Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kupiłam w tym roku sukienkę i spódniczkę w dwóch popularnych sklepach marek fast fashion. Ale mam też w swojej szafie ubrania z second handu, a zimą chodziłam w płaszczu kupionym na OLX od jakiejś dziewczyny, która po kupieniu postanowiła go jednak sprzedać bez odrywania metki.

Jak widać moje zachowania są skrajne z punktu widzenia ekologii czy bycia zero waste.

A w dodatku piszę to wszystko, bo przeczytałam książkę "Odpowiedzialna moda. Guilt-free przewodnik po slow fashion". Czy w świetle pierwszego zdania nie jest to hipokryzja? Moim zdaniem jest, ale też według mnie wszyscy jesteśmy hipokrytami. W dzisiejszym świecie nie da się być w 100% eko. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś je tylko organiczną żywność od lokalnego rolnika, chodzi w koszulkach zrównoważonych marek po 350 zł za sztukę i wszędzie przemieszcza się rowerem.

Dlatego tak bardzo irytuje mnie obecne u niektórych osób wytykanie błędów jak tylko ktoś zadeklaruje, że leży mu na sercu dobro środowiska. Od razu zaczyna się mówienie, że "hehe tak leży, że latasz samolotem na wakacje i używasz smartfona, do którego wyprodukowania potrzebny był kobalt i lit". Koniec dyskusji, delikwent zaorany, pozostaje tylko już się nie odzywać na takie tematy.

Ale dokąd nas zaprowadzi taka postawa? Takie forsowanie tezy, że możliwe są tylko podejścia skrajne? Uwaga spoiler, w najlepszym przypadku donikąd, a w najgorszym do utrzymania status quo.

Autorka książki "Odpowiedzialna moda. Guilt-free przewodnik po slow fashion" ma zupełnie inne podejście. Nie każe palić ciuchów z sieciówek i biec po sukienki z organicznego lnu i bawełny nieskażonej żadnym pestycydem. Mówi raczej, że najbardziej eko i sustainable ciuch to ten, który wisi w Twojej szafie. A następnym razem zanim kupisz coś nowego to pomyśl, czy na pewno tego potrzebujesz i czy naprawdę nie możesz założyć na kolejne wesele tej sukienki, którą miałaś na innym weselu dwa lata temu i która później już nie była użyta?

Bardzo dobra książka zahaczająca też o tematy socjologiczne i ekonomiczne. Moda jest tu tylko pretekstem to poruszenia wielu innych zagadnień.

Kupiłam w tym roku sukienkę i spódniczkę w dwóch popularnych sklepach marek fast fashion. Ale mam też w swojej szafie ubrania z second handu, a zimą chodziłam w płaszczu kupionym na OLX od jakiejś dziewczyny, która po kupieniu postanowiła go jednak sprzedać bez odrywania metki.

Jak widać moje zachowania są skrajne z punktu widzenia ekologii czy bycia zero waste.

A w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak tylko dowiedziałam się, że autorka "Bieżeństwa 1915" wydała kolejną książkę, od razu wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Nie zawiodłam się. Książka pokazała mi świat, o którym nie miałam pojęcia. Nigdy nie byłam na Podlasiu i nie zdawałam sobie sprawy ze skomplikowanych relacji narodowościowych i wyznaniowych pomimo, że interesuję się historią naszego kraju. Tereny pogranicza mają to do siebie, że są przeważnie niesamowicie ciekawą mieszanką kulturową, ale niestety skrywają również wiele bolesnych historii będących pokłosiem występujących tam animozji i sporów. To samo dotyczy Podlasia.

Reportaż wciąga jak najlepsza saga rodzinna, bo autorka konstruuje opowieść o Podlasiu wokół historii swoich przodków. Historia ta jest jednak tylko punktem wyjścia do nakreślenia szerszego tła, przede wszystkim do opisania powojennych działań tzw. podziemia niepodległościowego. Opisy napadów i zabójstw dokonywanych przez "bandy" powodują w polskim czytelniku dyskomfort, który jednak ostatecznie przekłada się na poznanie i zrozumienie perspektywy mniejszości, zbyt często pomijanej w dyskusji na tematy historyczne, zwłaszcza dotyczące żołnierzy wyklętych, którzy często traktowani są jak monolit bez żadnych rys i ciemnych stron.

Autorka powtórzyła to, co zrobiła już w "Bieżeństwie 1915", czyli ocaliła od zapomnienia historie ludzi, którzy zasłużyli na to, żeby ich głos został w końcu usłyszany, choćby za pośrednictwem literatury.

Jak tylko dowiedziałam się, że autorka "Bieżeństwa 1915" wydała kolejną książkę, od razu wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Nie zawiodłam się. Książka pokazała mi świat, o którym nie miałam pojęcia. Nigdy nie byłam na Podlasiu i nie zdawałam sobie sprawy ze skomplikowanych relacji narodowościowych i wyznaniowych pomimo, że interesuję się historią naszego kraju....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym. Porusza temat, który dotyczy każdego człowieka, czyli temat zdrowia psychicznego, ale jest też po prostu o nauce, brudnym marketingu korporacji i układach pomiędzy producentami leków a lekarzami. To ostatnie smuci mnie chyba najbardziej, bo o ile jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś działał w dobrej wierze i zgodnie z aktualną wiedzą, która po czasie okazuje się całkowicie fałszywa to ciężko zrozumieć i pogodzić się z tym, że ludzie, którym powierzamy zdrowie psychiczne (ale też fizyczne) swoje i swoich dzieci tak cynicznie wykorzystują swoją pozycję i przewagę.

Whitaker opisuje również historię psychiatrii i leków psychotropowych, co dla mnie było szczególnie interesujące. Książka pokazuje też, że warto czasami wysłuchać nawet największych "oszołomów", bo historia pokazała niejednokrotnie, że czasami okazuje się, że to oni mają rację.

Dla mnie lektura tej książki była fascynująca i przerażająca jednocześnie i niestety wbrew tytułowi to wcale nie jest tylko o Stanach Zjednoczonych, ale też niestety o Polsce. Psychiatrzy i psychoterapeuci również u nas nie przyjmują do wiadomości żadnych krytycznych uwag, a na wszelkie głosy nieprzychylne reagują niejednokrotnie agresją, co idealnie pokazał spór Beaty Pawlikowskiej ze znaną i "kierująca się wyłącznie zdrowym rozsądkiem" lekarką. No niestety, w tym sporze rację miała akurat Pani Pawlikowska (sama wolałabym, żeby było inaczej, ale cóż poradzić), a z tej książki dowiecie się dlaczego. Polecam.

Myślę, że ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym. Porusza temat, który dotyczy każdego człowieka, czyli temat zdrowia psychicznego, ale jest też po prostu o nauce, brudnym marketingu korporacji i układach pomiędzy producentami leków a lekarzami. To ostatnie smuci mnie chyba najbardziej, bo o ile jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś działał w dobrej wierze i zgodnie z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest ciekawą syntezą tematyki wpływu społecznego i manipulacji. Zestawiono w niej i krótko podsumowano techniki wpływu wykorzystywane w marketingu, polityce i innych dziedzinach życia.

Uważam, że jest ona idealną pozycją dla osób nieznających tematu. Osoby, które już zetknęły się w edukacji czy podczas własnych poszukiwań z tą tematyką mogą za to przypomnieć sobie i zebrać w całość to, co już wiedzą. Jest to więc taka pigułka i kondensacja wiedzy w tym zakresie.

Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego ma serię "krótkie wprowadzenie", gdzie na +/- 200 stronach omówione jest jakieś zagadnienie dla laików, którzy chcą zgłębić wiedzę w jakimś temacie. Uważam, że ta książka idealnie wpisuje się w tę konwencję. Nie zwracam za bardzo uwagi na takie rzeczy w książkach, ale tutaj duży plus za ilustracje i estetykę.

Książka jest ciekawą syntezą tematyki wpływu społecznego i manipulacji. Zestawiono w niej i krótko podsumowano techniki wpływu wykorzystywane w marketingu, polityce i innych dziedzinach życia.

Uważam, że jest ona idealną pozycją dla osób nieznających tematu. Osoby, które już zetknęły się w edukacji czy podczas własnych poszukiwań z tą tematyką mogą za to przypomnieć sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy i wnikliwy reportaż o mechanizmach działania mediów społecznościowych. Autor opisuje model biznesowy firm technologicznch z Doliny Krzemowej i mindset, który stoi za sukcesami koncernów. Przerażające są opisy wydarzeń w Mjanmie i na Sri Lance oraz treści, które pojawiają się na forach internetowych i grupach facebookowych. Widać co prawda jakie poglądy ma autor i że skupił się głównie na jednym (prawicowym) ekstremizmie, ale wspomina też o akcjach cancelowania specyficznych dla drugiej strony politycznego ekstremum. To, co autor pisze o skutkach działania algorytmów jest oczywiście prawdą, ale nie zapominajmy, że Holocaust, ludobójstwo Ormian czy palenie czarownic miało miejsce w czasach, gdy nie tylko nie było mediów społecznościowych, ale również internetu w ogóle (a nawet telewizji), co nasuwa wniosek, że problemem jest chyba mroczna strona ludzkiej natury, którą algorytmy jedynie uwypuklają.

Ciekawy i wnikliwy reportaż o mechanizmach działania mediów społecznościowych. Autor opisuje model biznesowy firm technologicznch z Doliny Krzemowej i mindset, który stoi za sukcesami koncernów. Przerażające są opisy wydarzeń w Mjanmie i na Sri Lance oraz treści, które pojawiają się na forach internetowych i grupach facebookowych. Widać co prawda jakie poglądy ma autor i że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce opisany został proces laicyzacji w Polsce z punktu widzenia osoby wierzącej i jednocześnie związanej zawodowo z życiem Kościoła. W związku z tym analizy zachodzących procesów oraz ich przyczyn przeplatane są z osobistymi historiami i przeżyciami autora (dla mnie to plus). Polecam książkę osobom zainteresowanym przemianami społecznymi i obyczajowymi oraz ogólnie życiem społecznym w Polsce. Nie jest to książka tylko dla osób wierzących. Ja jako osoba, która odeszła z kościoła już dawno (nieformalnie, ale jednak) i nie utożsamia się z wiarą chrześcijańską z ciekawością przeczytałam o przyczynach zjawisk, których sama jestem przecież częścią. Plusem jest dla mnie również samokrytyczna analiza wcześniejszych wypowiedzi autora oraz środowiska, do którego należy. To naprawdę cenne w tych czasach, że ktoś potrafi przyznać się do błędu i za niego przeprosić. Szczególnie spodobał mi się rozdział o wolności, od której tak często katolicy (i wszyscy ludzie) uciekają, ponieważ łączy się ona nierozerwalnie z odpowiedzialnością za swoje działania. Serdecznie polecam pomimo tego (a może właśnie dlatego), że nie we wszystkim z autorem się zgadzam.

W książce opisany został proces laicyzacji w Polsce z punktu widzenia osoby wierzącej i jednocześnie związanej zawodowo z życiem Kościoła. W związku z tym analizy zachodzących procesów oraz ich przyczyn przeplatane są z osobistymi historiami i przeżyciami autora (dla mnie to plus). Polecam książkę osobom zainteresowanym przemianami społecznymi i obyczajowymi oraz ogólnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pogodni nihiliści" to książka, która sprowokowała mnie do wielu przemyśleń pomimo, że mam do niej sporo zastrzeżeń.

Po pierwsze odniosę się do tytułowego nihilizmu. Książka na ten temat byłaby niezwykle ciekawa, ale w mojej ocenie autorka nie jest nihilistką w typowym rozumieniu tego pojęcia (ale na pewno jest wedle swojej własnej definicji). Autorka opakowała według mnie w nihilizm swoje lewicowe poglądy (w których na czoło wysuwa się antykapitalizm i ekologia). W jednym z rozdziałów opisuje ruch "black pill", który to w mojej ocenie jest prawdziwie nihilistyczny (brak wiary w sens jakichkolwiek działań, ponieważ nic nie ma sensu), w przeciwieństwie do autorki. Poza tym już sam tytuł sugeruje, że jednak mamy dążyć do ulgi, co pokazuje, że jednak nawet nihilizm ma nas prowadzić do tego, do czego mają prowadzić nas religie czy inne idee. Pytanie dlaczego nie dojść do ulgi innymi drogami? To już zdecydowanie bardziej polecam "Ucieczkę od bezradności" Tomasza Stawiszyńskiego, który właśnie pisze w niej, że ciągłe szukanie tytułowej "ulgi" oraz spokoju prowadzi do wielu rozczarowań i czasami lepiej po prostu skonfrontować się z lękiem przed śmiercią zamiast machać ręką i mówić "ach, przecież to i tak wszystko bez sensu, więc po co się przejmować".

Po drugie punktem wyjścia jest tutaj "odkrycie", że ludzkie życie z kosmicznej perspektywy nie ma znaczenia i sensu. Myślę, że większość ludzi jest tego świadoma i chyba mało kto w obliczu świadomości ogromu wszechświata i perspektywy tego, że nasza planeta ulegnie za ileś miliardów lat całkowitej anihilacji uważał, że z tej perspektywy nasze pojedyncze ludzkie życie ma jakieś znaczenie. Ale czy naprawdę trzeba brać pod uwagę aż tak szeroką perspektywę? Czy naprawdę taka konstatacja musi prowadzić do wniosku, że życie ludzkie nie ma sensu i znaczenia? Nie ma nic pomiędzy? Nie można uznać po prostu, że ok, z perspektywy wszechświata rzeczywiście nasza egzystencja nie ma większego sensu, ale ma znaczenie dla ludzi wokół nas i po prostu dla nas samych nawet jeśli nie zostaniemy zapisani na kartach historii tylko po prostu będziemy uczciwymi, życzliwymi dla innych osobami? Osobiście myślę, że takie życie i takie "małe rzeczy" mają ogromny sens i wartość. A kosmos i jego bezkres? Szczerze mówiąc mnie bardziej fascynuje niż napawa myślami o bezsensie i nie wiem, czy gdyby była w nim tylko nasza planeta to w jakikolwiek sposób zmieniłoby to moje spojrzenie na życie ludzkie.

Uważam, że lepiej byłoby tu powiedzieć, że samo pojęcie "sensu" nie jest obiektywne i uniwersalne, że to my musimy ten sens w naszym życiu odnaleźć, zdefiniować go i nadać go naszym działaniom. Nie widzę w tym nic złego i uważam, że de facto autorka angażując się w działania prospołeczne i ekologiczne (oraz pisząc tę książkę) dokładnie właśnie to zrobiła, tylko bardzo okrężną drogą wpisała to w definicję nihilizmu.

Być może dla osób, które dopatrują się sensu w absolutnie wszystkim i ich to męczy ta książka pomoże inaczej spojrzeć na siebie. Jeśli kogoś przerasta świadomość ogromu wszechświata to być może dzięki autorce przekona się, że można podejmować (sensowne) działania nawet z tą świadomością. Ja akurat nie mam z tym problemu, życie składa się także z tych zupełnie bezsensownych czynności, co nie ujmuje to jego wartości i nie czyni bezsensownym w ogóle.

Autorka uważa, że zajmowanie się sobą nie ma sensu, że trzeba podejmować działania na rzecz innych. Tak, to oczywiście jak najbardziej prawda. Ale przechodzenie od narracji promowanej w ostatnich czasach pt. "Ty i Twoje emocje są najważniejsze" do "jesteś zupełnie bez znaczenia" jest dla mnie przechodzeniem od jednej skrajności do innej. Może to obecne czasy z pandemią i kryzysem w tle skłaniają ludzi do popadania w tę drugą skrajność, nie wiem.

Mogłabym jeszcze bardzo długo pisać, jak widzicie do tego typu przemyśleń skłoniła mnie lektura tej książki. Właśnie dlatego uważam, że warto. Warto czytać nawet takie książki, z którymi się nie zgadzamy. Dziękuję autorce, że mogłam się zapoznać z jej wizją nihilizmu pomimo, że w mojej ocenie nie jest to nihilizm tylko życie zgodne z wyznawanymi wartościami i podejmowanie działań, w których widzi się głęboki sens (nawet jeśli nie z indywidualnej to ze społecznej perspektywy).

"Pogodni nihiliści" to książka, która sprowokowała mnie do wielu przemyśleń pomimo, że mam do niej sporo zastrzeżeń.

Po pierwsze odniosę się do tytułowego nihilizmu. Książka na ten temat byłaby niezwykle ciekawa, ale w mojej ocenie autorka nie jest nihilistką w typowym rozumieniu tego pojęcia (ale na pewno jest wedle swojej własnej definicji). Autorka opakowała według...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo się cieszę, że taka pozycja powstała. Nie jest to biografia, a raczej reporterska opowieść o człowieku, który dążył do sprawiedliwości i postawienia przed sądem sprawców zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości na okupowanych ziemiach polskich. Autor skupia się głównie na tym aspekcie życia bohatera, ale porusza również tematykę naukowej działalności sędziego Sehna. Można dużo dowiedzieć się o tym jak wyglądała procedura karna w powojennej Polsce i nieistniejąca już instytucja sędziego śledczego. Polecam serdecznie!

Bardzo się cieszę, że taka pozycja powstała. Nie jest to biografia, a raczej reporterska opowieść o człowieku, który dążył do sprawiedliwości i postawienia przed sądem sprawców zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości na okupowanych ziemiach polskich. Autor skupia się głównie na tym aspekcie życia bohatera, ale porusza również tematykę naukowej działalności sędziego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

David I. Kertzer, amerykański antropolog specjalizujący się w historii Włoch wydobył na światło dzienne wydarzenie, o którym przez długie lata nie wspominali nawet naukowcy zajmujący się XIX-wieczną historią Italii. Porwanie żydowskiego chłopca, który został ochrzczony w niejasnych okolicznościach budziło tak duże kontrowersje, że zdaniem autora wpłynęło na umocnienie rozwijających się wówczas doktryn liberalnych i przyspieszyło upadek Państwa Kościelnego posiadającego duże wpływy z uwagi na swój polityczno-religijny charakter. Wbrew tytułowi polskiego wydania, autor książki nie opowiada jedynie o porwaniu żydowskiego chłopca i wpływie, jaki zdarzenie to wywarło na jego rodzinę i najbliższe otoczenie. Historia ta jest jedynie tłem, na którym autor szkicuje ówczesną sytuację społeczno-polityczną w Europie, tworząc tym samym obraz stosunków pomiędzy władzą polityczną
a kościelną oraz relacji pomiędzy katolikami i Żydami.
Główną tezą, jaką stawia autor jest uznanie, że porwanie Edgarda Mortary wywarło decydujący wpływ na Risorgimento, ponieważ osłabiło wpływy polityczne największego przeciwnika procesu zjednoczeniowego- papieża Piusa IX. Autor krok po kroku uzasadnia tę, bądź co bądź, kontrowersyjną tezę poprzez ukazanie, jak epizod wpłynął na postrzeganie Kościoła Katolickiego nawet przez jego najzagorzalszych orędowników. Myślę, że autorowi udało się dowieść słuszności swojej tezy, gdyż nie poprzestał on tylko na osobistych przemyśleniach, ale przede wszystkim oparł się na bardzo zróżnicowanym materiale źródłowym- od prywatnych listów i prasę poprzez akta sądowe, po liczne noty dyplomatyczne. Nie sposób nie wspomnieć o jednym z najbardziej szokujących wątków, a mianowicie sytuacji Żydów w Państwie Kościelnym. Wspomnę jedynie, że byli oni zobowiązani do mieszkania w gettach, noszenia specjalnych oznaczeń oraz mieli zakaz wchodzenia w jakiekolwiek relacje z katolikami. Wnioski z tych opisów pominę, gdyż nasuwają się same.
Lektura książki pozwala również dostrzec ważne z punktu widzenia współczesności zjawiska- sposób działania prasy (dzisiaj możemy również odnieść to do wszystkich mediów) oraz wpływ wychowania
i środowiska, w którym wzrastamy na nasze wybory odnoszące się do światopoglądu i religii.
Po przeczytaniu reportażu można dojść do wniosku, że fake newsy oraz manipulacja w mediach nie są wynalazkiem czasów, w których żyjemy. Zmieniły się co prawda środki, za pomocą których przekazujemy informacje- w drugiej połowie XIX w. głównym medium była prasa, natomiast obecnie jest to przede wszystkim internet i telewizja, ale nie uległy zmianie sposoby, których używa się, aby przeforsować korzystne dla siebie tezy. Niewątpliwie węższy był również zasięg rozpowszechnianych w prasie informacji, ponieważ wiele osób nie potrafiło czytać. Autor szczegółowo opisuje reakcje prasy katolickiej, liberalnej i żydowskiej na porwanie Edgarda Mortary oraz pokazuje jak odmiennie interpretowano poszczególne fakty i jakie wyciągano z nich wnioski. Każda strona tak dobierała opisywanie wydarzenia, aby wnioski, jakie się z nich wyłaniają odpowiadały ich z góry poczynionym założeniom i pasowały do celów, które chcieli osiągnąć.
Edgardo w momencie uprowadzenia miał 6 lat. Był świadomy swoich korzeni oraz wiary, którą wyznaje jego rodzina i on sam. Trudno stwierdzić, w którym momencie wartości wyniesione z domu zostały całkowicie zapomniane przez chłopca i zastąpione nowymi. Relacje w tym względzie, które przytacza autor są ze sobą sprzeczne- rodzice twierdzili, że jeszcze podczas wizyty, która miała miejsce kilka miesięcy po porwaniu tęsknił za odebraną mu siłą tożsamością, a przedstawiciele Kościoła uważali, że jeszcze zanim dotarł do Rzymu całkowicie wyzbył się wiary swoich przodków. Bez względu na to, która wersja jest prawdziwa, zakończenie historii pokazuje, że wpływ środowiska, w którym wychowuje się dziecko ma znaczny wpływ na jego przyszłe wybory i wartości, z którymi utożsamia się w dorosłym życiu. Tak, jest to truizm, ale zobrazowany w taki sposób, że powinien przemawiać do wyobraźni osób, które ze swoim przekazem docierają do dzieci i młodych osób.
Jak widać, książka porusza wątki i problemy, które skłaniają do wielu przemyśleń. Dlatego polecam ją wszystkim osobom, które są zainteresowane historią społeczną i polityczną Europy drugiej połowy XIX wieku oraz chcą poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Sposób działania służb dyplomatycznych i sądownictwa, relacje pomiędzy pracodawcą i pracownikiem będącym na służbie oraz stosunek Kościoła Katolickiego do Żydów- to wszystko zostało opisane w książce przystępnym językiem i w stylu, który przypomina powieść detektywistyczną. Na koniec warto dodać, że książka jest solidnie udokumentowana- autor powołuje się na różne źródła, które dokładnie wskazuje w przypisach.

David I. Kertzer, amerykański antropolog specjalizujący się w historii Włoch wydobył na światło dzienne wydarzenie, o którym przez długie lata nie wspominali nawet naukowcy zajmujący się XIX-wieczną historią Italii. Porwanie żydowskiego chłopca, który został ochrzczony w niejasnych okolicznościach budziło tak duże kontrowersje, że zdaniem autora wpłynęło na umocnienie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Paweł Smoleński opisuje w reportażu problemy Izraela przez pryzmat historii mieszkańców tego kraju. Oddaje głos zarówno Żydom, jak i Palestyńczykom. Nie opowiada się po żadnej stronie, pozostawiając wnioski z opisywanych zdarzeń samemu czytelnikowi. Dzięki książce uświadomiłam sobie przede wszystkim jak duże podziały istnieją pomiędzy samymi Żydami i jakie przełożenie ma to m.in. na kwestię konfliktu z Palestyńczykami. Polecam ten reportaż wszystkim osobom zainteresowanym problemami współczesnego świata, których znaczną częścią są właśnie problemy istniejące na Erec Israel. Warto również podkreślić, że reportaż jest bardzo wartościowy pod względem literackim.

Paweł Smoleński opisuje w reportażu problemy Izraela przez pryzmat historii mieszkańców tego kraju. Oddaje głos zarówno Żydom, jak i Palestyńczykom. Nie opowiada się po żadnej stronie, pozostawiając wnioski z opisywanych zdarzeń samemu czytelnikowi. Dzięki książce uświadomiłam sobie przede wszystkim jak duże podziały istnieją pomiędzy samymi Żydami i jakie przełożenie ma to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli chcesz się dowiedzieć:
-kim są Bracia Muzułmanie, Salafici, Sufici, Bahaici i Koptowie,
-dlaczego w Egipcie pomimo dwóch rewolucji w ciągu kilku lat nadal mało się zmienia,
-czym jest barbarzyńska tradycja chitan,
-jak szuka się żony w Egipcie,
-dlaczego muzułmanki uwielbiają lakiery do paznokci polskiej marki Inglot,

i wielu, wielu innych ciekawych rzeczy dotyczących kraju, który większości kojarzy się tylko z plażą, wakacjami all inclusive i piramidami, musisz sięgnąć po tę książkę. Polecam!

Jeśli chcesz się dowiedzieć:
-kim są Bracia Muzułmanie, Salafici, Sufici, Bahaici i Koptowie,
-dlaczego w Egipcie pomimo dwóch rewolucji w ciągu kilku lat nadal mało się zmienia,
-czym jest barbarzyńska tradycja chitan,
-jak szuka się żony w Egipcie,
-dlaczego muzułmanki uwielbiają lakiery do paznokci polskiej marki Inglot,

i wielu, wielu innych ciekawych rzeczy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i pozostawiła z wieloma ważnymi refleksjami. Przede wszystkim, pokazuje jak łatwo zatracić się w pogoni za karierą, tracąc przy tym z oczu inne cenne wartości, które nadają życiu sens- przede wszystkim miłość, ale również przyjaźń i zwyczajne poznawanie otaczającego świata. Bohater w imię dążenia do doskonałości w swojej profesji stracił szansę na miłość. Do tego stopnia oddał się życiu zawodowemu, że stracił zainteresowanie wszystkimi sprawami, które nie wiązały się bezpośrednio z jego pracą. W efekcie zatracił nawet tak elementarne cechy ludzkie jak poczucie humoru czy zdolność obserwacji i wyciągania wniosków oraz empatię. Niestety przebudzenie przyszło zbyt późno... Polecam wszystkim goniącym za wszelką cenę za sukcesami zawodowymi i stawiającym pracę ponad inne aspekty życia.

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i pozostawiła z wieloma ważnymi refleksjami. Przede wszystkim, pokazuje jak łatwo zatracić się w pogoni za karierą, tracąc przy tym z oczu inne cenne wartości, które nadają życiu sens- przede wszystkim miłość, ale również przyjaźń i zwyczajne poznawanie otaczającego świata. Bohater w imię dążenia do doskonałości w swojej profesji...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Polecam wszystkim osobom zainteresowanym powojenną historią Polski. Jest to dogłębna analiza sytuacji wewnętrznej oraz międzynarodowej naszego kraju opowiadana z punktu widzenia ludzi, którzy byli architektami powojennego porządku, a więc tym bardziej cenna. Uważam jednak, że przed jej przeczytaniem warto mieć podstawową wiedzę na temat sytuacji w powojennej Europie i Polsce. Niestety pokazuje ona również jakie skutki powoduje niezachwiana wiara w jakąś ideę i bezrefleksyjne wprowadzanie jej w życie za wszelką cenę.

Polecam wszystkim osobom zainteresowanym powojenną historią Polski. Jest to dogłębna analiza sytuacji wewnętrznej oraz międzynarodowej naszego kraju opowiadana z punktu widzenia ludzi, którzy byli architektami powojennego porządku, a więc tym bardziej cenna. Uważam jednak, że przed jej przeczytaniem warto mieć podstawową wiedzę na temat sytuacji w powojennej Europie i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Reportaż to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Tematyką państw nieuznawanych oraz sytuacją polityczną na Kaukazie interesuje się już od jakiegoś czasu, głównie za sprawą książek Wojciecha Góreckiego. Kiedy więc zobaczyłam na stronie Wydawnictwa Czarne, że pod koniec lutego będzie miała miejsce premiera reportażu o państwach nieuznawanych bardzo się ucieszyłam.

Nie zawiodłam się. Książka to klasyczny reportaż, który stanowi zapis podróży autora po Górskim Karabachu, Naddniestrzu, Donbasie, Abchazji i Osetii Północnej (niestety autorowi nie udało się z przyczyn niezależnych od niego wjechać na teren Osetii Południowej, ale odbył wiele rozmów z ludźmi związanych z tym quasi-państwem). Bardzo podoba mi się to, że autor opisuje historie pojedynczych ludzi oraz tło polityczne i historyczne związane z ich historiami. Dzięki temu osoby niezorientowane w zawiłościach polityki międzynarodowej nie muszą szukać dodatkowych informacji jeśli nie czują takiej potrzeby albo nie mają na to czasu.

Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się więcej książek dotyczących tematyki państw nieuznawanych (nie tylko tych na obszarze postradzieckim).

Reportaż to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Tematyką państw nieuznawanych oraz sytuacją polityczną na Kaukazie interesuje się już od jakiegoś czasu, głównie za sprawą książek Wojciecha Góreckiego. Kiedy więc zobaczyłam na stronie Wydawnictwa Czarne, że pod koniec lutego będzie miała miejsce premiera reportażu o państwach nieuznawanych bardzo się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Arcydzieło. Powieść jest wielowątkowa i porusza nie tylko kwestię tajemniczych zabójstw oraz próby ich rozszyfrowania, ale również wiele problemów nękających Kościół w Średniowieczu- herezje oraz spory teologiczne. Pokazuje również, że złe rozumienie zasada wiary może doprowadzić do wielu tragedii, a ludzie oślepieni religijnym fanatyzmem zdolni są posunąć się do najgorszych czynów w imię obrony swoich wartości. Polecam każdemu, ale uprzedzam, że nie jest to łatwa lektura.

Arcydzieło. Powieść jest wielowątkowa i porusza nie tylko kwestię tajemniczych zabójstw oraz próby ich rozszyfrowania, ale również wiele problemów nękających Kościół w Średniowieczu- herezje oraz spory teologiczne. Pokazuje również, że złe rozumienie zasada wiary może doprowadzić do wielu tragedii, a ludzie oślepieni religijnym fanatyzmem zdolni są posunąć się do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zarówno historia, jak i jej tło (życie codzienne w Związku Radzieckim)robią duże wrażenie. Jeśli dodać do tego rewelacyjną pracę tłumacza, który bezbłędnie oddał ducha języka rosyjskiego to powstaje dzieło, które można z czystym sumieniem polecić.

Zarówno historia, jak i jej tło (życie codzienne w Związku Radzieckim)robią duże wrażenie. Jeśli dodać do tego rewelacyjną pracę tłumacza, który bezbłędnie oddał ducha języka rosyjskiego to powstaje dzieło, które można z czystym sumieniem polecić.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest pisana z perspektywy Bośniackiej i jednoznacznie potępia Serbów, co zresztą sam autor przyznaje. Pomimo tego nie uważam takiego podejścia za wadę i uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę jeśli chce zrozumieć mechanizmy, które prowadzą do tak poważnych konfliktów.

Książka jest pisana z perspektywy Bośniackiej i jednoznacznie potępia Serbów, co zresztą sam autor przyznaje. Pomimo tego nie uważam takiego podejścia za wadę i uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę jeśli chce zrozumieć mechanizmy, które prowadzą do tak poważnych konfliktów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez względu na kontrowersje, jakie budzi książka odnoszące się do prawdziwości opisanych w niej wydarzeń, jest wspaniałą opowieścią o przyjaźni sile ludzkiego charakteru. Z całego serca polecam.

Bez względu na kontrowersje, jakie budzi książka odnoszące się do prawdziwości opisanych w niej wydarzeń, jest wspaniałą opowieścią o przyjaźni sile ludzkiego charakteru. Z całego serca polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to