Wierzę, że Autorka starała się stworzyć oryginalną i wciągającą historię. Niestety, to się nie udało...
Bardzo dużo jest tutaj powielania schematów, jeszcze więcej braku logiki.
Bohaterowie, choć J.L.Weil korzystała z rozwiązań , które sprawdzały się w wielu tego gatunku pozycjach - tutaj są jedynie irytujący.
Szczególnie główna bohaterka - Piper, w obliczu szeregu nieprawdopodobnych odkryć odnośnie nie tylko samej siebie, swojej rodziny, a nawet porządku świata (!) - zdawała się najbardziej przejmować się cudownym zapachem swojej sympatii i jego jeszcze cudowniejszym ciałem.
Naprawdę słaba pozycja. Jeśli zastanawiasz się nad wkroczeniem w świat "Białego Kruka", to ostrzegam - nie warto... Jest wiele dużo lepszych pozycji.
Łola boga co to było...🤦♀️
Miałam nadzieję na fajną, lekką opowieść jak trylogia Trylle.
Nie dość że główna bohaterka to pusta lala, co to już na 4 stronie mówi jak to ona czuje się wyjątkowa. 🤡 No po prostu jest inna niż wszystkie, a potem przez resztę książki zachowuje się jak najbardziej schematyczna bohaterka amerykańskiego high school drama 🤣😂
Ślini się za pierwszym przystojniejszym facetem, boże jak to denerwuje...
Udaje że ma jakiś charakter wiecznie go obrażając i mu grożąc.
Chciałoby się dostać fabułę by coś uratowała. No niestety, przez połowę książki wszyscy coś wiedzą, ale nie powiedzą. 🤷♀️ Ludzie pojawiający się z nikąd by pociągnąć cokolwiek do przodu myślą że ona coś wie, ale no nie, niestety 🤣 Babcia nic jej nie mówi nawet po tym jak trzy razy "ledwo" uchodzi z życiem.
Oczywiście okazuje się że główni bohaterowie nie mogą być razem. No któżby się spodziewał 💁♀️
No nie polecam.