Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moje odczucia względem tej ksiażki są mocno mieszane. Podoba mi się brak wątków romantycznych, spójny świat, intryga na miarę dobrej powieści hard sci-fi. Głównym zarzutem jest jednak filozofowanie głównego bohatera, które przerasta mój bufor wątków metafizycznych. Być może po prostu dla mnie sprawa jest o wiele prostsza i jego skrupuły wydają się rozdmuchane? Wiele jest utworów traktujących o światach/wersjach równoległych, ale moje wnioski są nurząco spójne - istotna jest wersja tu i teraz, nie zastanawiają mnie inne warianty, wybieram błogą ignorancję.
Dla kogoś kto pierwszy raz spotyka sie z teorią równoległych rzeczywistości utwór Egana może być wartościowym bodźcem do wyrobienia własnego zdania na ten temat, za co daję mu gwiazdkę więcej do początkowej oceny.

Moje odczucia względem tej ksiażki są mocno mieszane. Podoba mi się brak wątków romantycznych, spójny świat, intryga na miarę dobrej powieści hard sci-fi. Głównym zarzutem jest jednak filozofowanie głównego bohatera, które przerasta mój bufor wątków metafizycznych. Być może po prostu dla mnie sprawa jest o wiele prostsza i jego skrupuły wydają się rozdmuchane? Wiele jest...

Książka jest oczywiście ciekawa i pouczająca, ale bardzo chaotycznie napisana - przeskakuje z miejsca na miejśce, powraca do rozpoczętej opowieści 3 rozdziały później - dla mnie to duża wada bo lubię spójnie i chronologicznie przestawioną wiedzę.
Mam zarzut do polskich wydawców - serio liczyłam na rozwinięcie tematu HIV czy dżumy - w końcu do tego odnosi się podtytuł. Nie znajdziemy również konktetnego rozdziału o możliwych przyszłych epidemiach, ledwie dywagacje między powracającym tematem cholery.
Pewien niesmak pozostawia postawa autorki w stosunku do własnej walki z MRSA, uważam, że jej doświadczenia są zupełnie zbędnym i psującym popularnonaukową otoczkę wtrąceniem.
Jednakże "Epidemię" warto kupić nawet dla samego rozdziału 9, "logika pandemii" mogłaby być osobnym i satysfakcjonującym tematem na odrębną książkę, bardzo się cieszę, że mogłam przyswoić dużą dawkę nowych (dla mnie) wiadomości (no, może oprócz nadinterpretacji teorii o atrakcyjności i wyczuwaniu genów węchem?).

Książka jest oczywiście ciekawa i pouczająca, ale bardzo chaotycznie napisana - przeskakuje z miejsca na miejśce, powraca do rozpoczętej opowieści 3 rozdziały później - dla mnie to duża wada bo lubię spójnie i chronologicznie przestawioną wiedzę.
Mam zarzut do polskich wydawców - serio liczyłam na rozwinięcie tematu HIV czy dżumy - w końcu do tego odnosi się podtytuł. Nie...

W skrócie, bo na wylewność szkoda mi czasu, książka napisana w stylu "Szalonego życia Rudolfa", ale ogromnie nieśmieszna! Nie dostrzegam w niej spektakularnego, zachwalanego czarnego humoru czy sarkazmu, ot mało wymagająca lektura na maksymalnie 3 długie wieczory. Owszem, bohater czasem rzuci refleksją czy ciętym komentarzem, ale jego ogólna sflaczałość skutecznie odbierała mi całą przyjemność czytania.
Jako, że bardzo nie lubię zostawiać niedoczytanych książek to zmordowałam tę pozycję. Zakończenie na plus, chociaż tyle.

W skrócie, bo na wylewność szkoda mi czasu, książka napisana w stylu "Szalonego życia Rudolfa", ale ogromnie nieśmieszna! Nie dostrzegam w niej spektakularnego, zachwalanego czarnego humoru czy sarkazmu, ot mało wymagająca lektura na maksymalnie 3 długie wieczory. Owszem, bohater czasem rzuci refleksją czy ciętym komentarzem, ale jego ogólna sflaczałość skutecznie odbierała...