła mnie. Gubiłam się w bohaterach (bo ilość osób dopuszczonych do głosu jest ogromna), przez ciągłe przeskakiwanie z jednego miejsca w drugie, nie potrafiłam wciągnąć się w lekturę, za bardzo autor skupił się na technicznych aspektach książki przez co akcja bardzo powoli posuwała się do przodu. Przemęczyłam się prawie do połowy i dalej nie czytam.
Duży plus za pomysł na fabułę. Niestety forma w jakiej autor postanowił poprowadzić książkę przerosła mnie. Gubiłam się w bohaterach (bo ilość osób dopuszczonych do głosu jest ogromna), przez ciągłe przeskakiwanie z jednego miejsca w drugie, nie potrafiłam wciągnąć się w lekturę, za bardzo autor skupił się na technicznych aspektach książki przez co akcja bardzo powoli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-16
Czy kilka cyfr może doprowadzić do katastrofy?
Hans Kleinman wybitny fizyk oraz jeden z asystentów Einsteina. Pewnego dnia zostaję napadnięty we własnym domu. W ciężkim stanie trafia do szpitala, gdzie prosi o wezwanie swojego ucznia i przyjaciela, Davida. Wie, że jest jedyną osobą, którą może obdarzyć zaufaniem. Zanim pożegna się ze światem, powierza mu ciąg szesnastu cyfr, które mogą pomóc w rozwiązaniu teorii ostatecznej.
Od tej chwili David staje się zwierzyną łowną, ponieważ nie tylko on chcę poznać znaczenie podanych liczb. Na ogonie siedzi mu teraz FBI oraz płatny morderca. I jedni, i drudzy nie zawahają się przed niczym, by osiągnąć cel.
David razem ze swoją znajomą, profesor fizyki, postanawia rozwiązać zagadkę teorii, której bał się nawet Einstein. Tylko czy prawda nie okaże się zbyt niebezpieczna?
Na "Teorię ostateczną" trafiłam przy okazji zamawiania innych książek w księgarni internetowej. Rzuciła mi się w oczy, nim zdążyłam zakończyć zakupy i tak dołączyła do mojej listy. Opis wydawał się interesujący, a cena nie odstraszała, więc postanowiłam zaryzykować. Nie miałam wobec niej większych oczekiwań. Spodziewałam się sporej ilości akcji, ciekawej tajemnicy oraz fizyki ukazanej w miarę przystępny sposób. Czy właśnie to dostałam?
Trzeba przyznać, że całkiem sporo działo się w opisanej przez autora historii. Mimo to nie czułam się wciągnięta w wir akcji. Całość strasznie się dla mnie wlekła. Bohaterowie kompletnie do mnie nie przemawiali i nie wybili się na tle historii na tyle, bym mogła lepiej ich zapamiętać, a tym bardziej polubić. Całą książkę skróciłabym przynajmniej o połowę i może wtedy uczucie znudzenia występowałoby rzadziej. Zamiast tego czułam się zmęczona każdą kolejną stroną. Myślę, że sam temat fizyki mógł mnie tak przygnieść. Co prawda autor starał się zbytnio wszystkiego nie komplikować, ale dla mnie to i tak było zbyt wiele. Może dla osoby, która z samą tematyką fizyki jest bardziej zgrana, książka okaże się lepszym strzałem.
Mark Alpert swoją książką "Teoria ostateczna" nie zapadnie w mojej pamięci na długo. Fizyka chyba nie jest moim czytelniczym "konikiem". Nie wiem, czy jeszcze kiedyś sięgnę po książki tego typu.
Recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
Czy kilka cyfr może doprowadzić do katastrofy?
Hans Kleinman wybitny fizyk oraz jeden z asystentów Einsteina. Pewnego dnia zostaję napadnięty we własnym domu. W ciężkim stanie trafia do szpitala, gdzie prosi o wezwanie swojego ucznia i przyjaciela, Davida. Wie, że jest jedyną osobą, którą może obdarzyć zaufaniem. Zanim pożegna się ze światem, powierza mu ciąg szesnastu...
2018-10-24
Raczej nie sięgam po erotyki. Nawet jeśli ich opis wygląda zachęcająco, to już po kilku pierwszych stronach okazuje się, że to nie jest książka dla mnie. Jednak S.E.K.R.E.T. to coś innego. To perełka przebijająca "Pięćdziesiąt twarzy Greya" o 100%.
Cassie pracuje jako kelnerka w Café Rose w Nowym Orleanie. I w sumie na tym się jej życie kończy. Krąży między domem a pracą. Zrezygnowała z życia osobistego. W wieku 35 lat jest wdową i nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić. No bo komu mogłaby się podobać? Jej małżeństwo okazało się wielką porażką. Mąż, który wolał alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna. To wszystko zmieniło Cassie w cichą myszkę, która boi się brać życie garściami. Nawet po śmierci męża jej życie nie nabiera kolorów na nowo. Nigdy nie zaznała miłości i prawdziwego spełnienia.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym jedna z klientek zostawia mały notesik. Cassie chcąc znaleźć dane kontaktowe właścicielki, zaczyna go przeglądać. Jednak zamiast numeru telefonu jej oczom ukazują się bardzo intymne zapiski. Wie, że nie powinna tego czytać, ale ciekawość wygrywa. To, co odnajdzie w tym notesie, zaprowadzi ją prosto w ramiona tajnego stowarzyszenia S.E.K.R.E.T., które ma za zadanie pomóc kobietom w realizacji ich najskrytszych fantazji erotycznych i osiągnięciu seksualnego wyzwolenia.
Po ukazaniu się historii Christiana i Anastazji rynek wydawniczy został zalany falą erotyków. Oczywiście 90% z nich było na jedno kopyto i w zasadzie wystarczyło zmienić imiona głównych bohaterów, przenieść historię w odpowiednie miejsce i gotowe! Mamy książkę, która w blasku innego bestsellera również zdobędzie spore grono czytelników.
Na całe szczęście S.E.K.R.E.T. autorstwa E.M. Adeline nie jest kolejną kopią. Jestem mile zaskoczona, bo to naprawdę dobrze napisana książka. Jasne jest to lekka lektura, która dosyć szybko się czyta, ale jest zdecydowanie lepsza od tych powielanych kopii Pana "Szarego".
Książka jest napisana w formie pierwszoosobowej narracji, dzięki czemu lepiej możemy poznać i wczuć się w sytuację Cassie. A jeśli już o niej mowa, to muszę przyznać, że kreacja głównej bohaterki bardzo przypadła mi do gustu. Z postaci, która biernie przygląda się swojemu życiu, zmienia się w świadomą i pewną siebie kobietę, która nie boi się swojej seksualności i sięga po to, czego pragnie. Dostrzega piękno prostych rzeczy, uczy się na nowo cieszyć życiem i krok po kroku zwiększa wiarę w swoje możliwości. We własnych oczach zmienia się z brzydkiego kaczątka, w pięknego i pewnego siebie łabędzia.
Historia opisana w tej książce jest nie tylko intrygująca, ale i tajemnicza oraz zmysłowa. Fantazje, w których bierze udział Cassie, są bardzo różnorodne i ciekawe, a same sceny erotyczne są opisane bez użycia wulgaryzmów.
Pani E.M. Adeline poszła o krok dalej i wyprzedziła wszystkie "szaropodobne" książki. Udowodniła, że nie trzeba stawiać na wyuzdanie, milionera i szarą myszkę, żeby przykuć uwagę czytelnika. Stworzyła erotyk inny niż wszystkie, bardzo kobiecy i zmysłowy.
Recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
Raczej nie sięgam po erotyki. Nawet jeśli ich opis wygląda zachęcająco, to już po kilku pierwszych stronach okazuje się, że to nie jest książka dla mnie. Jednak S.E.K.R.E.T. to coś innego. To perełka przebijająca "Pięćdziesiąt twarzy Greya" o 100%.
Cassie pracuje jako kelnerka w Café Rose w Nowym Orleanie. I w sumie na tym się jej życie kończy. Krąży między domem a pracą....
Zanim zaczniecie czytać Slammed musicie wiedzieć o jednym. Nie czytajcie opisu! Zdradza zdecydowanie zbyt wiele a historię lepiej poznać stopniowo. Szczególnie, że jest warta poznania. To poruszająca książka o wielu odcieniach miłości - tej pomiędzy rodzeństwem, rodzicami, przyjaciółmi.
Zanim zaczniecie czytać Slammed musicie wiedzieć o jednym. Nie czytajcie opisu! Zdradza zdecydowanie zbyt wiele a historię lepiej poznać stopniowo. Szczególnie, że jest warta poznania. To poruszająca książka o wielu odcieniach miłości - tej pomiędzy rodzeństwem, rodzicami, przyjaciółmi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to