Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dawno nie przeczytałam książki w tak błyskawicznym tempie! „Zamknięte drzwi” to powieść, która pochłonęła mnie na tyle, że oddalam się lekturze dokładnie jeden dzień.

Nora Davies to odnosząca sukcesy chirurżka, współwłaścicielka kliniki i… córka seryjnego mordercy. W wieku jedenastu lat odkryła, iż zaginione wówczas kobiety są przetrzymywane, a później w okrutny mordowane przez jej ojca. Kolejny szok przeżywa, kiedy dowiaduje się, że o wszystkim wie jej matka. Gdy oboje trafiają do więzienia, opiekę nad dziewczynką przejmuje babcia. Pierwszym co robi, to zmienia nazwisko Norze i zabrania jej kontaktu z osądzonymi rodzicami.

Dorosła już doktor Davies stworzyła dla siebie nowe, bezpieczne środowisko, w którym nikt nie wie, kim naprawdę jest. Na co dzień pomaga ludziom, niejednokrotnie ratując im życie, a sobie udowadniając tym, że jest lepszym człowiekiem od ojca. Mimo to żyje w poczuciu, że posiada jego złe, chore geny. Dlatego postanawia prowadzić życie samotnie, nie zakładając rodziny.

Ten w miarę spokojny byt zaburza morderstwo jednej z pacjentek doktor Davies. Morderstwa się zdarzają, prawda? Ale to w jaki sposób zginęła pacjentka Nory sprawia, że bohaterka dostaje gęsiej skórki. Czy można nazwać przypadkiem, iż to właśnie jej pacjentka została zamordowana w sposób charakterystyczny dla jej ojca?

Akcja powieści toczy się dwutorowo, co dla mnie osobiście jest na korzyść. Poznajemy życie obecne doktor Davies, a także losy jedenastoletniej Nory. Dzięki takiej narracji jesteśmy w stanie doświadczyć drogi, przeżyć oraz odczuć, jakie towarzyszyły bohaterce.

Niesamowicie wciągnęła mnie ta historia! Fabuła trzyma w napięciu wywołując niepewność, a także strach. Czytając ma się wrażenie, że nic co wcześniej było pewne, nie jest do końca oczywiste. Zakończenie? Mistrzowskie. Totalnie mnie zaskoczyło. Takiego obrotu akcji się kompletnie nie spodziewałam.

Dawno nie przeczytałam książki w tak błyskawicznym tempie! „Zamknięte drzwi” to powieść, która pochłonęła mnie na tyle, że oddalam się lekturze dokładnie jeden dzień.

Nora Davies to odnosząca sukcesy chirurżka, współwłaścicielka kliniki i… córka seryjnego mordercy. W wieku jedenastu lat odkryła, iż zaginione wówczas kobiety są przetrzymywane, a później w okrutny mordowane...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Toronto. Urokliwa kawiarenka. Tutaj na co dzień pracuje Fern Brookbans w przerwie między zajęciami. Lada dzień kończy studia i za kilka dni wraca w rodzinne strony. Matka zaplanowała już dla niej przyszłość. Według rodzicielki, córka przejmie po niej dorobek rodowy - pensjonat Brookbans Resort. Problem w tym, że Fern ma inny pomysł na siebie i z pewnością nie planuje wracać do miejsca, w którym anonimowość nie istnieje. Tylko jak to oznajmić matce?

Odwagi do stawienia czoła mamie, dodaje Fern nowo-poznany Will Baxter, który podczas pobytu w domu rodzinnym wykonuje graffiti w kawiarni, w której pracuje bohaterka. Początkowo ich znajomość nie zanosi się na bliższą relację. Jednak z każdym wypowiedzianym słowem stają się sobie bliżsi. Will, podobnie jak Fern, nie widzi swojej przyszłości tak, jak jego rodzina, na stabilnym i pewnym stanowisku.
Bohaterowie spędzają ze sobą 24 godziny, podczas których eksplorują Toronto, dobrze się bawią i przede wszystkim dużo rozmawiają. Gdy ich wspólny czas dobiega końca, tworzą dla siebie roczny plan i umawiają się, że za rok o tej samej porze znów się spotkają.

Kiedy nadchodzi dzień spotkania, Fern z niecierpliwością zjawia się i wyczekuje Willa przez wiele godzin. Ten się jednak nie pojawia…

Mija 10 lat. Fern porzuca ostatecznie swoje marzenia i w związku ze śmiercią matki, przejmuje ośrodek wypoczynkowy. Pewnego dnia w recepcji pensjonatu zjawia się niepasujący do całokształtu ośrodka, ubrany w drogi garnitur mężczyzna. Fern ledwo rozpoznaje w nim dawnego Willa, ale to z pewnością on.

Co sprawiło, że zjawił się właśnie teraz? Co kryją za sobą minione 10 lat?

Uwielbiam pióro autorki! Zawiera w swoich opowieściach motyw, który lubię w książkach najbardziej - małomiasteczkowy klimat.
Ponadto autorka umiejętnie poprowadziła powieść na dwóch liniach czasowych, przeplatając teraźniejszość z wydarzeniami przeszłymi.

Z przykrością muszę przyznać, że postać Willa - tego po 10 latach, nie zyskała mojej sympatii. Irytowały mnie jego zachowania, które miały dla mnie jasny przekaz - zero zaangażowania w poprawę relacji z Fern. Traktował ją jako typową odskocznię od prawdziwego życia, jak taki letni romans, o którym się zapomina po minionych wakacjach. Odniosłam wrażenie, że Fern dawała dużo więcej w tej relacji. Zasługiwała na wszystko, a Will nie potrafił być nawet z nią szczery.

Nie mniej jednak, spędziłam przy tej książce bardzo miło czas. Urokliwość miejsca, w którym znajdował się pensjonat sprawiała, że momentami miałam wrażenie, iż mogę poczuć na sobie ten letni, ciepły wiaterek, z którym będzie mi się kojarzyć ta opowieść.

Toronto. Urokliwa kawiarenka. Tutaj na co dzień pracuje Fern Brookbans w przerwie między zajęciami. Lada dzień kończy studia i za kilka dni wraca w rodzinne strony. Matka zaplanowała już dla niej przyszłość. Według rodzicielki, córka przejmie po niej dorobek rodowy - pensjonat Brookbans Resort. Problem w tym, że Fern ma inny pomysł na siebie i z pewnością nie planuje wracać...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Przykro mi, że ktoś wpędził Cię w poczucie, że trudno Cię kochać”. To mój ulubiony cytat z książki Abby Jimenez pt. „Twój na zawsze”. 💝

Briana Ortiz jest młodą, ambitną lekarką na oddziale ratunkowym szpitala Royaume Northwestern. Sprawia wrażenie twardo stąpającej po ziemi kobiety. Jednak to tylko pozory. Po niespełna 10 latach małżeństwa, głęboko zraniona finalizuje rozwód. Zdradzona przez męża z najbliższą przyjaciółką całkowicie zamyka się na tworzenie poważnej relacji. Na domiar złego, jej codzienność skupia się wokół chorego na niewydolność nerek brata, Benny’ego, który bezzwłocznie potrzebuje przeszczepu. Jedynym pozytywnym aspektem w jej życiu jest praca. Szpital i cały zespół są obecnie jej azylem. Zwłaszcza, że wkrótce czeka ją awans na szefa oddziału ratunkowego. Przecież jest jedyną kandydatką, co może pójść nie tak?

W momencie, gdy szpital zatrudnia nowego lekarza, perspektywa pewnego awansu Briany zostaje zagrożona. Jacob Maddox, zmuszony do zmiany miejsca pracy, w nowym szpitalu nie ma łatwego startu. Już pierwszego dnia pielęgniarki nazywają go „doktorem śmierć”. Nowy lekarz sprawia wrażenie niedostępnego zarozumialca. W rzeczywistości to cichy i spokojny człowiek z na przekór głośną i przebojową, dużą rodzinką. Do szpitala Royaume Northwestern przeniósł się, ponieważ nie chciał współpracować z byłą partnerką. Która notabene wychodzi za mąż za jego brata. Z tego powodu, najbliżsi Jacoba martwią się o jego stan psychiczny. Dlatego ten postanawia skłamać i powiedzieć, że już się z kimś spotyka. Problem w tym, że cała rodzina chce poznać jego ukochaną. Tylko jak do tego doszło, że myślą, iż to Briana skradła mu serce?

Ach, pokochałam bohaterów i tę historię! Jacoba szczególnie. 🩷 Autorka wykreowała wspaniałą osobowość i poruszyła wrażliwe tematy, tj. przewlekła choroba, fobie społeczne i stany lękowe. Z wszystkim tym, główna bohaterka miała styczność i muszę przyznać, że okazała niezwykłą siłę, współczucie oraz empatię.
Ponadto rodzina Jacoba… cudowni ludzie! Nie wiem kogo polubiłam bardziej, mamę czy dziadka Jacoba. 🤭 Dodatkowo autorka świetnie poprowadziła motyw udawanego związku, a wątek pisania listów na początku znajomości bohaterów skradł moje serce! 🩷

„Przykro mi, że ktoś wpędził Cię w poczucie, że trudno Cię kochać”. To mój ulubiony cytat z książki Abby Jimenez pt. „Twój na zawsze”. 💝

Briana Ortiz jest młodą, ambitną lekarką na oddziale ratunkowym szpitala Royaume Northwestern. Sprawia wrażenie twardo stąpającej po ziemi kobiety. Jednak to tylko pozory. Po niespełna 10 latach małżeństwa, głęboko zraniona finalizuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Głównym powodem, który sprawił, że zainteresowałam się książką Katarzyny Bondy pt. „Krew w piach” było to, że jest to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Autorka przedstawia historię mężczyzny, który rozkochiwał w sobotę kobiety, mordował je, a następnie przejmował ich majątek.
Co takiego miał w sobie ten „dżentelmen”, że skradał serce każdej napotkanej na swojej drodze kobiety? Niezwykle miłą aparycję. Wysoki, postawny, zawsze dobrze i drogo ubrany, poruszający się prestiżowym autem. Robił wrażenie.
Znakomity manipulant. Ukochane spełniały wszystkie jego zachcianki i polecenia. Oślepione miłością i obietnicami potrafiły podawać się za kogoś innego podpisując akty notarialne.

Nie sądziłam, że ta historia wywrze na mnie aż takie wrażenie. Czytając, niejednokrotnie łapałam się za głowę i myślałam „Jeny, naprawdę? I ty w to wierzysz?”. Autorka doskonale zobrazowała czytelnikom, jakie zachowanie przejawia człowiek zaślepiony miłością. W pewnym momencie było mi tych kobiet po prostu żal. Każda z nich szukała czegoś innego: bezpieczeństwa, miłości, spokoju, przyszłości, partnera biznesowego, ale każda koniec końców została ze złamanym sercem, a niektóre nawet przypłaciły tę miłość życiem.

Niewiarygodna i wciągająca! Książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć!

Głównym powodem, który sprawił, że zainteresowałam się książką Katarzyny Bondy pt. „Krew w piach” było to, że jest to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Autorka przedstawia historię mężczyzny, który rozkochiwał w sobotę kobiety, mordował je, a następnie przejmował ich majątek.
Co takiego miał w sobie ten „dżentelmen”, że skradał serce każdej napotkanej na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Mai Mochizuki jest moim debiutem w literaturze japońskiej. I to bardzo udanym!

Wierzycie w horoskopy? Ja nie jestem zodiakarą, ani totalnie nie znam się na astrologii. Po przeczytaniu tej magicznej historii pierwsze, co miałam ochotę zrobić, to zgłębić tę tematykę i stworzyć swój osobisty kosmogram! ♌️

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to miejsce inne niż wszystkie. Nie posiada stałego adresu i pojawia się dosłownie znikąd. Tak szybko, jak się pojawia, może równie szybko zniknąć. Oryginalności dodaje jej również fakt, że jest dostępna dla wybranych osób, a kelnerami są tutaj kocie postacie. Fascynujące, prawda? Ale to nie wszystko! Kiedy już pojawia się lokal na czterech kółkach, bohaterzy rozsiadają się wygodnie w krzesełkach. Chcąc złożyć zamówienie dowiadują się, że to koci pracownicy dobierają dla każdego klienta indywidualnie przekąski i napoje. Na tym jednak nie kończy się autentyczność kawiarenki. Koci kelnerzy stają się terapeutami dla poznanych bohaterów. Posiadają niespotykaną umiejętność czytania z gwiazd, tym samym rozumieją horoskopy urodzeniowe, które mają bezpośredni wpływ na życie bohaterów. Serwując unikatowe desery i nietuzinkowe napoje, pomagają bohaterom zrozumieć pewne sprawy oraz zachęcają do osobistej refleksji nad życiem.

Dosłownie przepadłam! Niezwykle ciepłe i dające nadzieję historie na pozór niezwiązanych ze sobą bohaterów, które ostatecznie idealnie łączą się w całość. Jeśli dysponujecie wolnym wieczorem to z pewnością ta pozycja jest w stanie Wam go umilić.

Książka Mai Mochizuki jest moim debiutem w literaturze japońskiej. I to bardzo udanym!

Wierzycie w horoskopy? Ja nie jestem zodiakarą, ani totalnie nie znam się na astrologii. Po przeczytaniu tej magicznej historii pierwsze, co miałam ochotę zrobić, to zgłębić tę tematykę i stworzyć swój osobisty kosmogram! ♌️

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to miejsce inne niż...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza część „Pomocy domowej” nie za bardzo przypadła mi do gustu. Postanowiłam jednak nie zniechęcać się i z nadzieją na dobrą lekturę dałam drugą szansę autorce. Tym razem historia przerosła moje oczekiwania, a twórczyni tego dzieła (tak to trzeba nazwać!) udało się mnie zaskoczyć.

Minęło kilka lat od wydarzeń w rezydencji państwa Winchester. Miłków stara się wieść normalne, stabilne życie u boku dobrze usytuowanego chłopaka, Brocka. Chęć niesienia pomocy krzywdzonym kobietom sprawiła, że bohaterka rozpoczęła studia na kierunku pomocy socjalnej. Ma jasno określone cele i priorytety, w których nie ma miejsca na kłopoty. Nie zmieniło się tylko jedno. Millie nadal świetnie odnajduje się jako pomoc domowa.

Tym razem na ogłoszenie Millie odpowiada milioner, Douglas Garrick. Oferuje stawkę, o której Millie nawet nie marzyła. Do jej głównych obowiązków należą przede wszystkim sprzątanie luksusowego apartamentu oraz przygotowywanie posiłków. Nowy pracodawca stawia jednak pewien warunek. Zakazuje Millie zbliżać się do sypialni, w której przebywa jego chora żona.

Każdego dnia Millie sumiennie wykonuje powierzone obowiązki i mimo narastającej ciekawości, stosuje się do zakazu pracodawcy. Co nie zmienia faktu, iż bohaterka jest pełna podejrzeń i niepokoju. Jej domysły zaostrzają się w momencie, gdy znajduje plamy krwi na koszuli nocnej pani Garrick, a dodatkowo pewnego dnia jej uszu dobiega tłumiony płacz. To był moment, w którym Millie pojęła, że na jej drodze stanęły kolejne drzwi, za którymi kryje się zło. Gdy postanawia wziąć sprawy w swoje ręce dowiaduje się, że jej ogłoszenie nigdy nie zostało opublikowane.

Wow! Już dawno nie czytałam tak dobrej książki! Nie potrafiłam oderwać się od tej historii, a w momencie, gdy byłam już pewna tego, co za chwilę nastąpi… bum! Autorka umiejętnie uśpiła moją czujność, sprowadziła na manowce, a ja czytałam dalej przecierając oczy ze zdumienia.

„Pomoc domowa. Sekret” to trzymający w napięciu, pełen intryg thriller. Autorka mistrzowsko angażuje w rozgrywającą się fabułę i przy tym doskonale manipuluje czytelnika. Dodatkowym plusem jest to, iż książka podobnie jak w pierwszej części, została podzielona na części, w których historię poznajemy z perspektywy kilku bohaterów.

Pierwsza część „Pomocy domowej” nie za bardzo przypadła mi do gustu. Postanowiłam jednak nie zniechęcać się i z nadzieją na dobrą lekturę dałam drugą szansę autorce. Tym razem historia przerosła moje oczekiwania, a twórczyni tego dzieła (tak to trzeba nazwać!) udało się mnie zaskoczyć.

Minęło kilka lat od wydarzeń w rezydencji państwa Winchester. Miłków stara się wieść...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kuszona wieloma pozytywnymi opiniami „mrocznego thrillera psychologicznego” spod pióra Freidy McFadden jako wierna fanka gatunku musiałam sięgnąć po tę książkę! Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki. Czy będzie kolejne?

Millie Calloway została właśnie zwolniona z posady kelnerki i zawzięcie szuka nowej pracy. Świetnie się złożyło, ponieważ Nina Winchester poszukuje pomocy domowej do pokaźnej rezydencji swojego męża.

Millie, która przez ostatnie tygodnie zmuszona była nazywać auto swoim mieszkaniem jest zdeterminowana, by otrzymać tę posadę a wraz z nią możliwość zamieszkania z pracodawcami. Podczas rozmowy o pracę za wszelką cenę stara się ukryć swoją skomplikowaną przeszłość i prezentuje swoje najlepsze cechy, co przynosi pożądany skutek. Szczęście się do niej uśmiecha i otrzymuje tę posadę.

Niebawem okazuje się z czym tak naprawdę musi się zmierzyć bohaterka. Doskonała pani domu, ubrana zawsze w biel zrzuca swoją maskę i staje się prześladowcą dla Millie. Zaczynają się ciągłe oskarżenia, kłamstwa oraz pretensje rzucane przez Ninę i jej córkę Cecelię. Ponadto w domu nieustannie panuje bałagan, który bohaterka musi stale porządkować. Jedyną przyjazną i życzliwą osobą dla Millie jest Andrew, przystojny mąż Niny.

Co takiego ukrywa Millie przed pracodawcami? Dlaczego Nina wybrała akurat Millie?

Miałam duże oczekiwania względem tej książki, chyba zbyt wysokie, ponieważ pierwszą połowę dosłownie „męczyłam”. Zatrzymywałam się w trakcie i zastanawiałam się, czy aby na pewno trzymam w dłoniach thriller.

Akcja zyskała dynamiki w drugiej połowie i dopiero wtedy ciężko było mi się oderwać od książki. Niemniej jednak wątki, które potrafiły mnie pochłonąć okazały się dla mnie przewidywalne. Ponadto bardzo ubolewam nad tym jak słabo zostali wykreowani bohaterowie. Żadna postać nie zyskała mojej sympatii, a po zakończeniu tej opowieści zastanawiam się jedynie czy warto poświęcać czas i przeczytać kolejny tom.

Kuszona wieloma pozytywnymi opiniami „mrocznego thrillera psychologicznego” spod pióra Freidy McFadden jako wierna fanka gatunku musiałam sięgnąć po tę książkę! Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki. Czy będzie kolejne?

Millie Calloway została właśnie zwolniona z posady kelnerki i zawzięcie szuka nowej pracy. Świetnie się złożyło, ponieważ...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Statystyki mówią, iż najbezpieczniejszym środkiem transportu jest samolot. Jakie „szczęście” trzeba mieć zatem, by przeżyć katastrofę lotniczą?

Po zachwycającym początku znajomości z piórem Rebecci Yarros (tj. „Fourth Wing”) postanowiłam pójść za ciosem i poznać inne powieści autorki.

Od razu przyznam się, że nawet nie zapoznałam się z opisem książki. 🫣 Po prostu pobrałam ją sobie w ciemno w Legimi i zaczęłam czytać.
Nie mając żadnych oczekiwań otrzymałam przepiękną historię, która na długo pozostanie w mojej pamięci.

Bohaterów książki, Izzy Astor i Nate Phelana poznajemy w objętym działaniami wojennymi Afganistanie. Stajemy się świadkami kolejnego zrządzenia losu, które stawia postaci na swojej drodze.
Nate był przekonany, że Izzy układa sobie spokojne, bezpieczne życie w Nowym Jorku, natomiast Izzy była pewna, że Nate nie żyje…

Autorka prowadzi narrację w dwóch osiach czasowych, teraźniejszości i przeszłości, dzięki czemu przenosi nas do momentu poznania się bohaterów. Przypadek sprawia, że Izzy i Nate znajdują się na pokładzie samolotu, który półtorej minuty po starcie runął do morza.
Od tego momentu ich życiem kieruje los stawiając kilkukrotnie na swojej drodze.

Poznajemy historię zarówno z punktu widzenia Izzy, jak i Nate, co sprawia, że jesteśmy w stanie dostrzec emocje i zrozumieć sposoby działania bohaterów oraz dowiedzieć się, co doprowadziło ich do ponownego spotkania w Afganistanie.

Skomplikowane relacje rodzinne, tajemnice z przeszłości, głęboko więzione emocje, a ponadto wątek polityczny oraz realistyczne opisy wydarzeń z Afganistanu sprawiają, że potrafimy utożsamić się z uczuciami towarzyszącymi bohaterom. Autorka niesamowicie je odzwierciedliła.

Podsumowując, jest to piękna, lecz niełatwa lektura. Pełna emocji opowieść, od której nie mogłam się oderwać.

Statystyki mówią, iż najbezpieczniejszym środkiem transportu jest samolot. Jakie „szczęście” trzeba mieć zatem, by przeżyć katastrofę lotniczą?

Po zachwycającym początku znajomości z piórem Rebecci Yarros (tj. „Fourth Wing”) postanowiłam pójść za ciosem i poznać inne powieści autorki.

Od razu przyznam się, że nawet nie zapoznałam się z opisem książki. 🫣 Po prostu pobrałam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że po przeczytaniu opinii miałam dużo większe oczekiwania względem tej książki.

Czegoś mi w niej brakowało. Sam pomysł na książkę świetny, porusza wiele trudnych tematów, ale zostało to przedstawione zbyt przewidywalnie. A główna bohaterka, cóż, ciężko było mi ją polubić.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu opinii miałam dużo większe oczekiwania względem tej książki.

Czegoś mi w niej brakowało. Sam pomysł na książkę świetny, porusza wiele trudnych tematów, ale zostało to przedstawione zbyt przewidywalnie. A główna bohaterka, cóż, ciężko było mi ją polubić.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami oraz ogromną popularnością w SM nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki.

Violet Sorrengail całe dotychczasowe życie spędziła pośród książek przygotowując się do pełnienia funkcji skryby. Jednak po śmierci ojca, jej bezkompromisowa matka ma wobec niej inne plany. Nakazuje jej stanąć w niebezpiecznej rywalizacji o tytuł Jeźdźca Smoków.
Wzrost oraz sprawność fizyczna nie sprzyjają głównej bohaterce, ale zmuszają ją do odnalezienia sposobu oraz swoich mocnych cech, które pozwolą jej przetrwać.
Momentami miałam już dosyć ciągłych, powtarzających się wątków, w których przypominano jaka to Violet jest słaba, krucha i sobie nie poradzi.

Xaden Riorson zajmuje stanowisko dowódcy Czwartego Skrzydła. W opowieści poznajemy go podczas rywalizacji kandydatów o miejsce w Kwadrancie Jeźdźców. Śmiało mogę powiedzieć, że już wtedy czułam, że między tą dwójką będzie się dużo działo. :) Mroczny, bezwzględny, syn rebelianta, którego Violet jeśli chce przeżyć, powinna omijać szerokim łukiem.

Pora na moich ulubionych bohaterów. Trzeba przyznać, że postacie smoków zostały przedstawione przez autorkę po mistrzowsku! Niezwykle dobrze ukazała nam jak inteligentne są to stworzenia. Poznajemy funkcjonowanie całego systemu magicznego oraz proces tworzenia więzi z wybranym jeźdźcem. Majstersztyk! To sprawiło, że smoki nie były elementem powieści, a stały się jej jednymi z głównych bohaterów!

Ponadto mamy tu typowy wątek „enemies to lovers”, który niezbyt przypadł mi do gustu. Mimo początkowej wrogości i wzajemnej nietolerancji wyczułam, że bohaterowie szybko staną się „lovers”.

Znakomicie rozwinięta i pełna intryg historia oraz fenomenalnie wykreowani bohaterowie (nawet drugoplanowi) sprawiają, że opowieść wciąga czytelnika od pierwszych stron!

Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami oraz ogromną popularnością w SM nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki.

Violet Sorrengail całe dotychczasowe życie spędziła pośród książek przygotowując się do pełnienia funkcji skryby. Jednak po śmierci ojca, jej bezkompromisowa matka ma wobec niej inne plany. Nakazuje jej stanąć w niebezpiecznej rywalizacji o tytuł Jeźdźca...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to