Chciałabym być na waszym miejscu. Naprawdę. Mogłabym umawiać się, z kim chcę, chodzić do kina, uczęszczać na normalne zajęcia. Żebyście nie ...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksandra Szatarska
1
5,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
27 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Chyba byłam strasznie głupia, myśląc, że to zabawa. Tak… może to i jest zabawa. Przerażająca i niebezpieczna gra w kotka i myszkę. Oni to ko...
Chyba byłam strasznie głupia, myśląc, że to zabawa. Tak… może to i jest zabawa. Przerażająca i niebezpieczna gra w kotka i myszkę. Oni to koty, a ja jestem małą, bezbronną myszką. Trzeba było wtedy zostać w domu...
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Niebezpieczna gra Aleksandra Szatarska
5,3
Napisanie tej recenzji przychodzi mi z wielkim trudem, bo niestety „Niebezpieczna gra” Aleksandry Szatarskiej w ogóle mi się nie podobała. Jest to debiut autorki, a ja na debiuty staram się patrzeć bardziej przychylnie, ale tutaj mimo, że naprawdę się starałam, to nie potrafiłam. Na tyle debiutów, co miałam okazję przeczytać, to jest dopiero drugi, który dla mnie okazał się całkowitym rozczarowaniem. Skończenie tej książki kosztowało mnie wiele nerwów i cierpliwości. Tak naprawdę jedyne, co mi się w niej spodobało, to sam pomysł na historię.
Zachęcona spiskami, buntami, niezwykłymi, nadprzyrodzonymi mocami głównej bohaterki i zupełnie nową planetą, nazwaną przez autorkę Ter, liczyłam na porywającą lekturę, ale niestety jej nie dostałam.
O planecie dowiadujemy się niewiele, tak naprawdę tylko tyle, że trwa tam ogromny bunt przeciwko władcy, który zakazuje korzystania z mocy swojej ludności, co trwa już od dawien dawna. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało. Trwa walka o przejęcie władzy, a my jako czytelnicy tak naprawdę nie mamy za bardzo pojęcia o co Ci bohaterowie walczą.
Alex, główna bohaterka, jest córką władcy Ter, ale żyje i edukuje się na Ziemii.
Do jej klasy dołączyć ma Nathaniel, który nagle pojawia się w jej życiu oraz w ekspresowym tempie zostają parą. I naprawdę nawet nie wiem jakim cudem od pierwszej rozmowy nagle zmienili status na: w związku.
W wielu książkach, akcja dzieje się dosyć szybko, jednak nigdy mi to jakoś bardzo nie przeszkadzało, w tym przypadku poczułam się naprawdę mocno zdezorientowana i zastanawiałam się czy aby na pewno czegoś nie przegapiłam.
Nathaniel okazuje się być szefem ruchu oporu, który planuje zamach na ojca dziewczyny, a miłość i zauroczenie znika tak szybko jak się pojawiło. Niby powinno zacząć się robić ciekawiej, ale tutaj z kolei dopatrzymy się jeszcze większej ilości luk w fabule.
W jednym rozdziale Nathaniel jest w miejscu X, w kolejnym w miejscu Y, a w jeszcze kolejnym z powrotem w miejscu X, jak by sytuacja z miejsca Y w ogóle się nie wydarzyła.
Historię poznajemy z perspektywy wielu różnych bohaterów i mam wrażenie, że jednak zbyt wielu. Naprawdę świetnie jest obserwować rozwój wydarzeń innymi oczami, ale w tym przypadku odczułam zbyt duży przesyt napływających informacji - często zbędnych - z „miliona” różnych stron. Może gdyby autorka zabrała się za taki zabieg w późniejszym etapie swojej twórczości, wyszłoby to o wiele lepiej, a tu dodając do tego luki fabularne, to niestety wyszło jak wyszło.
W „Niebezpiecznej grze” nie było chyba bohatera, który by mnie nie denerwował.
Jak już wcześniej wspomniałam jest bardzo duża ilość pierwszoplanowych bohaterów, ale odniosłam wrażenie, że postacie drugoplanowe, które pojawiają się tylko na kilku stronach są bardziej wyraziści i ciekawsi od tych w zasadzie głównych.
Dialogi między bohaterami często były trochę bez sensowne oraz płaskie. Choć bardzo się starałam nie potrafiłam tam znaleźć żadnych emocji.
Gdyby nie to, że zawsze daje książce szansę, aż do ostatniej strony to raczej bym przez nią nie przebrnęła.
Zakończenie wskazuje na pojawienie się kontynuacji, ale szczerze to nie czuję żadnej potrzeby poznania dalszych losów bohaterów.
Epilog mnie do tego nie zachęcił, a dodatkowym faktem jest to, że niemiłosiernie wymęczyłam się podczas lektury.
Mi się nie podobała, ale pamiętajcie, że zawsze warto przekonać się samemu.
Niebezpieczna gra Aleksandra Szatarska
5,3
Ona córka króla. On tego króla chce obalić. Połączy ich miłość, a może i nie?
Biorąc książkę do ręki, miałam nadzieję na fantastykę zwalającą z nóg. Przeliczyłam się, mimo to, nie mam złego zdania o "Niebezpiecznej grze". Od początku byłam nastawiona na zupełnie inna historię, takie wiesz.. typowe love story na tle magii. Stąd pewnie moja uszczypliwość. Otrzymałam mieszankę wulgaryzmów nastolatków, z ich buzującymi hormonami na tle kryzysu równoległego świata o wielkości USA, a także ich walucie. Mimo wszystko podobała mi się przemyślana intryga Nathaniela. Każde zaciskanie pętli na szyi Alex i jej najbliższych. Według mnie warto przeczytać "Niebezpieczną.." dla samych braci White.
Sam pomysł na fabułę był świetny. Patrz na moje podejście do historii. Zaskoczyło mnie. Fakt. Nie rozumiem pewnych kwestii typu nie znam go, nienawidzę, ale umówię się z nim na drugi dzień. Opowiem o koleżance, że jest puszczalska, ale sama idę do łóżka z nowo poznanym chłopakiem. Przyznasz, że to dość dziwne zachowanie. Przydałoby się więcej opisów, rozmyślań, wyjaśnień, może trochę więcej rozmarzenia jak ten drugi świat funkcjonuje lub ma funkcjonować.
Działo się wszystko szybko tak samo jak i czytało. Akcja nie stoi w miejscu. Dla autorki brawa za dobry pomysł. Mam nadzieję, że w drugim tomie, który przeczytam z przyjemnością, potencjał zostanie wykorzystany w pełni. Bo wiesz.. to debiut.
Podsumowując, jeśli masz ochotę na coś lekkiego, co nie znajduje się w nawiasie klasycznego fantasy z love story, o ile taki istnieje 😅, chcesz zakochać się w bohaterze, takim typowym bad boy, to śmiało! Ta książka jest dla ciebie 🙂
Ja oceniam ją 3/5, przyjemna, ale coś jednak nie zaskoczyło we mnie do końca.