Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Gałka
Źródło: Zdjęcie autorskie
2
7,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 23.05.1969
Zafascynowany jestem złotą erą fin de siècle, Wielką Wojną oraz dwudziestoleciem międzywojennym w Polsce. Pokłosiem tej fascynacji, dziesiątek książek i setek artykułów dotyczących tych czasów jest „Hrabia”. Stosunkowo mało znany i pomijany przestępczy półświatek schyłku XX wieku stał się dla mnie inspiracją do napisania powieści. Nie jest to typowy kryminał, czy książka sensacyjna. Najlepiej pasowałoby określenie „powieść obyczajowa”. Ja osobiście lubię przedstawiać „Hrabiego” jako opowieść złodziejską. Powstała ona jako spin-off cyklu książek autorstwa Krzysztofa Spadło pt. „Skazaniec”. Krzysztof Spadło zapełnił swymi powieściami lukę w literaturze polskiej powstałą po śmierci takich pisarzy jak Urke Nachalnik czy Sergiusz Piasecki. Byłbym niezmiernie dumny, gdyby udało mi się wpisać w nurt tych powieści i przybliżyć czytelnikom realia złodziejskiej rzeczywistości.
Pisząc „Hrabiego”, nauczyłem się bardzo wiele o zwyczajach panujących na przełomie XIX i XX wieku. Uderzyło mnie zróżnicowanie i współżycie różnych grup społecznych. Praca nad powieścią dostarczyła mi wiele satysfakcji i mam nadzieję, że czytelnicy podzielą moją fascynację tamtymi czasami.
Gdy nie piszę, dzielę czas pomiędzy rodziną a ASG. Na równi cenię sobie ciszę i spokój szczytów Pienin i Bieszczad, jak leniwe plażowanie. Kocham zwierzęta, zwłaszcza psy. Prawdę mówiąc nie ma rzeczy, których naprawdę nie lubię. Wszędzie można dopatrzeć się lepszych, jaśniejszych stron życia. Cytując klasyka, podążam życiem, stosując się do zasady "Always look on the bright side of life".
Robert Gałka.
Pisząc „Hrabiego”, nauczyłem się bardzo wiele o zwyczajach panujących na przełomie XIX i XX wieku. Uderzyło mnie zróżnicowanie i współżycie różnych grup społecznych. Praca nad powieścią dostarczyła mi wiele satysfakcji i mam nadzieję, że czytelnicy podzielą moją fascynację tamtymi czasami.
Gdy nie piszę, dzielę czas pomiędzy rodziną a ASG. Na równi cenię sobie ciszę i spokój szczytów Pienin i Bieszczad, jak leniwe plażowanie. Kocham zwierzęta, zwłaszcza psy. Prawdę mówiąc nie ma rzeczy, których naprawdę nie lubię. Wszędzie można dopatrzeć się lepszych, jaśniejszych stron życia. Cytując klasyka, podążam życiem, stosując się do zasady "Always look on the bright side of life".
Robert Gałka.
7,8/10średnia ocena książek autora
201 przeczytało książki autora
214 chce przeczytać książki autora
17fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Hrabia. Karmannyj wor Robert Gałka
7,7
Książkę czyta się przyjemnie i płynnie. Czasami męczy nagminne używanie przez bohaterów grypsery/ gwary ale z drugiej strony nadaje to historii autentyczności. Nie jest tak porywająca jak pozostałe pozycje z serii "Skazaniec" a zakończenie to jakby w połowie przerwany rozdział. Mimo to sięgnę po kontynuację aby poznać dalsze losy bohaterów.
Hrabia. Amor ad mortem Robert Gałka
7,9
Rzutem na taśmę po przesłuchaniu pierwszego tomu postanowiłem od razu przesłuchać drugi tom. W drugim tomie śledzimy dalej losy Hrabiego. Hrabia ze Staszowa przeniósł się do Warszawy i tam stawia robi dalej przestępczą karierę.
Nie zdradzam tego co się dzieje. Śledzimy losy Hrabiego przez kilkanaście lat, od momentu przeprowadzki do Warszawy jeszcze przed wybuchem Pierwszej Wojny Światowej, aż następnie do czasu kiedy Rzeczpospolita Druga uzyskała niepodległość.
Hrabia zakłada rodzinę. Staje się członkiem szajki. Przeprowadza razem z kolegami wiele akcji. W końcu jednak wpada w ręce policji i ląduje we wronieckim więzieniu, gdzie jego droga życiowa krzyżuje się z Ropuszkiem.
Aby lepiej przypomnieć sobie postać Hrabiego ze Skazańca postanowiłem przesłuchać fragmenty pierwszego i drugiego tomu Skazańca.
Poznając bliżej postać Hrabiego nawet w pewnym sensie zacząłem darzyć sympatią tą postać. Po przypomnieniu sobie jak jego losy potoczyły się w sakzańcu jednak mam pewne mieszane uczucia. Sam nie wiem czy Ropuch też jest pozytywną postacią. Chyba jednak lepiej w neutralny posób podchodzić do tych postaci. Każdy z nich ma za uszami.