Najnowsze artykuły
- ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
- Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński2
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
- ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Śmielak
Źródło: Od autora
11
7,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, kryminał, sensacja, thriller
Rocznik ’79. Mieszka w Sandomierzu, zatem zbrodnie i rozwiązywanie zagadek kryminalnych ma w genach.
Czytelnikom przedstawił się opowiadaniem „Ostatni” w Antologii „Gladiatorzy” wydanej przez Fabrykę Słów. 18 marca 2021 roku ukaże się nakładem wydawnictwa Initium jego debiutancki kryminał pt. „Znachor”.
Czytelnik może spodziewać się głównie kolejnych kryminałów i thrillerów, gdyż autor zaczynając pisać jakąkolwiek nową książkę szybko wypełnia ją trupami niezależnie od początkowego założenia.
Czytelnikom przedstawił się opowiadaniem „Ostatni” w Antologii „Gladiatorzy” wydanej przez Fabrykę Słów. 18 marca 2021 roku ukaże się nakładem wydawnictwa Initium jego debiutancki kryminał pt. „Znachor”.
Czytelnik może spodziewać się głównie kolejnych kryminałów i thrillerów, gdyż autor zaczynając pisać jakąkolwiek nową książkę szybko wypełnia ją trupami niezależnie od początkowego założenia.
7,4/10średnia ocena książek autora
5 677 przeczytało książki autora
5 145 chce przeczytać książki autora
401fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wnyki. Kościół Chrystusa Mściwego
Michał Śmielak
Cykl: Kosma Ejcherst (tom 1)
7,5 z 1234 ocen
2046 czytelników 229 opinii
2021
Powiązane treści
Aktualności
29
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Noż kurwa mać! - rzucił w przestrzeń starą magiczną formułę, która od wieków pozwalała ludziom radzić sobie z wyzwaniami codziennego życia.
Noż kurwa mać! - rzucił w przestrzeń starą magiczną formułę, która od wieków pozwalała ludziom radzić sobie z wyzwaniami codziennego życia.
30 osób to lubi
Kolego, tu nie Wietnam, tu Polska, nie trzeba granatu, żeby Cię zabić, wystarczy ZUS i skarbówka.
19 osób to lubiW Polsce kościelni dostojnicy żyli jak siedemnastowieczni magnaci, mieli swoje rezydencje, dworki, pałace i problemy szarego człowieka były ...
W Polsce kościelni dostojnicy żyli jak siedemnastowieczni magnaci, mieli swoje rezydencje, dworki, pałace i problemy szarego człowieka były dla nich czymś nieistotnym. Pyłkiem na butach.
14 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Wilcza Chata Michał Śmielak
6,8
Agata trenuje w Bieszczadach do ultramaratonu i podczas jednego z treningów zostaje napadnięta. Cudem uniknęła śmierci, spadając ze zbocza i poważnie uszkadzając nogę. Odzyskuje przytomność w chacie tajemniczego mężczyzny, gdzieś na odludziu. Szybko okazuje się, że to autor poczytnych kryminałów, który po tragedii rodzinnej uciekł od społeczeństwa i cywilizacji i zaszył się w górach żeby tworzyć w spokoju. Tymczasem właścicielka pensjonatu zamartwia się, że jej lokatorka zaginęła. Prosi o pomoc swego partnera, który jest policjantem - jedną nogą już na emeryturze.
Jakie tajemnice skrywa bieszczadzka Wilcza chata?
"Dobra książka jest jak zasłona w oknie, która odcina nas od świata" - str. 91. Ta historia odcięła mnie na dobre kilka godzin zupełnie od wszystkiego. W piątek to nawet wstałam tuż po 4 rano żeby poczytać zanim pójdę do pracy i musiałam przerwać w takim momencie, że aż mi się płakać chciało 😅 Niektórzy zarzucają Autorowi, że jest schematyczny: mała miejscowość, hermetyczna społeczność, góry, lokalny folklor. I ja się z tym zgadzam, z tym że za każdym razem Śmielak potrafi wtłoczyć w ten schemat niezwykle elektryzującą treść, a to wielka sztuka. W tej książce dał z siebie 100% i widać to na każdej stronie. Widać też koszmarne literówki i to niestety też na każdej stronie. To akurat nie wina Autora; korektor z wydawnictwa się nie popisał. A skoro już jesteśmy przy minusach, to dodam jeszcze, że nie lubię przywoływania z nazwiska innych autorów, co Michał robi właściwie w każdej swojej powieści. Podoba mi się za to humor Śmielaka, niektóre powiedzonka zaadaptowałam we własnym życiu. Tu też ich nie brakowało 😆 I jeszcze podoba mi się, jak Autor pisze o tworzeniu książek: "(...) jak on opisuje te wszystkie zbrodnie (...) normalny człowiek nie jest w stanie tego wymyślić. Kiedy czytałam opisy tortur, to zdawało mi się, że jestem jednocześnie katem i ofiarą, widziałam każdą kroplę krwi, słyszałam jęki i krzyki ofiar (...)". - str. 166. I dalej: "On ma taki dar, że nie możesz odłożyć książki. Czasem czujesz obrzydzenie, niesmak (...),ale musisz przewrócić stronę. Po prostu jesteś z bohaterami na dobre i złe". - str. 166. Po prostu samorecenzujący się Autor! Trafił w punkt, dokładnie taka była ta książka. I ja też chodziłam sprawdzać czy mam w kuchni klapę do piwnicy 😆 Kto czytał, ten wie; to był wręcz przymus 😆 Emocje po prostu grzały się do czerwoności. Dawno nie czytałam tak dobrej książki 🥰 Co powieść, to bestseller 👌 Brawo Michał Śmielak, czekam na więcej. Ocena: 9/10
Wilcza Chata Michał Śmielak
6,8
Agatka, warszawianka, młoda pracownica korporacji, szlifuje formę na urlopie w Bieszczadach. Jej marzeniem jest udział w Biegu Biesa.
Podczas samotnej przebieżki, ambitnie zaplanowanej, bo obliczonej na 30 km, zostaje napadnięta przez złoczyńcę. Udaje jej się zbiec, ale spada ze szczytu i ulega poważnej kontuzji.
Z opresji wybawia ją nieznajomy mężczyzna, zabiera do swojej chaty, troskliwie dogląda, opatruje i karmi ranną kobietę.
Zniknięcie pensjonariuszki niepokoi gospodynię schroniska- Annę, i jej partnera- policjanta, właściwie już jedną nogą na emeryturze- Jana. Ten wraz z ratownikami górskimi organizuje poszukiwania zaginionej.
Tymczasem Agata, pod nieobecność swojego tajemniczego opiekuna, robi rekonesans po jego domu. Dzięki temu poznaje tożsamość swojego wybawiciela- to znany i poczytny pisarz kryminałów- Piotr Wencel. Odludek, samotnik, preferujący swoją samotnię w górach, niż blichtr salonów.
Właściwie to Agata o nim słyszała wcześniej- jest ulubionym autorem jej matki, sama kupowała w prezencie dla mamy jego krwawe opowieści kryminalne.
To, co znajduje w jego laptopie, przeraża ją nie na żarty. Kobieta zastanawia się, czy niepokojąca treść zapisków autora, to aby na pewno tylko fikcja literacka? A twórca opisujący podobną makabrę to człowiek o zdrowych zmysłach?
Pytań jest coraz więcej.
Czy jej zbawca to sojusznik, czy przeciwnie- drapieżnik w ludzkiej skórze, a jego kryjówka to śmiertelna pułapka?
Dlaczego Piotr, podczas spotkania i rozmowy z Janem i ratownikami GOPR, słowem nie wspomina, że przebywa u niego poturbowana Agata? Choć doskonale jest poinformowany o szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej?
W jakim celu zaciera ślady w miejscu upadku kobiety?
Czy to on jest bestią, napadającą ludzi w górach? Może istnieje inny krzywdziciel, pałający złymi zamiarami osobnik?
Czy za tragicznym wypadkiem rodziny pisarza kryje się jakieś drugie dno? Skąd tyle niepokojących spekulacji prasowych na temat Wencla? A może są one tylko rozdmuchane przez żądne sensacji portale, lub innych pisarzy, zazdrosnych o sukcesy wydawnicze Piotra?
Kim jest młody mężczyzna, pokazujący się nocami w oknach okolicznych domów? Dlaczego tak obawia się go Anna?
Bieszczadzka zima pokazuje swój ,,pazur", poszukiwania utrudnia wichura i śnieżyce.
A tymczasem w okolicy znika kolejna turystka...
Co mi się podobało w powieści? Na pewno klimat. Te magiczne Bieszczady, walka człowieka z naturą, ciepło domowe pensjonatu Anny, atmosfera zagrożenia w Wilczej Chacie Piotra, intryga, tajemnica... to robiło wrażenie. Są momenty, w których robi się naprawdę mrocznie, ponuro i złowieszczo.
A ja kocham wprost kryminały z akcją osadzona w górach.
Akcja nakręca się ze średnim tempem, dużo jest rozkminiań na temat prognoz pogody, monologów głównej bohaterki, jej wspomnień z dzieciństwa. Ale spokojnie, czytanie nie dłużyło się przez to jakoś ponad miarę.
W zasadzie nie rozczarował mnie autor już po raz trzeci, po prześwietnej ,,Osadzie" i ,,Ucichły ptaki (...)", to kolejna historia, która niesamowicie mnie wciągnęła.
Natomiast minusem jest to, że jakiś złośliwy ,,chochlik" wysypał z worka tyle błędów, literówek, braków spacji, zdań z uciętymi fragmentami, że miejscami dosłownie co kilka stron się na coś takiego natykałem. A korekta sobie błogo zaspała. I w takiej oto najeżonej błędami formie książka trafiła do rąk czytelników.
Niemniej jednak za całokształt daję ,,siódemkę" i na pewno sięgnę po kolejne pozycje pana Śmielaka.