rozwińzwiń

Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła

Okładka książki Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła Tomasz P. Terlikowski
Okładka książki Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła
Tomasz P. Terlikowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie religia
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2023-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-26
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308080863
Tagi:
Kościół katolicyzm wiara laicyzacja kryzys w Kościele
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
150 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3154
1441

Na półkach: , ,

Jeśli jeden z czołowych apologetów Kościoła, katolik i konserwatysta (były już) przyznaje, że “jest źle”, to znaczy, że naprawdę “jest źle”. Dlatego też chciałam tę książkę przeczytać - by dowiedzieć się, jak to wygląda z tego punktu widzenia… Autor analizuje m.in. przyczyny laicyzacji - przy czym o ile Terlikowski zastanawia się, czemu ona u nas występuje - ja z kolei zadaję sobie pytanie “czemu tak wolno”. Jak się okazuje ten trend dopiero się u nas rozpędza, w miarę jak starsze pokolenia, pamiętające jeszcze PRL i JPII zastępowane są młodymi, wychowanymi w zupełnie innej rzeczywistości. I przez rodziców wcale nie dających im dobrego przykładu jeśli chodzi o religijność.
Polski Kościół sam sobie na to zapracował. Zawsze też był przekonany, że my to jesteśmy inni, niż Europa i że jesteśmy tym ostatnim bastionem, ostoją tradycji i będziemy ewangelizować europejskich ateuszy…Teraz natomiast kurczowo trzyma się z góry upatrzonych pozycji i coraz bardziej odstaje od tego, co się dzieje w realnym świecie. Włączając w to nauczanie aktualnego papieża. I Terlikowski bardzo trafnie to diagnozuje.

Terlikowski przyznaje, że i do niego ta prawda dotarła późno - i z oporami. Ale dotarła. Szanuję takich ludzi - potrafiących zmienić zdanie, kiedy zmieniają się fakty. Potrafią spojrzeć obiektywnie i widzieć rzeczywistość taką, jaka ona jest (a nie jaką chciałoby się, by była). Nawet jeśli oznacza to przyznanie się do porażki. A nie negować fakty i kurczowo trzymać się błędnych tez, choćby się waliło i paliło. Oczywiście ci, którzy zachowują się tak, jak w ostatnim zdaniu - postrzegają teraz Terlikowskiego jako odstępcę i zdrajcę. A przecież publicysta nie krytykuje samej religii, tylko Kościół.

Jeśli jeden z czołowych apologetów Kościoła, katolik i konserwatysta (były już) przyznaje, że “jest źle”, to znaczy, że naprawdę “jest źle”. Dlatego też chciałam tę książkę przeczytać - by dowiedzieć się, jak to wygląda z tego punktu widzenia… Autor analizuje m.in. przyczyny laicyzacji - przy czym o ile Terlikowski zastanawia się, czemu ona u nas występuje - ja z kolei...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
270

Na półkach:

Osobisty obraz historii kościoła ostatnich 50 lat napisany lekkim, publicystycznym dość obiektywnym, rzeczowym stylem, bez unikania trudnych tematów.

Pierwsza część omawia rolę i miejsce KK od czasu pontyfikatu JP2 przez pryzmat biografii autora. Ciekawe, ponieważ pokazuje, że obecna relacja państwo, obywatel a kościół; stosunek do niego nie wzięło się z niczego, lecz z wydarzeń, uwarunkowań, działań osób co najmniej od końca lat 70 tych XX wieku. Poza tym jako niemalże równolatek autora, patrzę na ten czas w porównaniu ze swoją drogą, która początkowo zbieżna, to jednak od połowy lat 90 tych była coraz bardziej odległa od śladu, którym kroczył autor.  

Następnie pisze o rozliczeniu ze swoimi przeszłymi poglądami, działaniami KK i o jak się zdaje przejściu na pozycje antyklerykalne, a na pewno z apologety wiary i kościoła w “krytycznego przyjaciela”.

Zakończenie to pieśń przyszłości. Laicyzacja jest nieuchronna, a każda próba sojuszu tronu z ołtarzem do realizacji celów hierarchii kościelnej, zaprzeczanie wykorzystywaniu dzieci, istnieniu lawendowej mafii, czy powszechnej hipokryzji, sprzeciw lub co najmniej niechęć wobec jakichkolwiek zmian proponowanych oddolnie lub wprowadzanych przez Watykan w obrębie obrzędów w imię nie siania zgorszenia, zachowania autorytetu instytucji i tradycji wiary, przynosi skutek wręcz odwrotny.

Fakt, że te spostrzeżenia, diagnozy, wnioski, krytyka płynie z perspektywy dziennikarza katolickiego, jest kolejnym dowodem na to, że posługując się cytatem z Szekspira: “źle się dzieje w państwie duńskim.” Jednych to cieszy, innych martwi. Niezależnie od tego diagnoza jest jedna. Postkatolicyzm staje się faktem, nie tylko medialnym, a ta książka to kolejny dowód na to. Punkt krytyczny został przekroczony i teraz można tylko ograniczać straty. Oczywiście, jeśli dostrzega się to, a nie żyje w bańce.

Osobisty obraz historii kościoła ostatnich 50 lat napisany lekkim, publicystycznym dość obiektywnym, rzeczowym stylem, bez unikania trudnych tematów.

Pierwsza część omawia rolę i miejsce KK od czasu pontyfikatu JP2 przez pryzmat biografii autora. Ciekawe, ponieważ pokazuje, że obecna relacja państwo, obywatel a kościół; stosunek do niego nie wzięło się z niczego, lecz z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
62

Na półkach:

Ciekawe przemyślenia o dzisiejszej sytuacji w Kościele katolickim w Polsce.

Ciekawe przemyślenia o dzisiejszej sytuacji w Kościele katolickim w Polsce.

Pokaż mimo to

avatar
12
6

Na półkach:

Książka jest ciekawa z dwóch powodów. Po pierwsze, z punktu widzenia historycznego, ukazuje jakie przemiany zachodziły w Polskim Kościele Katolickim na przestrzeni lat, zarówno te pozytywne i negatywne. Po drugie, książka ukazuje przemianę samego Autora, który mierzy się z rosnącą świadomością niedoskonałości instytucji, której przez lata był niezachwianym obrońcą i rzecznikiem. Świadomość tych niedoskonałości, pozwala Autorowi wskazać możliwe ścieżki odnowy Kościoła, które stanowią mocny początek do dalszych rozważań na temat przyszłości Kościoła Katolickiego w Polsce.

Książka jest ciekawa z dwóch powodów. Po pierwsze, z punktu widzenia historycznego, ukazuje jakie przemiany zachodziły w Polskim Kościele Katolickim na przestrzeni lat, zarówno te pozytywne i negatywne. Po drugie, książka ukazuje przemianę samego Autora, który mierzy się z rosnącą świadomością niedoskonałości instytucji, której przez lata był niezachwianym obrońcą i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
39

Na półkach:

Książka napisana lekkim stylem (czuć to publicystyczne pióro),acz traktująca o sprawach trudnych i bolesnych. Jestem równolatką autora, dlatego mogłam odnaleźć się w jego doświadczeniu Kościoła jako miejsca przyjaznego, w którym znajdowałam przyjaciół o podobnych wartościach, gdzie mogłam się formować, który w jakimś stopniu mnie kształtował. Z bólem (naprawdę!) przyjmowałam kolejne afery i rozczarowania.
Pana Terlikowskiego pamiętam jeszcze jako osobę radykalną, nie uznającą półśrodków i niestety stawiającą twardo rozumiane wartości ponad ludzi i ich doświadczenie. Rozdział "Panie Tomku, co się zmieniło" przyjmuję z szacunkiem dla autora, który nie tylko nie bał się przyznać do błędu, ale też przeprosić konkretne osoby.
Przeczytałam niedawno dialog:
- Co wydarzyło się dobrego w Kościele Katolickim?
- Terlikowski!

Książka napisana lekkim stylem (czuć to publicystyczne pióro),acz traktująca o sprawach trudnych i bolesnych. Jestem równolatką autora, dlatego mogłam odnaleźć się w jego doświadczeniu Kościoła jako miejsca przyjaznego, w którym znajdowałam przyjaciół o podobnych wartościach, gdzie mogłam się formować, który w jakimś stopniu mnie kształtował. Z bólem (naprawdę!)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
70

Na półkach:

Warto przeczytać. Trafne uwagi, ale razi stwierdzenie wszyscy tak robili. Wydaje mi się że obecnie Pana Terlikowskiego można słuchać i czytać z uwagą. Autor stał się empatyczny i nie boi się trudnych tematów.
Wygasanie, jednak na końcu jest nadzieja.

Warto przeczytać. Trafne uwagi, ale razi stwierdzenie wszyscy tak robili. Wydaje mi się że obecnie Pana Terlikowskiego można słuchać i czytać z uwagą. Autor stał się empatyczny i nie boi się trudnych tematów.
Wygasanie, jednak na końcu jest nadzieja.

Pokaż mimo to

avatar
120
39

Na półkach:

Choć nie że wszystkimi tezami książki się zgadzam, to z większością tak. Trafna ocena kondycji kościoła hierarchicznego napisana odważnie z perspektywy dziennikarza katolickiego.
Historyczne spojrzenie, afera po aferze, niestety z większości z dobrymi diagnozami.
Dla mnie bardzo cenna pozycja którzy kochają Kościół przez duże K i widzą potrzeby reformy kościoła hierarchicznego.

Choć nie że wszystkimi tezami książki się zgadzam, to z większością tak. Trafna ocena kondycji kościoła hierarchicznego napisana odważnie z perspektywy dziennikarza katolickiego.
Historyczne spojrzenie, afera po aferze, niestety z większości z dobrymi diagnozami.
Dla mnie bardzo cenna pozycja którzy kochają Kościół przez duże K i widzą potrzeby reformy kościoła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
254

Na półkach:

Bardzo zaciekawiła mnie ta pozycja, ale umęczona nieprzyjemnym 'kryminałem z duszą' postawiłam sobie jasną wytyczną: czytam tylko jeśli będzie interesująca. Przeczytana, więc spełniła kryterium. Mało tego, przeczytana przez weekend i przeczytana bez wstrętu, bo że z przyjemnością, to kompletnie nieodpowiednie słowo w kontekście poruszanego tematu.
Wywód przedstawiony przez autora przemówił do mnie w swojej ogromnej większości. Poza zachwytami nad nauczaniem i dorobkiem JP2. Co, chciałabym mocno zaznaczyć, w moim przypadku nie jest akurat związane lub wynika z ostatnich publikacji i doniesień na temat braku reakcji na informacje o pedofilii wśród kleru i całkowitej obojętności wobec ofiar księży, nigdy nie byłam wśród tych zachwyconych i oczarowanych, nigdy nie rozumiałam o co chodzi z pokoleniem JP2, albo kto się do niego zalicza (a autor jest moim rówieśnikiem i uważa się za należącego to tej grupy;-).
Pierwsza część książki, gdzie przedstawiona jest silna pozycja kościoła katolickiego w PRL i omawiana jest rola JP2 w budowaniu autorytetu tej instytucji oraz obszernie przytaczane są jego kazania podczas pielgrzymek do ojczyzny, to nuda, choć akceptowalna, bo tak jest koncepcja książki: od silnego kościoła cieszącego się zaufaniem wiernych oraz osób niewierzących, poprzez rysy na fasadzie, do utraty zaufania, wejścia w układ z partią rządzącą, podporządkowania się wymaganiom władzy w zamian za dotacje, przywileje i przychylność.
Wspomniane wyżej 'rysy na fasadzie' (taki jest tytuł jednego z rozdziałów) to nie tylko pedofilia czy molestowanie seksualne lecz również kwestia lustracji księży (czyli współpracy ze służbami bezpieczeństwa PRL). W części dotyczącej lustracji autor bardzo trafnie opisał "model postępowania, jaki zaczęła przyjmować hierarchia kościelna w takich sprawach: przemilczanie, lekceważenie, względnie atakowanie osób ujawniających podobne fakty." I model ten obowiązuje nieustannie i w każdej problematycznej dla kościoła sprawie. Wzbogacony został o "wymuszanie milczenia na księżach i mediach katolickich, lekceważenie problemów, powoływanie fikcyjnie działających komisji i wreszcie przeczekiwanie afer." Natomiast "każdy, kto będzie próbował o tych sprawach mówić, kto zechce wyciągać na światło dzienne niewygodne fakty, uznany zostanie za wroga i przeciwnika." Amen.

Bardzo zaciekawiła mnie ta pozycja, ale umęczona nieprzyjemnym 'kryminałem z duszą' postawiłam sobie jasną wytyczną: czytam tylko jeśli będzie interesująca. Przeczytana, więc spełniła kryterium. Mało tego, przeczytana przez weekend i przeczytana bez wstrętu, bo że z przyjemnością, to kompletnie nieodpowiednie słowo w kontekście poruszanego tematu.
Wywód przedstawiony przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
25

Na półkach:

Książka porusza wiele problemów Kościoła i jego wizerunku w świecie. Choć znając publicystykę autora nie dowiemy się też wielu nowych rzeczy z niej.

Książka porusza wiele problemów Kościoła i jego wizerunku w świecie. Choć znając publicystykę autora nie dowiemy się też wielu nowych rzeczy z niej.

Pokaż mimo to

avatar
1526
827

Na półkach: ,

Autor szczerze i obiektywnie omawia wiele tematów, stawia trafne pytania i próbuje szukać rozwiązań. Naprawdę warto przeczytać. Książka skłania do myślenia.

Lektura kończy się z poczuciem nadziei, niewielkiej ale jednak.

Autor szczerze i obiektywnie omawia wiele tematów, stawia trafne pytania i próbuje szukać rozwiązań. Naprawdę warto przeczytać. Książka skłania do myślenia.

Lektura kończy się z poczuciem nadziei, niewielkiej ale jednak.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    171
  • Chcę przeczytać
    135
  • Posiadam
    15
  • 2023
    13
  • Teraz czytam
    8
  • Legimi
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Audiobooki
    4
  • Przeczytane w 2023
    3
  • Polska
    2

Cytaty

Więcej
Tomasz P. Terlikowski Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także