Długo i szczęśliwie Soman Chainani 7,7
ocenił(a) na 94 tyg. temu [RECENZJA ZAWIERA SPOILERY DO POPRZEDNICH TOMÓW]
Historia Agaty i Sofii towarzyszy mi już od dłuższego czasu. Kiedy zaczynałam przygodę z serią "Akademia Dobra i Zła" nie byłam do końca przekonana czy mi się ona spodoba. Mimo to przeczytałam pierwszy tom, potem drugi, który przekonał mnie do siebie nieco bardziej, aż w końcu przyszedł czas na trzecią część tego cyklu o świecie baśni.
Wydawałoby się, że dziewczynkom udało się w końcu odnaleźć swoje szczęśliwe zakończenie. Agata z Tedrosem trafili do świata czytelników, a Sofia w towarzystwie Rafala osiadła w Akademii Zła. Obie u boku swojej miłości, a przecież właśnie w ten sposób kończą się baśnie. Dlaczego jednak Baśniarz mimo wszystko nie chce zakończyć ich opowieści? Być może baśń o Sofii i Agacie nie powinna się zwieńczyć w ten sposób? Jeżeli tak, to w jaki sposób powinno się potoczyć ich życie, aby ich losy zostały finalnie spisane?
Jaki ten tom był świetny. Z każdą częścią jest coraz lepiej i mam nadzieję, że kolejna jeszcze bardziej mnie zachwyci. Praktycznie wszystko mi tutaj pasowało. Bohaterowie (w końcu!) podejmowali racjonalne, przemyślane decyzje. Oczywiście dalej są to nastolatkowie, więc zdarzało się, że postępowali dość nieodpowiedzialnie i niemądrze, jednak było to przedstawione tak jak być powinno, z umiarem i dobrym zobrazowaniem zachowania postaci, adekwatnie do ich wieku. Ilość plot twistów jest tutaj spora. Skaczemy między światami, dowiadujemy się różnych nowych rzeczy, poznajemy nowych uczestników tej historii. Nawiązań do baśni jest w tym tomie o wiele więcej, co mi się ogromne podoba, bo pojawiają się one w nieco odmienionych wersjach. Takie mini-retellingi, które świetnie przeplatają się z główną opowieścią. No i w końcu odkrywamy parę tajemnic, które pojawiły się na kartach dwóch pierwszych części tej serii. Mimo, że przewidywałam jakie będą odpowiedzi, to było parę elementów zaskoczenia. Do tej części mam w sumie jeden minus - jest wydana nieco inaczej niż pierwsze dwa tomy, a mianowicie czcionka jest dużo drobniejsza, natomiast książka objętościowo większa. Mówiąc prościej, tekstu jest o wiele, wiele więcej niż w poprzednich częściach. Czy mi to przeszkadza? Niezbyt. Było parę elementów, które mogłabym z czystym sumieniem wyrzucić z tej książki, dzięki czemu by się ona troszkę skondensowała. Patrzę trochę pod kątem czytelników, do których jest skierowana ta seria, czyli młodszych. Pierwsze dwa tomy czytało się szybko i wygodnie, ze względu na większy rozmiar tekstu. Ta część natomiast może być nieco trudniejsza do czytania dla młodszego czytelnika i momentami mogłaby się mocno dłużyć.
Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą serią, a "Długo i szczęśliwie" na ten moment jest moim ulubionym tomem. Pokładam ogromne nadzieję, że im dalej w las, tym będzie tylko lepiej (albo chociaż porównywalnie dobrze).